Rozdział I
Poniedziałek, 17-05-2010
W kolejnych dniach maja pogłębiałem swoje umiejętności. Starałem się jedynie nie szkodzić innym. Nie okradałem sklepów ani nie robiłem głupich kawałów ludziom w miejscach publicznych i w szkole. Regularnie onanizowałem się przy zahipnotyzowanej mentalnie i obnażonej Zuzi. Robiłem to tak delikatnie i subtelnie, że nic nie pamiętała, a przeżyte doznania seksualne traktowała, jako naturalne fantazje, związane z okresem dojrzewania u dziewcząt.
Na siedemnastego maja ma godzinę 8:00 rano mama umówiła się w serwisie Toyoty na roczny przegląd, Yaris'ki. Po powrocie ze szkoły spotkałem mamę przy windzie na naszej klatce i razem wróciliśmy do domu.
Mama powiedziała, że wzięła sobie dzisiaj wolne. Było parę minut po 13-tej. Wiedziałem, że Zuzia wraca za około 2 godziny, a ojciec jeszcze później.
Mama oświadczyła, że idzie do łazienki odświeżyć się pod prysznicem i przebrać. Jak usłyszałem, że ustawia temperaturę wody w kabinie prysznicowej i zamyka łazienkę od środka nie wytrzymałem i rzuciłem się do otworków wentylacyjnych w drzwiach.
Właśnie siusiała, a następnie wstała i wycierała sobie cipkę. Miała śliczny prawie kruczy zarost i bardzo mięsiste wargi sromowe większe. Jak zdjęła stanik to obejrzałem sobie dokładnie jej cycuszki. Były duże pełne z góry i z dołu.
Wyglądały jak dwie kule, jeszcze jędrne i trzymające fason. Weszła do kabiny prysznicowej. Po namydleniu całego ciała i zmyciu piany, zdjęła słuchawkę prysznicową i zaczęła polewać cipkę silnym strumieniem wody.
Wyciągnęła się i zaczęła stymulację łechtaczki palcem. Na szczęście, aby nie parowało otworzyła drzwi kabiny i stanęła prawie przodem do drzwi, aby woda rozbryzgiwała się do środka kabiny.
Widziałem, że miała przymknięte oczy. W pewnej chwili mama ukucnęła na szeroko rozstawionych kolanach, prawie dotykając tyłkiem kratki odpływowej włożyła do szparki trzy palce. Woda silnym strumieniem dalej stymulowała wargi sromowe i łechtaczkę.
Przyspieszyła palcówkę i po chwili wyprężyła się pod wpływem gwałtownego skurczu. Mniejsze spazmy jeszcze przez dłuższy czas powodowały wstrząsy całego ciała. W końcu matka uspokoiła się i wyszła z kabiny.
Odskoczyłem skrajnie podniecony, ale poczekałem z waleniem konia. Rodzicielka wyszła ubrana w granatowy, satynowy szlafrok i poszła do sypialni przebrać się. Przejąłem ją mentalnie na schodach i zmusiłem ją do uległości wobec mnie. Kazałem, aby położyła się na łóżku na plecach i zapadła w letarg. Od razu wykonała moje polecenie. Nogi miała zgięte w kolanach i dotykała stopami podłogi. Rozwiązałem jej pasek szlafroka i rozsunąłem poły na boki. Zrzuciłem z siebie ubranie.
Wyglądała bosko. Śliczna brunetka, z pięknymi piersiami i seksownym łonem. Położyłem się obok i zacząłem zabawiać się jej piersiami.
Ugniatałem i masowałem je. Ssałem jej duże sutki aż stwardniały i się podniosły. Kucnąłem na podłodze między jej nogami i zanurzyłem buzię w jej bujnych włoskach łonowych i dotarłem językiem do szparki. Była wilgotna i śliska, jeszcze po jej orgazmie pod prysznicem. Zacząłem lizać i ssać łechtaczkę oraz wsadziłem trzy palce do pochwy.
Dopiero drugi raz w życiu dotykałem do szyjki macicy i gmerałem głęboko w kobiecej pochwie. Dałem mamie sygnał, aby współpracowała ze mną i że jest mocno podniecona.
Zaczęła pracować biodrami i nadziewała się na moje palce jak szalona. Sama zaczęła pocierać swoją łechtaczkę, a w pochwie zaczęło chlupotać i soki ściekały na jej uda i prześcieradło.
Rzuciła zadem w górę i wessała cała moją dłoń do pochwy. Zrozumiałem sygnał i zacząłem pracować ręką jak tłokiem. Mamę nagle zgięło podniosła pupę do góry i silne spazmy prawie unieruchomiły mi rękę. Dygotała i głośno jęczała. Ścisnąłem palcami szyjkę macicy. Podrzuciła pupę i nadziała się na tłok "palczany" dnem pochwy. Zawyła i po kolejnym spazmie dłoń wypadła mi na zewnątrz. Mama leżała na plecach i dyszała ciężko.
Zajrzałem do szafki nocnej ojca i wyjąłem prezerwatywę. Jak ją zakładałem mało się w nią nie spuściłem.
Obróciłem matkę na brzuch. Teraz klęczała przy łóżku z wypiętym zadem. Wszedłem w nią od tyłu i pchnąłem mocno.
