Materiał zarchiwizowany.

Kuba.

Cześć, nazywam się Samantha. Jestem mulatką o długich kręconych włosach i brązowych oczach. Chodzę do prywatnej szkoły, w której każdy wszystko o sobie wie.  

Siedziałam akurat na ławce pod klasą jak podbiegła do mnie moja przyjaciółka z uśmiechem na twarzy od ucha do ucha.
- słuchaj kochana, wczoraj z Michałem poszliśmy do kina i później on zaprosił mnie do siebie. Było dość późno, więc napisałam rodzicom że zostaję u ciebie na noc. Chyba nie jesteś zła?- zapytała mnie Melanie.
- nie Mel, opowiadaj co się działo.
- no właśnie, jak już mówiłam zaprosił mnie do siebie, jego rodziców nie było, przygotował kolacje i jak już zjedliśmy to oprowadzał mnie po domu. Boże jak on ma tam pięknie. Jego mama jest projektantką wnętrz, więc się nie dziwię, ale nie o to chodzi. Zrobiliśmy to!- krzyknęła tak, że ludzie zaczęli się odwracać w naszą stronę.
- no i jak było?- zapytałam, gdy nagle nauczycielka zaczęła wołać nas do klasy.
- opowiem ci resztę u krzesowskiej.
Weszliśmy do klasy, razem z Mel usiadłyśmy w trzeciej ławce pod ścianą, siedziałyśmy tam już drugi rok liceum. Przez pół lekcji przyjaciółka opowiadała mi jak całą noc zabawiała się z Michałem, aż w końcu nauczycielka poirytowana powiedziała:
- Melanie Wins, nikogo nie obchodzą twoje sprawy łóżkowe.
Mel automatycznie zrobiła się cała czerwona i oczywiście przeprosiła nauczycielkę. Nie obeszło się bez przesadzenia jej do pierwszej ławki przy biurku pani od marketingu. Resztę lekcji spędziłam patrząc się w tablicę. Zadzwonił dzwonek. Nauczycielka poprosiła nas żeby się nie spóźnić na kolejną lekcję, gdyż chciałaby nam kogoś przedstawić. Oczywiście wszyscy byli pewni, że to kolejny jakiś dyrektor czy kierownik dobrze sprawującej się firmy.
Zdziwiło nas ogromnie to, że po wejściu do klasy zobaczyliśmy jakiegoś nowego chłopaka. Przedstawił się jako Kuba Kostrzyk. Był niebieskookim blondynem i miał około 180 cm wzrostu. Gdy tylko zobaczyłam chłopaka, motyle zaczęły robić swoje w brzuchu. Tylko koło mnie było wolne miejsce, więc musiał się przysiąść. Cieszyłam się na myśl, że będę mogła go poobserwować, był przystojny i dobrze zbudowany.
- cześć, można?- usiadł koło mnie uśmiechając się.
-jjjjasne.- wybełkotałam i na twarzy pojawił mi się rumieniec.


___________________________________________

To na tyle, mam nadzieję że spodoba wam się początek. Wiem, że jest bardzo krótki i obiecuję, że jeśli będzie sens prowadzić opowiadanie dalej to części będą dłuższe :)
proszę o opinie  ;>

takczynie

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 479 słów i 2658 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik leel

    Początek bardzo zachęcający :D pisz, pisz ;)

    25 lis 2015

  • Użytkownik Ramol

    "Chodzę do prywatnej szkoły, w której każdy wszystko o sobie wie." To masz dużo szczęścia: znasz swe uzdolnienia, potencjalne, grożące Ci choroby itp. Byłoby bardzo krępujące, gdyby w Waszej szkole każdy wszystko o innych wiedział! Do takiej szkoły nie chciałbym nigdy uczęszczać! Szanuję prywatność innych i dbam o swoją. Jak to się kiedyś mawiało: "Co komu do domu, gdy chałupa nie jego!" Pozdrawiam!

    25 lis 2015