Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Będziesz moja! 01

Będziesz moja! 01- Prosimy zapiąć pas za chwilę lądujemy w Barcelonie - powiedziała stiułardessa.
Uff wreszcie - pomyślałam.
15 minut póżniej wychodziłam z moim bagażem lotniska. Przed budynkiem czekał już mój ulubiony szofer.
- Witam panienke w Barcelonie
- Mark dzień dobry - traktowałam go jak dziadka od razu go przytulilam.
- mam nadzieje że ojciec nie wie nic o tym że przyjechałam.
- o niczym nie wie, jedżmy napewno jesteś głodna.
Kwadrans póżniej byłam już w posiadłości ojca. Berta zrobiła mi pyszną sałatkę zjadłam i poszłam wziać prysznic. Zrobiłam nowy makijaż. Postanowiłam że ubiorę: na zdjeciu.

Wsiadłam w samochód i pojechałam na stadion FC Barcelony.
Zaparkowałam samochod przed stadionem i ruszyłam w kierunku wielkich drzwi mocno je pociagnełam i byłam już w środku. Zobaczyłam grupkę chłopaków stojących obok mojego ojca, który na nich krzyczał. Zakradłam się do ojca, chłopacy patrzyli na mnie jak na wariatkę nie dziwie się zmieniłam kolor włosów i na nosie miałam okulary przeciwsłoneczne.
Stanełam za moim ojcem zakryłam mu oczy dłonią i powiedziałam:
- zgadnij kto to?
- Sel - krzyknął obrócił się w moją stronę i mocno przytulił.
- kiedy przyleciałś? - zapytał gdy już skończył mnie przytulać
- dziś rano. James nie przywitasz się?- skierowałam sie do przyjaciela  
- Sel skarbie - podszedł i mocno mnie przytulił
- strasznie na nas krzyczy- powiedział pokazując na ojca na co się zaśmiałam.
- a znami się nie przywiatasz? - przedemną staneli Leo i Neymar.
- aoo moje skarby - mocno ich przytuliłam.
- no to może trener odpuści nam na dziś musimy przywitać Sel - zrobił maślane oczka Matt.
- jutro o 7 zaczynacie trenig.
- yeach - wszyscy krzykneli.
James złpał mnie w tali i ruszyliśmy w stronę szatni i za nami reszta cały czas czułam że ktoś mnie obserwuje.
Usiadłam na ławce i czekałam aż chłopcy się przebiorą.
- poczekam na hali - powiedziałam i ruszyłam w stronę wyjścia lecz na coś wpadłam i wylądowałam na podłodze. To coś leżało na mnie i się we mnie wpatrywało niebieskimi oczyma.
- mógłbyś ze mnie zejść?- spytałam nieznajomego mi chłopaka w stroju FCB
- najpierw przeprosisz maleńka  
- ja ciebie to ty na mnie wpadłeś idioto.
- Marc daj spokój - powiedział jeden z zawodników
- jeszcze dokończymy te pozycję maleńka- wstał i wystawił rękę abym mogła wstać lecz nie skorzystałam.
- James czekam na zewnatrz- krzyknęłam do przyjaciela i wyszłam.

MARCO POV'S
Co to za gorąca laska ? - spytałem chłopakó gdy wyszła.
- to córka Lucho - odpowiedział James moj przyjaciel.
- i moja przyjaciółka jest nietykalna - dodał po chwili.
Szybko wziąlem prysznic i przebrałem się razem z Jamesem, Leo i Neymarem ruszyliśmy do wyjścia.
Dziewczyna stała oparta o maskę samochodu Jamesa.
Ale laska - pomyślałem. Podeszliśmy do niej.
-To co robimy - spytał Ney.
- jedżmy do mnie - zaproponował Leo wszyscy przytakneli.
- pojadę za wami - stwierdziła czarnowłosa.
- Sel ?- zawołał James
- Co?
- Marco jedzie z tobą bo nie mamy miejsca  
- okej, chodż
Ruszyłem za dziewczyną do jej auta.
Wsiadłem na miejsce obok kierwocy.
Postanowiłem ją rozpraszać.
- Marco - podałem jej rękę
- Selena - uścisnęł moją. Nie był zadowolona że jedzie ze mną.
Ruszyliśmy.
Położyłem dłoń na jej kolanie i gładziłem.
- mógłbyś wziąć łapę- zapytała mm zadziorna.
- grzeczniej maleńka  
- nie mów tak do mnie
- okej maleńka - prychnęła
Położyłem dłoń na jej udzie czułem jak jej ciało drga. Czy działam na nia  
1:0 dla mnie.
Całą drogę gładziłem ją po tej seksownej nóżce a ona nie mogła się skupić.
Przyznam szczerze głupio się czułem że to jakaś laska prowadzi auto a nie ja. U chłopaków nie było miejsca a moje cacuszko jest u naprawy.
Gdy dojechaliśmy szybko wysiadła, auta chłopaków stały już przed domem Leo. Szybko pobiegłem za nią złapałem ją za ręke i przygwożdziłem do ściany.
- Nie uciekniesz mi ślicznotko  
- Nie miałam takiego zamiaru skarbie
Obróciła nas tak ze teraz ja stałem oparty o ścianę.  
- ouu to mi się podoba - tylko tyle byłem w stanie wydusić bo zaczeła całować moją szyję ręce włożyła pod moją koszulkę i zaczęła błądzić nimi po moim torsie, zaczęła się o mnie ocierać. Jeszcze trochę i dojdę przez spodnie- pomyślałem.
Po chwili oderwała się ode mnie i powiedziała
- 1:1 pizdo- i weszła do domu.

dziunia00

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 884 słów i 4504 znaków.

5 komentarzy

 
  • Natusik

    Zgadzam się z zafascynowaną83. Błędów dużo, zamiast ź piszesz ż. Dialogi zaczynasz z małej litery, wszystko jest mało czytelne i trzeba się wysilić by ogarnąć to wszystko np. Zaparkowałam samochod przed stadionem i ruszyłam w kierunku wielkich drzwi mocno je pociagnełam i byłam już w środku - twoja wersja (dużo razy "i" oraz nie użyłaś polskich znaków, ale to się wybacza). Jak według mnie było by to bardziej czytelne - Zaparkowałam samochód na parkingu przez stadionem po czym ruszyłam w kierunku wielkich drzwi. Mocno nimi szarpnęłam i znalazłam się w środku. Boli interpunkcja. :c I nie zjadaj liter, bo to też boli. Jedyne z czym się nie zgadzam z zafascynowaną to kwestia fabuły. Oklepane i wiadomo co będzie dalej jednak mam nadzieje, że się mylę. Od razu mówię, że hejt to nie jest. ;) Czekam aż opowiadanie się rozwinie. Pozdrawiam ;*

    22 cze 2016

  • madzik33

    Bardzo fajne pisz dalej:))

    22 cze 2016

  • zafascynowana83

    Pomysł może i dobry, ale wykonanie już nie bardzo. Błędy się o siebie potykają. Ż zamiast ź daje po oczach. Fabuła ciekawa, więc jeśli poprawisz błędy nie będzie źle. Życzę powodzenia

    22 cze 2016

  • Krolewna

    <3

    22 cze 2016

  • :):)

    Haha dobrze mu powiedziała. Naprawdę świetne! Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejną część :) Naprawdę bardzo mi się podoba

    22 cze 2016