Wino, kawa i ona

Jeśli opowiadanie się spodobało i chciałbyś/aś kolejną część, napisz komentarz, jeśli zaś ci się nie spodobało, albo według ciebie nie powinienem pisać, również napisz w komentarzu.

Szedłem powoli w stronę niedaleko położonej kawiarni w której czekali na mnie moi kumple. Podczas mojej wędrówki zamyśliłem się trochę i patrząc na lecące z czarnego nieba krople deszczu, wpadłem na jakąś dziewczynę przez co oboje runęliśmy na mokry chodnik. Wstałem podałem rękę nieznajomej i powiedziałem:
-Przepraszam, zamyśliłem się i pani nie zauważyłem.
-Nie to ja przepraszam powinnam była patrzeć przez siebie. -odpowiedziała nieznajoma po czym złapała moją rękę i wstała z mokrej posadzki. Przyjrzałem się jej dokładniej, miała duże, pełne, niebieskie oczy, śliczną twarz i ciemne brązowe włosy. Ona widząc moje zakłopotanie zapytała:
-Gdzie idziesz?
-Do kawiarni nieopodal, a czemu pytasz?
-O tak o... może pójdę z tobą, i tak nie śpieszy mi się do domu.
-Czemu? -zapytałem
-Rodzice ciągle się ze mną kłócą, już nie mogę wytrzymać.
-Spoko ale... mam jedno pytanie.
-Jakie? -zapytała zaciekawiona.
-Ile ty masz lat?
-Kobiety nie pyta się o wiek. -odpowiedziała z uśmiechem
-Wole wiedzieć ile lat ma ślicznotka która chce ze mną iść. -powiedziałem z uśmiechem.
-17 niedługo będę miała 18, a ty? -odpowiedziała zarumieniona.
-Niedawno skończyłem 18.
-Tak właściwie to Ola jestem.
-Dawid miło poznać. -Odpowiedziałem.
-Skoro już się znamy możemy iść. -powiedziała.
-Nie będzie ci przeszkadzać że w kawiarni czekają na mnie koledzy?
-Chyba nie... i nie stójmy tak w tym deszczu tylko chodźmy, zimno się robi!  
-Dobry pomysł. -powiedziałem po czym ruszyliśmy. Była ciemna jesienna noc, gdy spojrzałem na zegarek było już po 23.
-Daleko stąd mieszkasz? -zapytała.
-Nie jakiś kilometr może dwa. -odpowiedziałem po czym zapytałem. -a ty?
-Też gdzieś tak, gdy na siebie wpadliśmy byłam tylko kilkadziesiąt metrów od domu.
-Nie lepiej siedzieć w ciepłym pokoju, a nie szlajać się z nieznajomymi po mieście w nocy? -zapytałem?
-Niby tak ale ci nieznajomi są lepszym towarzystwem niż moi ciągle pijani rodzice.  
-Rozumiem. -powiedziałem i dodałem: -To już za rogiem.
-Ilu was jest?
-Razem ze mną trzech. -odpowiedziałem.
-Ok. -powiedziała po czym oboje weszliśmy do budynku. Znajomi byli dosyć zdziwieni gdy zobaczyli mnie w towarzystwie dziewczyny. Podszedłem do stolika, usiadłem na krześle i powiedziałem Oli żeby też sobie usiadła, i powiedziałem:
-Chłopaki to jest Ola, Ola to jest Paweł i Piotrek moi koledzy. -przedstawiłem ich sobie i zaczęliśmy rozmawiać. Ola okazała się bardzo rozmowna i szybko nawiązaliśmy z nią dobry kontakt. Rozmawialiśmy o wszystkim, właśnie wtedy dowiedziałem się że Ola szuka lepszego miejsca do zamieszkania niż mieszkanie w starej kamienicy z rodzicami alkoholikami, a jako że za tydzień kończy 18 lat to musi zacząć szukać.
-Mam duży dom z kilkoma pustymi pokojami. -powiedziałem.
-Czy ty proponujesz mi mieszkanie?
-Tak trochę tak ponuro samemu w dużym domu.
-Dobra muszę już iść późno się zrobiło. -Wtrącił się Paweł
