Niebiański seks

Uwaga!
Opowiadanie zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej 36 lat. Jeżeli masz mniej niż 36 lat, prosimy o opuszczenie tej strony. Wszystkich, którzy nie dostosują się do zakazu, czekają konsekwencje natury pieniężnej lub cielesnej z użyciem narzędzia typu kastet. Cała reszta czyta to na własne ryzyko. Osoby o słabych nerwach po przeczytaniu mogą mieć powikłania psychiczne ( nerwica, psychoza, stany lękowe, choroba sieroca ) lub fizyczne ( opuchlizna oczu, marskość wątroby, gazy ), a wasze życie nie będzie już takie samo. Mam nadzieję, że macie dobrego ubezpieczyciela. Zapraszam.  

Była niedziela, a dokładnie wczesny, letni poranek. Marek wstał z łóżka, zjadł śniadanie i ubrał się w coś zwiewnego dostosowanego do pogody. Wyszedł z domu, zamknął drzwi i napawał się urokiem przyrody. Niebo było bezchmurne, więc jak na tą porę było bardzo ciepło. Na gałązkach drzew ćwierkały ptaszki, a na ziemi gruchały gołębie. W ogrodzie Marka rosły kwiaty w różnych kolorach, które hipnotyzowały swoim cudownym zapachem. Mężczyzna otworzył furtkę i skierował się w stronę kościoła. Gdy już tam doszedł, wszedł do plebanii i pozdrowił wszystkich. Założył sutannę i przyszykował się do odprawienia mszy.  
Marek był młodym księdzem w wieku 25 lat. Był średniego wzrostu, miał krótkie czarne włosy i delikatny, czarny zarost. W parafii służył dopiero od dwóch lat. Mieszkał niedaleko niej na małym wzgórzu w średniej wielkości wiosce. Był bardzo lubiany przez mieszkańców oraz przez dzieci. Nikomu nie odmawiał pomocy. Był wesoły i energiczny.  
Po skończonej mszy ks. Marek wrócił na plebanię. Tam zobaczył siostrę Anię.  
-Cześć Aniu.  
-Cześć - odpowiedziała. Marek i Ania znali się już jakiś czas, więc witali się, jak kolega z koleżanką. Ania była ładną blondynką średniego wzrostu o błękitnych oczach.  
-Co tam u ciebie słychać?
-A nic nowego.  
-A może wpadniesz do mnie dzisiaj wieczorem na ciasto?
-Wiesz, mogę przyjść. To przyjdę do ciebie koło piątej.  
-Dobrze, to będę czekał.  
Marek przebrał się i wyszedł z plebanii. W drodze do domu zatrzymali go trzej chłopcy w wieku ok. 13 lat.  
-Szczęść Boże - powiedzieli jednocześnie.  
-Chciałby ksiądz z nami zagrać w piłkę - spytał jeden z nich.  
-Teraz?
-Tak. Właśnie idziemy na boisko.  
-No... to zależy, ile osób gra.  
-My będziemy, będzie Pawlik, Kuroń... i jeszcze zadzwonimy po kogoś.  
-No dobra, to przebiorę się i przyjdę zaraz na boisko.  
Poszedł do domu i 10 minut później był już na boisku. Marek lubił grać w nogę. Razem z chłopakami z wioski grał raz na dwa, trzy tygodnie, jeżeli miał oczywiście czas. Po niecałej godzinie gry przyszedł do domu zlany potem. Poszedł do łazienki i wziął prysznic.  
O piątej przyszła do niego Ania. Była ubrana odświętnie w białą bluzkę z krótkim rękawem i szare spodnie. Poszli na ogród i usiedli przy stoliku pod parasolem. Marek przyniósł jeszcze z domu sernik i ciastka, a potem dwie filiżanki kawy. Rozmawiali jakiś czas na różne tematy. W końcu Marek zaproponował, aby obejrzeli zdjęcia z wycieczki szkolnej z przed dwóch miesięcy, na której był opiekunem. Miał je wszystkie zgrane na płycie DVD. Odpalił sprzęt i włożył płytkę, po czym usiedli na kanapie i oglądali. Kolejne zdjęcia sprawiały, że oboje zaczęli wspominać swoją wycieczkę szkolną.  
-A pamiętasz, jak my byliśmy na wycieczce w Zakopanym? Jak...  
-No...  
-Jak wyście spały, a ja z Adamem posmarowaliśmy wam twarze mleczkiem w tubce... -powiedział, śmiejąc się.  
-No, to wtedy tak nam się twarze lepiły...  
-A Ewa jaka wściekła wtedy była.  
-No, a ja się obudziłam i dziwnie czułam... myślałam, że mi mrówki po twarzy chodzą.  
-Dużo się wtedy działo.  
-Nie do wiary, jak się zmieniłeś. Czasami chciałabym, żebyś był taki, jak kiedyś.  
-Naprawdę?
-Wiesz, to może trochę głupie, ale wtedy się w tobie podkochiwałam.  
-Wiesz ty też mi się wtedy podobałaś. Od tamtego czasu nie zmieniłaś się dużo. Nadal jesteś tak samo ładna jak wtedy. Po tych słowach zapadła cisza. Spojrzeli na siebie i ni z gruchy, ni z marchewki ich usta połączyły się ze sobą i tkwiły tak, dopóki Marek się nie opamiętał.  
-Nie, nie możemy...  
-Masz rację...  
Uczucie było jednak silniejsze i po chwili przywarli do siebie i namiętnie się całowali. W majtkach księdza było już ciasno. Zaczął całować ją po szyi, jednocześnie odpinając guziki jej bluzki. Ona nie protestowała. Czuła się jak w niebie. Zeszła jednak na ziemię.  
-Nie, przestań, nie możemy, ja... ja... aaach... - w tej chwili poczuła niebywałą rozkosz. Palec Marka wśliznął się w jej cipkę i poruszał się szybko. Znów przywarli do siebie w pocałunku. Marek ściągnął z siebie koszulkę, następnie spodnie, Ania zaś ściągnęła stanik. Miała dwa średnie cycuszki, do których łapczywie przyssały się męskie usta. Lizał sutki i przygryzał je. Ściągnął jej spodnie i majtki i ujrzał jej bramę do rozkoszy. Zaczął ją lizać. Była mokra, a jej soki były niczym nektar bogów. Lizał ją sprawnie w jej otworek, po jej waginie, a także w kakaowe oczko. W końcu zdjął majtki, uwalniając swojego goliata.  
-Pieprzyć celibat - powiedział.  
-Pieprzyć mnie...  
-A w jakiej chcesz pozycji?
-A ty?
-Po prostu, na misjonarza.  
Pała księdza wbiła się w piczkę Ani, a ona jęknęła głośno. Marek, wsuwając się w jej pochwę poczuł, jak przerywa się jej błona dziewicza, ale nie zważając na to posuwał ją coraz szybciej. Oboje byli bardzo podnieceni. Czuli się cudownie. To było dla nich jak zakazany owoc, którego poznali słodki smak. Mężczyzna poczuł, że zaczyna dochodzić. Przyśpieszył. Gdy czuł, że sperna się wydostaje, wyciągnął swoją maczugę i ochrzcił ją swoimi sokami, które poleciały na jej gniazdko i brzuch.  
-O boże!... - krzyknął z tak wielkiej rozkoszy, której nigdy przedtem nie zaznał. Jego soki mieszały się z sokami Ani, przez co jej cipka wyglądała jak wzgórze mlekiem i miodem płynące. Usiadł i podparł się rękami.  
-Czy my na pewno dobrze robimy? - spytał.  
-Nie praw mi tu kazań...  
Był zmęczony, jednak jego kochanka nie miała dość. Wzięła jego pastorał do ust i wyczyściła go dokładnie. Ssała go tak dobrze, że zaraz stwardniał i był gotowy do ataku. Ustawili się w pozycji na klęczkach. Marek w nią wszedł, a ona jęknęła.  
-Tak... pieprz mnie... aaa... mocniej... chcę być twoją suką - krzyczała, co jeszcze bardziej go motywowało. W końcu jej ciało przeszły drgawki. Jej cipa była gorąca i zrobiła się ciasna. Marek odczuł to i poczuł, jak w jego jądrach wzbiera sperma. Ania dostała orgazmu. Było jej tak przyjemnie, że krzyczała na cały dom. Ksiądz wyszedł z niej szybko i wystrzelił drugą, mniejszą salwą. Ona zmęczona legła krzyżem na łóżku, a on obok niej.  
-To było niesamowite - powiedziała. -Chcę to z tobą robić cały czas.  
-Dobrze mój aniołku - odpowiedział.

