Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Męskie fantazję. Część pierwsza - Milf

Olek po raz ostatni obejrzał swój najnowszy nabytek, kupionego przez internet drona z kamerą. Dzień wcześniej zrobił nim kilka próbnych lotów by oswoić się z systemem sterowania i obsługą kamery.  Nie chciał żeby zawiódł go w najważniejszym momencie. Wyjrzał przez okno swojego pokoju na posesję sąsiadów i włączył urządzenie. Dron uniósł się w górę z cichym szumem śmigieł i sterowany delikatnymi ruchami przemknął nad żywopłotem oddzielającym obie posesje. Olek wpatrywał się pełnym napięcia wzrokiem w ekran telefonu i zerkał jednocześnie na urządzenie kontrolując jego lot. Na ekranie powoli przesuwało się jego podwórko. Jeszcze chwilę i urządzenie wleci nad ogródek sąsiadów. Wstrzymał oddech mając nadzieję, prosząc wszystkie dobre siły żeby tam była.
                              *

Uwagę Katarzyny Raczkowskiej zwrócił cichy szum. Nie był irytujący, ale zaciekawił ją do tego stopnia, że uchyliła powieki by odnaleźć jego źródło. Dokładnie nad nią wisiało w powietrzu jakieś dziwne urządzenie. W pierwszej chwili z niczym jej się nie skojarzyło. Dopiero po chwili przypomniała sobie widziany w telewizji program.
„Dron? Tylko, co on tu robi” – chwilę później skojarzyła fakty, uśmiechnęła się lekko i ponownie zamknęła oczy. Jej nastoletni sąsiad, nazywał się chyba Kamil wymyślił sobie nowy sposób by ją podglądać, tym razem bardzo sprytny. Nie przeszkadzało jej to, raczej imponowało i bawiło. Często widziała jak przypatruje się jej przez okno swojego pokoju z nadzieją, że zobaczy ją nago. Czasem, gdy była w dobrym humorze pokazywała mu się w bieliźnie, albo i bez. Nie widziała powodu by odmawiać mu widoku swojego ciała. Zresztą, bardzo podniecająca była myśl, że jego dłoń zaciska się wtedy na młodym twardym fiucie. Tym razem zaimponował jej więc postanowiła dać mu nagrodę i odrobinę się zabawić. Korzystając ze słońca i wysokiego żywopłotu zawsze opalała się toples. Nie cierpiała, kiedy na jej piersiach i plecach były jaśniejsze plamy. Teraz też jej sutki celowały prosto w górę, czyli w kamery drona. Wyobraziła sobie jak jej sąsiad ślini się wpatrując w ekran. Udając, że to co robi jest zupełnie naturalne, sięgnęła ku gumce majtek i ściągnęła je z siebie. Leciutki ciepły wiatr połaskotał jej nagą muszelkę sprawiając, że rozsunęła lekko nogi.  

„O kurczę jakie fajne uczycie. Muszę robić tak częściej”- pomyślała.
Spod uchylonych leciutko powiek obserwowała unoszące nad nią urządzenie. Myśl, że obraz jej nagiego ciała ukazuje się teraz sąsiadowi sprawił, że poczuła się podniecona. Kurde w końcu osiemnastoletni, przystojny chłopak napalił się na nią, o dwadzieścia lat starszą babkę. Rozleniwiona przez słońce i podniecona obecnością urządzenia nad sobą postanowiła trochę pofantazjować. Jak by to było z takim młodym napalonym na nią chłopakiem. Jak smakowałby jego młody, prężny penis, jak poruszałoby się nad nią jego szczupłe, wysportowane ciało. Z jakim uwielbieniem by na nią patrzył. Wszystko to zupełnie inaczej niż z doświadczonymi, aż niemal znudzonymi tym wszystkim mężczyznami. Nieświadomie przesunęła dłoń w dół, paluszkiem rozsunęła rozgrzane ciało i pogładziła guziczek łechtaczki. Przeszedł ją przyjemny dreszczyk, więc poprawiła się na leżaku, rozsunęła szerzej nogi nadal nie otwierając oczu zaczęła się pieścić. Trochę było jej wstyd, że tak deprawuje młodego człowieka, ale to on zaczął, więc niech ma za swoje.
Poprawiła pozycje jeszcze raz i wyobraziła sobie siebie jak klęczy na podłodze w swojej ulubionej pozycji, a nastoletni chłopaczek mocno się w nią wbija. Uśmiechnęła się do swoich myśli. Wizja kusiła. Co więcej, to było tak proste. Wstać i pójść do niego, dalej wszystko potoczyłoby się samo.  
„Ech głupia babo. O czym ty myślisz - skarciła się w duchu – mogłabyś być jego matką.”
I właśnie wtedy zupełnie nagle mały samolocik zachybotał się niebezpiecznie. Już wydawało się, że ustabilizował lot, a potem zupełnie nagle wyrżnął o żywopłot. Jego małe śmigła zaplątały się w krzewy i runął na ziemię ledwie kilka metrów do jej leżaka.

