Usługi cz. I

Usługi cz. IAndrew Boock

Usługi

1

     - Asia mam coś dla ciebie - powiedziała poważnie Ania wyrywając jej gazetę z ogłoszeniami o pracę, gdzie wielkimi literami napis głosił: "Poszukuję kelnerki".
     Blondynka spojrzała na nią zmartwiona, gdyż od pewnego czasu szukała pracy, co ją dobijało. W dodatku Ania próbowała pomóc jej w każdy możliwy sposób. Asia byłą dwudziestotrzylatką średniego wzrostu posiadająca figurę, której zazdrościły nawet modeliki bielizny w kolorowych czasopismach. Koleżanki w szczególności podziwiały jej jędrne i krągłe piersi. Sama uwielbiała podkreślać kształtne walory nosząc dekolty. Asia szczyciła się typową słowiańską urodą z nutką piegów, które zdobiły jej całe ciało.
     Przyjaciółka również należała do atrakcyjnych kobiet. Była właścicielką zgrabnej figury jak na bardzo niski wzrost. Brązowe proste włosy opadały na ramiona muskając śnieżnobiałą skórę.
     - Co takiego? - zapytała znużona kolejną propozycją.
     - Jesteś gotowa na wszystko by zarobić tą kasę na mieszkanie? - dopytała się, a usta wykrzywiły się w zawadiackim uśmiechu, który oznaczał niemoralną propozycję.
     Asia dobrze znała ten wyraz twarzy przyjaciółki. Podczas wieczornych rozmów w technikum padał on bardzo często i oznaczał tylko jedno. Zawsze pojawiał się smukły wibrator miedzy nimi i długie godziny zabawy z potężnymi orgazmami. Czasy szkolne i eksperymenty minęły, a Asia ustatkowała się u boku mężczyzny, który pracował ciężko za granicą na jej utrzymanie oraz upragnione mieszkanie.
     - Pracowała byś tylko kilka tygodni - dodała Ania po chwili milczenia.
     - Co to za robota?
     - Pamiętasz jak niedawno pytałaś się czym się zajmuje, a ja ci powiedziałam, że pracuję w agencji? - blondynka kiwnęła głowa na znak zrozumienia. - Ta agencja zajmuje się umilaniem czasu wpływowym klientom...
     - Zaraz! Chcesz mi powiedzieć, że jesteś prostytutką?! - wykrzyknęła zdziwiona.
     - Można tak powiedzieć, ale nie zawsze chodzi o seks. Czasem to tylko wyjścia na jakieś bale dla bogaczy, żeby pokazać ładna dupeczkę kolegom.
     - Kurwa Ania to prostytucja! I takie coś mi proponujesz?!
     - Nic innego nie znajdziesz, a za latanie z tacą wiele nie zarobisz - powiedziała dziewczyna wskazując na ogłoszenie w gazecie, na które miała odpowiedzieć.
     - Racja...ale to prostytucja! - odparła Asia.
     Ania uśmiechnęła się słysząc zmieniony ton głosu przyjaciółki, który oznaczał, że dziewczyna zaczęła myśleć nad propozycją. Praca zajęła by jej kilka tygodni i tylko wyszła by z paroma bogatymi dupkami na drinka. Poza tym można pogrzebać w portfelu, jeżeli taki się schleje i zaśnie w pokoju hotelowym. Tacy ludzie nie przywiązują zbytniej uwagi do zaginionych kilku setek.
     - Napomknęłam szefowej, że znajoma szuka zajęcia na parę tygodni. Zaznaczyłam jej, że chodzi tylko o wyjścia!
     - Ale po powrocie trzeba rozłożyć nogi! Ja dziękuję!
     - Nie! Słuchaj byś znikała na jedną noc, żeby towarzyszyć jakiemuś bogatemu fagasowi. Wcześniej trzeba uzgodnić seks po imprezie. Dużo facetów zza granicy przyjeżdża na spotkania biznesowe, które odbywają się w luksusowych klubach albo restauracjach i nie zawsze przywożą żony. A podczas rozmów z partnerem dobrze jest popatrzeć na ładną dupeczkę. Moja szefowa zapewni ci tylko takich facetów, którzy cię nie tkną.
     - Ale nadal to prostytucja i...
     - Kilka tygodni i będziesz miała swoje wymarzone mieszkanie!
     Asia spojrzała na przyjaciółkę uśmiechając się blado. Nie miała zamiaru pracować jako dama do towarzystwa, ale potrzebowała pieniędzy. Szybka wyprowadzka od rodziców męża, którzy jej nie znosili była wskazana. Teściowa pouczała ją na każdym kroku, a teść zarzucał jej żerowanie na ich synu, który wypruwa sobie flaki by zarobić na jej zachcianki. Wiedziała, że dłuższe przebywanie w toksycznym środowisku może źle wpłynąć na relacje z partnerem. Rodzice kilkukrotnie byli powodem kłótni, które w szybkim tempie kończyły zgodą upojnym seksem.
     - To jest sprzedawanie siebie...
     - Tak! Sprzedawanie siebie za dwa tysiące złotych za kolację - wpadła jej w zdanie.
     - Ile?! - wrzasnęła zszokowana blondynka podnoszą się z fotela. - Za jedną imprezę? Bez seksu?!
     - Tak - odparła spokojnie Ania. - Takie wyjścia dwa, trzy razy w tygodniu.
     Asia usiadła z trudem opanowując swoje emocje, które eksplodowały po wyobrażeniu sobie kwoty za miesięczny utarg. Prosta matematyka sprawiła, że zaczęła bić się z myślami. Rozważała propozycję przyjaciółki, która chciała wciągnąć ją w brudny biznes, ale za to bardzo dochodowy.
     - A czy ty... - zaczęła Asia.
     - Tak! - przerwała ponownie uprzedzając pytanie przyjaciółki. - Pieprzyłam się z co niektórymi, ale sami zaproponowali mi to po wyjściu z restauracji. Zaczynają od sporych sumek i można się targować - dodała z uśmiechem na ustach.
     - Przecież...
     - Nie powiesz mi, że się nie zastanawiałaś przez moment?
     Asia spojrzała w głębokie zielone oczy przyjaciółki. Ufała jej bezgranicznie i wiedziała, że dziewczyna nie wpakuje jej w kłopoty. Znały się od bardzo dawna i wiele z sobą przeżyły.
     - Tak - wykrztusiła przez zaciśnięte gardło.
     - Tylko kilka wyjść i będzie wszystko załatwione. Maciej się nie dowie. Moja szefowa potrafi dotrzymać dyskrecji.
     - Jest za granica i wróci za trzy tygodnie - powiedziała bardziej do siebie niż do przyjaciółki.
     - Pewnie tylko na weekend.
     - A co ja mu powiem? - zapytała się bezradnie.
     - Że pracujesz w agencji modelek - powiedziała Ania uśmiechając się beztrosko. - Dużo nie skłamiesz. Będziesz miała własne port folio i kilka sesji dla czasopism. Lepsze to niż świecenie dupą w Internecie.
     Asia zawstydziła się wbijając wzrok w podłogę. Przyjaciółka z trudem zapanowała nad swoim zdziwieniem. Przez krótką chwilę nie mogła złapać oddechu.
     - Kurwa robiłaś to?
     - Próbowałam...
     - To dużo nie zarobiłaś - skwitowała.
     - Owszem za bardzo dochodowy interes to nie jest, jeżeli nie spełnia się wszystkich zachcianek oglądających - powiedziała Asia z wstydliwymi wypiekami na twarzy.
     - Miałaś jakiś dziwnych kolesi??
     - Większość chciała oglądać seks analny - odparła. - Nic w tym wielkiego, niekiedy spełniałam życzenia, ale czasem zdarzało się, że prosili bym wkładała sobie dłoń. Wiesz dobrze, że to dla mnie za wiele...
     - Wiem! Nigdy nie chciałaś tak się zabawiać - Anie uśmiechnęła się wspominając eksperymenty z przyjaciółką. Nocne piżamowe spotkania przeradzające się w upojne pieszczoty.
     - Niekiedy zdarzali się kolesie z naprawdę obrzydliwymi fantazjami i proszę nie każ mi tego powtarzać, bo samo myślenie napawa mnie obrzydzeniem - powiedziała krzywiąc się. - Poza tym większość oglądających była chamska - kontynuowała. - Ale zdarzały się miłe osoby. Nawet kobiety, które lubiły popatrzeć jak bawię się muszelką doprowadzając siebie do orgazmu i one płaciły najwięcej. Faceci jednak to sknery chcący zobaczyć kawał cycka za darmo.
     - I tylko sama występowałaś przed kamerką? - zapytała się przyjaciółka nie kryjąc zaskoczenia.
     - Oczywiście! Nie poprosiłabym Macieja on chyba szału by dostał gdyby się dowiedział, że pokazywałam gołą dupę innym napaleńcom. Pod żadnym pozorem nie zapraszałam kolesi, którzy chcieli się ze mną umówić za kasę!
     - A teraz umówisz się?
     Asia spojrzała na przyjaciółkę uśmiechając się pod nosem. To było tylko kilka niewinnych wyjść z bogatymi biznesmenami, którzy z pewnością nie oszczędzali na pieniądzach na dobrą zabawę. Poza tym pomysł seksownej towarzyszki na spotkaniach biznesowych podobał się jej dając większe możliwości do zapoznania wysoko postawionych osób.
     - Wiedziałam, że dasz się skusić - odparła.
     - W końcu to poważne sumy, a w grę wchodzą tylko wyjścia, jeżeli zaczną być nachalni albo będą mnie macać to dam w ryj i odejdę. Dobrze wiesz, że potrafię przyłożyć nawet facetowi.
     - Oczywiście sama kiedyś byłam świadkiem...
     - Kutas złapał mnie perfidnie za tyłek ściskając przy tym pośladek jak jakieś soczyste mięcho i jeszcze szeptał do ucha takie farmazony. Nie wytrzymałam! Dałam mu do myślenia...
     - Szczególnie, że stracił dwa zęby jak wyrżnął głową o bar.
     - Sam się prosił - powiedziała Asia śmiejąc się. - Kiedy miałabym zacząć tą pracę w twojej agencji?
     - Pogadam z szefową i dam ci jeszcze znać - odparła Ania rozsiadając się wygodnie. - A myślałaś, żeby zaprosić przyjaciółkę przed kamerę na drobne zabawy?
     Asia spojrzała jej głęboko w oczy znajdując skrywaną żądzę i przygryzła lekko dolną wargę. Brak jej było czułości z powodu wyjazdów męża, a powrót do przyjemności z lat młodości wydawał się bardzo kuszącą propozycją na rozładowanie nagromadzonego napięcia.

