Młodociany pracownik. cz.2

Przez tydzień nie kontaktował się z Beatą, bał się spotkania z nią. Było mu wstyd przyjść do niej jak zwykle i rozmawiać jak zawsze. Starał się nie myśleć o tamtym dniu, odkładał spotkanie z nią. Ale to rozwiązanie mogło działać tylko przez chwilę, przecież w końcu sama się odezwie. Spyta dlaczego się nie odzywa, z jakiego powodu nie odwiedza jej.  
W głowie Beaty po tygodniu zaświeciła się czerwona lampka: "Dlaczego Paweł nie przyszedł w piątek?". Zawsze przychodził w piątki, pomagał jej sprzątać mieszkanie, Beata jest pedantką i co tydzień przed weekendem pomagał jej odsuwać meble i sprzątać pod nimi. W końcu postanowiła że do niego zadzwoni, nie miała zamiaru pytać dlaczego Paweł nie przychodzi. Wpadła na pomysł że najlepiej będzie kazać mu przyjść tego samego dnia. Chwyciła telefon i wybrała jego numer.
-Tak słucham?-usłyszała oficjalny ton swojego ulubieńca, nieświadomie uśmiechnęła się.
-No cześć Pawełku, przyjdź dziś o 18 dobrze?-spytała tonem któremu nie da się oprzeć.-Będziesz prawda?-dodała z nadzieją w głosie, wiedząc że to jego słaby punkt.
-Tak..-odrzekł automatycznie, sam właściwie nie wiedział czemu jej uległ.-Będę.-dodał nieśmiało.
-To czekam, do zobaczenia.-odrzekła wesołym tonem, ucieszonej nastolatki.
-Do 18...-rzucił nieco zrezygnowany, był na siebie zły że uległ temu.
Chciała sama zbadać co się stało dlaczego przez tak długi jak na niego czas, nie odzywał się do niej. Wzięła laptopa i zaczęła przeszukiwać nagrania z kamer które kiedyś kazała u siebie zamontować. Prawie w każdym pomieszczeniu były co najmniej dwie mini kamerki. W końcu znalazła plik z datą sprzed tygodnia. Odtworzyła go, włączyła przyspieszone tempo. Zwolniła je i zatkało ją kiedy zobaczyła sceny w których zabawia się z Pawłem. Nie pamiętała tego kompletnie. Postanowiła poczekać na niego i porozmawiać z nim szczerze.
Około 18 usłyszała pukanie do drzwi, podeszła do nich i otworzyła je od razu. Stał w nich przerażony nastolatek. Spoglądał na nią ze wstydem, w końcu opuścił wzrok.
-Wejdź...-rzuciła tonem bez wyrazu otwierając szerzej drzwi i ruszyła w stronę pokoju w którym był laptop-Chodź...
-Dobrze.-szepnął tylko i wszedł za nią, stanął niepewnie w progu.
Usiadła ze spokojem przy laptopie i spojrzała na niego. Poklepała przygotowane krzesło obok siebie. Niepewnie podszedł bez słowa i usiadł, spojrzał na Beatę. Bez słowa włączyła filmik od momentu kiedy Paweł pieścił ją oralnie. Jego policzki stały się wręcz czerwone, uciekł wzrokiem w bok.
-Co mi dałeś?!-warknęła nagle ostrym tonem, spojrzała na niego gniewnie.-Kiedy to wsypałeś?!
-Co?-spytał nierozumnie, jakby mówiła do niego w innym języku.-Ja nie wiem o co chodzi..-jęknął.  
-To patrz!-warknęła i szarpnęła go za kark i przysunęła twarzą do ekranu.-Dobrze Ci było? Lubisz brać naćpane?-pytała ostrym tonem.
-Ale ja nie...-wstał przestraszony wyrywając się.-Pani...wróciła...ja nic...-zaczął się plątać w zeznaniach.-Kazała mi Pani...
-Przestań kłamać!-warknęła ostrzegawczym tonem, chwyciła nagle jego krocze, wyczuła że jego członek stwardniał.-Co stoi Ci? Podoba się filmik?-pytała gniewnie, ściągnęła go na krzesło ściskając jego jądra. Sprawiała mu tym niesamowity ból, wił się w katuszach.
-Błagam..-wyjęczał z bólem i spojrzał w jej oczy jak szczeniak.-Proszę...ja chcę chociaż powiedzieć prawdę...
-No to słucham?-rzuciła sucho i spojrzała w jego oczy.-Mam ochotę Cię wykastrować..-warknęła patrząc w jego oczy nienawistnie.
-Kazała mi Pani na siebie poczekać...poszła na jakieś spotkanie. Wróciła, kazała mi-opuścił wzrok ze wstydem i wskazał oczami na ekran.-Uderzyła mnie Pani-spojrzał niepewnie w jej oczy.-Powiedziała że jeśli tego nie zrobię to mam tu nie wracać, że wie że potrzebuję zarobku tutaj.-zawstydził się mocniej i dodał.-A potem...to samo...ja to... nie panowałem nad tym...-szepnął nieśmiało i spuścił wzrok.  
Nieśmiało chwycił myszkę i przewinął do momentu w którym daje mu w twarz i przyciąga go do swojej norki. Spojrzał niepewnie na nią i opuścił wzrok.
