Zaspokojona ciekawość

Zaspokojona ciekawośćOd pierwszego uścisku dłoni na przywitanie czuli, że to nie będzie ich ostatni dotyk. Niewinne spojrzenia, otarcia i uśmiechy sprawiały, że każdego dnia pragnęli jeszcze więcej. Byli blisko, ale ciągle im było siebie mało.  
     Tego dnia zamykali razem firmę, sprzedając bukiet kłamstw, że jadą jeszcze zrobić razem zakupy na rano. W samochodzie milczeli, a ona nasłuchiwała jego przyspieszonego bicia serca. Nie mogli już się doczekać, kiedy będą mogli zejść z oficjalnego tonu i być przy sobie swobodnie blisko. Romantyczna kolacja przy świecach szybko przeniosła się do pokoju. Kiedy przekroczyli próg drzwi on chwycił ją za włosy, przysunął do siebie i soczyście pocałował. Nie zdążyła złapać oddechu, kiedy przez nabrzmiałe piersi, rozpięły się dwa guziki jej koszuli. Zauważył to, ale ona zwinnie zapięła się pod samą szyję, chcąc budować napięcie. Naprzeciwko nich stało lustro, patrzyli w nie jak zaczarowani, kiedy ona odwróciła się tyłem i obcierając pośladkami o jego nabrzmiałe spodnie pokazywała jak chciałaby żeby w nią wchodził. Oparł dłonie na jej biodrach i mocniej dobił parę razy do siebie. Otworzyła delikatnie usta, oblizała wargi, a on przesuwając rękoma po linii jej kręgosłupa zbliżył się do niej i zaczesując ręką jej włosy wąchał ich zapach. Miała ciarki na ciele czując jego ciepły oddech na karku. Marzyła tylko poczuć go jeszcze na swoich plecach kiedy będzie w niej dochodził. Ciągle zerkając w lustro, napawali się widokiem, kiedy przez stanik zaciskał dłonie na jej piersiach i masował okolice sutków. Stali już twarzą w twarz kiedy wsadziła palec do swojej buzi, posuwistym ruchem oblizała go i obrysowała wilgotnym palcem kontur jego ust. Przygryzała akurat dolną wargę, kiedy jednym ruchem zsunął jej okulary, popatrzył w rozszerzone źrenice i przysuwając za włosy włożył język w jej rozchylone wargi. Jej sutki twardniały, kiedy wpijał usta w jej usta, ocierał słodki język o jej język, pociągając za górną wargę co jakiś czas. Jego dłonie plątały się w jej włosach. Obcałowywał jej całą twarz, muskał powieki, zahaczał zębami o ucho, a kiedy odchylił jej głowę do tyłu, to wtopił się w szyje, schodząc językiem w okolice obojczyka. Zsunął ramiączka stanika i całował ramiona, a ona przyciskała kurczowo jego głowę do swojego ciała. Przeszywały ją ciarki, nie mogła skupić się na masowaniu jego karku. On złapał się za materiał swoich spodni i pocierał wyraźnie nabrzmiałe miejsce. Lizał wystający z jej ust język, kiedy odepchnęła go, splunęła na swoją dłoń i wsunęła wilgotną rękę do jego spodni. Po chwili gładzenia jego penisa,  rzuciła rozgrzane spojrzenie i wskazała palcem na sypialnie, w której chciałaby się znaleźć. Szedł za nią, podwinął spódnicę i klepał o jędrne pośladki chcąc zaznajomić się z jej skórą. Obok łóżka stał fotel, usiadł, a ona uklęknęła przed nim i zaczęła masować uda. Myślał, że zajmie się nim, a ona kazała mu napluć na swoją rękę i wślizgnęła dłoń do swoich majteczek. Włożyła dwa paluszki do swojej cipki, potem oblizała je chcąc poczuć swoje soki i powiedziała jak bardzo chciałaby już poczuć w sobie mężczyznę. Uniosła się do góry, oparła stopę o jego udo i odchylając majteczki, pokazała mu jak lubi uciskać swoją łechtaczkę. Chciał przybliżyć usta do jej cipki, kiedy ściągnęła mu koszulkę, przejechała paznokciami po jego klatce i z powrotem znalazła się blisko jego penisa. Wodziła ręką wzdłuż sznurków u spodni, jednocześnie podrażniając