-Ja też zdzwonimy się. -Dodał Piotrek i wyszli.
-Więc powiadasz że masz puste pokoje? -spytała.
-Tak, i chętnie komuś jeden udostępnię.
-Jakbym miała ci za to zapłacić?
-Nie przejmuj się pieniędzmi, bo nie będą konieczne jedyne co będziesz robiła, to dbała o pokój. Co ty na to?
-Spoko kiedy mogę go obejrzeć?
-Nawet dziś.
-Serio? Przecież jest już noc.
-Jak chcesz możesz iść jak nie to nie musisz, ale jutro nie mam czasu. -powiedziałem
-Ok, jak tak to chodźmy już teraz. -powiedziała
-Spoko. -powiedziałem, ubraliśmy się i poszliśmy w kierunku mojego domu.
Oboje byliśmy zmęczeni dlatego szliśmy dosyć powoli, oczy same mi się zamykały, jej zresztą też. Spytała czy będzie mogła zostać na noc, odpowiedziałem jej że tak, ale co powiedzą jej rodzice.
-Wyśle matce sms-a że nocuje dziś u koleżanki.
-Koleżanki?
-Jakbym napisała że u kolegi to bym miała niezłe problemy u ojca.
-Głupie pytanie zadałem powinienem się domyślić.
-E tam, zdarza się szczególnie kiedy jest się takim zmęczonym. -powiedziała i ziewnęła.
-Masz racje, to już tutaj. -powiedziałem i wykazałem jej dom po drugiej stronie ulicy. Mój dom należał do moich rodziców którzy wyprowadzili się na wieś aby zaznać spokojnego wiejskiego życia, kupili małą farmę i siedzą tam już 2 lata. Ja zostałem wtedy z ciocią ale jak skończyłem osiemnastkę ciocia kupiła sobie mieszkanie i się wyprowadziła i tak zostałem sam z dużym, 2 piętrowym domem.
-Imponujący. -powiedziała.
Otworzyłem drzwi, przepuściłem ją pierwszą i powiedziałem aby czuła się jak u siebie.
-Herbaty, kawy? -spytałem
-Niech będzie herbata.
-Obejrzyj pokoje na górze i wybierz sobie jakiś. -zaproponowałem.
-Ok zaraz wracam. -powiedziała i zniknęła na górze.
Gdy woda się zagotowała, zalałem herbatę i poszedłem za nią na górę. Znalazłem ją w pokoju z dużym balkonem i dwuosobowym łóżkiem.
-Podoba ci się? -zapytałem.
-Tak. Naprawdę mogę tu zamieszkać?
-Jasne ale masz dbać o to miejsce.
Podeszła do mnie, popatrzyłem się jej prosto w oczy a ona lekko speszona odwróciła wzrok i lekko zarumieniona powiedziała:
-Dzięki, potrzebowałam mieszkania ale nie wiem jak ci się odwdzięczyć.
-Nie musisz. -powiedziałem
-Może... chodźmy już napić się herbaty jestem zmęczona.
-Spoko.
Zeszliśmy na dół, powiedziałem aby poszła do salonu, a ja przyniosę herbatę. Podniosłem dwie szklanki z herbatą i wolnym krokiem zacząłem iść w stronę salonu. Wszedłem i postawiłem herbatę na stole. Włączyłem telewizje i zacząłem szukać jakiegoś ciekawego programu, a ona powoli i ospale piła herbatę kątem oka widziałem że nie patrzy się na to co leci w telewizji, a na mnie.
-Nic ciekawego. -Powiedziałem zostawiając na jakimś filmie akcji.
Zadzwonił jej telefon, gdy go wyjeła powiedziała że to jej ojciec i zostawiając torebkę wyszła z pokoju aby odebrać. Oglądając film i popijając herbatę, spojrzałem na jej torebkę. Zobaczyłem w niej coś małego i złotego, jednak nie zdążyłem się przyjrzeć gdyż wróciła, włożyła telefon do torby i ją zamknęła.
-Co chciał?
-Żebym mu jutro fajki kupiła bo mu się skończyły, jakby sam nie mógł wstać i pójść do sklepu.
