Relaks ze mną

Witaj. Jesteś zmęczony? Po co pytam, przecież wiem, że jesteś. Ale jestem ja – zaraz się Tobą zajmę. Postaram się, żebyś choć przez chwilę zapomniał o pracy. Zamknij oczy i poczuj moje ręce na Twoich skroniach. Moje palce delikatnie uciskają skraj Twojego czoła. To przyjemne. Wiem. Pomasuję jeszcze płatki uszu – będzie jeszcze przyjemniej. Teraz moje dłonie przesuwają się na Twoje ramiona. Palce zaciskają się na obojczykach i je ugniatają – nie za delikatnie, ale tak musi być. Tylko zdecydowane i silne ugniatanie karku przynosi odprężający efekt. Niewygodnie mi robić to przez ubranie. Zdejmij koszulę i podkoszulek. O, teraz dobrze.
Odwróć się do mnie przodem. Nie, nie wstawaj. Siedź i delektuj się moim dotykiem. Całuję Cię w czoło. Wkładam ręce w Twoje włosy i je przeczesuję tak, jak to lubię robić. Czujesz zapach moich perfum? Specjalnie dla Ciebie ich użyłam. Pachnę kusząco, jak zakazany owoc. Nie próbuj mnie całować. To jest czas tylko dla Ciebie i Tobą się zajmuję. Teraz całuję Twoje skronie. Delikatnie, ale namiętnie. Przesuwam usta po boku Twojej twarzy i jestem przy uchu. Wkładam czubek języka do jego środka. Moje ręce błądzą po Twoich ramionach i torsie. Dotykają niby przypadkiem sutków. Twoje ciało reaguje błyskawicznie. Sutki twardnieją. Przez ciało przebiega delikatny dreszczyk. Na skórze ramion widzę "gęsią skórkę”. Językiem zjeżdżam wzdłuż szyi, ramienia, do torsu, z odrobinę dłuższą przerwą na podrażnienie sutków, wzdłuż brzucha docieram do pępka. Rozepnij i zsuń spodnie. Właśnie tak jest dobrze. Klękam przed Tobą. Czujesz mój oddech na Twoim podbrzuszu? Ujmuję Twoją męskość w rękę i delikatnie palcem masuję jego główkę. Palce zaciskam na jego trzonie i wsuwam sobie do ust. Czujesz to ciepło i wilgoć? Językiem zataczam okręgi wokół niego. Czujesz tę szorstkość mojego języka? Podrażnia i stawia go na baczność. Tak właśnie ma być. Teraz wchodzi głęboko, aż po samo gardło. Wysuwa się. I znów wsuwa głęboko. Palce zaciśnięte mam wciąż na jego trzonie. Trzymając go naśladuję ręką ruchy posuwiste ust. To doprowadza Cię do szaleństwa. Czuję to. I słyszę, bo mruczysz jak kocur. Drugą rękę kładę na Twoich jądrach. Ściskam je, ale delikatnie, bo to przecież wrażliwe narządy. Ściskam i masuję całą dłonią. Jedną ręką masuję penisa, drugą – jądra. Do tego gorące usta a on w ich środku… Lubisz to? Oj lubisz. Wiem. Przyspieszam. Szybciej, coraz szybciej wkładam go i wysuwam z ust. Ręka też wiruje na jego trzonie. Słyszę, że tracisz głowę, bo jęk jest coraz dłuższy, a oddech gorętszy. Nie zwalniam, a wręcz przeciwnie. Wkładam w swoje ruchy maksimum prędkości. Na efekt nie muszę czekać długo. Czuję delikatny skurcz. Najpierw pojedynczy, a potem całą ich serię. Gorąca sperma wybucha mi w usta. Połykam ją do ostatniej kropelki. A żeby nic nie zmarnować oblizuję go jeszcze smakowicie. Pysznie smakujesz. Mniam…
A teraz otwórz oczy. Mnie już nie ma…

imagine

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 548 słów i 3117 znaków.

4 komentarze

 
  • thc

    bosko!!

    5 sie 2013

  • mati

    mmm zrob mi tak

    21 lip 2013

  • imagine

    Palmer juuuupii:D

    20 lip 2013

  • Palmer

    Wow :eek: To było niesamowite :kiss:

    20 lip 2013