Młodociany pracownik.

Jak zawsze czekała na niego o 16, siedziała w szlafroku pisząc służbowego maila. Właśnie wyszła spod prysznica. Jej zielone oczy obserwowały każdą pojawiającą się literkę na ekranie. Co chwilę poprawiała swoje długie ciemnobrązowe włosy. Jej ciało pomimo 36 lat wyglądało znacznie młodziej, była bardzo atrakcyjną kobietą. Onieśmielała swoją urodą wielu mężczyzn. Nagle ktoś zadzwonił dzwonkiem, okryła swoje ciało dokładniej szlafrokiem. Wstała i ruszyła do drzwi, otworzyła je. Stał w nich chłopak w wieku 17 lat, dorabiał sobie u niej. Pomagał jej z ciężkimi pracami lub sprzętem elektronicznym z którym sobie nie zawsze radziła. Spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się ciepło.
-Dzień dobry-rzucił swoim zwykłym tonem, zawsze był przy niej onieśmielony.-Nie jestem za szybko?-spojrzał niepewnie w jej oczy.
-Dzień dobry. Nie nie...spokojnie...-szepnęła łagodnie i dodała łagodnie.-Wejdź, musisz mi dziś pomóc z laptopem, wiesza mi się ciągle. Dasz radę?-spojrzała mu prosto w oczy.
-Tak raczej tak...-rzucił spokojnie i opuścił wzrok, czuła jego skrępowanie.  
Wszedł niepewnie do środka i spojrzał w jej oczy pytająco.  
-Wiesz gdzie jest laptop prawda? Chyba już na tyle mnie znasz co?-szepnęła z uśmiechem i ruszyła w stronę kuchni.
Kiwnął tylko głową posłusznie i ruszył do pokoju w którym zwykle siedziała przy laptopie. Usiadł spokojnie i zaczął skanowanie. Siedział sobie i patrzył obojętnie w ekran, czekał sobie spokojnie.
Weszła spokojnie z dwiema szklankami, postawiła jedną przed nim i uśmiechnęła się do niego.
-Proszę Twoja ulubiona mięta..-rzuciła ze spokojem i stanęła za nim patrząc w ekran.
-Dziękuję-odrzekł spokojnie i spojrzał w jej stronę z wdzięcznością.-To chyba trochę potrwa.-dodał i chwycił sok miętowy który mu przyniosła. Upił dużą jego ilość.  
-Najwyżej poczekamy.-uśmiechnęła się spokojnie i dodała.-Dobrze że Cię mam, ułatwiasz mi tak wiele spraw.-rzuciła.
Nie wiedział co odpowiedzieć, uśmiechnął się tylko do niej niepewnie. Odwrócił wzrok w stronę ekranu, gapił się na przesuwający się pasek postępu. Czuł się niepewnie kiedy tak stała za nim.  
-Może Pani się czymś zająć...bo to potrwa dość długo...ja sobie poczekam.-rzucił łagodnie i spojrzał w jej oczy spokojnie.  
-Beata! Ile razy mam Ci to powtarzać?-warknęła dość ostrym tonem.-Czuję się staro jak tak do mnie mówisz...
-Przepraszam.-szepnął lekko przestraszony i spojrzał w jej oczy.-Nie chciałem...to tak samo...głupio mi mówić po imieniu...-jego oczy uciekły niżej na nieco odsłonięty biust. Zmieszany szybko odwrócił wzrok.
-Nie mów do mnie na Pani, to wystarczy-rzuciła sucho, spojrzała spokojnie w ekran i dodała.-Czy ja dobrze widzę? Trzy godziny jeszcze?-spytała nagle.
-Tak, dużo ma Pani na dysku rzeczy więc...-szepnął i spojrzał w jej oczy, zobaczył w nich złość.  
-Mówiłam Ci coś w tym temacie?-patrzyła rozgniewana w jego oczy.-Nie dotarło?-spytała rozzłoszczona jeszcze bardziej.
-Przepraszam Beato...-szepnął chcąc ją udobruchać, uśmiechnął się uroczo.
-Już...dobrze, ale ostatni raz mi to było...jasne?-warknęła spokojniej i dodała.-Co Ty masz z tym Pani?