                                 *

Kamil patrzył jak jego sąsiadka ściąga majteczki. Nie mógł wprost uwierzyć własnemu szczęściu. Że też trafił akurat na moment, kiedy kobieta jego marzeń i fantazji postanowi opalać się zupełnie nago! Zachłannie wpatrywał się w czarną plamkę włosków łonowych, z góry dziwnie przypominającą serce. Jego własne biło jak szalone, pała sterczała ściskana przez za ciasne spodnie. Postanowił sprowadzić drona niżej. Miał jedyną może okazję do zobaczenia jak wygląda cipka pani Raczkowskiej. Jego zdaniem najgorętszej mamuśki w mieście. Właśnie ten moment wybrała kobieta by zacząć się pieścić. Jej długie paluszki wsunęły się między płatki cipki, a na twarzy ukazał się grymas rozkoszy.
Pchnął drążki samolociku w dół sprowadzając go między rozchylone nogi sąsiadki. Widok jej cipki odebrał mu oddech i zdrowy rozsądek. Jedną ręką nerwowo rozpinał guzik spodni i wyciągnął sterczącego fiuta nadal nie odrywając wzroku od ekranu telefonu. Cipka sąsiadki była piękna. Gładka, różowa, mniejsze płatki wychylały się rozchylając na boki niczym skrzydełka motyla, albo płatki kwiatu. Miały odrobine ciemniejsze krawędzie. Do tej pory niewiele ich w życiu widział. To znaczy widział setki, ale na zdjęciach i filmach. Jednak myśl, że tak konkretna należy do żywej, znanej osoby działała jak dotknięcie paralizatorem.  
Jego dłoń przesuwała się po mokrym penisie z szybkością błyskawicy. Czuł niesamowitą przyjemność, zbliżał się wytrysk, czuł jak buzuje unosząc się w górę członka. Chciał przestać i jeszcze poobserwować kobietę, zobaczyć czy też osiągnie orgazm, ale nie potrafił się powstrzymać. Sperma wystrzeliła na dobre dwa metry, ochlapując ścianę, a on zgiął się w pół zupełnie zapominając o dronie, który wyrżnął w żywopłot.  
Oprzytomniał niemal natychmiast. Teraz zamiast przyjemności czuł zimny pot i przerażenie. Patrzył w ekran leżącego do góry brzuchem urządzenia, modląc się by kobieta nic nie zauważyła. Niestety Pani Katarzyna podniosła się z leżaka ukazując mu się na moment w całej wspaniałej, nagiej okazałości. Niestety szybko okryła ciało szlafrokiem i podeszła by podnieść samolocik. Wyjrzał przez okno obawiając się najgorszego. Pani Raczkowska szła do jego domu.
- Cholera, ty głupi, tępy, bezmózgi kretynie – wrzeszczał na siebie spanikowany. Nie miał nawet czasu na wymyślenie sensownej wymówki.
Chwilę później rozległ się dźwięk dzwonka i zdołowany, czerwony ze wstydu chłopak zszedł na dół otworzyć drzwi i usłyszeć wyrok.
- To chyba twoje – powiedziała sąsiadka podając mu drona zaraz po otwarci drzwi.
Kamil przyjął go wpatrując się w kobietę. Każdą myśl w jego głowie przegoniła ta jedna.
„Ona nie ma nic pod szlafrokiem”  
Słońce świeciło na nią od tyłu, sprawiając, że jej nogi były doskonale widoczne. Przysiągłby, że widzi nawet przedziałek na jej cipce. Nie mógł przestać myśleć, że tylko ten cienki materiał dzieli go od jej ciała. Gapił się na nią jak ogłupiały. Sąsiadeczka była nie tylko seksowna, ale i piękna. Miała długie bujne, kasztanowe włosy, tego samego koloru oczy. Seksownie wydęte usta nadawały jej twarzy cudownie nadąsanego wyrazu, a do tego duże piersi, których sutki przebijały się przez materiał.
- Boże…  – westchnął zamiast przeprosin. Nawet nie zdawał sobie, że cokolwiek mówi – … piękna.
                                    *

