Mam na imie Damian. Historia którą chciałbym się z Wami podzielić wydarzyła się kilka lat temu. Miałem wtedy 23 lata, byłem sam ale już po rozstaniu z rówieśniczką. Byliśmy razem kilka lat, lecz z czasem miałem wrażenie że tylko ja "dojrzewam". Z biegiem czasu stawałem się bardziej kolegą, przyjacielem, czasem to nawet i nianią niż bliską sercu osobą, więc zdecydowaliśmy o rozstaniu. Po paru miesiącach przemyśleń nad swoim życiem i przyszłością bo do przeszłości nie chciałem już wracać wpadłem na pomysł by spróbować nawiązać relację z kobietą dojrzalą. To fakt, jak każdy mlody facet miałem taką ukryta fantazje by poznać starsza kobietę, ale też już od dłuższego czasu lepiej mi się rozmawiało że starszymi osobami ode mnie. Jako że używałem wtedy jednego z popularnych kiedyś komunikatorów, pomyślałem że wybiorę kilka kobiet i napisze im krotki ale miły wiersz by nie zaczynać słowami "hej co tam" bo wiadomo że takich wiadomości mają na pęczki i zwyczajnie to ignorują.
Czekałem chwilę, aż odpisała mi kobieta która na imię miała Terenia. Wybrałem między innymi ją ponieważ spodobała mi się bardzo na zdjęciu - była szczupła,jak się później okazało ok 165 cm wzrostu, o krótkich i jasnych włosach, ubrana w śliczna letnia sukienkę z kwiatkami i oparta była o skałę podczas wycieczki na jedne że szkockich klifów bo w Szkocji właśnie mieszkała. Miała 52 lata. Odpisała mi że bardzo podoba jej się mój wiersz i jest bardzo zaskoczona że tak młody chłopak pisze wiersze do tak starej kobiety, no i dalej nasze pisanie się już potoczyło. Pisaliśmy 2 może 3 godziny, bardzo dobrze nam się pisało, napisałem jej od samego początku że chciałbym nawiązać jakąś relację z taką kobietą jak ona bo mi się zwyczajnie podoba, bardzo podziękowała za szczerość i bardzo to doceniała, opisałem jej swoje doświadczenia, ona mi także swoje. Okazało się że jest mężatką lecz tylko na papierze bo z mężem już kompletnie jej nic nie łączy, tak pół żartem pół serio oferowałem jej spotkanie gdy przyjedzie do Polski, w ogóle nie odmawiała dając mi do zrozumienia ze pomimo początkowego wahania jednak byłaby skłonna się ze mną spotkać. Od słowa do słowa daliśmy sobie do zrozumienia ze nie jesteśmy na nie jeśli kiedyś by do czegoś między nami doszło. W pewnym momencie pomyślałem że raz się żyje i jeśli ma coś z tego wyjść to wyjdzie więc zaproponowałem jej rozmowie przez telefon bo aż palce bolały od tego pisania a szkoda też tak marnować czas na pisanie gdy można się usłyszeć, Terenii ten pomysł się spodobał więc w ciągu 3 godzin od rozpoczęcia konwersacji byliśmy już na telefonie. Przyznam, że gdy czekałem aż odbierze to miałem nieźle podwyższone tętno aż do momentu gdy usłyszałem jej piękny, kobiecy, delikatny głos. Był naprawdę śliczny. Z każdą chwilą było coraz lepiej i nie czuliśmy nawet różnicy wieku , rozmawialiśmy przez następne 2 godziny jak para nastolatków, bez krępacji, stresu oraz przede wszystkim szczerze. To był lipiec gdy się poznaliśmy. Dużo wtedy rozmawialiśmy także o spotkaniu, oboje byliśmy na tak, nie wiedząc czemu bardzo tego chcieliśmy, jednak musieliśmy poczekać do początku września bo wtedy właśnie miała przylecieć do Polski. Musieliśmy się uzbroić w cierpliwość ale też stwierdziliśmy że jeśli ma coś z tego wyjść to nie będzie to też zwykły przypadkowy seks, lecz będziemy więcej wiedzieć o sobie i bardziej się ze sobą oswoimy mimo że tylko na odległość. Tak więc czekaliśmy oboje do września, kilka razy myślałem czy w ogóle wytrzymamy te prawie 2 miesiące, bałem się że może się rozmyślić ale na szczęście dotrwaliśmy do dnia przylotu Terenii do Polski. Mieliśmy coraz lepszy kontakt, więcej o sobie wiedzieliśmy, ale oboje nie mogliśmy się już momentu spotkania doczekać. Terenia mieszkała na Śląsku w Katowicach, ja również byłem ze Śląska lecz miała przylecieć do Krakowa w piątek późnym wieczorem, nie mogąc się doczekać i wiedząc że przyleci sama umówiliśmy się że przyjadę po nią na lotnisko , ale z uwagi na to że będzie dopiero około 20 to zaprosiłem ją do jednego z hoteli przy lotnisku.