-Nie wiem, to samo...jest Pa...jesteś starsza.-rzucił spokojnie i spojrzał w jej oczy z uśmiechem na ustach. Jego oczy znów uciekły na jej piersi które było widać przez lekko rozsunięty szlafrok.
-Ej ej...a Ty gdzie się patrzysz?-spytała rozbawiona lekko-Cooo?-dodała spokojnie.
-Wybacz...-jęknął ze wstydem i opuścił wzrok.-Nie chciałem...znaczy chciałem...ale to nieświadomie.
-Podobają Ci się?-spytała rozbawiona jego zawstydzeniem, przysunęła się i pogładziła go po włosach.-Często Ci tak oczka coś uciekają.
-Czasem nad tym nie umiem zapanować.-rzucił ze wstydem i opuścił wzrok smętnie.-Może wrócę za te trzy godziny?-spytał cichutko.  
-Ooo nie..zaciekawiłeś mnie wiesz?-rzuciła spokojnie i usiadła blisko niego na biurku.-Podobam Ci się?-spytała siadając na blacie.
-Tak-rzucił szczerze, nie podniósł jednak wzroku w jej stronę, był bardzo speszony.-Jesteś bardzo atrakcyjna.-wydusił z siebie.
-Często się na mnie tak gapisz kiedy nie patrzę?-spytała zaciekawiona, podniosła jego twarz za podbródek.-No słucham?-uśmiechnęła się nieco rozbawiona jego zawstydzeniem.
-Czasem...-rzucił i znów uciekł wzrokiem na podłogę, czuł się jak na przesłuchaniu.-Przepraszam to samo tak...
-Zawsze udajesz takie niewiniątko?-spojrzała mu głęboko w oczy, jakby z gniewem.-Ciekawa jestem co o mnie mówisz kolegom...-wbiła w niego badawcze spojrzenie.
-Ja nic nie mówiłem o tym że tu przechodzę.-szepnął bojąc się swojej pracodawczyni.
-Boże..-spojrzała na zegarek i dodała-Prawie zapomniałam...ja mam spotkanie za 30 minut...Poczekasz tu na mnie? Wrócę za jakieś 2 godzinki.-rzuciła i wstała z biurka, zaczęła szukać ubrań.  
-Dobrze-szepnął potulnie zmieszany chłopak.-Poczekam-dodał spokojniej i spojrzał na biegającą po domu Beatę.
Zauważył jak zakłada stringi, odwrócona tyłem do niego. Patrzył na to jak zaciekawiony mały chłopiec. Przyglądał się szukając jakiegoś ciekawego dla oka widoku. Praktycznie wyłączył się z myślenia i gapił się zachłannie na jej ciało. Odwróciła się do niego zaraz po tym jak założyła stanik, spojrzała na niego karcąco. Prawie odskoczył od niej, odwrócił wzrok zawstydzony i znów obserwował przesuwający się wolno pasek postępu. Było mu strasznie wstyd, był nieco przerażony po tym gniewnym spojrzeniu. Zaciekawiona jego reakcjami, podeszła w samej bieliźnie do niego, stanęła przy biurku i lekko wypinając się do niego sięgnęła ręką kosmetyczkę. Mimo woli spojrzał na jej krągłe pośladki, wbił w nie wzrok. Poczuła jak pożera ją wzorkiem, usiadła obok niego i zaczęła się malować. Udawała że niczego nie jest świadoma, jego oczy wędrowały po jej pół nagim ciele.
Nagle wstała, spłoszył się nieco i uciekł wzrokiem na ekran. Walczył ze sobą, czekał aż Beata się ubierze. Była to dla niego wręcz tortura, walka z jego własną naturą i instynktami. Gdy ubrała już się do wyjścia, spojrzał na nią niepewnie. Z lekką ulgą zauważając że nie jest już roznegliżowana. Zawstydził się kiedy ich oczy się spotkały, odwrócił wzrok szybko i patrzył w ekran.
-To ja wychodzę, rozgość się. Do zobaczenia-rzuciła z uśmiechem i wyszła spokojnie z domu.
-Do widzenia-odrzekł i siedział cichutko dalej, patrzył spokojnie w ekran.
