Nieodpowiedni cz. I

Nieodpowiedni cz. I- Chyba już najwyższy czas iść na te zajęcia.
- Daj spokój, nie musimy być zawsze na czas. Kawa i idziemy bo myślę, że mimo wszystko nie przeżyję tych zajęć – rzuciła Alicja.
Dziewczyny zamówiły kawę, dwie duże kawy i nie spiesząc się ruszyły na zajęcia. Wreszcie weszły do małej sali ćwiczeniowej ale zajęcia jeszcze się nie rozpoczęły, rozejrzały się, nie dostrzegły osoby, która wyglądałaby na wykładowcę. Usiadły w tyle sali, tylko dlatego żeby nie rzucać się za bardzo w oczy. Nagle od komputera przy którym siedziało dwóch można by powiedzieć studentów, jeden wstał i podszedł po biurka.
- Dzień dobry, mam na imię Filip i przez kolejny semestr będziecie mieli ze mną te zajęcia. Zarówno ćwiczenia jak i wykłady.
Dziewczyny zdziwione spojrzały na siebie.
- Że what ? Jak ? Przecież on wygląda jakby dopiero co skończył studia – szepnęła Alicja.
- Nie wiem co się dzieję, ale coś czuję, że to nie będą aż tak nudne zajęcia jak zakładałyśmy – uśmiechnęła się Kasia.

- To teraz proszę po kolei zapraszam osoby z listy po ćwiczenia, które muszą być wykonane do końca tego semestru. Przy wpisywaniu się na listę prosiłbym o wpisanie swojego adresu mailowego w przypadku jakichkolwiek pytań z mojej strony będzie to przydatne. Zadania musicie oddać do końca semestru, jeszcze zanim zacznie się sesja żeby być dopuszczonym do egzaminu, w przeciwnym razie nie uzyskacie zaliczenia.
Po rozdaniu i omówieniu zadań profesor pomagał studentom je rozpocząć, sprawdzając na bieżąco ich postępy. Widząc, że Kasia ma problem usiadł obok i zaczął tłumaczyć, nie spuszczając z niej wzroku.  
- Wszystko jasne, czy coś jeszcze trzeba wyjaśnić ? –zapytał.
- Myślę, że wszystko jasne. Chociaż jeżeli miałabym jakiś problem to mogłabym podejść po zajęciach na konsultacje z pytaniami ? – uśmiechnęła się.
- Oczywiście, po to tu jestem – odpowiedział wstając i ruszył w stronę swojego biurka – Jeżeli ktoś z was miałby jakiś problem to zapraszam na konsultacje w środy od godziny 16:30 – powiedział uśmiechając się dyskretnie do dziewczyny.

- Stara on jest… Idealny – westchnęła Alicja.
- Okaże się z czasem. Zobaczymy jaki jest jeżeli chodzi o zaliczenie. Czy będzie naprawdę ciężko. Dobra dość, chodźmy już dzisiaj na zakupy, wieczorem mamy iść do klubu a ja nie mam co na siebie włożyć i nie mamy nic ciekawego poza bezsensownymi wykładami, na których tylko stracimy czas.
- Racja. Chodźmy.
Dziewczyny w drodze do wyjścia wpadły, a raczej Kasia zbiegając ze schodów wpadła na swojego nowego profesora gubiąc przy okazji plik kartek z zajęć, które niosła w ręce.
- Jeju przepraszam, to przez pośpiech – rzuciła wystraszona.
- Nic się nie stało – odpowiedział pomagając zbierać notatki porozrzucane po całym korytarzu – Proszę. Musisz sobie je tylko poukładać. – podał Kasi kartki, uśmiechając się.
- Dziękuję, jeszcze raz przepraszam i do widzenia.  
- Do zobaczenia – odpowiedział idąc do góry, odprowadzając wzrokiem dziewczyny.

Zakupy udały się jak nigdy. Kasia na wieczorne wyjście kupiła sobie czarną sukienkę bez pleców i czerwone szpilki, natomiast Alicja postawiła na czarne, woskowane spodnie i luźniejszą jasną bluzeczkę na ramiączkach, całość dopełniały czarne, wysokie szpilki.
Dziewczyny przebrane w nowe nabytki, z poprawionym makijażem udały się do klubu znajdującego się w pobliżu rynku. Gdy stały przy barze, popijając mojito podszedł do nich znajomy Alicji. Przystojny blondyn o niebieskich oczach zaprosił je do stolika, do którego lada chwila miał dołączyć jego kolega. Alicja korzystając z okazji,  że wszystkie stoliki były już zarezerwowane ani minuty się nie zastanawiała i ruszyła we wskazanym kierunku.  
Po kilku minutach do trójki siedzącej przy stoliku dołączyła kolejna osoba.  
- Cześć wszystkim.
Gdy dziewczyny zobaczyły kto do nich doszedł nie wiedziały jak mają się zachować i co odpowiedzieć. Zrobiły tylko duże oczy jak zobaczyły swojego profesora.
- Cześć – powiedziały niepewnie.
- Co z wami dziewczyny ? Jakbyście ducha zobaczyły.
- Być może to, że dzisiaj prowadziłem u nich zajęcia.  
- Wyluzujcie. Laski to jest Filip, mój kumpel – uśmiechnął się – Nie traktujcie go jak swojego profesora, tylko jak gościa co przyszedł się z nami pobawić. Wcale nie jest taki sztywny na jakiego wygląda – dodał śmiejąc się pod nosem.
Filip zanim usiadł, poszedł w stronę baru żeby po chwili wrócić z tacą.
- Proszę – uśmiechnął się siadając obok Kasi i podając jej drinka.
- Dziękuję – odwzajemniła uśmiech.
Rozmawiali cały wieczór, można powiedzieć, że Filip wiedział już bardzo dużo o swojej studentce.. Więcej niż powinien..
Nad ranem odprowadził ją do mieszkania. Kiedy stali przed klatką jej bloku złapał dziewczynę za biodra i przysuwając do siebie delikatnie pocałował ją na pożegnanie.

Madlajn

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 882 słów i 5057 znaków, zaktualizowała 15 maj 2019. Tagi: #studentka #profesor #wykładowca

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • paulinka007

    Kiedy kolejna część

    24 cze 2019

  • Lula

    No lubię te klimaty 😍😍

    18 maj 2019