W końcu nadszedł dzień jej przylotu. Na lotnisko przyjechałem troszeczkę wcześniej by zameldować się w pokoju hotelowym. Podrodze kupiłem mały bukiet kwiatów oraz słodkie czerwone wino bo takie uwielbiała. Zbliżała się godzina jej przylotu z Edynburga, wyszedłem z hotelu na lotnisko, na szczęście było to tylko 5-6 minut spacerkiem, a był ciepły choć już wrześniowy wieczór. Wszedłem na taras widokowy na lotnisku i czekałem aż jej samolot przyleci. Razem z kilkoma innymi osobami czekaliśmy na lądujące samoloty , aż wreszcie pojawił się na horyzoncie samolot lecący ze Szkocji z Terenią. Wylądował szczęśliwie. Zszedłem do hali przylotów i czekając przed drzwiami gdzie wychodzą pasażerowie którzy przylecieli, niecierpliwilem się, ale też brał mnie coraz większy stres. Minęło może 15-20 minut i zaczęli wychodzić ludzie, wokół mnie było też może ze 30 osób czekających na swoich bliskich, aż w końcu ujrzałem moją Terenię. Oczom moim ukazała się śliczna kobieta, chociaż już była po 50tce. Ze ślicznym uśmiechem, w okularach które były idealnie dobrane do jej twarzy , miała na sobie długi kremowy płaszcz do kolan oraz spódnicę i rajstopy. Ślicznie wyglądała. Gdy złapaliśmy kontakt wzrokowy podeszła do mnie ciągle się uśmiechając , ja również pamiętam że na mojej twarzy był szeroki uśmiech chociaż też miałem dużo stresu w sobie. Przytuliliśmy się na powitanie i pamiętam jak dziś ale powiedzieliśmy sobie oboje w tym samym czasie:
- Nie mogłem się doczekać by cię zobaczyć.
Praktycznie bez słów z wrażenia, patrzyliśmy sobie jeszcze przez chwilę w oczy aż w końcu udało mi się wydobyć kilka słów oraz powidzialem że pokój w hotelu juz czeka na nas. Udaliśmy się w stronę hotelu,mimo że to zaledwie kilkaset metrów to porozmawialiśmy już luźniej ale też opamiętaliśmy się przed wejściem do hotelu że podczas tego krótkiego spaceru trzymaliśmy się za ręce jak para nastolatków, minęliśmy kilka osób, miny musieli mieć ciekawe gdy nas widzieli ale cóż, nie żałowaliśmy tego. Przed udaniem sie do pokoju poszlismy zjeść lekką kolacje w hotelowym bufecie. Pojechalismy windą na trzecie pietro. Pamiętam do dziś że przez ten cały czas uśmiech nam nie schodził z twarzy mimo że dzieliło nas prawie 30 lat różnicy! Otworzyłem pokój, zaprosiłem Terenię do środka, poprosiłem o jej płaszcz i odwiesiłem go. Pod płaszczem miała na sobie piękny niebieski sweterek który jeszcze bardziej dodawał jej uroku. Pomyślałem, ale cudo! Oczywiście mój członek przez większość czasu był nabrzmiały. Wręczyłem jej kwiaty, bardzo była szczęśliwa mówiąc że już nie pamięta kiedy ostatnio jej ktoś wręczył bukiet kwiatów, w zamian poprosiła abym zamknął oczy. Poczułem jak się zbliżyła do mnie i obejmując mnie, raz nieśmiało ale potem już namiętnie mnie pocałowała co ja także odwzajemniłem. Wiedząc że jeszcze cala noc przed nami, przerwaliśmy pocałunek i nalałem do