Szampan chyba rzeczywiście zrobił swoje…
Chyba sama się prosiłam, o to co się potem stało…
Byłam dość łatwa… zbyt łatwa… Szybko przekonałam się, jak sukienka łatwo zsuwa się z biustu…
Z pupy zresztą też…
Zbyt łatwo pozwoliłam mu na wiele… na zbyt wiele… właściwie to na wszystko… Robił ze mną, na co tylko miał ochotę… Zresztą… robił to bardzo zdecydowanie. Rzec można by, bezkompromisowo.
A mi to się tak podobało… to, że jest tak ostry… tak perwersyjny… Dlatego nie sprzeciwiałam się, kiedy zaczął mnie wiązać…
Zaniepokoiło mnie, dopiero gdy mnie tak zostawił. I powiedział:
- Suko. Czekaj tu. Niedługo przywitasz się z moimi kolegami.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
enklawa25