Dzisiaj wstałam o 9:00. Poszłam do łazienki się wyszykować a potem do kuchni zrobić śniadanie. Nie miałam dzisiaj, żadnych planów ale miałam zamiar ten dzień spędzić na świeżym powietrzu, ponieważ jest to ostatni dzień wakacji. Gdy zrobiłam sobie śniadanie poszłam do salonu obejrzeć telewizje i zjeść płatki. Zastanawiałam się co dzisiaj porobić i nagle dostałam sms „cześć chcesz wpaść dzisiaj do szkoły? Potańczymy sobie a potem możemy się gdzieś przejść. Kevin” odpisałam mu odrazu „Hejka, jasne! Miałam nadzieje, że ktoś do mnie napisze . To do zobaczenia o 14 w szkole”. Była już godzina 10:30 a do szkoły jadę około pół godziny więc zaczęłam się powoli szykować do wyjścia.
-Gdzie idziesz córeczko? - zapytała mama
-Będę jechać potańczyć, a co? - odpowiedziałam
-A pójdziesz szybko do sklepu bo nie ma już mleka
-Jasne to zostaw pieniądze na blacie, zaraz wychodzę
-Dziękuje, resztę sobie zostaw. Miłej zabawy
Wyszłam 45 minut przed 14, autobus miałam o 13:30 wiec miałam piętnaście minut na kupienie mleka. Gdy już dotarłam na miejsce zobaczyłam kevina ale nie był sam. Był z jakimś chłopakiem, którego nie znam.
-Cześć. Kamil to jest Amelia nasza najlepsza tancerka. Amelia to jest Kamil, będzie chodził z nami od jutro na tańce - przedstawił nas kevin
-Hej, miło mi - odpadłam
-Siemka - powiedział Kamil
-No więc dlatego chciałeś się dzisiaj spotkać? - zapytałam Kevina
-Tak, pani mnie poprosiła i powiedziała, żebym wziął jeszcze jakaś jedną osobę. Od razu pomyślałem o tobie - odpowiedział tłumacząc się
-Okej, to co idziemy czy będziemy tak tu stać? - zapytałam chłopaków
-Chodźmy! - krzyknął Kamil
Po dwóch i pół godziny skończyliśmy tańczyć.
-I jak ci się podobało Kamil? - zapytał Kevin
-Jak narazie jest super - odpowiedział
-To cieszymy się, że ci sie podoba - wtrąciłam się
-Idziesz z nami gdzieś czy do domu? - zapytał Kevin Kamila
-Muszę iść do domy pilnować młodszej siostry. Do zobaczenia - odpowiedział
-Pa -oboje powiedzieliśmy Kamilowi
-To gdzie idziemy? - zapytał Kevin
-Może do naszego ulubionego baru na lemoniadę?
-Świetny pomysł
Po kilku godzinach wróciłam do domu. Zastała mnie tam niespodzianka. Przyjechała do mnie moja kuzynka z Angli.
-Cześć Weronika! Co cię tu sprowadza? - zapytałam
-Hej, będę u was mieszkała. Twoi rodzice ci nie powiedzieli?
-Nie, nic nie mówili. A dlaczego? Co się stało?
-Moja mama musiała pojechać do szpitala. Ma raka
-A tata?
-Tata powiedział, że nie da sobie rady i zadzwonił do twoich rodziców
-Naprawdę przykro mi. U nas będzie ci miło i niczego ci nie zabraknie
-Dziękuje
Przez resztę dnia spędziłam z Weroniką na oglądaniu filmów i rozmawianiu.
Dzisiaj pierwszy dzień szkoły. Budzik zadzwonił mi o 7 a w szkole mam być na 10. Weronika jest w moim wieku i chodzi do tej samej klasy co ja. Poszłyśmy do kuchni zjeść śniadanie a potem się zaczęłyśmy szykować. Wczoraj naszykowałyśmy sobie ubrania, więc zaoszczędziłyśmy trochę czasu. Wyszłyśmy o 9:30 z domu i w szkole byłyśmy o 9:50. Poszłyśmy pod naszą sale. Zobaczyłam z daleka Kamila, podeszłam do niego.
-Hejka, co ty tu robisz? - zapytałam
-Ooo Amelia, hej. Chodzę tutaj do szkoły, ty też?
-No jak widać. To jest Weronika, moja kuzynka
-Cześć Kamil
-Hej
-Patrzcie już wchodzimy do sali, szybko.
Po rozpoczęciu poszłam z Weroniką do mojego ulubionego baru.
-Dzień dobry - powiedziałam
-Witam Amelko. To co zawsze?
-Tak, dwie lemoniady ale na wynos
-Już się robi
Poszłyśmy do parku i rozmawiałyśmy przez dłuższy czas. Nagle zadzwonił telefon, to mama.
-Dziewczynki gdzie jesteście?
-W parku, a co?
-Chodźcie do domu, musimy porozmawiać
Poszłyśmy jak najszybciej. W domu mama zapytała się czy pójdziemy do sklepu mojej babci. Zgodziliśmy się. Zrobiłyśmy zakupy i zaniosłyśmy babci. Jak wróciłyśmy do domu oglądałyśmy telewizor. A potem poszłyśmy spać
Cdn
Mam nadzieje, że wam się podoba. I będziecie czytać dalej.
Dodaj komentarz