Zboczony gwałciciel

Arnold przebudził się czując w spodniach swój odwieczny problem, czyli sterczącego penisa. Tak naprawdę jednak wcale nie uważał tego za problem, bo ułatwiało mu to tylko dostarczenie sobie porannej dawki przyjemności. Znów przyśniło mu się, że dotknął kobiecego pośladka. Ułożył się na brzuchu i zaczął ocierać się penisem o łóżko. Jego oddech przyspieszał z każdą chwilą. Po paru minutach sapał już głośno, liżąc prześcieradło i ściskając dłońmi brzegi łóżka. W końcu - po męczącej porannej zabawie z tapczanem - osiągnął orgazm, po raz kolejny obficie zalewając spodenki od piżamy spermą. I znów będą musiały iść do prania już po jednej nocy…

W południe Arnold usłyszał na dole głos swojej siostry. Dziewczęcy głos… W dodatku z kalendarza patrzyła na niego kobieta, która miała na sobie sięgającą tylko do połowy uda spódniczkę. To znowu przyprawiło Arnolda o wzwód. Stanął za krzesłem i przywarł do niego kroczem. Zaletą owego krzesła było to, iż sterczący fiut Arnolda idealnie mieścił się pomiędzy prętami stanowiącymi jego oparcie. Umieścił więc między nimi swojego sztywniaka i zaczął się delikatnie poruszać. Przyglądając się jędrnym udom pani z kalendarza i co jakiś przenosząc wzrok na jej obfity biust, który niestety był w całości zakryty, Arnold przyspieszył tempo. Z dołu dobiegał seksowny głosik jego siostrzyczki… Po paru chwilach, dysząc ciężko i zamaszyście poruszając miednicą, wystrzelił spermą spomiędzy prętów w oparciu krzesła, zalewając pokryte materiałem siedzenie. Zmachany padł na podłogę i przez chwilę dochodził do siebie.