2

     Marcin podrapał się po głowie przeglądając papiery. Rozsiadł się wygodnie w fotelu odrzucając od siebie rubryki i liczby mieszające się na białym tle. Rozejrzał się po eleganckim i przestronnym gabinecie. Posiadał nawet własną łazienkę i kącik do odpoczynku z wygodną kanapą, na której kilka razy zarwał noc. Pokój był urządzony w nowoczesnym stylu bez żadnej ekstrawagancji. Miękki dywan zdobił podłogę, a ściany mozaikowe panele. Zerknął na gablotę z nagrodami i wyróżnieniami znajdującą się w kącie obok drzwi łazienki. Śmiało mógł powiedzieć, że był człowiekiem sukcesu dążącym do spełnienia swoich marzeń o kierowaniu wielką firmą i zapewnieniu sobie dostatku. W tej drodze zgubił parę cennych wartości, które teraz starał z trudem odbudowywać. Zatracił się w samotności, która z każdym dniem coraz bardziej dokuczała. Jego uwagę przykuł szmer dochodzący zza drzwi. Podniósł głowę znad dokumentów patrząc na otwierające się wejście.
     - Sypiasz tu? - powiedział postawny mężczyzna wchodząc do gabinetu z szerokim uśmiechem na ustach. Tomek od zawsze był jego przyjacielem i towarzyszył w sukcesach biznesowych, które w pewnym sensie były też poniekąd drobną porażką. - Zapowiedziałbym się przez sekretarkę, ale ładne parę godzin temu skończyła pracę.
     Marcin uśmiechnął się blado zaglądając w wielkie okna wychodzące z wysokiego biurowca na miasto. Niekiedy patrząc przez w nie na punkty światła i rozmazane lśniące pasma na drodze wczuwał się w boga spoglądającego w dół na swoją morderczą pracę. Wrócił wzrokiem na białą kartkę z tabelkami i liczbami tańczącymi przed oczami.
     - Patrzę na obliczenia...
     - Wychodzisz w ogóle z biura?
     Tomek uniósł ręce do góry w obronnym geście widząc mordercze spojrzenie przyjaciela. Uśmiechnął się siadając na kanapę zapadając się w niej. Ostentacyjnie założył nogę na nogę splatając palce na kolanach.
     - Kurwa ale wygodna! Też chce taką - powiedział. - Pytam się bo pani kierownik z kadr robi imprezę urodzinową na którą zostałeś zaproszony. Chodzisz na imprezy??
     - Czasem bywam - burknął odsuwając od siebie papiery z zrezygnowaniem, gdyż wiedział, że Tomek nie odpuści, jeżeli na niego nie zwróci uwagi. Ta cecha irytowała go, ale była bardzo przydatna w rozmowach biznesowych.
     - Za bardzo rozrywkowy to nigdy nie byłeś. Kiedy ostatnio pukałeś?
     - A co to za pytanie?
     - Wyglądasz na spiętego, a seks daje przyjemne rozluźnienie. A z resztą pani kadrowa ma na ciebie nie lada ochotę - powiedział celując w niego palcem. - A tobie przydałoby się porządne dymanie mój przyjacielu!
     - Dzięki, ale nie skorzystam z propozycji pani kadrowej.
     - Racja za dużo kutasów odwiedziło tamten dołeczek - powiedział Tomek.
     Marcin kiwnął głową uśmiechając się pod nosem. Przyjaciel zawsze potrafił go rozbawić. Praca dobiegała końca i czekał go powrót do pustego mieszkania. Zastanawiał się czasem dlaczego zakupił ogromne lokum w prestiżowym budynku. Tomek po części miał rację dotyczącą samotnych nocy, których powoli nienawidził. Przyłapał się na tym, że zaczął rozmyślać nad propozycją pani kadrowej. Kobieta patrzyła na niego wzrokiem pełnym pożądania. W ułamku sekundy zrezygnował jednak, gdyż należała ona do osób mających dziwne hobby, a mianowicie kolekcjonowała męskie fallusy, które sprawiały jej rozkosz. Domyślił się tego procederu z opowiadań Tomka, który również stał się jej ofiarą, lecz on z tego powody był zadowolony.
     Spojrzał na uśmiechającego się postawnego bruneta. On nie miał problemów z zapoznawaniem kobiet, które garnęły się do niego wiedząc, że jest kobieciarzem. Pokręcił głową uśmiechając się ukradkiem.
     - Znam to spojrzenie, które mówi: "Nie odpuszczę ci dopóki nie zrobisz tego co ja chcę" - powiedział Marcin kręcąc głową.
     - Mniej więcej...
     - Wiesz ile to jest mniej więcej? - zapytał się Marcin podnosząc dłoń do góry i wystawiał złączone palec wskazujący oraz środkowy. - To jest mniej, a to więcej jak wkładasz w dupę.
     - Popatrz nawet jesteś zabawny!
     - Słucham cię teraz - odparł Marcin opierając się wygodnie w fotelu.
     - Masz tu wizytówkę do specjalnej agencji, z której usług będziesz bardzo zadowolony...
     - Burdel? - rzucił z niedowierzaniem w głosie.
     - Nie taki zwykły! Cholernie drogi, ale warto. Wierz mi!
     - Dzięki, wierzę, ale nie jestem zainteresowany - odparł wstając z fotela.