-Mogę iść?-spytał nagle nieśmiało, spojrzał w jej oczy błagalnie.-Przepraszam, ja wiem nie powinienem ulegać...Pani była...pijana...a ja? Bałem się...-dodał i wstał niepewnie.
-Nie pójdziesz nigdzie...-rzuciła spokojnie i spojrzała w jego oczy.-To wszystko prawda?-spytała chcąc się upewnić, badawczo patrząc w jego oczy.  
-Tak-rzucił przygaszony spoglądając w jej oczy, siedział speszony na swoim miejscu.  
-A jeśli bym chciała teraz powtórki to muszę Cię bić czy sam ulegniesz?-uśmiechnęła się, wsunęła się delikatnie na jego kolana.
-Niech Pani sobie ze mnie nie żartuje...-rzucił czując się osaczony, spojrzał w jej oczy nieśmiało.-Chciałbym już iść do domu...i nie wracać tu..-dodał smętnym tonem.  
Spojrzała w jego oczy i uśmiechnęła się delikatnie, przysunęła się bliżej jego twarzy i delikatnie pocałowała go w usta. Odsunęła się znów i przechyliła nieco głowę patrząc na niego badawczo. Speszony delikatnie uciekł wzrokiem i udał że nic się nie stało.  
-Okej, sama sobie wezmę.-rzuciła obojętnie i zaczęła rozpinać jego spodnie.
Próbował chwycić jej rękę żeby przestała, złapała jego ręce i spojrzała ostrzegawczo.
-Nie próbuj nawet drgnąć-warknęła ostrzegawczo i wstała.
Podeszła do szafy i wyciągnęła z szuflady kajdanki oraz pasek od spodni. Zakuła mu ręce, z tyłu za oparciem. Nogi ułożyła równo z nogami krzesła. Zapięła pasek przy samych kostkach, na tyle ciasno aby nie mógł ich wyciągnąć. Był jak lalka, posłusznie pozwalał jej na to. Jego spodenki były napięte do granic możliwości. Siedział patrząc w jej oczy ze wstydem. Skrępowane ręce Pawła dla pewności z dwóch stron przymocowała do tylnych nóg krzesła za pomocą pończoch które właśnie zdjęła. Spojrzał w jej oczy ulegle, nieco obawiał się tego co go czeka.
-Będziesz grzeczny?-spytała z lekkim uśmiechem jakby miał jakiś wybór.-Prawda Pawełku?
Potulnie pokiwał głową i zarumieniony poprawił się na krześle na tyle na ile pozwoliły mu mocowania.  
-Co Pani chce zrobić?-spytał z obawą w głosie i dodał.-Ja już będę grzeczny...-szepnął chcąc się choć trochę poprawić swoją sytuację.
-Chcę Cię ukarać...-rzuciła z lekkim uśmieszkiem i dodała.-Nie bój się, będzie dobrze.-pogładziła go po policzku.
Pokiwał głową posłusznie i spojrzał w jej oczy z oddaniem. Chwyciła jego spodenki razem z bokserkami, podniósł nieco tyłek aby mogła je łatwo zsunąć. Spojrzała mu w oczy i zsunęła do kostek jego dolną część garderoby. Jego penis prężył się mocno, stał twardy jak skała i gotowy do użycia. Powoli klęknęła przed nim patrząc mu głęboko w oczy. Rozsunęła jego kolana szeroko aby mieć łatwiejszy dostęp do jego członka. Przysunęła się bliżej i chwyciła w dłoń jego żołnierzyka. Zaczęła go delikatnie masować, patrząc mu uwodzicielko w oczy. Mrużył oczy z rozkoszy, jego oddech spłycił się i przyspieszył. Delikatnie przeciągnęła parę razy językiem po całej jego długości. Robiła to z uwielbieniem, lizała jego jeszcze młodą i delikatną skórę. Ściągnęła mocno napletek i chwyciła jego główkę czule obejmując ją ustami. Ssała spokojnie jego główkę i mrużąc oczy jak gdyby rozkoszowała się swoim przysmakiem. Paweł dyszał coraz szybciej z podniecenia i rozkoszy. Zadowolona z rezultatów swoich pieszczot zaczęła go wsuwać głębiej, zaczęła powoli ruszać głową w górę i w dół. Sprawiła mu taką rozkosz że ciche jęki rozkoszy wyrywały się z jego ust. Czuł że jeszcze trochę i nie wytrzyma ani sekundy dłużej. Beata zauważyła to, od razu puściła jego członka i powoli wstała, patrząc mu w oczy zwycięsko. Patrzył na nią nie rozumie i wiercił się patrząc błagalnie w oczy.
-Błagam jeszcze troszkę...-jęknął jakby ktoś go katował, wiercił się niespokojnie na krześle.-Zwariuuuję...-wyjęczał jeszcze.
Przyglądała się temu z satysfakcją, podobało jej się jak młody niedoświadczony chłopak błaga o więcej. Spojrzała w jego oczy i z uśmiechem gładziła jego twarz. Pochyliła się lekko i pocałowała go delikatnie. Spragniony nastolatek wpił się w jej usta na tyle na ile mu pozwalały związane ręce.
-Nakłoniłam Cię do refleksji nad powtórką?-spytała z uśmiechem odrywając się od jego ust.-Będziesz moim grzecznym chłopczykiem?-dodała patrząc w jego oczy.