-Chcesz się może przebrać? Jesteś cała przemoczona, na pewno mam gdzieś jakieś ciuchy po mojej cioci.
-Dobry pomysł. -powiedziała, i gdy wychodziłem szukać dodała: -Dzięki za wszystko
-Nie ma za co. -powiedziałem i poszedłem szukać ubrań.
Znalazłem fajne czarne spodnie i niebieską koszulkę z nazwą jakiegoś zespołu. Wróciłem dałem ciuchy Oli i pokazałem jej łazienkę. Podziękowała i poszła się przebrać. Gdy wróciła wyglądała o wiele lepiej niż w przemoczonej zielonej sukience w którą była ubrana przez cały ten czas.
-I jak, pasują? -zapytałem.
-Tak prawie idealnie, dzięki. -odpowiedziała
-Jest już późno będziesz się może myła? Mam ciepłą wodę.
-Chyba podziękuje wiesz... po prostu chce mi się spać.
-Ok jak chcesz to idź, ja idę wziąć prysznic.
-Spoko. -powiedziała i poszła na górę.
Wszedłem do łazienki, rozebrałem się popatrzyłem na siebie w lustrze, ładnie wyrzeźbiona klatka, lekki zarost i zmęczony wyraz twarzy, całkiem całkiem pomyślałem. Obmyłem zmęczone oczy zimną wodą z kranu i wszedłem pod prysznic. Włączyłem wodę i zacząłem oblewać lepiące się od deszczu i potu ciało. Nie wiedziałem o czym myśleć, czy o tym że właśnie wprowadziła się do mnie śliczna dziewczyna poznana jakich 3 godziny temu, czy o tym że chce mi się spać. Otworzyłem butelkę żelu i wysmarowałem nim ciało, wypłukałem się, i usłyszałem pukanie do drzwi. Wyłączyłem wodę, i spytałem przez drzwi o co chodzi.
-Zostawiłam torebkę w łazience mogę wejść?
-Jasne tylko się szybko ubiorę ok?
-OK poczekam.
Ubierając się przypomniałem sobie o małym złotym przedmiocie który zobaczyłem w jej torebce w salonie. Postanowiłem zobaczyć co to było, powoli otworzyłem torbę i wyciągnąłem przedmiot którym był... pozłacany korek analny. Schowałem znalezisko z powrotem do torby zamknąłem ją i wyszedłem, mówiąc że już. Ola weszła wzięła torebkę i poszła do pokoju. Stwierdziłem że dobrym pomysłem będzie jednak się przespać, więc powolnym krokiem wlazłem po schodach na górę i mówiąc jej w korytarzu dobranoc, wszedłem do pokoju. Rozebrałem się i wgramoliłem na łóżko, zakryłem się kołdrą i usnąłem. Obudziłem się następnego dnia o dziesiątej, wstałem ubrałem się, spojrzałem na kalendarz, była sobota. Wyszedłem z pokoju, zszedłem po schodach na dół i otworzyłem drzwi do kuchni. Poczułem zapach smażonych na patelni jajek. Zobaczyłem Olę siedzącą na krześle i robiącą coś na telefonie.
-Cześć. -powiedziałem
-Hej.
-Widzę że się rozgościłaś, już sobie śniadanie sama zrobiłaś.
-Nom znalazłam lodówkę, patelnie i to sobie zrobiłam, a tak w ogóle to jak się spało?
-Dobrze a tobie? -odpowiedziałem.
-Zajebiście, wreszcie świeża pościel a nie leżący na podłodze materac przykryty kocem.
-Czyli zostajesz?
-Tak. -powiedziała.
-Fajnie. Jakie masz dziś plany?
-Przejdę się odwiedzić koleżankę, a co?
-Nic tak się pytam, zostawiam ci klucze są w salonie na stole, sam mam swoje.
-Dzięki, muszę poszukać sobie pracy, żeby ci to wszystko jakoś wynagrodzić.
-Lepiej się ucz, praca w czasie szkoły to nie najlepszy pomysł.
-Może i masz racje.
-Dobra muszę iść się umyć jak będziesz wychodziła zamknij dom.
