Słodziutka Caroline, Sami w mieszkaniu

Przesłodka Caroline.  

Było to dość dawno temu. Miałem 16 lat. Zgadzam się dość szybko zaliczyłem, ale w XXI było to tylko dla lansu przed kolegami. Była taka jedna, chodziła do drugiej klasy gimnazjalnej. Była bardzo pociągająca. Dopiero w trzeciej klasie poznałem ją bliżej i zaczęła mi się podobać. Wcześniej liczyła się tylko piłka.  
Nazywała się Caroline. Miała śniadą cerę, zgrabne ciałko, idealne. Nic dodać nic ująć. Jej oczy byłe zabójcze. Całe czarne. Tak jak jej włosy, długie i lśniące. Jej nabrzmiałe, czerwone usta idealnie pasowały do jej cery. Była naprawdę prześliczna. Często ubierała spodenki i luźne bluzki. Nogi miała długie. Zawsze wyglądała przepięknie w szkole. Nikt nie dorównywał jej do pięt.  

Bliżej poznaliśmy się na ognisku, na które zaprosił mnie mój znajomy z podwórka. Potem szło już gładko. Spotykaliśmy się raz na tydzień, ona miała treningi siatkarskie, a ja piłkarskie, trudno było nam znaleźć wolny czas. Pamiętam jak zaprosiłem ją na ognisko do kolegi ze szkoły. Była taka otwarta na wszystko. Było wtedy idealnie. Właśnie na tym ognisku się po raz pierwszy pocałowaliśmy. Dobrze całowała, jej języczek bawił się z moim i było już wiadome, że nie całuje się pierwszy raz, miała już wprawę.  

Umówiliśmy się u mnie. Miała przyjść z przyjaciółką. Wcześniej umówiłem się z kolegami, że później pojedziemy na dyskotekę, jak co sobotę, ale co do czego to zostałem w domu. Szczegółów dlaczego dowiecie się poniżej.  
Dzwoni telefon. To Caroline.  
- Hej. Jedziesz gdzieś później – spytała.
- Hm..a gdzie już jesteś ?  
-Odpowiedz na moje pytanie Matthew. – zarzuciła nerwowo.  
-No tak jadę z Stave’m, ale później. – odpowiedziałem. Zapadła krótka cisza.
- Jadę właśnie do Ciebie, ale zdaje mi się, że nie ma sensu, jedź z nimi. – powiedziała. Była lekko wkurzona. Zacząłem szybciej oddychać, chiałem się z nią spotkać. Chciałem pogadać, posmakować jej ust.  
- Nie..Caroline, przyjedź.. wypijemy i pogadamy.
-..Okej.. zaraz będę. Ugh. Ulga.
-Dobra ja się kąpie, wejdźcie sami. – zarzuciłem. Rozłączyła się po szybkim "OK”.  
Wychodzę z łazienki. Słyszę śmiechy. Caroline z Savanną już są. Idealnie.  
Siedzimy u mnie w kuchni. Wszystko dobrze, śmiechy, pogaduszki. Dzwoni telefon. No nie. Wydzwaniają do mnie. Wyciszam telefon.  
-Kto to ? – zapytała Caroline.  
- Stave z kolegami. Dzwonią żeby już jechać.  
-Nigdzie nie jedziesz. Zostajesz. Przecież śpię dziś u Ciebie. – powiedziała. Nie zauważyłem w tym nawet najmniejszego cienia ironii. Przekonała mnie tym, nawet jeśli było to powiedziane z stu procentową ironią. Było by miło jakby została dłużej, a Savanna by się zwinęła.
Walą do mnie w drzwi. Gasimy światła i uciekamy do mnie do pokoju. Położyłem się na łóżku, przyglądałem się jak Caroline zapala papierosa, a jej czerwona szminka zostawia jasne ślady na filtrze. Jest taka seksowna i pociągająca. Nie mogę wytrzymać.  
-Ej, Caroline muszę się zwijać, zaraz wrócę. Pójdę do domu, przeczekam, aż matka uśnie, wymknę się i przyjdę OK? – zarzuciła Sav. Bardzo dobrze Savanno, idź, dla mnie lepiej.  
-No dobra, ale wróć zaraz, nie mogę zostać długo. – powiedziała Caroline.  