Minęły ponad dwie godziny, Paweł skończył swoje i czekał spokojnie na swoją pracodawczynię. Spoglądał dość często na drzwi w oczekiwaniu na jej powrót. Weszła do środka chwiejnym krokiem, rozbawiona spojrzała na Pawła.
-Paaaaaweeeełeeek...-powiedziała rozbawiona i podeszła szybko do niego, wtuliła się w niego i zaczęła go całować.-Czekałeś grzecznie?-spytała patrząc mu w oczy.
-Ja...co Pani?-spytał speszony, czuł się przytłoczony jej zachowaniem, próbował się odsunąć.-Muszę iść..-wyszeptał.  
-Zostaniesz...-rzuciła spokojnie i siadając mu na kolanach zaczęła gładzić go po kroczu.-Bądź grzeczny.
-Ja naprawdę muszę iść.-rzucił i spojrzał w jej oczy, czerwony na policzkach.-Niech Pani mnie puści.-dodał błagalnym tonem.
-Ciiiiii...-przycisnęła palec do jego ust, uciszając go tym.-Cichutko i nie opieraj się.-spojrzała mu w oczy poważnie.
Zamilkł, spoglądał w jej oczy niespokojnie. Wstała i stanęła na przeciwko niego, usiadła na biurku i uśmiechnęła się. Zsunęła powoli swoje majtki spod spódniczki i przyglądała się badawczo jego reakcji.  
-Wstań...i wejdź we mnie, szybciutko.-rzekła stanowczo i patrząc mu w oczy czekała aż wykona polecenie.
-Nie ja nie...-szepnął opornie i spojrzał w jej oczy niepewnie.-Pójdę lepiej.-dodał i chciał wstać.
-Zamknij się i nie waż się wychodzić!-warknęła i spoliczkowała go tak mocno jak tylko była w stanie to zrobić.-Masz siedzieć cicho i robić co mówię, bo inaczej nigdy więcej tu nie przyjdziesz.-rzekła patrząc głęboko w jego wypełnione strachem spojrzenie.-Wiem że potrzebujesz tej kasy.-kontynuowała groźby.-Liż...-chwyciła go za kark, wbiła mocno w niego paznokcie i przyciągnęła jego twarz do swojej wilgotnej szparki.
Spojrzał w jej oczy i położył dłonie na jej udach, posłusznie zaczął lizać jej wilgotną różową pisię. Nieśmiało gładził jej uda, przeciągając co chwilę języczkiem po jej muszelce. Potulnie patrzył w jej oczy, czerwony na policzkach ze wstydu wciąż pieścił jej norkę językiem. Jeździł nim od samej pupy do łechtaczki. Gładziła delikatnie jego kark, zadowolona pojękiwała co chwilę z rozkoszy. Wsunął cichutko język do jej wilgotnej norki i zaczął nim mocno ruszać na boki, pieścił jej różowiutkie wargi sromowe namiętnie. Spoglądał w jej oczy niepewnie, bał się że zrobi coś co jej się nie spodoba. Przysysał się do nich z czułością, mrużył delikatnie oczy kiedy zasysał się na niej. Przyciskała go stanowczo, spragniona pieszczot. Z jej ust co chwilę wyrywały się ciche jęki kobiecej rozkoszy.  
Spojrzała nagle głęboko w jego oczy, jej rozszerzone źrenice wbiły się w jego niepewne spojrzenie. Beata niespodziewanie odepchnęła go nagle dłońmi, zeskoczyła z biurka. Dopadła jego rozporek jakby była w transie, rozpięła go szarpiąc pospiesznie suwak. Pozbyła się jego spodni, napięte bokserki pokazywały jak bardzo jest podniecony. Uśmiechnęła się nieco i pogładziła go przez cieniutki materiał. Zsunęła je po chwili pieszczot i spojrzała w jego oczy ze zwierzęcym pożądaniem. Wsunęła się na niego okrakiem i wsunęła go sobie do środka delikatnie. Dosiadła go stanowczo i zaczęła ujeżdżać jego młodego członka. Czuł się przytłoczony wręcz ilością uwagi jaką mu poświęcała. Był prawie purpurowy na policzkach z podniecenia i z zawstydzenia. Odwrócił głowę w bok i opuścił wzrok, nieśmiało wiercił się biodrami pod jej szparką.
