"Ucieczka"

Jednego z listopadowych wieczór wraz z kumplami wychodziliśmy z pobliskiego baru. W piątkowe wieczory zawsze wpadaliśmy tam żeby się trochę pośmiać, pogadać, po prostu miło spędzić czas. Myślałam, że i ten wieczór będzie jak każdy inny. Gdy byliśmy już niedaleko naszych domów stwierdziłam, że wpadnę jeszcze do Gośki która dzisiaj nie mogła z nami pójść, pomyślałam, że na pewno lepiej się poczuje. Rozeszliśmy się, nikt już nie mógł pójść, każdy miał swoje plany. Doskonale wiedziałam, gdzie Małgosia mieszka, nie wiem dlaczego wtedy pomyliłam klatki. Zapukałam pod 4, tak jak zawsze, tylko dziwnie wyglądały drzwi, w pewnym momencie wydawało mi się, że Gocha miała remont jednak nic mi o tym nie wiadomo. Stałam pod drzwami jak jakiś stróż, nikt mi nie otwierał, jednak po 5 min otworzył mi drzwi wysoki brunet, dobrze zbudowany a jego oczy były czarne jak węgiel. Zapytała gdzie Gosia jednak on mi się odpowiedział. Kurcze, chyba się pomyliłam, pomyślałam. Nie mówiąc nic, ruszyłam w stronę drzwi schodowych, jednakże obcy szedł za mną. Zaczęłam uciekać, ale wiedziałam, że i tak nie mam z nim szans. Zatrzymał mnie obok drzwi, szarpnął i zakrył usta. Jego ręka powędrowała pod moją spódnice, nie wiedziałam co mam robić. Jednym ruchem nogi, kopnęłam go w krocze, zabolało, bo od razu puścił dwoje dłoni i schylił się na podłogę. W ten sposób miałam okazje uciec i to właśnie zrobiłam. Nieznajomy próbował mnie gonić ale ból mu na to nie zezwolił, zawrócił. Szybko wpadłam do swojej klatki, usiadłam, zamarłam. Pomyślałam, jak mogłam uciec, zostawiłam Gosie w rękach tego zboczeńca, pobiegłam po Wojtka. Wojtek to mój chłopak, wiem, że gdybym powiedziała mu co ten sukinsyn mi zrobił to by nad sobą nie zapanował. Powiedziałam mu, że wydaje mi się, że Gośka jest w niebezpieczeństwie. Poszliśmy, ale po pewnej chwili zorientowałam się, że to nie jest jej klatka. Jak ja mogłam być taka głupia, dlaczego nie spojrzałam na ulice. Gdybym wtedy weszła do właściwej klatki, moje życie byłoby spokojniejsze !

madzia88224

opublikowała opowiadanie w kategorii kryminał, użyła 409 słów i 2157 znaków.

2 komentarze

 
  • baro

    właśnie że nie

    11 wrz 2012

  • jaa

    dobre ;)

    24 lip 2012