Katarzyna Raczkowska szła do sąsiada nie mając pojęcia, co powiedzieć. Coś jednak zrobić musiała. Nie mogła dalej udawać, że nic nie widzi, nawet jeśli tak wolała. Zadzwoniła do drzwi.
- To chyba twoje – powiedziała i podała urządzenie chłopakowi. Przyjął je machinalnie gapiąc się na nią jak urzeczony. Już dawno nikt nie patrzył na nią z takim uwielbieniem i pożądaniem.
- Boże … piękna – usłyszała słowa jak westchnienie. Poczuła, że się rumieni i wtedy podjęła decyzję.
- Chodź – powiedziała, wzięła go za rękę i pociągnęła w głąb domu. Do diabła, chłopak zasłużył sobie na coś tymi słowami i spojrzeniem. Co tu dużo mówić, sama też miała piekielną ochotę na tego młodziaka – gdzie jest twój pokój?  
Pokazał jej schody wiec ruszyła przodem. W środku rozejrzała się od razu dostrzegając plamę na ścianie i sterownik drona. Odwróciła się do chłopaka.
- I jak widok, warto było?
- Tak, warto – odpowiedział niepewnie.
- No to patrz teraz – powiedziała i pozwoliła szlafrokowi opaść na ziemię. Pod nim była oczywiście naga. Podparła się pod boki i przechyliła głowę przyglądając się jak ogromnieją oczy nastolatka. Ten patrzył na nią przesuwając wzrokiem po jej piersiach, brzuchu, cipce, nogach. Niespodziewanie poczuła tremę, jego palący wzrok peszył i podniecał jednocześnie. Obróciła się by zobaczył wszystko i z tyłu, a potem uklękła na podłodze przed chłopakiem, odgarnęła swoje długie włosy w tył by nie przeszkadzały i rozpięła jego spodnie. Penis już stał, od nowa gotowy. Ścisnęła go w dłoni czując jak bardzo jest twardy. Zupełnie jak kawał dębowego drewna. Dawno już nie widziała czegoś takiego u swoich facetów. Poczuć jak taki twardziel wdziera się w jej ciałko będzie fantastycznym uczuciem. A na razie pochyliła się i wzięła go do ust. Nadal pachniał i smakował spermą, ale nie przeszkadzało jej to. Słysząc westchnienie chłopca, gdy jej język dotknął nagiej główki poczuła przypływ pożądania. Być może była pierwszą kobietą, której usta poczuł na sobie i będzie pierwszą kobietą w której cipkę się wbije. Ze zdziwieniem i radością odkryła, że takie myśli powodują, że wilgotnieje coraz bardziej. Z pomrukiem zadowolenia połknęła go całego. Długą chwilę zabawiała się pieszczeniem młodego penisa nim uświadomiła sobie, że chce więcej. Innym razem pokaże mu co naprawdę potrafi.
                              *
Kamil patrzył z góry na poruszającą się rytmicznie głowę Pani Kasi i nie mógł uwierzyć własnemu szczęściu. Jego penis, JEGO PENIS to znikał to pojawiał się w podniecających ustach kobiety. Jej język co chwilę lizał nabrzmiałą główkę, by po chwili znów wziąć go aż po same jądra. Po chwili podniosła na niego swoje ciemne oczy.  
- Poliżesz moją cipkę – zapytała. Jej wargi poruszały się tuż przy główce jego fiuta, muskając go delikatnie. Nie czekając na odpowiedź podniosła się i oparła o jego biurko. Pupę wypięła, a nogi rozstawiła szeroko – hmm rzeczywiście ładny masz stąd widok. A jak ci się podoba ten. Chyba lepszy prawda?
Chrząknął tylko, bo opisać się tego nie dało. Ukląkł więc za nią, objął dłońmi jej pośladki rozchylając je na boki. Był tak blisko, że czuł zapach podnieconej cipki, widział delikatne płatki, różowe wejście i mały otworek anusa. Czując jak drżą mu ręce wysunął język i przejechał wzdłuż rozchylających się płatków. Przesuwał nim po całej cipce, wsuwał w nią jak najgłębiej. Pieścił malutki guziczek. Trochę się bał, że nie będzie umiał, że sobie nie poradzi. Schrypnięte, seksowne jęki, które po chwili usłyszał sprawiły, że się rozluźnił i zaczął czerpać z tego większą przyjemność.  
- Hmm, myślę, że już wystarczy. Wejdź we mnie teraz – rozkazała sąsiadka.