kieliszków czerownego wina. Wypiliśmy nawet niecała butelkę, więcej rozmawialiśmy i poprostu cieszyliśmy się nasza obecnością. Po chwili powiedziała że skoczy pod prysznic żeby się odświeżyć po całej podróży. Otworzyła swoją walizkę która przyprowadziłem razem z nami, wzięła kilka swoich rzeczy i udała się pod prysznic. Korzystała z łazienki jakieś 20 minut, przez cały ten czas nie mogłem uwierzyć że już jesteśmy razem w jednym pokoju. Gdy wyszła ubrana była w lateksowy granatowy szlafrok. Cudnie wyglądała, nie mogłem oderwać oczu, ale czas był teraz na mnie. Pocałowaliśmy się czule i poszedłem do łazienki. Wziąłem prysznic, wypielegnowalem każdą część swojego ciała. Ubrałem bokserki oraz krótkie shorty bo nie wiedziałem jak ubrana będzie Terenia.
Gdy wyszedłem, przy lekkim świetle lampki nocnej Terenia leżała już na łóżku, zdążyła się przebrać, a ubrała śliczną obcisłą białą koszulę, pod spodem widziałem jej śliczny bialy koronkowy stanik, miała także spódniczkę oraz pończoszki. Wcześniej gdy pisaliśmy zeszliśmy na tematu naszych fantazji , marzeń, więc kiedyś opowiedziałem jej o tym że chciałbym kiedyś by moja kobieta tak była ubrana. To jak się ubrala rozpaliło mnie do czerwoności, nigdy nie miałem takiego ciśnienia jak wtedy.
- I jak? - zapytała Terenia
Ja nie wiedząc co powiedzieć z wrażenia odparłem tylko:
- Chyba jestem w niebie.
I położyłem się obok niej. Poczułem jej wyjątkowy, piękny zapach, którego już nigdy nie zapomnę.
Spojrzałem w jej oczy, były lekko pomalowane, jej usta błyszczały i ciągle miała ten śliczny uśmiech na twarzy, pomimo kilku zmarszczek naprawdę wyglądała rewelacyjnie. Nie mogąc się już dłużej oprzeć przysunąłem swoje usta do jej ust i zaczęliśmy się namiętnie całować, trwało to dłuższą chwilę. Przy okazji rękoma dotykaliśmy swoich torsów. Po chwili, wciąż się całując zacząłem rozpinać jej koszule, guzik po guziku, a Terenia swoją zgrabną rączka masowała mojego penisa przez spodnie, czułem że sprawia jej to wielka przyjemność. Przejąłem inicjatywę, położyłem ją na plecach, chwilę wcześniej ściągając jej koszule, miała na sobie jeszcze stanik. Chcąc delektować się tymi chwilami zszedlem z pocałunkami do jej szyi, mówiąc przy tym jaka jest piękna i że jest teraz dla mnie całym światem. Chyba podnieciło ją to jeszcze bardziej bo słyszałem jak przyspieszył jej oddech. Następnie zjeżdżałem coraz niżej do jej piersi , które jak dla mnie miała cudowne, nie były duże ale nie były też całkiem małe, lekko podniosłem moją kobietę rozpiąłem jej stanik i moim oczom ukazały się piersi ze stojącymi z podniecenia sutkami. Czułem że mój penis już jest mokry, ja swoją dłoń skierowałem do masowania jej ud, a także włożyłem po chwili pod jej seksowną spódniczkę, ku mojemu zaskoczeniu okazało się że nie miała na sobie bielizny, spojrzalem jej wtedy w oczy a ona wymownie:
- Znow cię zaskoczyłam skarbie.