Mefisto

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1288 słów i 7115 znaków.

22 komentarze

 
  • CamilloVII

    -Pieprzyc celibat,
    -wzięla jego pastoral i gwóźdż programu:
    - Jak chesz? Na misijonarza, uśmiałem sie co niemiara czytając to opowiadanie. Stary jesteś moim mistrzem:)

    1 maj 2014

  • ciekawaświata

    no cóż najbardziej podobały mi się porównania takie jak "legła krzyżem na łóżku" czy "na misjonarza"
    Jedni powiedzieli by jak tak możesz o taki sprawach sie nie wspomina a ja sobie myślę czytając twoje opowiadanie -"jak fajnie że ktoś napisał prawdę" hehehe pozdrawiam.

    23 maj 2013

  • WODA w PROSZKU

    Masz ****, swój własny styl pisania. Korzystaj z niego, to twój wielki atut! Ksiądz podgrzał atmosferę, czekam na więcej i gratuluję!

    19 maj 2013

  • Gosienka

    super., oby tak dalej , och ach mrrr :sex2:

    15 maj 2013

  • Aguś

    Aguś ksiądz który ma 25 lat nie nowo być księdzem od 2.:/

    15 maj 2013

  • Dekiel

    ale czaDDD ... naćpiełeś się ?

    14 maj 2013

  • Ewkinia77

    hehehehe świetne, dawno się tak nie ubawiłam- fajne dialogi (zwłaszcza te podczas seksu) pozdrawiam!

    13 maj 2013

  • hmm

    hmm, za szybko

    13 maj 2013

  • kk

    Po ****u fest

    13 maj 2013

  • Mefisto

    Spoko

    13 maj 2013

  • krysia

    Tylko pamietaj by w dalszych opowiadaniach tez uwzglednic ksiedza  :D

    13 maj 2013

  • krysia

    Pisz dalej

    13 maj 2013

  • Pajong

    niezłe wzieła jego pastorał hehe

    13 maj 2013

  • kk

    hahahahah zabawne

    12 maj 2013

  • hit me

    Haha niezły ksiądz

    12 maj 2013

  • ~~

    hahahaha smieszne

    12 maj 2013

  • misia0618

    znająć życie prawdziwe :D  

    dobry przyklad to mój były ksiądz xD

    12 maj 2013

  • mala

    Dawaj kolejna część!

    12 maj 2013

  • znawczyni

    Zakazane

    12 maj 2013

  • krysia

    heeeh ksiadz pieprzy celibat. XD  fajne fajne ciekawe czy prawdziwe :D

    12 maj 2013

  • lola

    dobre

    12 maj 2013

  • uuuu

    Nawet dobre

    12 maj 2013