     - Nie namawiam cię - powiedział Tomek. Podniósł się z kanapy i podszedł do biurka. Położył białą kartkę na blacie uśmiechając się podstępnie spoglądając na przyjaciela. Znał ten jego charakterystyczny wzrok, który mówił o zasianiu ziarenka w umyśle. Powoli zaczęło ono kiełkować i tylko było kwestią czasu zebranie plonów. Odwrócił się na pięcie i podążył do wyjścia zawadiackim krokiem mówiącym, że osiągnął cel. Marcin poczekał kilka minut, aż postawny brunet zniknie za drzwiami i chwycił marynarkę zawieszoną na oparciu fotela. Zarzucił ją na ramiona robiąc krok do przodu, ale zatrzymał się z rękoma poprawiającymi kołnierz. Zerknął na wizytówkę. Chwycił ją i wsunął do kieszeni wychodząc z biura.

     Marcin przecierając zmęczone oczy od jazdy samochodem wcisnął kluczyk w dziurkę do mieszkania. Zamek chrząknął parę razy wpuszczając gospodarza do środka. Rozejrzał się wbijając spojrzenie w ciemność i wytężając słuch. Próbował wyobrazić sobie dźwięk krzątaniny bliskiej mu osoby i uśmiechnął się pod nosem. Znów dopadła go nostalgiczna chwila nękająca dorosłego samotnego mężczyznę.
     Podczas jazdy do mieszkania rozmyślał nad propozycją Tomka. Nie chodziło o czyste zaspokojenie potrzeb seksualnych, ale o namiastkę bliskości drugiej osoby, która byłaby wpatrzona tylko w niego. Kogoś do kogo mógłby się przytulić i delektować się zapachem rozgrzanego ciała. Kilkakrotnie złapał się za kieszeń, gdzie umieścił wizytówkę i zastanawiał się nad chwyceniem za telefon. Nie byłby samotny tego wieczoru, a mieszkanie przez krótką chwilę wypełniłaby jeszcze swoją obecnością piękna kobieta.
     Wszedł do kuchni, gdzie stał stół, a niedaleko wyspa z zlewozmywakiem i blatem do krojenia mięsa. Stanął chwytając się krawędzi zimnej stali blatu. Widział swoje odbicie w dziesiątkach garnków zwisających nad wysepką. Pokręcił głową na silną chęć sięgnięcia po telefon i zadzwonienia do agencji. Poczucie namiastki kobiecości w swoim życiu. Ale stwierdził, że byłaby to tylko złudna nadzieja straceńca, gdyż kobieta nie należałaby do niego. Tylko przyszłaby spełnić jego zachcianki.
     Sięgnął po piwo i poszedł do salonu, w którym było wielkie szklane okno prowadzące na taras przyozdobiony zielenią. Spojrzał na mrugające światełka w wieżowcu naprzeciwko. Zawsze zastanawiał się co robią mieszkańcy, jeżeli mają przyciemnione światła. Mieszkał na ostatnim piętrze i dodatkowo dobudował kolejne piętro z sypialnia i gabinetem.
     Zdecydowanie to mieszkanie jak dla niego samego było ogromne, ale podobała mu się przestrzeń. Chociaż tą przestrzeń można byłoby wypełnić zapachem kobiety. Przez krótką chwilę podtrzymać się na duchu i poczuć się jak normalny człowiek, a nie jak przybity opuszczony pies pozostawiony w schronisku czekający na kolejny dzień samotnej tortury.
     Usiadł na fotel obracając miedzy pacami sztywny kartonik. Obserwował czarne cyfry migające przed oczami wraz z czarną plamą przypominającą mu jakiegoś ptaka.
     Podjął już decyzję.
     Tej nocy nie będzie sam!
     Położył piwo na krawędzi stolika i spojrzał na cyfrowy zegarek znajdujący się na półce kominka. Dochodziła pierwsza w nocy. O tak później porze nikt nie podniesie słuchawki. Zrezygnowany podniósł się sięgając po piwo, ale zastygł w bezruchy oblizując nerwowo wargi. Ale jeżeli nie spróbuje znów będzie sam w wielkim mieszkaniu z tym uczuciem, które mówiło mu, że jeżeli nie spróbuje przegapi najwspanialsze chwile w swoim życiu. Zamiast butelkę chwycił telefon, który zalśnił przy dotknięciu ekranu.
     Wystukał numer oddychając coraz szybciej. Przyłożył telefon do ucha i nasłuchiwał z bijącym sercem przeciągłych sygnałów w oczekiwaniu na połączenie. Po piątym dźwięku oderwał lekko słuchawkę od ucha ale po drugiej stronie zabrzmiał słodki kobiecy głos.
     - Agencja modelek. W czym mogę pomoc?
     - Eee - zszokowany otrząsnął się z chwili milczenia. - Przepraszam bardzo chyba pomyliłem numery...
     - Możliwe, że jednak pan dodzwonił się do odpowiedniego operatora - powiedziała kobieta po drugiej stronie. Marcin mógłby tego aksamitnego i ponętnego głosu słuchać całymi dniami. - Ma pan wizytówkę?
     - Tak mam...
     - A jest na niej jaskółka?
     - Jaskółka? - odparł dziwiąc się. Przekręcił kartkę i pod numerem telefony dostrzegł sylwetkę ptaka, który z pewnością mógł przypominać jaskółkę. - Taak - dodał czując suchość w gardle, która powoli uniemożliwiała mu mówienie.  
     - Dodzwonił się pan pod właściwy numer. Potrzebuje pan partnerki na bal czy inna okazje?
     - Raczej inna okazję, ale...
     - Rozumiem doskonale - powiedziała pogodnie przerywając mu tłumaczenie przerwania samotności. - Proszę podać adres.

