happy ending...? NOT.

Chciałam się podzielić moją historią. . Na początek powiem ze mieszkam w Irlandii a kolega w Polsce. . Poznaliśmy się w moje urodziny. . 1ego grudnia 2012. To jest kolega mojej przyjaciółki. Siedziałyśmy sobie u mnie i ja chciałam go poznać więc gadaliśmy we troje na skype. Na początku nie myślałam o nim tak jak teraz. . czyli ze to chłopak w którym się zakochałam. . Zaczęliśmy ze sobą pisać codziennie, gadać na skype i tak to się zaczęło. Po miesiącu on powiedział mi ze się we mnie zakochał i mnie kocha. To był szok dla mnie, ale ja tez czułam ze się w nim zakochałam i ze go kocham. W wakacje mieliśmy się spotkać i oboje się nie mogliśmy tego doczekać bo wiedzieliśmy co się będzie działo. . Jednak po 3 miesiącach on przestał już do mnie pisać tak często i nasze rozmowy były takie "smutne". . Wiedziałam że coś jest nie tak, ale nic nie mówiłam nikomu. . Wczoraj moja przyjaciółka mu napisała ze ma do mnie napisać. . i co się dowiedziała. . ? Że "moja miłość" poznała dziewczynę i chcę z nią być... Potem do mnie napisał i przepraszał. . Na początku się załamałam i nie wiedziałam co ze sobą zrobić ale jakoś się pozbierałam... Do wakacji zostały 4 miesiące. . Z przyjaciółką postanowiłyśmy ze i tak się z nim spotkamy. . Więc może być ciekawie. Najgorsze jest to ze ja się w nim zakochałam i cały czas o tym myślę. .

CiociaOla

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 284 słów i 1452 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik PiaGizela

    taki chłopak nie jest warty twoich myśli, never give up jeszcze spotkasz kogoś kto cię napradę pokocha ;] Trzymaj się , ściskam Pia Gizela

    2 mar 2013

  • Użytkownik BGirlsChicka

    Czasem tak bywa... ale moze wszystko przed wami bo zycie roznymi sciezkami prowadzi :)) pozdrowionka

    27 lut 2013