Sport w parku

Marta bardzo lubiła dbać o swoje ciało, robiła to przede wszystkim poprzez ćwiczenia, stosowała dietę i ciężko trenowała. Codziennie rano wybierała się na przebieżkę, biegała tak kilka kilometrów. Tego dnia ranek był bardzo ciepły, ubrała się więc bardzo lekko, poza butami do biegania miała tylko krótkie i obcisłe spodenki, podkreślały one jej krągłość wyćwiczonej pupy, a z przodu widać było apetyczny kształt jej cipki. Zawsze czuła lekkie podniecenie tak się ubierając, górę stanowił sportowy stanik, na który nie nakładała już nic. Miała odkryty płaski brzuszek, a ładne piersi świetnie prezentowały się w tym kostiumie. Tuż obok domu miała park, zawsze tam robiła lekką rozgrzewkę, gdy rozciągała się kładąc nogę na murku, czuła, że spodenki przesuwają się jej i odsłaniają nieco nagości. Wiedziała, że nikt nie widzi, ale myśl, że ktoś mógłby ją podejrzeć wydawała się emocjonująca. Położyła dłoń na udzie przy samej pachwinie i rozciągała się, czuła powiew powietrza na jej wilgotną już cipkę. Zaciekawiła się tym i przesunęła delikatnie paluszek pod spodenki. Była wilgotna, rozejrzała się dookoła, nie było widać nikogo, napięcie się potęgowało, a paluszek wędrował coraz dalej, widziała już ciemną plamę podniecenia na spodenkach, była już w środku, stęknęła delikatnie gdy nagle usłyszała męski głos.  
- Może pomóc w czymś? - odezwał się męski głos, Marta wzdrygnęła zalewając się cała rumieńcem.
- Nieee trzeba – wydusiła z siebie, odwróciła się i zobaczyła przed sobą przystojnego chłopaka, również był w stroju do biegania, jego dłoń spoczywała na spodenkach, delikatnie nią masował swoje przyrodzenie, które odstawało znacząco.
- A może jednak? - Chłopak przysunął się do dziewczyny tak blisko, że aż ją zamurowało.
- Niee... - Powiedziała mało przekonująco, a chłopak przywarł do niej nabrzmiałym, pulsującym penisem.

Marta wzdrygnęła, ale było jej dobrze, poczuła wędrującą dłoń po jej drżących udach, poddała się temu, była już gotowa, nie chciała czekać dłużej, włożyła dłoń pod spodenki nieznajomego i zaczęła go pieścić, on robił to samo, trwało to może chwilkę, gdy on silnymi ramionami odwrócił ją, oparła się o murek, zsunął jej spodenki, ona wypięła się, poczuła, że wypełnia ją całym sobą, był duży i twardy, poruszał się w niej rytmicznie, była już daleko, gdzieś poza sobą, czuła, że drży, to był ten moment, a on zalał ją od środka, poruszając się coraz wolniej... Otrzeźwiała po chwili i odwróciła się wkładając spodenki, były kompletnie zalane i klejące, a przed nią stał uśmiechnięty chłopak, który chował swoje nabrzmiałe jeszcze przyrodzenie.  
- Miło mi, Kuba jestem – powiedział.

kamila95

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 547 słów i 2871 znaków. Tagi: #park #seks

2 komentarze

 
  • elninio1972

    Bedzie ciag dalszy?

    9 paź 2017

  • kamila95

    @elninio1972 nie ma napisanego ;)

    9 paź 2017

  • elninio1972

    @kamila95 to napisz :)

    9 paź 2017

  • Robert72

    Fajne

    9 paź 2017