     Marcin siedział w fotelu patrząc na butelkę piwka. Po jej brzegach spływały krople wody tworząc zygzakowate wzory na pocącej się powierzchni. Oblizywał nerwowo wargi, a jego prawa noga zaczęła się poruszać. Nie mógł uwierzyć w przebieg rozmowy z kobietą o słodkim głosie. Nie mógł uwierzyć, że zaprosił kobietę do mieszkania. Nie mógł uwierzyć, że zamówił dziwkę!
     - Co ja wyprawiam...
     Poderwał się z fotela sięgając po telefon. Zastygł w bezruchu z komórką w dłoni. Podświetlony ekran rzucał światło na jego zdenerwowaną twarz. Nie mógł odwołać powiedzianych słów, a agencja zachowuje daleko idącą dyskrecje, o której zapewniała kobieta z słodkim głosem. Za cenę pięciu tysięcy euro kupiłby sobie kilka kobiet przy drodze, ale zapewnienia telefonistki o jakości usług były bardzo przekonujące. Spełniłby każdą jej prośbę byleby móc słuchać aksamitnego głosu.
     Zwariował!
     Zamówił sobie prostytutkę - pomyślał siadając na fotel.
     Nagle zerwał się jak poparzony. Przemknął przez salon i pokonywał stopnie jak lekkoatleta mimo kilku kilogramów nadwagi. Nie uważał się za przystojnego mężczyzn, ale niektóre kobiety pociągała jego niezależność finansowa. Wbiegł do łazienki i spojrzał w lustro na zmęczona twarz trzydziestodwulatka. Krótko przystrzyżone czarne włosy wyglądały na lekko przetłuszczone i potrzebowały mycia, a drobny kilkudniowy zarost dodawał wieku. Po kilku chwilach zadowolony spłukał twarz chłodną wodą i przejechał dłonią po gładkich policzkach uśmiechając się. W oczach znów błysnęło przerażanie na widok zębów. Dokładne szczotkowanie załatwiło sprawę świeżego oddechu.
     Wskoczył pod prysznic chcąc zmyć z siebie trudy minionego dnia. Odkręcił wodę i pozwolił swobodnie jej spływać po ciele. Wyszorował się dokładnie starając się nie ominąć znaczących miejsc. Spojrzał na swoją męskość, która wkoło porośnięta była bujnymi włosami łonowymi. Omal się nie poślizgnął na mokrych kafelkach sięgając po żel do golenia. Zamarł.
     Dzwonek do drzwi.
     Mężczyzna wyprostował się oddychając szybko, a serce waliło mu w piersi. Stał przez krótka chwilę nagi, a w dłoniach ściskał metalowy pojemnik z żelem do golenia. Nie zdarzy!
     Kolejny dzwonek.
     Ubrał w pośpiechu szlafrok i wybiegł z łazienki zostawiając na podłodze mokre plamy stóp.  
     Znów dzwonek.
     Stanął przed drzwiami wciągając głęboko powietrze uspokajając nerwy przez chwilę. Otworzył drzwi uśmiechając się trzęsącymi się ustami i zamarł.
     - Asia?! - wydusił z siebie zaskoczony.
     Stał jak zamurowany wpatrując się w blondynkę w czerwonej sukience, która sięgała do polowy ud. Materiał opinał okrągłe piersi z stwardniałymi wzgórkami w głębokim dekolcie. Dziewczyna zaskoczona otworzyła usta wpatrując się w niego brązowymi oczami.
     - M-marcin...to ty! - wykrztusiła przez ściśnięte gardło.
     Mężczyzna kiwnął głowa nie mogąc wydusić z siebie słowa z zaskoczenia i podziwu jej zniewalającego piękna. Nie widział tej kobiety od czasów, gdy skończył podstawówkę.
     - Ty dzwoniłeś? - zapytała odzyskując normalny ton głosu, ale nadal pobrzmiewało drżenie strun.
     - Taak - wydukał.
     - Masz wizytówkę? - zapytała odważniej po przełknięciu śliny.
     - Tak - rzucił krótko. - Wejdź...
     - Widzę, że się przygotowywałeś - rzuciła przemykając obok niego z uśmiechem na ustach. Rzuciła przelotne spojrzenie mierząc ukradkiem mężczyznę.
     Marcin zaczerwienił się poprawiając szlafrok i mocniej ściskając poluzowany pasek, który oman nie odsłonił jego nieprzygotowanych wdzięków. Nie spodziewał się znajomej twarzy sprzed lat w drzwiach i na dodatek uświadomił sobie, że to ona jest jego pocieszycielką.
     Spojrzał za nią nerwowo oblizując wargi, a krew w żyłach zaczęła szybciej krążyć. Czerwona sukienka podkreślała figurę kobiety opinając zgrabne pośladki poruszające się w rytmie kołyszących się bioder. Stawiała stopy na wysokich obcasach w prostej linii, a jej sprężyste łydki obudziły w mężczyźnie pożądanie, którego nie czuł od dawna. Ekscytacja piękną kobietą wywołała chwilowy atak paniki. Stał wpatrując się w tyłek z bijącym sercem w gardle.
     - Chodź! Oprowadź mnie po mieszkaniu - zawołała Asia przekręcając głowę w jego stronę, a jej głos zabrzmiał zmysłowo.
     Marcin nerwowo oderwał spojrzenie od kuszących pośladków, które swobodnie podskakiwały w rytmie stukotu obcasów. Wszedł do salonu, gdzie już znalazła się kobieta. Usiadła na sofie zakładając nogę na nogę, a czerwony materiał sukienki podwinął się ukazując więcej gładkiej powierzchni ud. Spojrzała na niego z pociągającym uśmiechem na ustach, które podkreślone krwistą szminką wydawały się dużo większe i odciągały wzrok od dużej ilości piegów nastroszonych na czubku nosa.  
     - Spokojnie, dla mnie to też nowość - powiedziała rozluźniając się, a jej głos nadal brzmiał zmysłowo pobudzając rozpalające się pożądanie.
     - To znaczy, że... - zająknął się nie wiedząc jak wyrazić jej profesję.
     - Że jestem dziwką od niedawna - dokończyła.
     - Nie chciałem ciebie urazić - zaczął tłumaczenia, a twarz spłonęła rumieńcem.
     - Nie uraziłeś mnie w żaden sposób - odparła spokojnie rozglądając się po pomieszczeniu. - Masz ładnie urządzone mieszkanko.
     - Dzięki - bąknął Marcin wbijając wzrok w podłogę. - Co masz na myśli mówiąc, że jestem pierwszym klientem?
     - Nie wiesz czym się zajmuje moja agencja? - westchnęła nie kryjąc rozbawienia na swojej śliczniej twarzy. - Zajmuje się załatwieniem towarzystwa dla biznesmenów na imprezy okolicznościowe, ale przede wszystkim funkcjonuje jako burdel. Od niedawna przeszłam z imprez do burdelu i oto jestem.
     Marcin kiwnął głową podnosząc wzrok na kobietę, która złożyła dłonie przed sobą. Krągłe piersi wyglądały ponętnie skrępowane w materiale. Zaczerwienił się odrywając wzrok od wdzięków i uciekł przed spojrzeniem rozbawionej Asi, która była coraz bardziej pewna siebie.
