Słodziutka Caroline cz.3 Igraszki z Savanna

Gdy Sav zaczęła mnie pieścić zdziwiłam się. Nigdy nie sądziłam, że to się wydarzy, mimo to bardzo mi się to spodobało. Sav mocno naciskała na moje piersi i sprawiła, że mocno się napaliłam. Jeszcze nigdy nie robiłam takich rzeczy z dziewczyną. Tym bardziej z przyjaciółką. No cóż, zaczęło się więc..co mi tam. Oparłam głowę o brzeg wanny i rozchyliłam nogi, tak aby Savanna mogła być bliżej mnie. Odłożyła gąbkę na krawędź wanny i wycisnęła żel pod prysznic na dłonie. Położyłam ręce na krawędzie, tak aby jej nie przeszkadzać. Jeszcze raz chwyciła moje piersi. Jęknęłam. Ścisnęła je mocno i pieściła je. Poczułam, że u dołu mnie ściska, Nie wierzę ! Sav mnie pociąga tak samo jak mężczyźni. Palcami zaczęła bawić się moimi sutkami. Było zajebiście. Wiłam się i jęczałam z rozkoszy. Sav zbliżyła się jeszcze bardziej i zaczęła całować mnie po szyi. Zjeżdżała coraz niżej, aż napotkała na moje sterczące i twarde już sutki. Nie ukrywam, czekałam na ten moment, aż dojdzie do moich piersi i zacznie je ssać.  
  Czułam się jak w niebie, naprawdę, było to dla mnie zupełnie odmienne uczucie, zabawy z kobietą ostro różnią się od tych z facetami. Nadal ssała moje sutki i ręką zjeżdżała niżej. No w końcu! Dotarła do mojej brzoskwinki. Jednym paluszkiem drażniła moją łechtaczkę i zataczała kółeczka wokół niej. Zaczęłam wić się na różne strony i jęczeć w niebo głosy. To było..takie inne, takie cudowne. Oparłam nogi wyżej, tak, że Savanna miała moją brzoskwinkę tuż przed jej ustami. Zanurzyła swoją głowę między uda i zaczęła zataczać językiem kółeczka wkoło mojej dziureczki i łechtaczki. Pragnęłam tego, pragnęłam aby jej język bawił się w mojej dziurce. Chwyciłam ją za głowę i przyciągnęłam ją  bliżej mojej brzoskwinki. Nie mogłam przestać jęczeć z rozkoszy. Sav ssała moje soki, wydobywające się z mojego wnętrza. Wychyliła głowę i uśmiechnęła się. Teraz moja kolej Savanno. Położyła się i usiadłam na niej. Od razu chciałam zacząć od jej bogini. Przygryzła lekko wargę i puściła do mnie oczko na znak, że jest już gotowa. Zanurzyłam się w niej. Zaczęłam bawić się jej łechtaczką, sprawiając że oddech Sav zaczął przyśpieszać, stawał się szybki i urywany, sprawiłam, że doznawała rozkoszy, jęczała dla mnie.  
  O tak Sav, będzie Ci jeszcze lepiej. Na początek włożyłam w nią jednego paluszka. Była już nieźle wilgotna. Mocno wsuwałam go i wysuwałam. Teraz dwa paluszek. Oh Sav, jęcz dla mnie dalej, tak. Za każdym razem mocno go wkładałam do końca, tak że wtedy na chwilę była cisza i potem znowu stękała. Weszłam jakby w trans, cieszyło mnie to, że potrafię sprawić nie tylko mężczyźnie przyjemność, ale i kobiecie. Pora na trzy. Zaczynało robić się ciężej. Trudno było mi w nią wejść. Po kilku próbach wkońcu się udało. Widziałam, że Savanna odczuwała ból, ale i rozkosz. Nie wiedziałam czy przestawać. Nie chciałam.
  Wpycham coraz mocniej.
-Aaahh! Caroline mocniej, mocniej. ! – wykrzyknęła.
Włożyłam głębiej i na koniec mocno pchnęłam.  
-O tak Caroline ! Jeszcze !
Robiłam coraz bardziej gwałtowne i dynamiczne ruchy. Robiłam to szybciej i szybciej, aż wkońcu jej soki wylały się na moje palce. Wzięłam je do buzi i zaczęłam je ssać, a Sav pieściła moje piersi i łechtaczkę.  
-Savanna, co powiesz na "69”? – spytałam. Od bardzo dawna chciałam tego spróbować, ale wstydziłam spytać się mojego chłopaka. Savannę znam dłużej i wiem, że wszystko pozostanie między nami.  
-Kurde! Czemu nie.- powiedziała.  
Ułożyłyśmy się w słynnej pozycji "69” i ustaliłyśmy, że na trzy zaczniemy.  

  1, 2..3 ! Zaczęło się. Ona ssała moją brzoskwinkę i drażniła moją łechtaczkę języczkiem, Ja robiłam to samo. Nasze jęki wydobywały się to na zmianę to w tym samym czasie. Nie mogłam tego powstrzymać. Savanna szybko sprawiła, że doszłam. Chwilę później ona również doszła. Ssałam jej soki i bardzo mi smakowały. Smakowały mi dzikim seksem z dziewczyną. Nigdy nie zapomnę tej akcji w wannie.  
Wycieramy się nawzajem, pieszcząc się. Gdy już skończyłyśmy, spojrzałyśmy na siebie i zaczęliśmy się śmiać. Te całe erotyczne doznania, ah. No cóż. Obie wiedziałyśmy, że nie jesteśmy les. Była to jedna zabawna i seksowna akcja, ale zapewne pierwsza i ostatnia. W sumie kto to wie. Niedługo z Sav miałyśmy jechać na biwak z naszymi chłopakami. Może jakiś czworokącik?  
-Porozmawiam z Matthew.  
-Ok, a ja z Brade’m. – zarzuciła Sav. Wzięła kurtkę do ręki i wyszła.
Dzwoni telefon.  
-Hej słodziutka, to jak wpadasz do mnie niedługo?
-O nie nie, teraz zabawimy się u mnie, nie ma rodziców, a mama zostawiła parę zabawek w swojej półce.
-Przyjdę o 20. –zarzucił i rozłączył się.

Podobało się? Like. Czy Matthew ma zgodzić się na czworokącik?

pieknamarymary

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 976 słów i 5029 znaków.

6 komentarzy

 
  • SexiFlexi

    :redface:

    29 cze 2014

  • kondzio12

    Trojkicik

    29 maj 2014

  • dg

    :bravo: sUpEr

    29 maj 2014

  • PanLikaon

    Rozwijasz się. Najlepszą część. Oczywiście warsztatowo ;)))))

    29 maj 2014

  • Palmer

    Och... WoW :kiss:

    28 maj 2014

  • darek12

    no myślę że powinien się zgodzić :-) opowiadanie bardzo fajne :-)

    28 maj 2014