Koło godziny szesnastej Arnold wyszedł ze swego pokoju i zakradł się do sypialni swojej siostry. Dziewczyna wciąż urzędowała na dole, nucąc cicho jakieś melodie. Właśnie to nucenie tak podnieciło Arnolda, że zaczął go męczyć kolejny wzwód. Wślizgnął się cicho do pomieszczenia i rozejrzał się w poszukiwaniu bielizny siostrzyczki. Nie musiał długo szukać – na podłodze leżały jej brudne majtki. Schwycił je szybko i przyłożył do swej rozpalonej twarzy. Wciągnął głęboko powietrze i pomasował się po kroczu. Zachłannie i namiętnie miętosił w dłoni majteczki siostry. Włożył rękę w swoje spodnie i naciskał mocno na członka. Po chwili opuścił majtki w dół i podszedł do szafy. Uchylił lekko drzwiczki i w powstałej szczelinie umieścił swego penisa. Wylizując całe majteczki swej siostrzyczki, począł gwałtownie kopulować z szafą. Przycisnął mocno drzwi do swego fiuta i poczuł, że zaraz spuści się do środka. Nagle jednak usłyszał, iż jego siostra wchodzi po schodach. Wyjął więc członka z szafy, wstał i wciąż pieszcząc majtki siostry zaczaił się koło drzwi. W końcu dziewczyna znalazła się na samej górze, zrobiła parę kroków, z których każdy był coraz głośniejszy, po czym weszła do swojego pokoju. Zobaczyła Arnolda z fiutem w dłoni i zamarła bez ruchu. Arnold popatrzył na nią i uśmiechnął się szyderczo. Dziewczyna zrobiła krok w tył i rozchyliła lekko usta, dysząc głośno ze strachu. Chłopak natomiast postąpił na przód, w stronę siostry.
- Nie uciekniesz… - rzucił z wyższością.
Dziewczyna nagle odwróciła się i co sił w nogach popędziła w kierunku schodów. Arnold rzucił się za nią. Dopadł ją, nim zdążyła zrobić choć parę kroków. Złapał siostrę za ramiona i szarpnął mocno. Spróbowała mu się wyrwać, lecz i tak wiedziała, że nic z tego nie wyjdzie. Arnold położył dłonie na jej szyi i zaczął sunąć nimi w dół, by wślizgnąć się pod kołnierz i pomacać nagą skórę ramion. Dziewczyna znów się szarpnęła, lecz brat przytrzymał ją mocno. Przywarł nagim penisem do jej seksownego tyłeczka i przycisnął się do rowka. Szarpnął z całej siły bluzeczkę siostry w dół. Guziki puściły i rozsypały się po podłodze.
- Proszę, zostaw mnie… - zaskamlała dziewczyna, choć wiedziała, że na nic zdadzą się prośby.
Arnold zarechotał się tylko i zsunął bluzeczkę siostry, wystawiając na światło dzienne jej stanik. Położył dłonie na miseczkach i miętosił przez chwile niewielkie piersi dziewczyny. Wciąż poruszał miednicą, ocierając się fiutem o tyłek siostry. Następnie szybkim ruchem pociągnął jej stanik w dół, obnażając piersi. Wychylił się nad ramieniem dziewczyny i przyjrzał im się z upodobaniem. Mrucząc pod nosem wkładał coraz więcej energii w miętoszenie tych ślicznych, różowych kuleczek. Sutki kuły go w dłonie. Szarpał je bez litości, pociągał, wgniatał i smyrał palcami.
- Arnold… To boli… Puść, proszę… - siostra niemal już płakała.
Teraz Arnold dobrał się do jej krocza. Pomasował przez chwilę rozporek, po czym rozpiął go i włożył dłoń do środka. Wcisnął palec w majtki siostry, wyczuwając przez ich materiał gorącą szczelinkę. Dziewczyna musiała wtedy odsunąć łono od jego ręki, tym samym przyciskając się jeszcze mocniej pupką do krocza brata, co przyprawiło go o namiętne stęknięcie. Arnold wkładał palec wraz z materiałem majtek do szparki siostry. Drugą ręką wciąż zabawiał się cyckiem. Gdy mu się znudziło, zsunął spodnie siostrzyczki do kolan i przywarł fiutem do jej majtek. Wyczuł przez materiał rowek w tyłku. Przycisnął jej dziewczęce pośladki do swej pały, po czym zaczął się namiętnie ocierać o seksowne majteczki. Dłońmi jeździł w górę i w dół po seksownych, prostych i chudych udach. Po chwili uklęknął i przyłożył twarz do pupy siostry. Ta postanowiła skorzystać z okazji i kolejny raz spróbowała uciec. Wypięła szybkim ruchem pupę, uderzając nią o twarz brata. To go na chwilę zdezorientowało, co pozwoliło dziewczynie oddalić się odrobinę. Arnold jednak wstał i dopadł ją na schodach. Runął na nią, co sprawiło, iż przewróciła się, czemu sprzyjały dodatkowo zsunięte do kolan spodnie. Udało się jej wysunąć dłonie przed siebie, dzięki czemu nie padła na twarz. Arnold chwycił dziewczynę za dłoń i brutalnie pociągnął ją w dół. Znalazła się na półpiętrze. Leżała plecami do góry i pochlipywała cicho. Arnold zdjął jej kapcie, a następnie zsunął dżinsy. Obnażył małe stópki ze skarpetek, po czym przyłożył język do łydki i zaczął sunąć nim w górę. Wylizał dokładnie całą jej nóżkę, od łydki, przez zgięcie w kolanie po seksowne udo. Potem zajął się ślinieniem majteczek w kwiatki i wpychanie ich wraz ze swym językiem do rowka siostry. Gdy majtki były całe mokre od jego śliny, zaczął sunąć ustami w górę po plecach. W końcu jego krocze znalazło się na wysokości pupy dziewczyny. Przycisnął się wtedy do niej namiętnie, a usta umieścił na gładkiej i miękkiej szyi. Całował ją delikatnie, dysząc ciężko i niemal osiągając orgazm przez ocieranie się o tyłek siostry. Dziewczyna jednak obróciła się nagle na bok, zrzucając z siebie brata. Zaskoczony Arnold zsunął się z siostry, jednakże i tym razem nie dał jej uciec. Nim wstała, powalił ją ponownie, tym razem jednak leżała brzuchem do góry. Zobaczył spływające po jej policzkach łzy. Zlizał je ze ślicznej twarzyczki, po czym przyssał się do ust siostry.
- Zostaw – wybełkotała, próbując odepchnąć brata od siebie.
Ten jednak nie odrywał języka od jej twarzy oraz szyi. Członkiem w tym czasie zetknął się z jej kroczem i otarł się o nie delikatnie. Z każdą chwilą jednak jego ruchy przyspieszały. Dłonie umieścił na podskakujących cyckach dziewczyny. W wyniku przemieszczania się po majtkach siostry, penis Arnolda wślizgnął się w końcu niechcąco pod nie. Stykał się teraz z nagą, gorącą i lekko zarośniętą cipką. To było chłopakowi na rękę. Aż zasyczał z podniecenia i zaczął pieprzyć siostrę między materiał majtek a łono. Czuł, że co chwilę jego członek zahacza o łechtaczkę. Przy jednym z takich potarć dziewczyna widocznie poczuła przyjemność, gdyż aż westchnęła Arnoldowi w twarz. Chłopak w końcu przygryzł jej szyję, ścisnął mocno jedną dłonią pierś, a drugą udo i zaskamlał jak szczenię. Wytrysnął pod majtki siostry, zalewając jej krocze nasieniem.
- Ughhhh… - wydobyło się z jego ust.
Po kilkunastu sekundach opadł na dziewczynę i przez chwilę normował oddech. Następnie wysunął się z majtek siostry, wytarł penisa o jej biust i wstał, by odejść do swojego pokoju.

Siostra leżała jeszcze długo na półpiętrze. Arnold nie wiedział, że kiedy zniknął w swojej sypialni, dziewczyna włożyła rękę do majteczek i delikatnie roztarła po swym kroczu jego spermę. Długo tak jeszcze pocierała cipkę, aż w pewnym momencie zacisnęła powieki, rozchyliła lekko wargi i zajęczała cichutko. Jej ciało przeszył orgazm, w którym cała aż się wygięła. Potem wstała, ubrała się i odeszła do swojego pokoju, by zamknąć się w nim na klucz.

ZboczonyKid

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1644 słów i 9120 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Kocurek70

    Matko jedyna. To był ordynarny gwałt. trzeba zgłosić do prokuratury.

    29 mar 2019

  • Użytkownik Oli

    Masz talent  :cmoczek:

    22 wrz 2013

  • Użytkownik bhg

    :sex2:  :cmoczek:  :redface:  :faja:  :lol2:  :kiss:

    7 sie 2013

  • Użytkownik kicia077

    nNO masz talent;dd

    25 lip 2013

  • Użytkownik RG1

    Fajne. Pisz dalej. W drugiej części powinien ją brutalnie wy****ć. :sex2:

    25 lip 2013

  • Użytkownik dad

    dobre tylko szkoda że tylko pieszczoty

    25 lip 2013

  • Użytkownik niuniunia

    gdyby nie bylo tak oblesne to byloby znosne:/

    25 lip 2013