     - A zapomniałabym - uśmiechnęła się dodając szeptem: - Koperta.
     Mężczyzna zerwał się jak poparzony i wbiegł po schodach słysząc za plecami stłumiony chichot kobiety. Stanął przed szafka dusząc przez zaciśnięte zęby, próbował uspokoić bicie serca, które pompowało krew w najważniejszy mięsień. Schował po przeliczeniu do koperty umówioną sumę schodząc po schodach z spokojniejszym oddechem.
     - Proszę - powiedział wręczając kopertę.
     Asia chwyciła delikatnie zaciskając palce na wypchanym papierze i zerknęła zalotnie na mężczyznę, który wpatrywał się w jej dekolt. Uśmiechnęła się wsuwając kopertę do torebki i poklepała miejsce obok siebie. Marcin zajął miejsce na sofie próbując uspokoić szalejące nerwy i poprawił szlafrok, który odsłaniał wewnętrzną stronę ud. Na twarzy Asi pojawił się uśmiech, gdy wyciągnęła szyję zanurzając wzrok między nogi mężczyzny lecz nie zdążyła dostrzec sprzętu klienta.
     - Myślałam, że będę miała oblecha z dziwnymi upodobaniami, ale zadowolona jestem z takiego obrotu sytuacji.
     - Nie masz żadnych oporów? - zdziwił się.
     - Miałam kiedyś wiele wątpliwości, ale sytuacja finansowa mnie zmusiła i nie tylko, a poza tym polubiłam to. W większości trafiam na bardzo miłych starszych bogatych panów, którzy nie tylko chcą się pieprzyć. Porozmawiać również. A dobrze, że tej nocy trafiłam na ciebie, bo zawsze interesowało mnie co tam nosisz w tych spodniach - powiedziała ponownie wyciągając szyję, a Marcin złączył nogi poprawiając szlafrok. - Poza tym moje kwalifikacji są jeszcze bardzo małe i nie wiem czy będziesz usatysfakcjonowany moimi usługami. Chyba nie masz jakiś dziwnych fantazji??
     - Nie, no coś ty! - zaprzeczył gorączkowo. - Nigdy do tej pory nie korzystałem z podobnego typu usług, więc nie mam porównania - dodał nerwowo.
     Kobieta parsknęła zakrywając usta dłonią. Obdarzyła klienta ciepłym uśmiechem, który rozładował panujące napięcie. Marcin powoli uspokoił szalejące nerwy i odetchnął z ulga.
     - A co skłoniło Cię do... - zająknął się.
     - Do luksusowej partnerki? - dokończyła za czerwieniącego się mężczyznę. - Wyrzucili mnie ze szkoły i nawet udało mi się skończyć cały kurs zaocznie. Wyjechałam za granicę, ale tam za bardzo mi się nie powiodło, a poprzedni partner narobił wspólnych długów i się ulotnił z jakąś lafiryndą, którą pieprzył dużo wcześniej zanim do niego wróciłam. Głupia dupa dała się wpierdolić w bagno - westchnęła podsumowując swoją sytuację. - Ale nie po to zamawiałeś towarzystwo, żeby przegadać cała noc. O dziesiątej rano przyjeżdżają po mnie, więc wykorzystajmy ten czas jak należy.
     - Chcesz się ze mną kochać?
     - Kochać? Mam ochotę cię wypieprzyć porządnie. Nabrałem ochoty na tego miłego klienta w szlafroku. Ty chyba też masz ochotę? - odparła uśmiechając się zalotnie.
     - Taak - wyjąkał Marcin przełykając głośno ślinę. - Tylko, że dla mnie to nowość i dość długo żyłem w abstynencji - przed ostatnim słowem zrobił pauzę szukając odpowiedniego określenia w głowie.
     - Opowiedz mi swoje fantazje, a ja postaram się je spełnić.
     Marcin zaczerwienił się spuszczając głowę i wbijając wzrok w podłogę.
     - Sam nie wiem dlaczego zadzwoniłem...
     - Kończ z tym pierdoleniem i zacznij mnie pieprzyc! - rzuciła władczym tonem. - Opowiadaj.
     - Sam nie wiem - uśmiechnął się zakłopotany gorączkowo myśląc o fantazjach erotycznych, które jak na złość nie przychodziły do głowy. - Postawiał mnie pod ścianą teraz i nie wiem co mam wybrać.
     - Może to ci pomoże!
     Asia wstała, a dłonie przesunęły się wzdłuż bioder pnąc się w górę i muskając piersi. Odeszła do sofy o kilka kroków, zmysłowo poruszając biodrami, stukając obcasami po parkiecie. Podniosła długie blond włosy odwracając lekko głowę w stronę mężczyzny, który wpatrywał się w piękne pośladki z otwartymi ustami.
     - Odepnij - powiedziała, a ton jej głosu nabrał erotycznego brzmienia.
     Marcin drżącymi palcami chwycił drobny zamek i delikatnie rozpiął patrząc jak kolejne ząbki odpinają się ukazując aksamitną skórę kobiety. W jego nozdrza uderzyła ostra woń perfum wywołując zmysłowe skojarzenia. Dotarł do końca zapięcia i spojrzał na gładkie plecy. Kobieta zsunęła z ramion czerwony materiał zerkając na mężczyznę oblizującego nerwowo wargi. Wbił wzrok w aksamitną skórę i odsłonięte ramiona. Sukienka ześlizgnęła się po zmysłowych udach i wylądowała pod stopami. Do Marcina dopiero teraz doszedł fakt, że przed nim stała naga koleżanka ze szkolnej ławki. Odwróciła się powoli uśmiechnięta prezentując krągłe i jędrne piersi. Różowe brodawki sterczały jak anteny, a gładkie łono kusiło swoją aksamitnością do pieszczot. Marcin oblizał nerwowo wargi połykając spojrzeniem każdy skrawek pięknego ciała. Wpatrywał się miedzy nogi na wzgórek przedzielony wąską szparką i krągłe sterczące piersi. Asia oddychała głęboko i zrobiła krok do przodu, a drugą stopą odrzuciła czerwoną sukienkę, która ślizgiem wylądowała w nogach fotela.  
     - Więc? - zapytała zmysłowym tonem. - Spełnię każdą twoją zachciankę - dodała pochylając się do przodu z dłonie przesunęły się wzdłuż ciała spoczywając na biodrach, a ramiona ścisnęły jędrne piersi, których różowe sutki pragnęły pieszczoty.
     Marcin czuł pulsujące bicie serce w głowie, a krew zaczęła gotować się w żyłach. Jego męskość nie pozostała obojętna na przepiękne wdzięki partnerki i zaczęła unosić szlafrok tworząc wybrzuszenie.
     - Widzę, że pomogłam kogoś ożywić - wskazała brodą między jego nogi.
     Mężczyzna uśmiechnął się starając ukryć potężniejący wzwód, ale usłyszał cmoknięcie wyrażające sprzeciw i zamarł wpatrując się w jędrne piersi.
     - Nie wiem... zawsze się masturbowałem... to znaczy dokąd byłem sam - zaczął się jąkać i gorączkowo myśleć nad tym by zmyć z siebie wstyd. - Nie zabrzmiało to za dobrze, co?