Poczułem że jej pochwa jest bardzo wilgotna, zupełnie jak u nastolatki, mówiąc szczerze nie spodziewałem się tego, pod wpływem jeszcze większych emocji ściągnąłem z niej spódniczkę i została w samych pończoszkach.
- Teraz moja kolej Damianku - zdecydowanym głosem powiedziała przejmując inicjatywę.
Położyłem się, a ona dokładnie tak samo zaczęła mnie całować, najpierw po szyi , potem po całym torsie , ale cały czas masując mojego już od dłuższego czasu gotowego penisa.
- Unieś bioderka , proszę.
Nie protestując unioslem biodra a ona ściągnęła że mnie resztę ubrań. Możecie sobie wyobrazić to uczucie gdy penis czuje pierwszy raz ta wolność i dotyk kobiety zaraz po ściągnięciu w takiej chwili ciuchów. Niesamowite uczucie. Delektowała się dalej moim ciałem, sprawiało mi to ogromna radość i przyjemność, w międzyczasie ja masowałem jej mniejsze ale jednak zwisające piersi.
Po chwili zbliżyła swoje usta do mojego ucha i wyszeptala:
- Jesteś gotowy kochanie?
- Tak, czekalem na ciebie cała wieczność Tereniu, bardzo ciebie pragnę. - odpowiedziałem.
Nie czekając ani chwili dłużej, przełożyła swoją zgrabną nóżkę przeze mnie i już była dosłownie kilka centymetrów od mojego penisa swoją pochwą. Spojrzeliśmy sobie w oczy, a Terenia delikatnie zaczęła siadać na nim. Wchodził coraz głębiej, ja poczulem jej ciepło na swoim penisie i zaczęła coraz to mocniej i szybciej poruszać swoimi biodrami. Było niesamowicie, nie musieliśmy dlugo czekać a po chwili ja doszedłem w niej. Było mi głupio że tak szybko skończyłem , powiedziałem jej o tym, lecz Terenia tylko pocałowała mnie w usta i powiedziała że mamy przecież cała noc przed sobą i położyła się obok mnie.
- Dajmy mu chwilkę, zaraz będzie gotów - powiedziała.
Po chwili całowaliśmy się znów namiętnie a mój penis odzyskał pełnię sił i znów był sztywny, więc to ja postanowiłem działać. Terenia leżała na łóżku a ja podniosłem się i wszedłem w nią, ciągle była bardzo wilgotna. Teraz kochaliśmy się już dłuższą chwilę, obejmowała mnie swoimi rękami i nogami, słyszałem jej subtelne pojękiwania, przy okazji całując się czule. Ruszałem swoimi biodrami że wszystkich sił, nie chciałem tego przerywać, było nam błogo. Poczułem jak wbija w moje plecy swoje paznokcie, bardziej mi się to podobało, po chwili wyszeptała że zaraz dojdzie a mnie to wtedy jeszcze bardziej podnieciło i dałem z siebie jeszcze więcej ruszając biodrami coraz szybciej , po kilku ruchach doszliśmy razem, Terenia krzyknęła, niezbyt głośno ale jednak. Skladajac sobie namiętne pocalunki opadliśmy oboje z sił, położyłem się obok mojej kobiety. Leżeliśmy tak w milczeniu słysząc tylko nasze spowalniające oddechy i bicie serc, nie mogliśmy powiedzieć ani słowa. Po kilku chwilach gdy nieco doszliśmy do siebie Terenia przysunęła się do mnie i położyła głowę na mojej piersi mówiąc przy tym:
- Było mi cudownie skarbie, wiele bym dała żeby cię zatrzymać dla siebie ,chociaż to niemożliwe.
- Jeśli oboje tego chcemy to wszystko jest możliwe kochanie. Odpowiedziałem.
Na to Terenia:
- Zbyt wiele nas dzieli - odparła i nie dając dojść do głosu zaczęła mnie znów całować.
Po chwili tych przyjemnych pocałunków oboje czuliśmy że jesteśmy zmeczeni, ja założyłem swoje bokserki a ona na siebie piękne stringi z białej koronki , położyła się znów na mojej piersi, ja ja przytuliłem i tak zasnęliśmy.
