Sprawa dla detektywa - pacjent ze szpitala psychiatrycznego.

Pewnej nocy z imprezy przez ciemny park wracała dziewczyna. Była dość przestraszona. Nagle poślizgnęła się i przewróciła. Zdenerwowana  
spojrzała na czym się poślizgnęła. Była to gazeta. Podniosła ją i poświeciła na nią telefonem. Na pierwszej stronie był artykuł o wariacie
, który uciekł z szpitala psychiatrycznego. Spojrzała na datę wydania gazety. Przeraziła się.. gazeta jest ze wczoraj ! Usłyszała szmer  
w krzakach. Nagle ktoś z nich wybiegł. Została uderzona w głowę. Rano znaleźli ją funkcjonariusze ze straży miejskiej. Od razu wezwali  
karetkę. Dziewczyna miał roztrzaskaną czaszkę. Lekarze jednak stwierdzili, że życiu dziewczyny nic nie zagraża. Jest szansa, że w niedługim
czasie się obudzi. Tym czasem w komisariacie miejscowej policji..  
-Ten wariat znowu atakuje... - Powiedział ze smutkiem komendant Steave
-Może zadzwoń do I ? - Zaproponował jego zastępca Bard
-Tego detektywa ? - Spytał zaciekawiony Steave
-Tak. - Odpowiedział Bard
-Zadzwonię do niego. - Rzekł komendant
Po tej krótkiej wymianie zdań Steave zadzwonił do detektywa i opowiedział mu o całej sytuacji. Detektyw obiecał, że jutro pojawi się na  
komisariacie. Steave był zadowolony ponieważ miał już dość tego psychopaty. Była to już jego 3 ofiara. Wiedział, że musi bronić miasto przed
takimi ludźmi.
Następnego dnia gdy Steave przyszedł do pracy zobaczył, że w jego gabinecie czeka na niego I. Jeden z najsłynniejszych detektywów XXI wieku.
-Witam panie I ! - Powiedział komendant  
-Proszę mówić na mnie Alan. - Odpowiedział detektyw
-Dobrze. - Powiedział Steave
-Więc o co chodzi ? - Zapytał I  
Steave opowiedział o wszystkim Alanowi. Detektyw od razu analizował wszystko i myślał jak by tu złapać tego psychola.  
-Więc musimy przeszukać park, który jest głównym miejscem ataków tego człowieka. Następnie zebrać poszlaki i spotkać się z ofiarami ataków.
-To ostatnie będzie trudne bo jest tylko jedna, która przeżyła. - Powiedział Steave
-Hmm, dobra zacznijmy od...  
...poszukania poszlak. Detektyw razem z ekipą policjantów szukał poszlak w parku. Znaleźli zakrwawiony klucz francuski. Alan zabezpieczył  
go i oddał do zdjęcia odcisków palców żeby mieć pewność, że przestępcą jest ten sam człowiek, który uciekł ze szpitala psychiatrycznego.
Detektyw nie był zadowolony z przeszukania miejsca zbrodni. Praktycznie nic nie znalazł. Gdy już miał wracać zobaczył ślady butów.  
Były to zdecydowanie buty męskie. Ślady prowadziły do lasu. Mózg detektywa zaczął działać. Miał już plan.. ale tymczasem postanowił się
wybrać na komisariat. Tam powitał go Bard i powiedział mu o tym, że dziewczyna, która była ofiarą psychopaty się już wybudziła. Alan  
wybrał się do niej.  
-Witaj. - Powiedział detektyw  
-Kim jesteś ? - Spytała dziewczyna.
-Jestem detektywem, zajmuję się sprawą człowieka, który Cię zranił, nazywam się Alan - Powiedział detektyw I  
-A, nazywam się Daria. - Powiedziała dziewczyna  
-Więc, pamiętasz coś z tamtego dnia ? - Spytał Alan  
-Pamiętam tylko, że ten człowiek miał czerwone włosy. - Odpowiedziała Daria  