     - Nie, skądże. Teraz ja zrobię to za ciebie - odparła z zalotnym uśmiechem puszczając oczko.
     Asia zsunęła się na kolana prężąc swoje piękne ciało i zaczęła zmysłowo kroczyć na czworaka, a krągłe piersi poruszały się kusząco ocierając się o siebie. Uśmiechnęła się na widok pokaźnego wzgórka i dotarłszy pod nogi klienta usiadła. Zerknęła w górę na zawstydzonego mężczyznę. Patrząc mu w oczy delikatnie wsunęła smukłą dłoń pod materiał szlafroka. Marcin poczuł chłodne palce na udzie, które powoli pięły się w górę drażniąc rozgrzaną do czerwoności skórę. Dotarła do celu oplatając członka zaciskając dłoń i zaczęła powoli poruszać nią w górę i w dół budząc w mężczyźnie żądze. Z jego ust wyrwał się cichy jęk, gdy mocniej chwyciła sterczącą męskość. Czuł jak delikatna skórka porusza się obnażając wrażliwą główkę ocierającą się o szorstki materiał szlafroka. Westchnął próbując zapanować nad skurczem, który został wywołany rozkosznym dreszczem. Asia wolną dłonią pociągnęła za zwisający pasek szlafroka i jej oczom ukazał się potężny trzon, którego obejmowała u nasady.
     - Masz potwora w spodniach - szepnęła pochylając się nad jego kroczem.
     Marcin poczuł przyjemny powiem ciepła wydobywający się z jej ust, a następnie mokry język przesunął się po gładkiej powierzchni różowej główki. Ściskając członka w dłoni wzięła jego czubeczek do ust zaciskając mocno wargi na sztywnym trzonie. Przyjemne uczucie, wywołane dreszczem przebiegającym wzdłuż kręgosłupa, wypełniło jego ciało. Ciepłe i wilgotne usta poruszały się na wrażliwej główce drażniąc ją pieszczotliwie i doprowadzając do rozkoszy potężniejącej z każdą sekundą. Szorstki język zataczał koła muskając obnażoną koronę penisa. Marcin jęknął przyciskając pięść do ust, w której zatopił zęby. Starał stłumić narastające podniecenie, ale przyjemność była zbyt ogromna. Trysnął w usta Asi, która zadławiła się, ale nie wypuściła rozszalałej męskości z pomiędzy zaciśniętych warg i nie przestawała poruszać rytmicznie głową. Marcin jęknął zawstydzony dochodząc zbyt szybko psując oczekiwania kobiety, która podniosła wzrok na niego nie przerywając pieszczoty. Połknęła jego nasienie gromadzące się w ustach wypuszczając z ust członka z głośnym cmoknięciem. Trzymała go w dłoni delikatnie nią poruszając i zlizała kilka kropel mlecznego płynu, które pojawiły się na czubku główki. Dreszcze rozkoszy przetoczyły się przez ciało mężczyzny wywołując potężny skurcz mięśni.
     - Przepraszam - powiedział oddychając głęboko zakrywając zaczerwienioną twarz dłońmi. - Spodziewałaś się czegoś więcej...
     - I mam nadzieje, że otrzymam o wiele więcej! - szepnęła kuszącym tonem.
     Asia znów pochyliła się nad męskością, który podrygiwała zaciśnięta w jej dłoni. Ponownie wzięła ją do ust oplatając wargami sztywny trzon, a przyjemne uczucie ciepła rozpłynęło się po ciele mężczyzny. Głowa blondynki poruszała się w rozkosznym rytmie, a z ust klienta wydobyło się długie westchnienie wyrażające aprobatę przyjemności.  
     Marcin spojrzał na kobietę, która spoglądała na niego zielonkawymi oczami pełnymi pragnienia. Poczuł ukucie strachu, że może rozczarować doświadczoną koleżankę sprawiającą mu ogromną przyjemność. Ona jakby wyczuła jego wahania i oderwała się od sztywnego masztu.
     - Widzę, że nie tracisz wigoru i sporo naprodukowałeś spermy na ten wieczór - powiedziała tym zmysłowym tonem, który pieścił nie tylko jego słuch.
     Marcin poczuł w sobie kiełkującą pewność siebie przyglądając się z zaskoczeniem, gdy kobieta podniosła się pochylając piersi nad jego twarzą. Wdrapała się na niego i poczuł buchający żar jej gładkiego łona. Nabrzmiały członek ocierał się o zgrabne udo, a smukłe palce odnalazły go i nakierowały na właściwe miejsce. Wślizgnął się w rozgrzane łono kobiety, która jęknęła do ucha wraz z opadającymi biodrami. Kolejna fala rozkoszy zalała jego ciało doprowadzając do szaleństwa jego zmysły, a krew w żyłach zaczęła się gotować. Dyszał ciężko, gdy kobieta zaczęła poruszać się. Smukłe ręce oplotły jego kark, a falujące piersi zbliżyły się ocierając się o brodę. Czuł gładką skórę jej pięknego biustu i w uszach słyszał ciche pojękiwania wydobywające się z jej ust. Podniecenie z każdym ruchem wzrastało doprowadzając go na skraj rozkoszy.
     Asia zaczęła przyspieszać tempa i podskakiwała ujeżdżając coraz bardziej zaskoczonego mężczyznę. Członek wbijał się coraz głębiej w wilgotną cipkę towarzyszki, której dłonie zacisnęły się na karku, a paznokcie wbiły się w skórę. Czuł na karku ciepły oddech i słyszał w uszach coraz głośniejsze pojękiwania. Krągłe piersi ocierały się o brodę, a zapach jej perfum potęgował narastające podniecenie. Nagle kobieta w szybkim ruchem odszukała jego usta dysząc mu nad twarzą. Poczuł na języku słono smak swojej spermy spleciony w namiętnym pocałunku. Kobieta nie zwalniała regularnych ruchów biodrami, które sprawiały obojgu ogromną przyjemność doprowadzają każdego z osobna do upragnionego uniesienia.
     Nagle mężczyzna poczuł przyjemny skurcz mięśni i kolejna salwa nasienia wystrzeliła z głośnym jęknięciem wyrwanym z jego ust. Wypełnił kobietę ciepłym gęstym płynem, które nie zaprzestała zmysłowego tańca biodrami. Sprawiała mu dodatkową przyjemność, gdy wrażliwa główka członka ocierała się o płonące wnętrze pochwy. Usłyszał chlupotanie dochodzące z pomiędzy nóg. Ciepła strużka spermy wymieszana wraz z kobiecymi sokami spłynęła po udzie Asi prosto na niego. Błogie uczucie eksplodowało w głowie Marcina potęgując kolejny orgazm, który wstrząsnął jego ciałem wywołując skurcz mięśni. Czuł bicie swojego serca w każdym skrawku ciała, a gotująca krew zaczęła krążyć jeszcze szybciej.
     Biodra Asi opadły powodując głębszą penetrację uwrażliwionej męskości. Jęknęła mocno wtulając głowę mężczyzny w jędrne piersi, który poczuł mięśnie pochwy rytmicznie zaciskające się na jego sztywnym trzonie. Kobieta poruszała gwałtownie biodrami odchylając się do tylu jęcząc głośno i wbijając w zbolały kark mężczyzny paznokcie. Po chwili opadła dysząc ciężko do ucha kochanka, który objął drżące rozgrzane ciało.
