Szept- Fragment

Nie mogła wrócić do domu w takim stanie, poza tym było już późno. Stwierdziliśmy, że spędzimy noc razem, w dużym hotelowym łóżku. Uprzednio wysłała sms-a do koleżanki, u której rzekomo miała nocować, gdyby mąż jej rano poszukiwał. Dziwnie się czułem, kiedy szukała odpowiednich wymówek, dobierając je w zależności od sytuacji. Ale nasz związek tego właśnie wymagał. Teoretycznie mogła zrezygnować z naszych spotkań w każdej chwili, lecz ta cała niesamowita gra, którą uprawialiśmy, uzależniała ją zbyt mocno, by mogła się wyrwać z jej szponów.  
- Trzydzieści cztery. Poprosiłem recepcjonistkę o klucz do mojego pokoju. – I poproszę o dodatkowe śniadanie. Recepcjonistka bez słowa wpisała coś na klawiaturze komputera i kiwnęła ze zrozumieniem głową, zmieniając formalnie mój pokój w dwuosobowy. Wjechaliśmy na górę windą, w której zdążyłem ją do połowy rozebrać. Wyszła na korytarz w samym staniku i seksownej spódniczce, trzymając w dłoni zwiniętą bluzkę z krótkim rękawem. Wrzuciłem ją do pokoju, gdy tylko uchyliłem do niego drzwi. Była na tyle pijana, że aby złapać równowagę przebiegła parę kroków, aż potknęła się o łóżko, na które upadła. Zrzuciłem z siebie koszulę i za moment nasze wargi przywarły do siebie wręcz boleśnie.  
- A teraz wypieprzę cię mocniej, niż kiedykolwiek wcześniej! Słyszysz? Nie odpowiedziała, tylko głośny jęk wydostał się z jej piersi. – Wejdę szybko i brutalnie, nie zostawię ani kawałka twojego ciała, bez jego zerżnięcia… Słyszysz mnie? Słyszysz, mała suko? Wiła się pode mną, jakby próbując uciec. Tak naprawdę ocierała się o mnie bezwiednie, poddając się miłosnej torturze, którą właśnie rozpocząłem. Ugryzłem ją gwałtownie w szyję, na tyle mocno że przeciągle krzyknęła, lecz dłonią nakryłem jej usta, zaciskając na nich uścisk. Rozluźniłem palce i użyłem ręki do ściągnięcia jej stanika, który oddał mi spragnione pieszczot piersi. Zjechałem do nich ustami i schowałem miękki jeszcze sutek w ustach, gdzie natychmiast urósł i stwardniał. Dyszała z podniecenia, gdy złapałem jej pierś i ściskałem, na nowo ucząc swoją dłoń ich struktury. Po chwili silnym szarpnięciem odwróciłem ją na brzuch, po czym rozpiąłem błyskawiczny zamek jej spódniczki, którą wraz z figami ściągnąłem i odrzuciłem w głąb pokoju. Zostawiłem ją w samych szpilkach, których nie pozwoliłem ściągnąć. Wstałem na moment, by spokojniej już rozpiąć swoje spodnie. Od wypitego alkoholu kręciło mi się lekko w głowie, co jeszcze bardziej potęgowało doznania. Rozebrałem się całkowicie, po czym wziąłem łyk zimnej wody ze szklanej butelki. Pomyślałem przez moment, gdy patrzyła na mnie wyczekującym wzrokiem, po czym nabrałem w usta jeszcze jedną porcję wody, której nie przełykałem. Wróciłem na łóżko i mocno docisnąłem jej głowę ramieniem do poduszki, podciągając uprzednio jej długie, czarne włosy skrywające łopatki. Przywarłem ustami do jej szyi i pomału ruszyłem nimi w podróż, wiodącą przez gorące ścieżki jej ciała, uwalniając pomału krople wody, która chłodem znaczyła ślad moich warg. Zaczęła drżeć, wpadając w stałe wibracje nadające rytm jej ciału. Wsparłem się na swoich ramionach, które dotykały boków jej talii, unieruchamiając ją w moim potrzasku. Moje wargi wciąż błądziły po bezkresnej pustyni jej pleców, dochodząc do prężących się pośladków.  
