Weekend Ani

Weekend Ani*Opowiadanie jest częścią większej całości - jeśli jesteś zainteresowany(a) zapraszam do przejrzenia listy moich opowiadań*

Ania nudziła się w ciepłe sobotnie popołudnie. Jej chłopak znów był poza miastem, a jej najlepsza przyjaciółka Magda za tydzień wychodziła za mąż, także była dość mocno zajęta. Patrzyła przez okno na chowające się za horyzontem słońce. W końcu wpadła na pomysł! Jej koleżanka Dorota pracowała w barze, może do niej wpaść, jak nie będzie dużego ruchu to uda im się trochę pogadać, a jak będzie to może pozna kogoś ciekawego. 25-latka zaczęła się szykować „na-bóstwo” – obejrzała swoje długie, zgrabne i opalone nóżki:
-Hmmmm – powiedziała do siebie – dobra opalenizna, ciepło dziś, pójdę z gołymi nogami!
Na czerwoną bieliznę, założyła czarną rozkloszowaną spódnicę, sięgającą do połowy ud (kobieta niewiele miała zbyt-zakrywających rzeczy), białą lekko-prześwitującą koszulę, umalowała się (kuszące czerwone usta), wsunęła na stópki czarne wysokie szpilki z czerwoną podeszwą (jej ulubione) i przed północą była gotowa do wyjścia.
Na miejsce zajechała w okolicach północy. Rozejrzała się po wnętrzu, ludzi było… średnio, do tego większa część już wyraźnie wypita. Usiadła przy barze
-Cześć – uśmiechnęła się do Doroty.
-O, dotarłaś – przywitała się koleżanka – chcesz coś do picia?
-Pewnie, daj jakąś vódkę z Colą, od razu podwójną żeby nie męczyć Cię za chwilę.
-Jasne, już daję. Ale niestety chyba dziś za dużo nie pogadamy, same cudowane zamówienia, nie mam w ogóle kiedy usiąść – powiedziała mieszając drink Ani – nic na to nie poradzę – podała jej szklankę.
-Ależ, to nie Twoja wina, podejdź jak będziesz miała moment. – Dziewczyna łyknęła ze szklanki, a Dorota wróciła do robienia jakiegoś skomplikowanego zamówienia.
Czas leciał, niestety godzinę i trzy drinki później nic nie zapowiadało przerwania nudy. Barmanka była zalatana, a wszyscy którzy podbijali do Ani (jej skrzyżowane odsłonięte nogi i spory dekolt były jak magnes) byli albo nie w jej typie, albo totalnie zalani. Alkohol lekko szumiał jej w głowie, przypomniała sobie wydarzenia z niedawnego wieczoru panieńskiego – jej sutki lekko stwardniały i odznaczyły się na materiale koszuli. Wtem z drzwi na uboczu wyszła Dorota ze zmęczoną miną, stanęła za barem i zaczęła przygotowywać kolejne zamówienie, ale przynajmniej miały chwilę żeby pogadać.
-Co tam się dzieje za tamtymi drzwiami? – spytała Ania
-To nasza osobna sala, powiedzmy że taki VIP-room. Bawi się tam jakiś czterech facetów, chyba jeden z nich dostał awans – powiedziała rozlewając im bursztynową whisky do szklanek – Tak jak widać nie bardzo mogę nawet usiąść, nie nadążam z kolejnymi zamówieniami.
-To daj, ja zaniosę im alkohol, a Ty zajmij się innymi, może akurat są jacyś fajni – uśmiechnęła się Ania.
-Serio, chcesz to zrobić? Dla mnie super! – powiedziała barmanka podając tacę przez ladę.
Dziewczyna wzięła ją ostrożnie i zaczęła stukając szpileczkami iść w stronę drzwi. Gdy tylko je otworzyła usłyszała radosne odgłosy świętowania, gdy weszła i zamknęła je za sobą na chwilę przycichły.
-Hmmm dzień dobry, kogo my tu mamy – powiedział jeden z nich.
Ania odwróciła się w ich stronę i jej oczom ukazali się czterej całkiem przystojni panowie, trzech brunetów i blondyn, dobrze zbudowani i wyraźnie podchmieleni. Podeszła do stolika z ich strony, kokieteryjnie kręcąc tyłeczkiem, po czym wypinając się w ich stronę postawiła tacę na stoliku, czując jak rąbek spódnicy idzie w górę i odsłania więcej niż zwykle.