-Ok.
-Aha, byłbym zapomniał podam ci mój numer telefonu a ty mi swój. -powiedziałem po czym wymieniliśmy się numerami.
Poszedłem do łazienki, zdjąłem ubrania, wszedłem pod prysznic, włączyłem wodę i relaksowałem się pod jej wspaniałym ciepłem. Usłyszałem odgłos zamykanych drzwi wejściowych. Teraz byłem w domu sam, więc mogłem robić co mi się żywnie podobało. Przypomniałem sobie o moim "znalezisku" w jej torebce, i byłem bardzo ciekawy czy często w nim chodzi. Skończyłem prysznic, ubrałem się i wyszedłem z łazienki wtedy usłyszałem telefon, wyjąłem go z kieszeni i okazało się że dzwoni ona.
-Halo Dawid masz czas? -zapytała.
-Zależy na co.
-Musze zawieść swoje rzeczy do ciebie a widziałam u ciebie samochód i pomyślałam sobie że może mógłbyś...
-Tak mógłbym przyjechać, jaki to był adres? -Zapytałem, a ona podała mi adres mieszkania swoich rodziców.
Pożegnałem się przez telefon i wyszedłem z domu. Zmierzałem w stronę garażu, w którym spoczywał nieużywany już od tygodnia Fiat. Otworzyłem drzwi, wlazłem do środka, włożyłem kluczyki, odpaliłem auto i wyjechałem z garażu, nie gasząc silnika wyszedłem z samochodu aby go zamknąć Wsiadłem z powrotem, upewniłem się czy wszystko jest na swoim miejscu i ruszyłem na podaną prze Olę ulicę. Gdy dojechałem już tam na mnie czekała, i uśmiechała się prawdopodobnie dlatego że wyrwie się od swoich rodziców. Zgasiłem silnik i wyszedłem, przywitałem się i zapakowaliśmy bagaże.
-Gdzie twoi rodzice? -zapytałem.
-Pewnie śpią pijani na łóżku, albo oglądają telewizje, nawet nie zauważyli że się pakuję.
-Dobra wsiadaj trzeba jechać.
-Ok wpadniesz jeszcze po moją przyjaciółkę, chciałam z nią pogadać a akurat ma zajętą chatę.
-Dobrze ale ty płacisz za paliwo. -zaśmiałem się, i ruszyłem.
Ola podała mi adres koleżanki i gdy byliśmy już na miejscu, rozpoznała swoją koleżanka i kazała mi zatrąbić aby przyciągnąć jej uwage. Gdy zatrąbiłem Jenny (bo tak się nazywała) zauważyła nas i wsiadła. Przywitała się z Olą, potem ze mną i pojechaliśmy do domu, całą drogę rozmawiały, ale nie wiem o czym bo zastanawiałem się jak nauczyć się na sprawdzian z matematyki. Kiedy dojechaliśmy zaparkowałem samochód w garażu i zaprosiłem Jenny do domu i powiedziałem żeby się rozgościła. Jenny była blondynką z naprawdę ładną twarzą i brązowymi oczami. Ola zaprosiła ją do pokoju i dziewczyny zniknęły na piętrze a ja stwierdziłem że jestem głodny, więc zacząłem robić sobie parówki. Po zjedzeniu "obiadu" postanowiłem że wypakuje rzeczy Oli z samochodu. Wszedłem do garażu, otworzyłem bagażnik i zacząłem wyjmować walizki. Zajęło mi to jakieś 10 minut, wszystkie bagaże postawiłem w salonie, i zadowolony z siebie poszedłem do pokoju aby porobić coś na komputerze. Wszedłem na facebooka i zobaczyłem że Ola wysłała mi zaproszenie, które przyjąłem, wylogowałem się i włączyłem BF'a. Grałem większość dnia i jak skończyłem było już dwanaście po szóstej. Wyłączyłem komputer, zdjąłem słuchawki, wyszedłem z pokoju i zszedłem po schodach na dół. Nastawiłem wodę w czajniku i polazłem do salonu, na fotelu obok okna siedziała Ola i czytała jakąś książkę, gdy mnie zobaczyła, powiedziała:
-Dziękuje że przyniosłeś moje bagaże.
-Nie ma za co, i tak się nudziłem, co czytasz?
-Zwiadowców.
-Lubisz takie klimaty?
-Tak, fantasy jest spoko.
-Chcesz może herbatę albo kawę?
-Jak już robisz to niech będzie kawa.
-Ok. -powiedziałem i poszedłem do kuchni. Zrobiłem herbatę i kawę, i zaniosłem je do salonu.Ola ciągle czytała książkę, podszedłem do niej i podałem jej napój.
-Dzięki.
-Będzie ci przeszkadzać jak włączę telewizje? -zapytałem
-Nie, nie będzie.
Włączyłem telewizje, akurat leciała jakaś komedia więc zostawiłem i zacząłem oglądać.  
-Wiesz co, chyba pójdę się umyć. -oznajmiła
-Ok woda jest ciepła więc korzystaj ile chcesz.
-Dzięki. -powiedziała po czym wzięła z walizki jakieś ubrania i weszła do łazienki. Film był całkiem spoko, ale stwierdziłem że się trochę pouczę. Poszedłem do pokoju wyjąłem z plecaka książki i znów zszedłem do salonu. Gdy się uczyłem minęło chyba pół godziny. Ola wyszła z łazienki w samej koszulce i majtkach, i od razu poszła się ubrać w coś innego na górę. Gdy wchodziła na górę trochę zapatrzyłem się na jej wdzięki ale gdy zniknęła gdzieś na górze znowu wróciłem do nauki. Po kilku minutach wróciła do salonu w koszulce i dresach, usiadła na fotelu obok, zerknęła na moje książki i zaczęła szukać czegoś w telewizji.  
-Chcesz może coś mocniejszego niż kawa? -zapytałem
-Co masz na myśli? -powiedziała zaciekawiona.
-Wino, whisky coś w ten deseń.
-Jak proponujesz to tak, rzadko mam okazje pić alkohol.
-Whisky czy wino?
-Niech będzie wino.
-Ok. -powiedziałem i podszedłem do szafki obok telewizora, chwile pogrzebałem ale wreszcie znalazłem, dobre czerwone wino, które zostawiłem na jakieś odwiedziny albo coś w ten deseń. Wyjąłem kieliszki i nalałem do nich czerwonego napoju.  
-Za dorosłość. -powiedziałem podnosząc kieliszek do góry, i wypiłem jego zawartość, a ona chwile potem, co prawda nie miała jeszcze osiemnastu lat ale kończyła je za tydzień więc mogłem spokojnie wznieść toast. Podniosłem butelkę i ponownie nalałem wina do kieliszków.
Po kilkunastu kieliszkach, byłem już dosyć podpity, ona zresztą też, przez większość wieczoru opowiadała mi o swoim życiu, a ja jej o swoim i takim sposobem czas mijał naprawdę szybko. Była już 21, pić skończyliśmy trochę wcześniej ale i tak dużo wypiliśmy, czułem zmęczenie ale rozmowa z nią była naprawdę ciekawe. Ola po kilku minutach powiedziała:
-Wiesz... jestem już zmęczona chyba pójdę spać. -powiedziała podpitym głosem po czym dodała -fajny jesteś wiesz?
Niezbyt wiedziałem co odpowiedzieć, zebrało mi się tylko na ciche "dzięki".  
-Dobra chyba naprawdę już pójdę. -powiedziała, powoli wstała i zaczęła powolnym krokiem iść w kierunku schodów.
Przez chwile myślałem że zaraz się przewróci ale ona nawet nie weszła na schody tylko oznajmiła:
-Nie dam rady zaraz się wyjebie, możesz mi pomóc?
-Ok. -powiedziałem i wstałem z fotela.