-Tak proszę Pani-wyjęczał i patrzył w jej oczy..-Mogę robić to codziennie...tylko błagam..niech pozwoli mi Pani skończyć...bo zwariuję.-dodał tonem jakby miał się zaraz rozpłakać z bezsilności.
-Rozwiążę Cię...ale obiecaj że będziesz grzeczny.-powiedziała z zadowoleniem w głosie.
-Nie mam zamiaru być grzeczny, chcę Cię pieprzyć...-wyszeptał patrząc w jej oczy.-Zerżnąć...błagam...-dodał.
Bez słowa, spragniona doznań zaczęła pospiesznie go uwalniać, najpierw pasek potem pończochy oraz kajdanki. Zsunął pośpiesznie do końca spodenki oraz bokserki i chwycił ją mocno. Miała tylko spódniczkę i stringi, pozbył się ich w pośpiechu. Podniósł ją i posadził na biurku, wbił z całych sił w jej wilgotną szparkę swojego młodego, żylastego kutasa. Posuwał ją jak niewyżyte zwierzę, patrzył w oczy i pieprzył jak maszyna. Uderzał biodrami o biurko a jego jądra rozbijały się na wejściu do jej szparki. Po chwili jej jęki wypełniały wręcz cały dom. Patrzyła w jego oczy, była podniecona do granic możliwości tym jak bardzo udało jej się nakręcić Pawła. Podobało jej się to że z grzecznego i niewinnego chłopca zrobiła maszynę do rżnięcia. Bez opamiętania wbijał swojego fiuta w jej ciasną szparkę. Objęła go mocno i wbiła paznokcie w plecy. Obserwowała jego oczy, widziała w nich bestię którą obudziła w nim. Chwycił jej biodra mocno i posuwał ją bez opamiętania. Po dłuższej chwili doprowadziło ją to do ogromnego orgazmu, wyła z rozkoszy. Jej krzyki rozprzestrzeniały się w całym domu. Po chwili wyciągnął kutasa z jej mokrej pizdeczki. Ściągnął ją brutalnie z biurka tak że od razy stanęła na równe nogi przed nim.
-Na kolana!-warknął, nie panował nad sobą.-Już!-dodał władczym tonem który od razu poskutkował.-Ciągnij...-warknął i kiedy jej usta były już na wysokości jego sterczącego fiuta, chwycił ją za włosy i przyciągnął do niego.
Sama nie wiedziała czemu, ulegała mu. Podniecało ją to że niewoli ją małolat. Jeszcze bardziej podniecona chwyciła mocno w usta jego członka i zaczęła ssać bez opamiętania. Przygryzała go delikatnie, patrzyła mu z dołu w oczy jak uległa suka. Starała się sprawić mu jak największą rozkosz. Jęczał z rozkoszy, trzymając jej włosy. Nie potrzebował wiele pieszczot, po chwili spuścił się mocno w jej ustach. Jego gęsta, ciepła sperma wypełniała jej buzię, połykała ją w pośpiechu. Ogromna ilość nasienia nie zmieściła się w jej drobnej buźce, kilka kropel spływało z kącików ust. Dyszał ciężko i powoli wysunął z jej ust swojego penisa. Patrzyła mu w oczy z niedowierzaniem i podnieceniem. Oblizała usta i zebrała palcem resztę jego słodkawej spermy. Powoli wstała i pocałowała go namiętnie, obejmując go przy tym.  
-Paweł...-szepnęła cicho podnieconym i zdziwionym głosem.-Ja Cię nie poznaję...-uśmiechnęła się lekko.
-Przepraszam.-odrzekł czerwieniąc się na policzkach, opuścił wzrok i onieśmielony stał przed swoją Panią.-Ja nie wiem...co mi..ja...-zacinał się próbując się wytłumaczyć.
-Ja też nie wiem...ale podobało mi się.-rzuciła z zadowoleniem i dodała.-Przyjdziesz jutro prawda? Obiecałeś....-upomniała go lekko.
-Tak...-odrzekł swoim normalnym potulnym tonem.-Ja muszę już iść...przepraszam.
-Puszczę Cię pod jednym warunkiem.-rzekła ze spokojem.-Jutro o 20 chcę Cię widzieć u mnie, masz być taki jak dziś...Obiecujesz?-uśmiechnęła się.
-Dobrze proszę Pani.-rzekł ulegle i zaczął się rozglądać za swoimi rzeczami, odsunął się delikatnie i zebrał je.-Nie przeszkadza Pani to że...?-zaciął się zaczął w milczeniu ubierać się.
-Nie obchodzi mnie już nic, chcę Cię mieć dla siebie, zrozumiano?-spytała go chwytając jego twarz i wbijając wzrok w jego uległe oczy.-Od dziś nawet nie waż się myśleć o innej.
Pokiwał tylko głową i spojrzał w jej oczy, nieśmiało pocałował ją czule i odsunął się powoli.
-Do jutra...-rzucił poprawiając ubrania, odwrócił się i ruszył w stronę drzwi.
-Do zobaczenia.-odrzekła z zadowoleniem.
Gdy opuścił jej dom, zaczęła sprzątać i zrobiła sobie kąpiel. Paweł wracał do domu, rozmyślając o tym co będzie dalej, zauważył że nie ma telefonu ale uznał że nie ma sensu już się wracać. "Odbiorę go jutro..."-przeleciało mu przez głowę kiedy przekroczył próg swojego domu rodzinnego.