-Pomagam koleżance, bo nie wyrabia się z zamówieniami.
-Czyli tu nie pracujesz – dziewczyna pokiwała głową – to w takim razie możesz się do nas dosiąść! – powiedział jedyny blondyn i szybko zrobić miejsce w środku.
Dziewczynie nie trzeba było dwa razy powtarzać, usiadła, zarzuciła nóżkę na nóżkę i włączyła się do rozmowy chłonąc jako komplementy spojrzenia na nią. Okazało się, że faktycznie jeden z nich dostał awans (jeden z brunetów, Arek). Bariera dotyku szybko pękła – Ania niby przypadkiem zaczepiała o mężczyzn, a ci prawie natychmiast nie pozostali dłużni, robiło się przyjemnie. Jako, że zabawa w kelnerkę trochę ją bawiła, przeszła się po kolejny alkohol – tym razem wzięła też dla siebie. Gdy wróciła rozmowa toczyła się o związkach
-Panowie, ale nie przynudzajcie, bawimy się – powiedziała stojąc nad nimi z tacą. Wyciągnęli ręce po szklanki – nie, e nie e, najpierw napiwek dla mnie – powiedziała z uśmiechem.
Blondyn szybko wyjął 20 złotych i chciał jej podać, jednak ona niespodziewanie nachyliła się nad nim mocno, wypinając dekolt – Wsuń mi tutaj, jak widzisz nie mam ręki.
Mężczyzna z uśmiechem, chodź lekko zaskoczony, powoli wsunął banknot w cycki, oczywiście obowiązkowo je muskając.
-Tak to się można bawić – powiedziała Ania z uśmiechem, rozdając szklanki – to jakie macie statusy związków? – zapytała niewinnie. Wyliczyli żonę i dwie narzeczone, tylko blondyn (Damian) był wolny – ahhhh, czyli Ty jesteś najniegrzeczniejszy? – spytała słodko i usiadła mu powoli na kolanach, ‘dla wygody’ przesuwając po nim dupką, żeby znaleźć najwygodniejsze miejsce. Prawie natychmiast poczuła na tyłku twardy pręt. Zwróciła się w stronę pozostałych mężczyzn, założyła nogę na nogę i zaczęła kołysać tą na górze tak, że zaczepiała o nogę najbliższego.
-Widać Ty też wolna? – zapytał ten któremu ocierała się o nogę (Tomek).
-Pudło, ja po prostu lubię być niegrzeczna – odpowiedziała rozpromieniona.
-Eeee, to jak tak to nie baw się z naszym biednym kolegą, ostatnio same pechowo grzeczne laski mu się trafiały.
-Co masz na myśli z tą zabawą? – spytała niewinnym tonem.
-No, że zaraz wpadnie tutaj Twój chłopak i sobie pójdziesz.
-Nie bądź taki pewny, wyjechał… - przygryzła wargę – zresztą sami zobaczycie jak lubię się bawić.
Zaczęła powoli, ale intensywnie jeździć tyłkiem po bardzo już twardej pale. Jej właściciel wyglądał na BARDZO zadowolonego, a i pozostali wyglądali na bardzo zainteresowanych jak sytuacja się rozwinie. Ania jeździła po nim i jeździła swoim jędrnym tyłeczkiem, na którym bardzo dobrze czuła co dzieje się pod spodem. W końcu wstała, a Damian miał na twarzy zadowolenie wymieszane z rozczarowaniem. Na jego kroczu bardzo wyraźnie odznaczał się rozmiar podniecenia.
-Spokojnie, to nie koniec – powiedziała Ania, stając do niego przodem i stawiając mu szpilkę na kroczu. Powoli zaczęła nią uciskać tam gdzie powinna być główka jego sporego przyjaciela. Chłopak oddychał coraz szybciej, wpatrzony w zgrabną nóżkę która sprawiała mu tyle przyjemności. Pozostali panowie mieli ręce coraz bliżej rozporków, których okolice wyraźnie urosły. Dziewczynie sprawiało to olbrzymią przyjemność, miała wszystkich czterech w swoich rękach, strasznie ją to podniecało. Damian zaczął jęczeć, dziewczyna kucnęła pomiędzy jego nogami i w miejscu gdzie jeszcze przed chwilą była czarna szpileczka położyła rączkę i zaczęła energicznie pocierać. Mężczyzna nie wytrzymał długo, przycisnął jej rękę mocno do siebie, ona złapała jeszcze mocniej za kształt penisa przed spodnie i nagle poczuła jak drga, w jego okolicach wykwitła mokra plama, a jego właściciel wydał z siebie odgłosy rozkoszy. Wstała i położyła sobie paluszek na wardze, robiąc niewinną minę
