Andrzejkowa dyskoteka..

W tym roku nasza klasa organizowała dyskotekę z okazji Andrzejek. Ja i moje koleżanki siedziałyśmy w harcówce robiąc wróżby, tatuaże, make-up itp. Chłopcy natomiast sprzedawali słodycze i siedzieli przy nagłośnieniu. Ustaliłyśmy, że harcówka będzie otwarta do godziny 17.00, ponieważ my też chcemy się zabawić. Kiedy skończyłyśmy "pracować" w harcówce poszłyśmy na salę bawić się. Niestety były problemy z muzyką. Jako przewodnicząca poszłam do kantorka sprawdzić co nie gra. Okazało się, że jedynym ratunkiem dyskoteki jest skoczyć po kabel USB do komputera. Koledzy z gimnazjum pomogli nam i przynieśli kabel. Dyskoteka się rozkręciła było spoko. Jednak zbliżał się koniec. Musiałam lecieć. Ubrana z telefonem w ręku stoję przed harcówką. - Nina chodź na chwilę - słyszę głos koleżanki. - Nie mogę, mama już po mnie jedzie. - odpowiadam. - No chodź bo mają do ciebie sprawę tam w kantorku. - Słyszę głos gościa, w którym się bujam. Nagle zza rogu wychodzi moja kumpela, Aga i ten ON - Maciek. Maciek wziął ode mnie telefon, schował go do torby i rzucił ją w kąt. - Halo... nie mogę... - denerwuję się. - Obowiązki przewodniczącego kochana - mówi M. - Okey, ale szybko. - Idziemy na salę, ledwo co weszliśmy moja przyjaciółka zaczęła mnie rozpinać z kurtki, rozwijać z szalika i ściągać mi czapkę ... - Wiesz Agata.. nie chcę ci przeszkadzać, ale czuję się rozbierana... - No i dobrze. - słyszę odpowiedź koleżanki, która już dawno poleciała do kantorka. - No to chodź, bo mają do mnie jakąś sprawę nie? - Maciek pokiwał przecząco głową. Nagle leci muzyka do wolnego. - Można panią prosić? - pyta mój amant. - Oczywiście. - powiedziałam z uśmiechem. No prawdziwy przytulaniec muszę rzec. Patrzymy sobie w oczy, przytulamy się... No, a na koniec ;* - Och ... - zdziwiłam się. - Myślałam, że wolisz Karolinę - Tak, chyba Ninę ;-) - zażartował. Od tej pory jesteśmy razem :* Kocham Cię M.

~Szatynka

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 377 słów i 2033 znaków.

Dodaj komentarz