językiem jego sutki. Całowała go po brzuchu, upajając się zapachem i smakiem jego ciała, jakby chciała żeby na zawsze pozostał w jej pamięci. Kiedy już wyjęła sterczącego penisa, obśliniła swoją rękę i rozsmarowała ślinę po jego całej długości. Zwinnie krążyła językiem po jego główce i muskała wargami jądra. Dołączając usta, zatapiała głowę, wykonując posuwiste ruchy. Spoglądała mu w oczy, a jej pełne usta zaciskające się na jego penisie pochłaniały go w całości. On położył dłoń na jej miękkich włosach i co jakiś czas przyciskał głowę, wpychając penisa głęboko w jej wilgotne gardło. Pomimo, iż krztusiła się to nawet na sekundę nie przerwała posuwania go w swoich ustach. „Grzeczna dziewczynka” – rzucił pomiędzy pojękiwaniem, a wyraźnie zarwanym oddechem. Oblizała swoje wargi i uniosła się, podsuwając przed jego usta swoją cipkę. Przybliżył głowę i nachalnie wsunął język, pieszcząc palcami łechtaczkę. Podtrzymując sobie dłońmi jej pośladki, wbijał język coraz głębiej i drażnił lekkim zarostem sprawiając przyjemny ból. Ssał i spluwał na jej cipkę, rozcierając ślinę ustami. Ruszał głową na boki, nie wyjmując języka z mokrej cipki. Wkładał palce narwanymi ruchami, a jej soki spływały po jego twarzy. Kiedy oderwał się i odwrócił ją tyłem, to bez zbędnej czułości rozdarł opinające stringi i pchnął na łóżko. Przysuwając pod siebie jej tyłeczek, wszedł w nią bez słowa. Wgryzł się w jej kark, pociągnął za włosy wyginając jej ciało i posuwał jeszcze mocniej. Było słychać jak w momencie dobijania, jej soki wypływały z cipki. Przez zaciśnięte zęby krzyczała, żeby nie przestawał. Kiedy obrócił ją i zmusił do klęknięcia, to włożył do ust penisa, chcąc aby znowu poczuła swój smak. Wysunęła język, a on poklepał go penisem, rozcierając po buzi ślinę. Kiedy opadli na podłogę, ona nabiła się na jego twardego penisa i zataczając biodrami kółeczka, ujeżdżała go. Pochyliła piersi nad jego głowę,  
a on rozpiął stanik i zaczął oblizywać brodawki. Przygryzał sutki i śliniąc palce, wykręcał je delikatnie. Odgarnęła dłonią włosy, uklękła, a on splunął na jej piersi i włożył pomiędzy nie penisa. Zaciskała dłonie, a on posuwał jej piersi i wchodził do rozchylonych ust. Kiedy jeszcze raz wylądowali na łóżku, on wchodził w nią bez opamiętania. Ściskała w dłoni  kołdrę, wykrzykując z każdym dobiciem niegrzeczne słówka na cały głos. Zbierając ślinę ze swoich ust, zaczęła energicznie masować łechtaczkę. Urywkami wykrzykiwała, żeby w niej doszedł i że zbliża się jej orgazm. On czując skurcze na jej ciele, wykonał jeszcze kilka ruchów i wypełnił spermą jej wnętrze, która wyciekła po jej udach. Było jej tak ciepło i przyjemnie. I to uczucie kiedy opadli na poduszkę, on gładził ręką jej plecy a ona wtulona w jego szyję błogo zasnęła.  
     Rano przy śniadaniu patrzyli się na siebie z uśmiechem, siedząc w ciszy. Nie chcieli wracać do rzeczywistości, bo było im razem cudownie. Czuli się przy sobie komfortowo i bezpiecznie, ale dwie godziny później mogli być już tylko zdani na swoją pamięć o wspaniałej nocy.

Pinia125

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1314 słów i 6995 znaków. Tagi: #erotyka #sex

2 komentarze

 
  • Palmer

    Trochę za szybka ta akcja, gdyż przydałoby się trochę poznać tych bohaterów. Do samego seksu nie mogę się przyczepić. Ale do braku akapitów i tego przeskoczenia, już tak ;)

    17 mar 2017

  • Caryca

    Umiesz pisać o erotyce ,budować napięcie,jestem pod wrażeniem

    17 mar 2017