Kamil nie mógł uwierzyć własnemu szczęściu. Zdjął spodnie odrzucając je w kąt. Pani Katarzyna patrzyła na niego kręcąc pupą i uśmiechając się tajemniczo. Pomagając sobie dłonią wsunął naprężoną pałę między błyszczące od śliny płatki. Penis przesunął się między nimi i trafił w ciepłe wnętrze. Usłyszał jak sąsiadka wzdycha i pchnął głębiej. Wbijał się powoli nie wiedząc jak powinien to robić, ale ciągłe westchnienia upewniały go, że robi dobrze. Kiedy wszedł już cały zaczął poruszać się w równym tempie, tak jak to widział na filmach. Kobieta jęczała, on wpatrywał się w mokrą cipkę, wciągał w usta jej intrygujący zapach. Szczególnie podniecał go maleńki, stulony otworek odbytu. Poruszał się delikatnie kiedy wbijał się głębiej w cipkę.
- Rozchyl mi pośladki. Będziesz lepiej widział – usłyszał i dostrzegł, że sąsiadka patrzy na niego przez ramię. Jej oczy błyszczały, na ustach błąkał się uśmiech – podoba mi się, gdy tak patrzysz.
Zrobił to o co prosiła z wielką ochotą w nagrodę słysząc soczysty jęk z ust kochanki. Przyspieszył, mocniej uderzając biodrami o jej duże pośladki. Jego jądra uderzały o miękką cipkę. Przed sobą widział smukłe, wyprężone plecy Pani Kasi i jej rozpłaszczone na blacie biurka piersi.
- Tak, tak, tak – jęczała za każdym razem, gdy jego fiut zagłębiał się w niej cały.  Czuł, że wkrótce tryśnie. Głupio mu było, ale nie potrafił dłużej. Szarpnął się wbijając głębiej, strugi spermy tryskały w głąb ciała kobiety, a on trzymał ją za pośladki mając wrażenie, że razem ze spermą wypływa z niego życie.  
                              *
Poczuła jak chłopiec szarpie ją za pośladki i wbija się głębiej. Przymknęła z rozkoszy powieki starając się wyczuć jak w jej ciało strzelają fale spermy. Czuła się cholernie dumna z tego, że dała temu chłopakowi taką frajdę. To było naprawdę coś wielkiego. Co,ś co warto było zrobić.  
- Przepraszam – usłyszała – nie mogłem już dłużej. Nie miałaś orgazmu.
Spojrzała na niego. Wydawał się szczerze zmartwiony i zawstydzony. Uśmiechnęła się do niego po raz kolejny rozczulona jego zachowaniem.  
- Orgazmu może nie miałam, ale nie myśl, że nie było mi przyjemnie. A orgazm. To jeszcze możemy zrobić.
Postanowiła, że zrobi coś co zawsze lubiła. Usiadła na jego biurku, jemu kazała usiąść na obrotowym krześle. Nogi oparła na jego poręczach i zaczęła się pieścić palcami. Chłopiec wpatrywał się w jej cipkę, a ona patrzyła na niego. Podniecała ją jego zachwycona twarz. Podniecała myśl, że widzi wypływającą z niej jego spermę. Przyspieszyła, czując zbliżający się orgazm.
- Patrz na mnie, patrz na mnie. Och. – jęknęła.  Wygięła się w tył, zacisnęła uda na uwięzionej między nimi dłoni. Przyjemność jakiej dawno nie przeżyła przenikała jej ciało.
                              *
Kamil patrzył na wstrząsaną spazmami sąsiadkę nie mogąc nacieszyć oczu tym widokiem. Nie sądził, że zobaczy w życiu coś jeszcze wspanialszego.
- Dziękuję – powiedziała Pani Kasia, gdy tylko ochłonęła. Zeskoczyła z biurka i okryła szlafrokiem. Spojrzała na ponownie twardy penis swojego sąsiada, pokręciła głową z niedowierzaniem po czym ujęła go w dłoń  i pocałowała w sam czubek. – Nie mam czasu na powtórkę. Nie mam nawet siły, ale obiecuję, że jutro zaproszę cię do siebie. Mam naprawdę wielkie łóżko w którym mam zamiar pokazać ci wszystkie te pozycje. Jeśli już zaczęłam twoją edukację to ją dokończę. Nie mogę się już doczekać żeby zobaczyć jakie wrażenie zrobi na tobie anal.
Odprowadził ją do drzwi i patrzył jak odchodzi kręcąc pupą. Wiedział, że spędzi dzisiejszy dzień wspominając każdy najdrobniejszy szczegół, a jutro …. aż przeszedł go dreszcz na samą myśl.

horus33

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2851 słów i 15652 znaków.

4 komentarze

 
  • Ar

    Zajebiste, ciekawe jak Pani Kasia dokończy edukację swojego sąsiada 😁

    11 kwi 2022

  • Gregory

    Super opowiadanko. Bardzo sugestywne.

    28 cze 2021

  • Poznaniak

    Extra

    9 maj 2021

  • trantolo

    Extra ciekawe jak się rozwinie. Czekam niecierpliwie na kontynuację opowiadania

    25 kwi 2021

  • horus33

    @trantolo Miało nie być drugiej części, ale jak teraz o tym myślę to kto wie.

    25 kwi 2021

  • trantolo

    @horus33 To się dopiero rozkręca on się nakręcił ona wie czego chce. Coś z tym trzeba zrobić fajnie się zapowiada  :bravo:

    25 kwi 2021