Tresura wygranej suczki

Wygrałem ją w zakładzie, od razu wiedziałem że go wygram, był prosty. Założyliśmy się o to, że jak ona wygra dostanie biżuterię, jak ja wygram dostanę ją na własność przez miesiąc.  Była ładną blondynką, o pięknej figurze, jędrnym i średniej wielkości biuście, oraz o okrągłym tyłku, nazwywała się Natalia,  ale to nie istotne, bo przez najbliższy miesiąc miała zapomnieć o swoim życiu i służyć dla mnie. Zasada była jedna, zero sprzeciwu. Nie zapomnę jej miny, kiedy przegrała zakład,  musiała się pogodzić z nową rzeczywistością. Powiedziałem jej, że ma 30 minut na zabranie najpotrzebniejszych rzeczy, jednego stanika, krótkiej koronkowej sukienki z dużym biustem, którą miała włożyć i kosmetyków,  resztę ubrań dostanie, zresztą nie będą jej potrzebne.  
  Po 30 minutach byliśmy u mnie w mojej sali zabaw zaprowadziłem ją do holu i zacząłem mówić:
- po pierwsze zapominasz o swoim imieniu, jesteś od teraz suką i tak się do ciebie będę zwracał. Po drugie masz wykonywać wszystkie moje rozkazy, niesubordynacja będzie karana. Po trzecie zwracasz się do mnie panie. Zrozumiałaś szmato?
- Tak panie- odpowiedziała zlękniona
-A teraz suko klękaj- uklękła,  a ja w międzyczasie zapiąłem jej obroże na szyję,  ze stymulatorem prądu, na wypadek nieposłuszeństwa.  
- Masz to nosić cały czas, jeżeli będziesz niegrzeczna ta obroża cię też ukarze. Na co czekasz? Rozpinaj rozporek i do roboty!
- tak panie. Była zajebista w tym co robiła Idealnie obciągała, obciągnęła,  a ja kazałem jej pójść spać, bo niedługo zacznie się prawdziwa tortura