Z nią przy ramieniu spokojnie i powoli zmierzałem w stronę jej pokoju. Właśnie wtedy na korytarzu, potknąłem się i upadłem na ziemie, ona miała więcej szczęścia ponieważ upadła na mnie. Leżała na mnie i patrzyła mi się prosto w oczy, przysunęła swoją twarz do mojej i zatopiła swoje usta w moich. Zaczęliśmy namiętnie się całować leżąc na ziemi, przekręciłem się na bok, wstałem i złapałem ją za rękę. Podniosłem i przeniosłem do jej pokoju. Gdy tylko otworzyłem drzwi, nawet bez zamykania ich runęliśmy na łóżko jeszcze bardziej namiętnie się całując. Dotykałem jej po całym ciele przez cienkie ubrania, jednak stwierdziłem że są zbędne i zacząłem je zdejmować. Leżała na łóżku i czekała aż zdejmę z niej ciuszki, zacząłem od koszulki, potem spodnie i skarpetki. Została w samej bieliźnie.
-Ty mnie rozebrałeś to teraz ja muszę ciebie. -Oznajmiła z uśmiechem.
Zdjęła mi koszulkę i spodnie, zostaliśmy w samej bieliźnie, i się całowaliśmy. Zjechałem trochę niżej do jej szyi, całowałem ją powoli i delikatnie, jednocześnie dotykając przez stanik jej piersi. Ona lekko zniecierpliwiona, sama go sobie zdjęła i wyrzuciła gdzieś w głąb pokoju. Gdy tylko dotknął ziemi, rzuciłem się do jej piersi, całując je i lekko podgryzając sutki, cicho zajęczała i gdy ja się nimi bawiłem, ona złapała mnie za głowę i przysunęła ją do swojej. Znowu mnie pocałowała i szepnęła na ucho:
-Weź mnie, kochanie.
Było to swego rodzaju zaproszeniem do jej majtek, mokrych już z podniecenia. Zszedłem niżej, do jej brzucha, jeszcze nie zdejmując jej majtek, całowałem ją po pępku. Dopiero gdy skończyłem złapałem za cienki materiał i zdjąłem niepotrzebną jej do niczego bieliznę. Jej szparka była cała mokra, lekko jej dotknąłem, Ola zadrżała, zacząłem poruszać po niej palcem, zaczęła jęczeć. Masowałem coraz szybciej i szybciej, przez cały czas patrząc na jej piękną twarz. Przysunąłem swoją twarz do jej szparki i zacząłem lizać, Ola zaczęła jęczeć jeszcze głośniej i intensywniej, przez co mój przyjaciel już prawie rozrywał mi bokserki. Ona też to zauważyła i powiedziała:
-Nie potrzebnie siedzi w tej ciasnocie, pozwól mu odetchnąć.
Gdy tylko to powiedziała od razu zrzuciłem je z siebie, i uwolniłem penisa.  
-Zerżnij mnie mocno, cukiereczku. -krzyknęła dosyć głośno.
-Jak sobie życzysz, kotku. -Powiedziałem, a ona położyła się na plecach i wypięła się lekko w moją stronę.
Złapałem za jej pośladki i włożyłem go do jej szparki. Ruszałem coraz szybciej i szybciej. Po chwili jej myszka zacisnęła się na moim penisie a ona zatopiona w szale orgazmu jęczała tak głośno, że musiałem ją pocałować, aby się uspokoiła. Gdy tylko ochłonęła, odwróciła się z brzucha na plecy, złapała mnie za uda i przewróciła tak że teraz ona leżała na mnie. Zeszła niżej do penisa, złapała go w rękę i zaczęła wolno ruszać w górę i w dół, coraz szybciej, i szybciej aż wreszcie wzięła go do ust. Na początku ssała tylko żołądź, lecz po chwili pochłonęła go prawie całego doprowadzając mnie tym do orgazmu. Wytrysnąłem prosto do jej gardła, lekko się zakrztusiła ale to nie przeszkodziło jej połknąć całej spermy. Po całym zajściu położyła się obok mnie, i zmęczeni całym dniem usnęliśmy.  
Ciąg Dalszy Możliwe że Nastąpi.