- Ooooch! Krzyknęła z rozkoszy, gdy strumyk rozgrzanej już nieco w ustach wody wlał się między jej pośladki, mieszając się z jej wilgocią. Nie mogłem się powstrzymać przed wymierzeniem jej solidnego klapsa, który zapoczątkował kolejny okrzyk. –Tak!  
- Tak? Chcesz dostać po twojej niegrzecznej pupie? Zasłużyłaś na to?
- Mhm… Jęknęła twierdząco, poruszając biodrami w taki sposób, jakby chciała wejść nimi głębiej w materac łóżka. Nie musiała długo czekać, bo dwa mocne klapsy nałożyły perwersyjny róż na prawą stronę jej okrągłej pupy. I jeszcze jeden. – Och… Jęknęła przeciągle, a ja stwierdziłem, że muszę dotrzymać symetrii. Przesunąłem się nieco i z rozmachem uderzyłem jej lewy pośladek. I jeszcze raz… Tym razem naprawdę mocno, aż jej ciało mimowolnie naprężyło się w odwecie. I jeszcze raz, by wyrównać nieco zabarwienie jej stłuczonego tyłeczka.  
- Lubisz to? Lubisz to moja mała suczko?
- Mhm… Rozluźniła się i przeciągała, wzbudzając we mnie dodatkowe emocje. Delikatne mrowienie w palcach przypominało mi wciąż o smaku, który ma dłoń odbiera z każdym uderzeniem w jej sprężyste pośladki. Prawą ręką złapałem jeden z nich i ścisnąłem mocno, rozchylając jej pupę.  
- Wjadę w ciebie mocno… Przybiję do łóżka i zerżnę z całej siły… Położyłem się na niej całym ciężarem swojego ciała i umieściłem naprężonego już członka pomiędzy jej udami. Jej cipka czuła żar, który bił z niego, bezlitośnie zdradzając zamiary sztywnego pala. Poruszałem chwilę biodrami, aż poczułem że wkleił się w jej mokre wejście. Potwierdziła mi to zagryzieniem warg, które uprzednio wydały z siebie ciche westchnienie.  
- Chcesz tego… Nie odpowiadaj, bo wiem, że bardzo tego chcesz. A ja ci to dam. Dostaniesz w pakiecie bukiet orgazmów, którymi cię zaczaruję. Obiecałem, a ja zawsze dotrzymuję obietnic… Obiecałem, że zerżnę cię najmocniej na świecie… Przelecę prawdziwym tornadem i wykręcę na drugą stronę świata… Tylko o to poproś!
- Proszę… Wyszeptała bez zastanowienia, nim skończyłem wypowiadać ostatnie słowo. Wszedłem w nią gwałtownie wypychając biodra do przodu i rozpocząłem szybkie ruchy, prawie natychmiast wprowadzając ją na wysokie obroty.  
- O tak! Kurwa… O tak… Jęczała przeciągle i przeklinała częściej, niż kiedykolwiek dotychczas. Złapałem jej nogę i założyłem ją sobie na ramię, wyginając ją maksymalnie, po czym to samo zrobiłem z drugą nogą. Ruszałem się w niej delikatniej, rozciągając jej wnętrze w tej pozycji, po czym opadłem na nią i mocno zaatakowałem od środka.  
- O ja pierdolę!... Krzyknęła głośno. – Tak! Tak! Taaaaaaak! Wściekle krzyczała i jęczała, wyrzucając z siebie nieregularne dźwięki. Nie, pomyślałem sobie. To ja pierdolę kochana… Ty jesteś pierdolona… I szybkimi, mocnymi ruchami wbitego w nią do końca członka wyrzuciłem ją pierwszy raz poza orbitę jej układu planetarnego.  