Sav zniknęła za drzwiami. Włączyłem film. Leciało jakieś ścierwo, ale akurat teraz nie chciałem skupiać się na tym. Caroline położyła koło mnie. Od samej jej obecności obok mnie, zaczęło robić się gorąco. Leżeliśmy tak dłuższą chwilę. Caroline usiadła na mnie. Siedziała na moich biodrach lekko ściskając mojego penisa. Spojrzeliśmy sobie w oczy i zaczęliśmy się całować. Nasze języki tańczyły, było tak namiętnie. Całując mnie palcami przesuwała przez moje włosy. Ja położyłem ręce na jej biodrach, pod materiałem bluzki. Zacząłem jechać wyżej. Zapytałem się jej spojrzeniem czy mi pozwala, pojechać wyżej. Zgodziła się. Dotarłem do jej piersi. Nie były ani za duże, ani za, małe..idealne. Najpierw po prostu je złapałem, potem zacząłem gwałtownie na nie naciskać i je pieścić. Ona jęknęła mi do ust. Był to najpiękniejszy dźwięk jaki kolwiek słyszałem. Jej biodra zaczęły falować, ocierając się o mojego nabrzmiałego penisa. Zacząłem całować jej szyję, ona lekko się odchyliła i zadrżała. Wiedziałem jak na nią działam. Nie chciałem być nachalny i wszystko robiliśmy powoli. Nie chciałem jej wystraszyć. Ściągnąłem bluzkę, zabrałem się za jej części ubrania. Została tylko w bieliźnie. Zmieniliśmy pozycję. Teraz ja byłem u góry. Wziąłem jej piersi do dłoni i delikatnie je pieściłem i całowałem. Potem bawiłem się jej brzuszkiem. Zjeżdżałem coraz niżej. Zabrałem się do zsuwania z niej majteczek. Zanurzyłem się pomiędzy jej udami. Mój języczkek tym razem bawił się jej łechtaczką. Jej oddech zaczął przyśpieszać i stał się o wiele głośniejszy. Gdy zabawy już jej wystarczyło, pora było pobawić się mną. Znowu zamieniliśmy się pozycjami. Kolejny raz była na górze. Poczułem jak gwałtownie wzięła go do ręki. Jeździła do góry i na dół i do góry i na dół. Włoży ła go w usta. Zabawiała się języczkiem wokół mojego napletka. Było mi tak dobrze, że myślałem, że zaraz dojdę. Nie zauważyłem kiedy byłem już w niej. Byliśmy teraz jednym ciałem odczuwającym nieskazitelnie zajebistą rozkosz. Ręce trzymałem na jej piersiach i mocno ściskałem jej stwardniałe sutki. Ona unosiła się do góry i na dół i tak ciągle. Aż wkońcu doznaliśmy wspólnie orgazmu. Ona położyła się na mnie i nie mogła się nawet ruszać. Leżeliśmy tak dłuższą chwilę pod kołdrą w łóżku.  

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Szybko zerwaliśmy się i zaczęliśmy ubierać. Caroline uciekła do łazienki, a ja poszedłem otworzyć drzwi. To była Savanna.
- Hej, sorry, że tak późno przyszłam, jest jeszcze Caroline?
-Nie. Pojechała już do domu. – skłamałem.  
-Ok. To ja lecę. – pożegnała się I wyszła.  
Caroline nacisnęła na klamkę i powoli wychodziła z łazienki. Rzuciłem się na nią, nie mogłem się powstrzymać, chciałem jeszcze. Zamknęliśmy się w łazience. Była rozgrzana, jej ciało, aż parzyło. To oznaczało, że nie chciała jeszcze kończyć.  

CDN. Podobało się? Chcecie kolejną część ? Piszcie w komentarzach.

pieknamarymary

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1227 słów i 6502 znaków.

4 komentarze

 
  • darek12

    już się niemogę doczekać :-) dalej będę czytał z wypiekami na twarzy :-P:-P

    26 maj 2014

  • darek12

    no mi się podobało :-) czekam na kolejna część , pan palmer ma rację że sceny w łazience mają to coś :-) czekam na kolejna część :-)

    26 maj 2014

  • pieknamarymary

    No okej, jutro dodam dalszą część. :))

    26 maj 2014

  • Palmer

    Pisz, bo sceny w łazience mają to coś ;)

    26 maj 2014