-Patrz mi w oczy.-warknęła tonem nieznoszącym sprzeciwu, chwyciła jego brodę i szarpnęła w swoją stronę.
Skierował swoje niepewne spojrzenie w jej oczy i nieco przyspieszył ruchy bioder. Chciał jak najszybciej to skończyć, był jak ofiara zapędzona do rogu. Z jednej strony, nigdy nie czuł tyle rozkoszy a z drugiej czuł się skrępowany.  
-Zerżnij mnie w łóżku..błagam Cię...-wyjęczała podniecona i zeszła z niego.
Chwyciła jego rękę i zaczęła ciągnąć za sobą, kładąc się powoli ściągała go na siebie. Powolutku wgramolił się na łóżko i wsunął między jej uda, nakierował swojego członka na jej różowiutką norkę która już sprawiła mu tego dnia wiele przyjemności. Kiedy tylko poczuł jej cudowną wilgoć, coś się w nim obudziło. Zaczął ją po prostu pieprzyć, jak zwierzę. Dotykał dłońmi jej pięknych dużych piersi, ściskał je przez stanik i bluzkę. Z jej ust wydobywały się coraz głośniejsze jęki. Wbiła paznokcie w jego biodra i przyciągała go mocno do siebie. Sprawiała mu tym ból połączony z chorą satysfakcją i podnieceniem. Ściskał jej piersi, dyszał ciężko wciąż wpychając swojego kutasa do samego końca. Po chwili poczuł że już nie wytrzyma, doszedł mocno w jej szparce. Nadszedł także czas na jej kumulację rozkoszy. Jej norka zaczęła się mocno i szybko zaciskać na jego penisie. Ruszał dalej biodrami jeszcze chwilę, z jej szparki wypłynęła duża ilość jego spermy zmieszanej z jej sokami.  
W końcu opadł z sił i wysunął się delikatnie i wstał dysząc ze zmęczenia. Patrzył w jej oczy niepewnie. Uśmiechała się spełniona, z przymrużonymi oczyma. Alkohol oraz jej zmęczenie spowodowały że po chwili zasnęła. Nie wiedział jak się zachować w tej sytuacji. Szybko zebrał swoje rzeczy i ubrał się w pośpiechu. Spojrzał jeszcze tylko w jej stronę, miliony myśli przepływały przez jego głowę. Czuł że to nie powinno mieć miejsca, przecież był dużo młodszy do tego była pijana. Uciekł nie mogąc zahamować natłoku myśli. Chciał być jak najdalej od niej, chciał na spokojnie przemyśleć to co się stało i jakie będą tego konsekwencje.  




W końcu postanowiłem coś wstawić. :) Na dysku siedzi około 30 niedokończonych opowiadań...więc zmusiłem się nieco aby coś wreszcie skończyć.

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2238 słów i 12563 znaków.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Kraxus

    Czy możemy liczyć na kontynuacje tego opowiadania?

    23 cze 2015

  • Użytkownik MrocznyAssasyn

    @Kraxus Zacząłem już ale nie wiem kiedy i czy w ogóle skończę :)

    23 cze 2015

  • Użytkownik SzalonaaDagaa

    no by się przydało dokończyć :)

    21 cze 2015

  • Użytkownik knypek

    No właśnie ... przydałoby się dokończyć kilka innych opublikowanych opowieści lub przynajmniej opisać dalsze losy bohaterów :)

    20 cze 2015

  • Użytkownik MrocznyAssasyn

    @knypek Oj wieeem przepraszam :D Ale niestety czasem tracę zapał do niektórych cykli i nie mam już ochoty ich kończyć. A kiedy się zmuszam to są średnie.

    20 cze 2015