-Tyle wystarczy. - Powiedział I po czym wyszedł.  
Detektyw wrócił prosto na posterunek. Na biurku Steava były wszystkie papiery dotyczące sprawy i zdjęte odciski palców z klucza francuskiego.
Całą noc analizował wszystko. Rano Steave przyszedł do pracy. Zastał Alana, który dalej pracował. Detektyw poprosił go o kawę.  
-Spałeś w ogóle ? - Spytał Steave podając kawę detektywowi.  
-Nie. - Odpowiedział detektyw.
Nagle na komisariat przyszły dwie zakrwawione dziewczyny. Zaczęły składać zeznania. "Zaatakował nas czerwonowłosy mężczyzna" gdy Bard to  
usłyszał od razu zawołał Alana.  
-Więc co się stało ? - Spytał Alan  
-Zaatakował nas czerwonowłosy mężczyzna. Zaczęłyśmy krzyczeć a on uciekł do lasu.  
-To było w parku ? - Spytał detektyw  
-Tak. - Odpowiedziały dziewczyny
Detektyw I postanowił zacząć działać. Musiał jeszcze udać się do Darii. Gdy tam dotarł od razu wszedł do sali w której ona leżała.  
Chciał się jej spytać czy pomoże mu w rozwiązaniu tej sprawy. Dziewczyna się zgodziła. Tym czasem policjanci dalej badali park.  
Steave i Bard pojechali do szpitala psychiatrycznego upewnić się czy to ta sama osoba uciekła i atakuje ludzi w parku.
Wszystko zostało potwierdzone. Wiedzieli, że teraz wystarczy go złapać i zamknąć.. ale to już było bardzo trudne.  
Steave miał nadzieję, że Alan ma już plan. Nie mylił się. Detektyw I jak zwykle miał plan. Potrzebował teraz tylko uzbrojoną drużynę, która  
wejdzie z nim do lasu i znajdzie kryjówkę psychopaty. Alan rozkazał Steavowi przygotować mały oddział ludzi, który mu pomoże.  
Bard sporządził listę osób, które pójdą na akcję. Byli to : on, Steave, Alan i jeszcze 2 policjantów. Detektyw i komendant poszli razem  
do zbrojowni. Wybierali broń na akcję.  
-Ja wezmę Colt'a. Każdy weźmie "klamkę". 3 osoby weźmie shotgun'y, a jedna osoba weźmie snajperkę. - Powiedział Alan
-Dobra - Odpowiedział Steave.  
Tym czasem Daria wyszła już ze szpitala i przechadzała się pod mieście. Nagle zamarła zobaczyła człowieka, który ostatnio ja zranił.  
Przeraziła się, ale postanowiła go śledzić. Szła za nim aż on wszedł do lasu..przestraszyła się, ale postanowiła dalej za nim iść.  
Doszła za nim aż do jego domku w lesie. Podkradła się i stanęła przy oknie. Nagle stanęła na gałązkę.. Przestępca to usłyszał.  
Udawał ze nic nie słyszał. Nagle zniknął z pola widzenia Darii. Stanął za nią. Daria zauważyła to i szybko wyjęła zapalniczkę z kieszeni..  
przypadli twarz napastnikowi i zaczęła uciekać. Szybko pobiegła do Alana na komisariat. Opowiedziała mu wszystko i o tym gdzie ukrywa się przestępca.
-Świetnie ! - Krzyknął uradowany Alan
-Co teraz ? - Spytała Daria
-Bard zbierz ekipę! Daria pokażesz nam gdzie on jest dokładnie ? - Zapytał detektyw  
-Dobrze. - Odpowiedziała Daria  
Po 15 minutach cała drużyna w składzie Alan, Steave, Bard, Ice, Troy i Daria wyszli na zewnątrz. Był późny wieczór jednak nasi bohaterowie postanowili się
nie poddawać. Steave podszedł do Darii wręczając jej swój pistolet.  
-Umiesz strzelać ? - Spytał  
-Tak. - Odpowiedziała dziewczyna