Jeśli zauważyłeś/aś jakieś błędy, napisz w komentarzu.

TakiTamJa

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3715 słów i 19859 znaków, zaktualizował 5 lis 2016. Tagi: #erotyka #miłość

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Ramol

    Witaj. Masz pomysł, piszesz... i to jest dobre. Nie opowiadanie nawet, ale chęć przekazania Twych myśli, może pragnień i/lub emocji. Każdy inaczej (chodzi o szczegóły) przeżywa zbliżenie, seks... Młodzi często odrzucają "uczucia wyższe" koncentrując się na "ruchu posuwisto-zwrotnym". Można i tak, ale czy naprawdę seks jest aż tak ubogi? Postaraj się opisać/wyobrazić sobie zarówno swą nieśmiałość i skrępowanie, jak i przeżycia partnerki. Można też oczywiście pisać jako macho z coltem za paskiem od spodni, biczem w ręku, często policzkującym "głupią dziwkę, która musi mu się oddać"... Ty zatraciłeś chyba piękno uczucia i seksu koncentrując się na nieistotnych (w tak krótkim w końcu) odcinku. Sądzę, że bez dobrego i życzliwego Ci korektora, trudno będzie wejść na przyzwoity poziom.  
    Przykładem braku pomocy/korekty (oprócz uwag @KontoUsunięte i @Wariatki69) jest nielogiczność w treści (przedostatni i ostatni akapit). Nie wiem w końcu kiedy Ola obróciła się na plecy? A może ona ma dwoje pleców? To byłby już jakiś ciekawy temat!    :devil:  :rotfl:     Pozdrawiam Cię!

    22 lis 2016

  • Użytkownik TakiTamJa

    @Ramol Będę musiał trochę nad tym pomyśleć. Moje opowiadanie napisałem w okresie szkoły, więc poświęciłem mu dosyć mało czasu. Na pewno w następnej części postaram się poprawić sceny seksu i miłości, jednak jakoś mi się dalsza część w głowie nie może ułożyć. Dzięki za ocenę i moim zdaniem, naprawdę dobre rady. Pozdrawiam :D

    23 lis 2016

  • Użytkownik RomanS

    No nie jest źle. Są jednak minusy - zbyt dokładnie opisujesz to co robi postać. Po co tyle szczegółów? Natomiast sama akcja opisana bardzo pobieżnie.

    12 lis 2016

  • Użytkownik wariatka69

    Wstęp jest baaardzo długi a samej akcji w pokoju jest malutko. Po tym wstępie spodziewałam się czegoś więcej ;)

    10 lis 2016

  • Użytkownik TakiTamJa

    @wariatka69 Troszkę się rozpisałem na wstępie, ale jakaś fabuła w opowiadaniu musi być, mam nadzieję że jeżeli napiszę drugą część, to ją przeczytasz, pozdrawiam :)

    11 lis 2016

  • Użytkownik wariatka69

    @TakiTamJa przeczytam z wielką chęcią  :woot:  :kiss:

    17 lis 2016

  • Użytkownik nanoc

    Czekam.

    9 lis 2016

  • Użytkownik TakiTamJa

    @nanoc Jeśli będę miał czas na pisanie, to się doczekasz, pozdrawiam :)

    11 lis 2016

  • Użytkownik Szarik

    Ok, ta ja też dorzucę swoje uwagi. Kolejno: interpunkcja, świeży piszemy przez "ż", butelka wina na kilkanaście kieliszków  to dość duża butelka, albo małe kieliszki i zabrakło mi trochę dynamizmu. Miałem wrażenie, że czytam pamiętnik. Możesz zrobić z tego dobre opowiadanie, bo potencjał jest.

    5 lis 2016

  • Użytkownik dadek

    Jak już MrHyde napisał-zwróć uwagę na przecinki oraz na ortografię. Alkochol bądź alkocholik piszemy przez samo "h".

    5 lis 2016

  • Użytkownik TakiTamJa

    @dadek Dzięki za zwrócenie uwagi, już poprawiłem.

    5 lis 2016