     - Mogę wziąć prysznic przed dalszą zabawą? - szepnęła do ucha Marcinowi, który kiwną głowa nie mogąc wydusić z siebie żadnego dźwięku poza odgłosem dyszenia. - Tobie również się przyda - dodała składając na jego rozgrzanym policzku drobny czuły pocałunek.
     Kobieta ześlizgnęła się z gracją, a jego członek wyskoczył z pochwy. Duża porcja nasienia spadła na jego udo tworząc parzącą plamę. Mężczyzna podążył wzrokiem za podskakującymi pośladkami w rytmie stukotu oddalających się obcasów. Asia stanęła przy schodach spoglądając w górę z wypiętą piersią. Jędrne krągłości zafalowały przypominając kochankowi delikatność skóry biustu na brodzie.
     - Na górze jest łazienka? - zapytała zmysłowym tonem powodując ponowne narastanie podniecenia w jego ciele.
     - Tak - wydusił z ściśniętym gardłem gospodarz.
     - Chodź mój drogi!
     Zaczęła wspinać się powoli po stopniach stukając obcasami. Ten dźwięk również wywoływał w Marcinie podniecenie. Podniósł się z sofy, a obfita plama nasienia ześlizgnęła się po udzie drażniąc przyjemnie. Westchnął wpatrując się w zmysłowe ciało niknące na schodach na górnym piętrze. Poczuł w sobie narastająca pewność siebie spowodowaną sprawieniem drobnej przyjemności doświadczonej koleżance. Wspiął się po schodach patrząc jak atłasowe pośladki blondynki znikają w drzwiach prowadzących do łazienki. Zrzucił z siebie szlafrok, który wylądował w nogach łóżka i podążył za swoją kochanką.
     Zatrzymał się w drzwiach wpatrując się w Asie, która wślizgnęła się do kabiny spoglądając na niego przez ramię. Na jej twarzy widniały wypieki, piersi zafalowały, gdy pochyliła się nad kurkami wody. Wielkie krople uderzyły o rozgrzane ciało kobiety, która westchnęła poddając się przyjemnemu uczuciu oczyszczenia. Woda spływała po aksamitnej skórze pieszcząc nabrzmiałe brodawki i łaskotała wkradając się między nogi. Podstawiła twarz pod strumień z prysznica, który zmoczył jej blond włosy. Spojrzała na mężczyzną stojącego w drzwiach i obdarzyła go czułym uśmiechem.
     - Mam nadzieję, że dostatecznie odpocząłeś i nabrałeś sił na kolejną zabawę? - powiedziała zmysłowo odwracając się plecami.
     Smukłe dłonie wpełzły na pośladki chwytając je mocno. Ukazała kochankowi rozwarte łono, po którym spływał obfity strumień wody.
     Marcin wślizgnął się do kabiny z bijącym sercem i położył dłonie na biodra. Poczuł w sobie ogromną pewność siebie i już przestał się krępować, a kochanka wyczuwała to poprzez czuły ruch jego dłoni. Westchnęła czując delikatny dotyk palców błądzących po brzuchu zmierzających ku piersią. Chwyciła jego dłonie i wraz z niemi wspięła na krągłe półksiężyce. Poddała się masarzowi podpierając się o wilgotną ścianę wyłożoną śliskimi płytkami. Nie pozostawała bierna na pieszczoty i wypięła tyłek zaczynając delikatnie ocierając się o nabrzmiewającą męskość.
     - Wsuń go! Natychmiast! - sapnęła oddychając gorączkowo.
     Marcin chwycił nabrzmiały trzon odnajdując drogę do rozgrzanego wnętrza kobiety. Blondynka jęknęła odrzucając do tyłu mokre włosy, gdy mężczyzna wdarł się w jej cało. Chwycił delikatnie biodra kobiety i zaczął powoli swój taniec zanurzając się głębiej w rozgrzanej pochwie.
     - Mocniej! - warknęła Asia przez zaciśnięte zęby.
     Brunet posłuchał rozkazu napierając mocniej. Zacisnął dłonie na biodrach kobiety, która jęknęła głośno, gdy wbił się zdecydowanym ruchem głębiej aż poczuł jędrne pośladki na podbrzuszu, a piersi zafalowały pod wpływem gwałtownego ruchu. Kobieta wydała głośny pomruk rozkoszy stając jeszcze wyżej na palcach. Pragnęła poczuć nabrzmiałą męskość najgłębiej jak to możliwe. Mężczyzna pracował niezmordowanie poruszając się jak maszyna regularnymi ruchami próbując zadowolić swoją wijącą się partnerkę. Trzymał mocno jej prężące się biodra wbijając w jędrne ciało palce. Podniecenie w jego głowie zaczęło pulsować w rytmie przyspieszonego bicia serca. Oddychał spazmatycznie, a po plecach wraz z wodą z prysznica spływał pojawiający się pot. Swoim zdecydowanymi mocnymi ciosami spowodował, że partnerka przywarła do mokrej ściany, a dłonie powędrowały do pośladków, które chwyciła rozchylając swoje wdzięki. Poczuła jeszcze głębiej wbijającego się sztywnego członka jęcząc głośno.
     Marcin nie przerywał rytmicznych ciosów mimo napierającej kochanki na ścianę. Jędrne piersi ślizgały się po wilgotnej powierzchni, a mokre blond włosy przykleiły się do spoconych pleców.
     - Kurwa mocniej! - wrzasnęła kobieta przez zaciśnięte zęby.
     Mężczyzna nie chcąc zawieść swojej doświadczonej koleżanki przyspieszył swoje ruchy stękając nad jej uchem. Zacisnął mocniej dłonie spoczywające na biodrach w morderczym uchwycie i zdecydowanie napierał na poskakujące przy każdym ciosie pośladki. Blondynka stała się drobną laką w jego rękach. Stopy ledwie potykały mokrej podłogi, a tors przywarł do ściany ślizgając się w górę i w dół. Podniecenia napłynęło potężną falą do podbrzusza. Wytrysnął wbijając się zdecydowanie w rozgrzane wnętrze z głośnym krzykiem odbijającym się echem po mieszkaniu.
     - Taaaak! - jęknęła kobieta wbijając głęboko paznokcie w pośladki czując przeciągliwy skurcz mięśni. Ciepło zaczęło promieniować od podbrzusza dochodząc do najdalszych zakamarków jej ciała. Umysł wypełnił biały błysk, który mienił się przed oczami przez długą chwilę. Przeżyła potężny i gwałtowny orgazm, którego jeszcze w swoim życiu nie doświadczyła.
     Marcin cofnął się wyślizgując członka z rozgrzanej pochwy, który momentalnie zaczął tracić na sztywność. Asia osunęła się po ścianie na mokrą podłogę prysznica spoglądając na zmęczonego kochanka. Dyszała ciężko przeżywając skurcze mięśni i falę dreszczów targających jej ciałem.
     