Mam nadzieję że opowiadanie przypadło do gustu. Zapraszam do komentarzy i czytania innych opowieści. :)

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2443 słów i 13360 znaków.

10 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Ruchacz

    piszesz fajnie ale.....prawie w każdym opowiadaniu młodzieńcy to jak by jakieś cioty były nie każdy facet lubi jak go  baba leje chyba że jest taki trochę masochistą??

    28 sty 2020

  • Użytkownik MrocznyAssasyn

    @Ruchacz nie szukałbym sensu w cudzych fantazjach, nie koniecznie mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Po prostu lubię jak bohaterowi się obrywa i jest uległy.

    28 sty 2020

  • Użytkownik Kocurek70

    To, tylko fantazja, a nie rzeczywistość? Mam nadzieję.

    23 lut 2019

  • Użytkownik ehh

    znowu skończy się na 2 częściach -_-

    2 lip 2015

  • Użytkownik ehh

    @MrocznyAssasyn wszystkie Twoje opowiadania tak się kończą... jest dobry początek i jeb... nie piszesz dalej :( taki cockblock

    5 lip 2015

  • Użytkownik MrocznyAssasyn

    @ehh często po prostu nie wstawiam bo są za słabe :)

    5 lip 2015

  • Użytkownik ehh

    @MrocznyAssasyn nie ważne ;p lepiej skończyć

    22 lip 2015

  • Użytkownik Lula

    bardzo przypadło do gustu :)

    28 cze 2015

  • Użytkownik nienasycona

    A wiesz, że piszesz lepiej? Brawo:) Mnie zainteresowałeś:)

    27 cze 2015

  • Użytkownik myszka223

    Super opowiadanie . Czekam na kolejną część . :*

    26 cze 2015

  • Użytkownik JohnCale

    No to teraz Pawełek powinien przejąc inicjatywę czy coś w tym stylu.

    25 cze 2015

  • Użytkownik Kraxus

    Super się czytało, czekam na więcej :)

    25 cze 2015

  • Użytkownik Szarik

    W każdym może obudzić się bestia - podoba mi się ten zwrot akcji. Ciekawy jestem dalszych losów bohaterów. Pisz dalej :)

    24 cze 2015

  • Użytkownik chaaandelier

    Opowiadanie świetne. Czekam na dalsze przygody Pawła. ;)

    24 cze 2015

  • Użytkownik MrocznyAssasyn

    @chaaandelier Postaram się coś napisać :)

    24 cze 2015