Następnego ranka, pamiętam że zacząłem się budzić gdy czułem delikatną dłoń Terenii na moich bokserkach, gdy otworzyłem oczy spojrzała na mnie i z radością w oczach i uśmiechem na twarzy pocałowała mnie i powiedziała
- Dzień dobry kochanie, obudź się bo nie mogę się już doczekać, głodna jestem.
- Daj mi chwilkę, zadzwonię po śniadanie i zaraz nam ktoś przyniesie - odpowiedziałem
Na to Terenia pocałowała mnie ponownie i powiedziala:
- Jedzenie poczeka, ja jestem bardzo głodna ciebie. - I usiadła na mnie.
Gdy spałem musiała sobie ściągnąć stringi a gdy usiadła zaczęła ocierać się swoją pochwa o mojego penisa, nie musieliśmy dlugo czekać a on już był gotowy do działania. Włożyła go sobie zmysłowo przymykając oczy i lekko przygryzając wargę. Zaczęła mnie ujeżdżać, ja się podniosłem objąłem ja, całowałem jej śliczne piersi a także złączyliśmy znów swoje usta. Po chwili doszliśmy razem , każdy z tych trzech zblizen wydawał się lepszy, trudno opisać to uczucie które mi towarzyszyło będąc przy niej tak blisko. Po wszystkim tak jak obiecałem zamówiłem śniadanie, po 15 minutach do naszych drzwi zapukał pan z obsługi hotelowej i wręczył mi śniadanie.
Zjedliśmy, wypiliśmy kawę, zaproponowałem wspólny prysznic przed wyjsciem,tam jednak tylko sie poprzytulalismy ale do niczego nie doszlo Terenia ubrala sie, była podobnie jak wczoraj tylko zmieniła sweterek na biały, ale i tak ślicznie wyglądała.
Opuściliśmy hotel i zeszliśmy do parkingu gdzie miałem samochod, następnie ruszyliśmy w drogę do Katowic. Nie trwalo to dlugo bo nieco ponad godzinę, pojechaliśmy do jej mieszkania, mieszkała w bloku na 6 piętrze, wziąłem jej bagaż poszliśmy do windy, następnie otworzyła mieszkanie i weszliśmy do środka.
- Niestety nie mam czym cię ugościć bo mieszkanie cały czas stoi puste - powiedziała.
- Nic nie szkodzi , możemy wyskoczyć na jakieś zakupy i uzupełnić twoja lodówkę. - odpowiedziałem.
- Masz rację kochanie, kupię jeszcze jakieś rzeczy by odświeżyć to mieszkanie.
Pojechaliśmy do sklepu, zrobiliśmy zakupy, wróciliśmy i oferując że pomogę jej ze wszystkim zabraliśmy się do pracy, przecieraliśmy kurze, odkurzalismy podłogę, takie tam domowe czynności. Zajęło nam to około 2 godzin, mieszkanie nie było zbyt wielkie,około 40 metrów kwadratowych. Nie wiedzac jak się dalej potoczy ten dzień powiedziałem.
- No to ja może będę się zbierał, pewnie chcesz odpocząć w domowym zaciszu.
- Musisz już lecieć? Mówiłeś że masz wolny weekend, myślałam że spędzimy go razem - odpowiedziała zawiedzionym głosem głaszcząc mnie przy tym czule.
- Nie ma problemu, nie chcialem się narzucać kochanie - odparłem
- Nie wygłupiaj się, czuj się jak u siebie kotku - i czule mnie przy tym pocałowała.
Po chwili zaproponowała że zrobi dzisiaj kolację dla nas bo wzięła trochę rzeczy więc coś przygotuje.
