Niezwykle Wakacje

Nie mogłam się już doczekać mojego wyjazdu na wakacje. Bardzo się cieszyłam, że znów jadę do Sopotu. Byłam tam już kilka razy i bardzo mi się podobało. Jadę tam razem z rodzicami i młodsza o rok siostrą Zosią. Ona tez nie mogła się już doczekać. Zosia mam już drugiego chlopaka, a ja uważam, że to są jakieś kpiny ! W sumie jak do tej pory nie potrzebowałam mieć nikogo bo uważam, że nie ma sensu wiązać się z kimś na siłę. Miałam nadzieje, że jak już tam pojadę to będę mogła nareszcie odpocząć od rzeczywistości. Przez prawie cała drogę Zosia opowiadała jak to jej chłopaka Antek urocze z nią rozmawia. Dobrze, że pod koniec poszła spać bo chyba bym już z nią nie wytrzymała i mogłaby się polać krew. Kiedy już w końcu zjawiliśmy się na miejscu chciałam nareszcie położyć się na gorącym piasku. Miałam być w pokoju z siostrą, najfajniejsze i tak było to, że miałyśmy widok na piękne morze. Szybciutko przebrałam się w bikini i chciałam już wychodzić gdy nagle usłyszałam przeraźliwy głos mojej mamy : posmarowalaś się kremem z filtrem ?  
I to jest właśnie minus wyjazdów z rodzicami. No cóż było robić posmarowałam się jakimś Najsłabszym kremer i ruszyłam. Pierwsze co zrobiłam to wbiegłam do wody. Było cudownie. Chciałam tam zostać na zawsze. Za każdym razem, gdy przepyjezdżam do Sopotu czuje się jak w domu...  
Zanurzyłam się dość głęboko i wtedy ujrzałam przystojnego chłopaka był chyba w moim wieku. Miał pięknie wyrzeźbione ciało ! Wtedy mnie zatkało ! Gdy on spojrzał na mnie uśmiechnoł się i popłynął dalej. Poczułam wtedy coś nadzwyczajnego, coś czego jeszcze wcześniej nie czułam. Będąc w szoku wróciłam na kocyk i zaczęłam się opalać. Dość szybko się nudzę więc pomyślałam, że pujde po jakieś gofry albo coś takiego. I co się okazałspotkałam tam tego chłopaka. Od razu jak mnie zobaczył to się uśmiechnoł i powiedział : cześć! Odpowiedziałam, ale bardzo nie śmiało. Przerażają mnie takie rozmowy. Zapytał mnie jak mam na imię. Tu odpowiedziałam trochę bardziej pewnie. Okazało się, że ma na imię Henryk, trzeba przyznać imię ciekawe. Chwile jeszcze z nim pogadałam dowiedziałam się, że jest z Pruszkowa a ja z Warszaway czyli, że mieszkamy blisko siebie. Ucieszyłam się bo on wykazywał dość duże zainteresowanie mną, zresztą ja nim też.  
Następnego dnia wymienieliśmy się już numerami. Coraz fajniej nam się ze sobą rozmawiało. Świetnie czuliśmy się w swoim towarzystwie.  
Kiedy niestety nadszedł dzień, w którym musiałam wracać do domu czułam się strasznie, chciałam tam zostać... Henryk obiecał, że będzie do mnie pisał i dzwonił. Bardzo mnie to podtrzymało na duchu. Odrazu kiedy wyruszyliśmy dostawałam pierwsze sms - y. Byłam bardzo szczęśliwa miałam wrażenie, że nareszcie spotkałam osobę, z którą chcę być. Moja radość słabła z każdym dniem... Każdego dnia dostawałam coraz mniej SMS-ów... Na początku codziennie do mnie dzwonił, mogliśmy rozmawiać godzinami a teraz ostatni raz rozmawiałam z nim tydzień temu...Kiedy postanowiłam zapytać co jest przyczyną tej mniejszej aktywności z jego strony nie dostałam odpowiedzi.
Po dwu- tygodniowej przerwie napisał do mnie takiego długiego SMS - a, że aż nie chciało mi się go czytać.
A brzmiał on tak :
" Pamela bardzo Cię przepraszam, że się do Ciebie przez tak długi czas. Wiem, że nic mnie nie usprawiedliwia... Zrozumiem jeśli nie zechcesz się ze mną wiecej kontaktować. Chciałem Ci jednak opowiedzieć co było tego wszystkiego powodem, mam przeszczepioną nerkę.. Muszę co pewien czas zjawiać się w szpitalu na badania kontrolne. Teraz trochę mi się przedłużyły. W szpitalu nie mogę za bardzo używać telefonu... bardzo bardzo za Tobą tęsknię. Marzę o tym, żeby Cię zobaczyć... Nie długo już wychodzę więc może spotkamy się, jeśli tylko masz na to ochotę. Mógłbym do Ciebie przyjechać... Cały czas myśle o Tobie.  
"  
Zamurowało mnie ja myślałam, że on sobie ze mnie zrobił jaja a jednak nie jemu na mnie zależy...  
Napisałam, że tego się niespodziewałam i, że nie mogę się doczekać aż się spotkamy
, i że też za nim tęsknię. Kiedy jepuż nadszedł dzień naszego spotkania byłam bardzo szczęśliwa.  
Na jego twarzy widać było zmęczenie, pewnie jeszcze po szpitalu.  
Po tym spotkaniu byliśmy już razem. Wysyłaliśmy do siebie miliony SMS -ów. Byliśmy bardzo szczęśliwi.
KONIEC

Pysia1234

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 836 słów i 4579 znaków.

1 komentarz

 
  • ???

    bez sensu ale całkiem ciekawe ale za krótkie i dla tego trochę bez sensu

    7 lut 2014