***

     Wzrok Marcina błądził po zmysłowym ciele blondynki, która leżała wyciągnięta na łóżku obok niego. Wędrował po wzgórzach krągłych piersi prosto w stronę gładkiego rozgrzanego łona. Poczuł jak jego męskość znów budzi się do życie reagując na piękne wdzięki kobiety. Główka pulsowała tępym lecz przyjemnym bólem. Dzisiejszego wieczoru napracował się bardzo ciężko starając zadowolić doświadczoną koleżankę ze szkolnych lat. Asia spojrzała na niego, a mokre kosmyki włosów przykleiły się do policzków pokrytych piegami.
     - Co tak się patrzysz? - zapytała zmysłowym głosem, który teraz miał zmęczony ton.
     - Podziwiam twoje piękne ciało - odparł.
     - Dzięki...
     - Myślałaś może nad tym, żeby przestać pracować w tym zawodzie i poszukać czegoś innego?
     - Tak, ale nigdzie nie zarobię tylu pieniędzy w tak krótkim czasie - uśmiechnęła się.
     - Nie musisz tak pracować - powiedział Marcin. -Możesz zacząć fuchę u mnie.
     - Jako kto? Sprzątaczka? - zaśmiała się zamykając oczy. - Na inną fuchę nie mam wykształcenia.
     - Potrzebuję sekretarki - powiedział przybierając poważny ton.
     Asia otworzyła oczy spoglądają na niego ze zdziwieniem. Przekręciła się odwracają się na bok, a jędrne piersi zafalowały kusząco.
     - Pewnie masz już nie jedna sekretareczkę, która chodzi w krótkiej spódniczce nachylając się przy każdej okazji ciesząc wzrok szefa!
     - Nie całkiem taką, ale ostatnio rozmawiała ze mną, że chciała by zmienić pracę. Staram się być dobrym szefem i nie zatrzymuję ludzi, którzy chcą realizować się w innej pracy...
     - Ale przecież nie mam doświadczenia żadnego...
     - Stop! - powiedział stanowczo patrząc surowym wzrokiem na kobietę, która przygryzła wargę. Podniecał ją władczy ton mężczyzny. - Przeszłabyś przeszkolenia i została wprowadzona w firmę.
     - Hmm... może, ale nie jesteś w stanie płacić mi pięciu tysięcy miesięcznie...
     - Nie za bycie tylko sekretarka - przerwał uśmiechając się zalotnie. - Tak jak powiedziałaś. Kusząc w krótkiej spódniczce.
     - Seks w biurze?
     - Niezobowiązujący oczywiście - dodał szybko, ale uśmiech nie spełzł z przystojnej twarzy.
     Asia zerknęła głęboko w oczy mężczyzny z ogromnym zdziwieniem. Nie spodziewała się spotkać starego znajomego, który zamówił dziewczynę na jedną noc, ale jeszcze bardziej nie spodziewała się, że zaproponuje jej pracę wraz z przygodnym seksem. Podobał się jej w czasach szkolnych i nawet dala mu to do zrozumienia ale wtedy jeszcze byli szczeniakami, a bardziej wyglądało to na zabawę niż na zaloty. Uśmiechnęła się rozciągając się na miękkim materacu dochodząc do wniosku, że nowa praca może być bardzo ciekawa. I uwolniła by się od klientów z dziwnymi zachciankami.
     - Będzie ciekawie - odparła puszczając oczko w stronę przyszłego szefa.



Kontakt gg 47637291

andrewboock

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 8388 słów i 46465 znaków.

4 komentarze

 
  • andrewboock

    błędów nie jestem w staniu uniknąć :) przyznaję się, że robię ich całkiem sporo ale walczę z tym i staram poprawiać swoją pisownię :)

    22 mar 2015

  • Ramol

    @bzbzb - Zawsze słyszałem, że prostytutka to profesja, a qu.wa to natura. A to natury zmienić nie można.
    Jest w tekście też parę błędów - literówek, błędna odmiana itp. Czyta się pomimo to dobrze.

    22 mar 2015

  • likeadream

    Fajne, kilka błędów orto, ale to pewnie kwestia słownika , poza tym, bardzo ok .

    22 mar 2015

  • bzbzb

    Prostytutka zawsze będzie prostytutką ... :)

    21 mar 2015