-Ojej, ja wcale nie chciałam…
-To moja wina, dawno nie miałem styczności z kimś tak niegrzecznym – Damian był zaczerwieniony i zawstydzony zaistniałą sytuacją – uciekam coś ze sobą zrobić – i szybko wstał i wyszedł, starając się zasłonić plamę na spodniach.
Ania stukając obcasami, podeszła i usiadła między pozostałymi facetami.
-No może nie do końca tego się spodziewałam, ale chyba udowodniłam niegrzeczność?  
Zamiast odpowiedzi na jej nogach i cyckach znalazły się łapczywe ręce, szybko rozsunęły jej nogi, rozpięły guziki koszuli, masowały. Było to bardzo przyjemne, jej majteczki robiły się coraz bardziej mokre. Ona nie pozostała dłużna, jej rączki masowały przez spodnie nabrzmiałe pały, które dodatkowo rosły. Rozpięła jeden, dwa iiii trzy rozporki, a następnie wyciągnęła z nich twarde penisy, kiedy chłopaki całowali jej nogi i piersi. Poczuła jak któryś stara się zdjąć jej majteczki, podniosła tyłek żeby to umożliwić i zaraz potem majteczek już nie było, za to były masujące ją paluszki, na co westchnęła przeciągle. Po chwili wstała, zakomenderowała żeby wszyscy panowie usiedli obok siebie, co zrobili bez cienia sprzeciwu, dodatkowo pozbywając się ciuchów od pasa w dół, zostali w samych koszulach. Ania oglądała sterczące dla niej trzy słusznych rozmiarów pręty. W końcu klęknęła przed środkowym, wzięła go do ust i zaczęła ssać, masując rękami oba po bokach.
-Zawsze byłam ciekawa czy dam radę trzem na raz – powiedziała przerywając na chwile ssanie, ale dalej intensywnie masując – czujecie się dobrze obsłużeni chłopcy? – spytała z dziewczęcym urokiem. Odpowiedziały jej pojękiwania. Kontynuowała to trochę, jednak naszła ją ochota na więcej, cipka domagała się zainteresowania. Podniosła się, uklękła na sofie wypinając dupkę i podwijając sukienkę.
-Teraz wasza kolej panowie – powiedziała dając sobie klapsa w tyłek.
Arek, który siedział w środku natychmiast się poderwał, powtórzył klapsa i powoli zaczął wsuwać się w pizdeczkę. Czuł jak ciasne ścianki ustępują powoli pod naporem i przy akompaniamencie jęków Ani. Gdy wszedł do końca zaczął mocne posuwiste ruchy. Złapał dziewczynę w talii i już za moment rżnął na pełnych obrotach, co obserwowali pozostali uczestnicy powoli masując sobie drągi. Powietrze wypełniły coraz głośniejsze i intensywniejsze jęki. Wchodził w nią z całych sił, obijał się o nią mocno.
-Tego chciałaś suko, tego?
-Taaaaak, rżnij mnie mocno – jęczała. Jęki były coraz głośniejsze i częstsze, aż w końcu… - aaaaahhhhhhhhh – orgazm mocno wstrząsnął ciałem dziewczyny. To było dla Arka za dużo, również zaczął strzelać obficie, wypełniając jej cipkę swoją ciepłą spermą. Po chwili wyszedł, a do wypiętej dalej dupy podszedł kolejny zainteresowany. Popatrzył na spermę wyciekającą z dziurki
-Tu wygląda na zajęte, zajmę się gdzie indziej – po czym wolniej zaczął wpychać się w ciaśniejszą dziurkę. Gdy w końcu mu się to udało, zaczął posuwiste ruchy. Ania czuła jak się rozpycha w jej dupeczce, do której rzadko wpuszczała, ale teraz była tak napalona, że chciała tylko więcej. Zaczęła odchylać się do tyłu, jeszcze bardziej nabijając na wbitą w nią pałę.