Wszyscy wyruszyli w stronę lasu w pobliżu parku. Gdy tam dotarli było już dość ciemno. Daria zaprowadziła policjantów i detektywa pod sam drewniany  
domek w środku lasu gdzie ukrywał się bandyta. Paliło się w nim światło, a nieświadomy niczemu bandyta spokojnie pił herbatę. Obrońcy prawa nie chcieli  
się zakradać. Bard od razu wyważył drzwi i wbiegł do domku wrzeszcząc "PODDAJ SIĘ ! JESTEŚ OTOCZONY !". Zaraz za nim do kryjówki bandyty wbiegła reszta
drużyny. Wszyscy mieli wycelowane bronie w tego jednego złego człowieka. Psychopata wyjął nóż czego nie zauważyli nasi bohaterowie. Rzucił się na Barda
i dość poważnie go zranił.. wbił mu nóż w okolicach serca po czym go wyjął i uciekł w las.  
-ZOSTAŃCIE TU ! JA I DARIA GO ZŁAPIEMY ! - Wrzasnął nasz nieustraszony detektyw.
Wybiegł z Darią z chatki i rzucił się w pogoń za przestępcą. Alan zauważył go z daleka i wyjął swój rewolwer. Oddał jeden celny strzał i zranił  
przestępcę w nogę. Nagle uciekinier znikł z pola widzenia naszych bohaterów. Daria i Alan zastanawiali się gdzie on się podział. Nagle wyskoczył z
krzaków i złapał Darię.. przyłożył jej nóż do gardła. Alan nie wiedział co robić.  
-Puść ją ! - Krzyknął detektyw
-Odłóż broń ! - Wrzasnął bandyta
Alan nie miał wyboru.. zaczął powoli odkładać swój rewolwer na ziemię, ale nagle zobaczył, że Daria trzyma w ręku pilniczek. Mrugnęła do niego po  
czym wbiła pilniczek w nogę czerwonowłosego przestępcy. Ten wrzasnął z bólu. Nasz detektyw nie zastanawiał się co robić. Szybko podniósł broń i  
wystrzelił. Kula trafiła centralnie w głowę bandyty. Przerażona Daria podeszła do Alana i się do niego przytuliła.  
Następnego dnia ciało uciekiniera zostało zabrane z lasu. Detektyw wybrał się do szpitala.. do Barda. Zastał tam Steava.  
-I jak ? - Spytał detektyw
-Już lepiej. - Odpowiedział Bard
-Ja już znikam. Jak coś by się działo to znacie mój numer. - Powiedział Alan po czym wyszedł.
Na zewnątrz spotkał się jeszcze z Laurą. Pożegnali się po czym nasz bohater wyjechał z miasta.
KONIEC.

AdroianVP

opublikował opowiadanie w kategorii kryminał, użył 1452 słów i 8570 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik AdroianVP

    W sumie masz rację :) Nie będę tego już poprawiał po publikacji :)  
    Ej, a moglibyście wypisać te literówki o, których wspomniała Karou ?

    9 gru 2014

  • Użytkownik Sledzik985

    Z tą Darią lekki nie wypał chyba. :D Przecież było tak ciemno że musiała poświecić na gazetę a zauważyła kolor włosów osoby która zaszła ją od tyłu? :D Wiem, czepiam się. Ale taka już moja natura. ^^

    9 gru 2014

  • Użytkownik AdroianVP

    Dopiero po napisaniu zczaiłem  
    "Kurde przecież Karou chyba ma na imię Daria" XD

    9 gru 2014

  • Użytkownik Karou

    ciekawe :D jest troche literówek, ale da się przeżyć. I w sumie dziwnie się czyta własne imie w opowiadaniu  :P

    8 gru 2014

  • Użytkownik AdroianVP

    Może będzie, ale dopiero po skończeniu serii "Droga Wojownika" :)

    8 gru 2014

  • Użytkownik Saamonta

    Super! Xd więcej takich opowiadań :3

    8 gru 2014