Wersja robocza materiału.

Rosemary cz 2

Nigdy nie sądziłam, że wyjście z domu, może sprawić, że będę chciała spalić się ze wstydu.  
  Tego samego wieczoru, gdy zabawiłam się ze swoim nowym przyjacielem. Długo myślałam na ten temat. Jak można być tak głupią i nie zasłonić rolet.
  Na pewno widział wszystko.
  Jedno jest pewne.  
  Już nigdy nie odsłonię okna w łazience!  
  Wychodzę szybko z budynku i biegnę na autobus, który ma się pojawić za chwilę.  
  Zaczynam pierwszy rok kryminologii na uniwersytecie w NY.  
  David poszedł w ślady mamy, ja zdecydowanie taty.  
  Marzę o pracy wraz z nim nad zagadkami kryminalnymi. Sprawami do rozwiązania, to pociągające. Myśl, że odkryjesz tajemnicę zbrodni.  
  Siadam na jednym z wolnych miejsc w autobusie, co mnie dziwi.  
  Gdy pojazd rusza przysiada się do mnie młody mężczyzna w skórzanej kurtce.  
  Czuję, że mi się przygląda, ba! Widzę to w odbiciu szyby, jednak ja nie zwracam na niego szczególnej uwagi, zatopiona w dźwiękach Nirvany.  
  Kilka przystanków później autobus ponownie się zatrzymuje, a z mojego ucha zostaje wyciągnięta słuchawka.  
  - Bardzo podobało mi się, jak zabawiałaś się pod prysznicem. - głęboki głos mówi tak, że tylko ja jestem w stanie to usłyszeć.
  Na to zdanie drżę i odwracam się szybko w stronę wnętrza autobusu, ale zamiast zobaczyć tego mężczyznę co wczoraj dosiada się do mnie starsza pani.
  
****************

  Nie wiem czy moje serce wali bardziej ze strachu czy z podniecenia bo mnie nakrył na gorącym uczynku.

nnnn

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i miłosne, użyła 269 słów i 1502 znaków.