Tak nam minęło popołudnie, pomogłem jej przyrządzić wspaniałe cannelloni, zapaliliśmy świece , na stole był również bukiet który dostała ode mnie. Jedząc kolację rozmawialiśmy o nas, poruszyliśmy temat naszej przyszłości, byliśmy świadomi swojego wieku. Podczas tej rozmowy oznajmiła mi że jednak przyjechała tylko i wyłącznie dla mnie, nie miała tutaj nic pilnego do załatwienia co by ja zmusilo do przyjazdu, a całe to oczekiwanie do września było tylko dla niej próbą czy nie urwiemy kontaktu. Po kilku tygodniach kontaktu z Terenią uświadomiłem sobie, że nie zależy mi tylko na przygodnim seksie, że ta znajomość wzbudza we mnie inne emocje, więc podczas rozmowy powiedziałem jej, chociaż przez chwilę się wahałem by nie popsuć tej armosfery między nami, że zakochałem się w niej. Przez chwilę nic nie mówiąc, zbierała myśli i odparła.
- Jesteś wyjątkowym facetem, przy nikim innym nie czuje się tak jak przy tobie , ale dajmy sobie trochę czasu. Ta rozmowa pokazała mi że jest jakiś cień szansy na bycie razem, chociaż że względu na nasz wiek nie wszystkim mogło się to podobać.
Tego wieczoru spędziliśmy bardzo miłe kolejne godziny, oczywiście w nocy przeżywaliśmy kolejne namiętne chwile. Podobnie było i w niedzielę, żyliśmy praktycznie jak mąż i żona. W poniedziałek musiałem z wielkim żalem udać się do pracy ale na szczęście wziąłem że sobą kilka swoich rzeczy a i z Katowic miałem blisko więc mogłem z mieszkania Terenii pojechać. Tak nam mijały kolejne dni, ja chodziłem do pracy, Terenia załatwiała sobie coś na mieście i jeszcze zawsze ugotowała coś smacznego na obiad. Byla cudowną kobietą. Miała wyjeżdżać w kolejna sobotę. Na piątek pomyślałem że przygotuję kolacje pożegnalna, zdawałem sobie sprawę że może to być nasza ostatnia. Usiedliśmy do stołu i mówiąc:
- Wiem że to prawdopodobnie nasza ostatnia kolacja...
- Nie kochanie - przerwala mi te słowa - Jeśli ciągle mnie chcesz ja jestem gotowa spróbować - odparła.
Z niedowierzaniem zapytałem:
- Jesteś pewna?
- Tak tylko mam propozycję... Czy zgodziłbyś się wyjechać ze mną do Szkocji? Załatwilibyśmy wszystkie swoje sprawy papierkowe z mężem, a i ludzie dla nas laskawsi byliby niż tutaj w Polsce..
- Miałem taką nadzieję że się zgodzisz kochanie, a sam nawet myślałem czy nie spróbować sobie tam ułożyć życia z tobą..
Po tym zobaczyłem jej radość w oczach, było to szczęście nie do opisania.
Ta historia między nami wydarzyła się 6 lat temu, w ciągu miesiąca od tej rozmowy ja zdążyłem zwolnić się z pracy, Terenia skontaktowala sie z adwokatem ktoey miał jej pomoc w rozwodzie i pełni nadzei i jak sie pozniej okazalo miłości wyjechaliśmy razem i musimy się pochwalić że wciąż jesteśmy razem. Były trudne momenty, jak na przykład z moją rodziną, która ostatecznie zaakceptowała nas, sprawa rozwodowa Terenii z pomyślnym dla nas finalem. Wiadomo , ze będą jeszcze trudniejsze momenty na pewno, ale to że oboje jesteśmy szczęśliwi i sie kochamy dodaje nam wiele sił i odwagi. Czasami jest ciężko, ludzie też nie pomagają lecz uważam że po wyjeździe zagranice, gdzie akceptacja ludzi jest większa żyje nam się lepiej niż moglibyśmy się spodziewać. Ja znalazłem prace w okolicach Edynburga, Terenia także pracuje, półtorej roku później wzięliśmy ślub cywilny w Polsce, a po 2 latach udało nam się wziąć dom na kredyt, dużo podróżujemy po Szkocji ale generalnie z naszego życia jesteśmy zadowoleni. To tylko pokazuje ze miłość bez względu na wiek jest możliwa! Trzymajcie się i dziękuję za doczytanie tego tekstu do końca.
1 komentarz
Rebus
Gratuluję udanego związku i pozdrawiam.