-Aaaaaah… Krzyknęła zaciskając mocno zęby na swoim przedramieniu i wbijając we mnie paznokcie drugiej dłoni. Kończyła długo i przeciągle, więc nie zwalniałem tempa, aż do momentu w którym ponownie otworzyła oczy. Patrzyłem na nią z zafascynowaniem, jak na niesamowite stworzenie, które pierwszy raz spotkałem w kosmosie. Ten orgazm był inny, mocniejszy i widziałem to w niej właśnie teraz. Pulsowała w środku, zaciskając się na wypełnieniu, które w niej umieściłem. Dałem jej chwilę ochłonąć, opuszczając jej nogi, które posłusznie ułożyły się na łóżku. Wciąż byłem w środku jej ciała, więc mocno mnie objęła i ściągnęła na siebie. Przywarliśmy do siebie ustami, całując się bez opamiętania. Wsunąłem dłoń pod nią i przejechałem do góry, finalnie wsuwając ją we włosy i złapałem jej głowę.  
- A teraz dostaniesz jeszcze jeden, kosmiczny orgazm… Słyszysz mnie? Zaciśnij się na nim, a damy ci maksymalną rozkosz! Jedziesz ze mną, słyszysz? Kiwnęła głową na znak zrozumienia, szeroko otwierając oczy, gdy zacząłem się mocno poruszać. - Teraz! Dojdź dla mnie! Opuściłem dłoń i zacisnąłem ją mocno na jej długiej szyi, mocno pompując rozkosz wprost do środka jej głodnej dziurki. Moja ręka odcinała jej dopływ krwi na tyle, że gotowa była zwariować tylko od tego. Łechtaczka objęła jej całe wibrujące ciało we władanie, doskonale nim zarządzając. Nogi drżały z wyprostowanymi w dół stopami, biodra delikatnie falowały wychodząc naprzeciw moim szybkim ruchom, piersi dostroiły sztywność sutków na maksymalną moc a fale jej rozkoszy targały nią całą mocniej, niż znałem to do tej pory. Pieprzyłem ją ze wszystkich sił, czując że zbliżam się do własnego szczytu, który pragnąłem złączyć z jej orgazmem.  
- Taaaak! O kurwa! Ponownie zaczęła rzucać przekleństwami, nim mój gorący wytrysk, odbijając się od ścianek jej wnętrza dopełnił jej najmocniejszego w życiu, graniczącego z zejściem orgazmu. Jęknąłem przeciągle opierając się na niej prawie bezsilnie całym ciałem i jeszcze ruszałem biodrami do chwili, kiedy poczułem że oboje mamy dosyć. Dyszeliśmy oboje, a ona nie była w stanie wykonać większego ruchu, niż tylko wibracja, w którą wpadło jej ciało. Nakryłem nas lekką kołdrą i zasnąłem na wznak, wciąż czując jej drżenie, rozchodzące się po całej powierzchni materaca.

EduardTomson

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1699 słów i 9086 znaków.

5 komentarzy

 
  • EduardTomson

    Dzięki za komentarze. Mam nadzieję, że kolejne opowiadanie również przypadnie Wam do gustu. Mam dużo więcej, ale są częścią znacznie bardziej złożonego projektu :)

    10 lut 2013

  • Nimfomanka

    Super:)  ja moge byc tak ****na chcialabym taki ala gwalt:)

    13 sty 2013

  • Wampu

    Faktycznie jest git :-) ten moment był najlepszy : " Nie, pomyślałem sobie. To ja ****ę kochana… Ty jesteś ****ona… "

    12 sty 2013

  • Tajemnica

    ja też tak poproszę

    11 sty 2013

  • Zawsze Napalona

    Mega <3

    11 sty 2013