-Ohhhh tak, rżnij mnie jak dziwkę – wołała podniecona, na co Tomek który czekał jako ostatni mocniej zaczął masować sobie penisa. Sytuacja trwała tak przez moment, jednak i drugi pręt dochodził, dziewczyna poczuła jak wbija się jej jeszcze raz jak najgłębiej i sperma zaczęła tryskać w środku. – Mmmmmm – wymruczała.
Gdy mężczyzna z niej wyszedł, na widoku pojawiły się obie dziurki z których ciekł gęsty biały płyn. Tomek nie czekał, ani chwili, tylko od razu wbił się w cipkę. Szybko i mocno, jako, że była już dobrze rozruszana i nawilżona spermą. Rżnął jak szalony, w rytm jęków dziewczyny, której dodatkowo wymierzał klapsy, a ta wiła się pod nim w rozkoszy.
-Lubisz to suko, tą cieknącą z Ciebie spermę! – wykrzyczał do niej.
-Ohhh tak, dodaj tam jeszcze swoją, chcę ją poczuć – mruczała dziewczyna przez jęki.
Chłopak złapał ją mocno za włosy, odciągnął za nie jej głowę do tyłu i wszedł na najwyższe obroty. To już było dla niej dość - przeciągły jęęęk wydobył się z jej ust – kolejny orgazm, jeszcze potężniejszy niż wcześniej wstrząsnął jej ciałem. Jednak Tomek nie przestawał jej posuwać, sam zbliżał się do finału, lecz miał lepszy pomysł. Poczekał aż dziewczyna skończy, po czym wyszedł z niej penisem ubrudzonym w spermie kolegi i mocno za włosy pociągnął ją w dół, głowę w jego stronę. Skierował pałę w stronę jej ust.
-Bierz go.
Jej nie trzeba było dwa razy powtarzać, od razu ochoczo zabrała się do obciągania. Nikt z nich nie zauważył, że Damian wrócił chwilę wcześniej i przyglądał się tej scenie spod drzwi, waląc sobie konia. Tymczasem Tomek złapał Anie za głowę i rżnął ją mocno w usta, dochodził…. Jego sperma zaczęła strzelać jej w ustach, dziewczyna szybko wylizywała i połykała olbrzymi ładunek. Gdy w końcu wypuściła penisa z ust był czysty, nie było ślady po żadnej ze sperm, tylko ona miała białe kąciki ust. Wtedy zobaczyła Damiana, który już na wysokich obrotach zbliżał się do finału.
-Chodź, potrzebuje maseczki na twarz – powiedziała wołając go gestem. On prawie do niej podbiegł, ona złapała twardego przyjaciela, zaczęła szybko go masować i prawie od razu zaczął się spuszczać, co pokierowała sobie na twarz.
-Mmmmm – mruczała z rozkoszy, gdy kolejne krople białej mazi spływały jej po twarzy – właśnie tak lubię, powiedziała zlizując językiem ile mogła i wylizując do czysta ostatniego penisa. Spermy było tak dużo, że kapała jej na nogi, a troszkę nawet na spódnicę i koszule. Podniosła się, wzięła podane jej chusteczki, wytarła twarz – i jak wam się podobało? Bo ja czuje się zaspokojona. – uśmiechając się zalotnie.
-O tak, nie miałem tak dobrej pizdeczki od dawna.
-Wspaniała z Ciebie Suka.
-Może wymienimy się numerami?
Komentarze spłynęły na Anie z radością, stwierdziła czemu nie, może jeszcze kiedyś przyda jej się taka znajomość, więc wymienili się numerami i stukając szpileczkami dziewczyna wróciła zadowolona z siebie do domu, czując jak po wewnętrznej stronie opalonych nóżek płynie sperma.


*CDN*

MrP

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2551 słów i 14354 znaków. Tagi: #dziewczyna #zdrada #szpileczki

1 komentarz

 
  • hejz

    Dobrze napisane, przeczytałem całą serię i czekam na więcej :)
    Szkoda żeby przestań pisać mając tak lekkie pióro

    13 mar 2017