Zacząłem pracę swoją dwudziestką i zasugerowałem matce mentalnie, że rucha ją ojciec. Przyspieszyłem i czułem, że zaraz się zleję.
Matka krzyknęła - "Pawełku ruchaj swoją Lusię do oporu. Spierdol mnie tak jak wtedy, gdy się poznaliśmy". Jak strzeliłem, poczułem potężny skurcz pochwy, ściskający mojego ptaka. Byłem tak podniecony, że utrzymałem pół wzwód i za moment pała mi stwardniała ponownie. Matka poczuła ją i podjęła współpracę. Jeszcze moment i mieliśmy oboje silny orgazm. Tym razem był to dla nas ogromny wysiłek i opadliśmy z sił. Siedzieliśmy w kucki przytuleni do siebie. Delikatnie głaskałem jej piersi jedną ręką, a drugą bawiłem się kędziorkami jej włosów łonowych. Po kwadransie wstałem, pomogłem założyć jej szlafroczek i dałem polecenie, aby obudziła się za pięć minut z letargu.
Zabrałem swoje ciuchy i zbiegłem na dół. Ubrałem się i włączyłem wiadomości TVN. Słyszałem, że mama weszła do łazienki na górze. Po chwili zeszła przebrana w podomkę. Widziałem, że była zdezorientowana i osłabiona.
Przyjrzała mi się niepewnie, więc spytałem czy się dobrze czuje?
Powiedziała, że przysnęła i miała dziwny sen. Przyjemny, mocno relaksujący i związany z jej przeżyciami w okresie panieńskim.
- Czuję się wyczerpana, ale i szczęśliwa tyle, że doświadczyłam czegoś tak realnego po raz pierwszy w życiu.
- Mam wrażenie jakby doznania związane ze snem przytrafiły mi się na jawie i nie jestem wstanie tego zrozumieć - dodała i czułem, że oddala się myślami w świat swojej fantazji.
Powiedziałem, że muszę się przewietrzyć i pojechałem do Arkadii.
Lubię zegarki, więc stanąłem przy wystawie Apartu i z przyjemnością oglądałem kolekcję firmy Breitling. Nagle z tyłu ktoś delikatnie musnął moje plecy.
- "Niezłe, co?" - Zapytał jakiś elegancko ubrany facet - "Jestem Marko" - przedstawił się i podał mi rękę.
- "Tomek" - skłamałem.
Spojrzałem na faceta i dałem polecenie. Będziesz mi posłuszny.
-"Masz kartę kredytową?" - Zapytałem.
-"Mam" odpowiedział z uśmiechem.
-"A z jakim limitem?" - Ciągnąłem dalej.
-"Drobiazg 100.000 Zł" - odpowiedział niedbale.
- "To pójdziesz i kupisz tego Breitlinga za 74.000 zł" - rozkazałem "I tylko się pospiesz"
Skoczył jak oparzony. Jak wrócił, spojrzał na mnie i zapytał - "To, co pojedziemy do mnie?"
- "Idziemy do garażu. Prowadź" - zakomenderowałem.
Zjechaliśmy windą w dół na poziom -1. Na płatnym parkingu stał nowiutki Porsche 987 Boxster. Wsiedliśmy i wyjechaliśmy z parkingu. Poleciłem trasę na Bemowo, przez Żoliborz.
-"Się robi" powiedział.
-Spytałem - "gdzie pracujesz?"
- "Mam taki lokal go-go. Czyścimy klientów jak ta lala" - odpowiedział ze śmiechem.
Dotarliśmy w kilka minut. Stanęliśmy przy pasażu Bemowo - Centrum, od strony bazarku.
- Zapytałem - "Masz gotówkę?"
- "Mam" - wyjął portfel i pokazał mi 5000 zł.
- "Tylko tyle" - zapytałem grymasząc.
-"No jeszcze trochę się znajdzie" Pokazał ukryty schowek. Była tam paczka banknotów o nominale 200 złotych owiniętych banderolą.
"Dobrze". Zabrałem całość, w sumie 25.000 zł, a później sięgnąłem po pakunek z zegarkiem i rozkazałem - "Teraz zdrzemniesz się przez 3 minuty, a później pojedziesz do domu i będziesz spał do rana. Zapomnisz o mnie, jasne?".
Już nie odpowiedział. Spakowałem łupy do plecaczka, wysiadłem z samochodu i ruszyłem w stronę kościoła nie oglądając się za siebie.
Byłem zadowolony. Naciągnąłem amatora męskich pupek na prawie 100.000 zł. Nie miałem skrupułów, jak on ich nie ma naciągając frajerów na drogie drinki w lokalu go-go.
Byłem już na osiedlu, gdy z taksówki wysiadła elegancko ubrana para. Facet się zataczał i partnerka podtrzymywała go, żeby nie upadł. Zasugerowałem jej mentalnie pełną uległość wobec mnie. Pomogłem jej przetransportować męża do domu i przytrzymałem go, gdy otwierała drzwi.
Mieszkali w tym samym budynku, co nasza rodzina tylko na innej klatce. Weszliśmy do mieszkania i facet od razu pociągnął mnie w kierunku barku z alkoholami, wyjął butelkę whisky, nalał sobie pełną szklankę i wypił do dna.
Usiadł na skórzanym fotelu i zaczął chrapać.
Dziewczyna była zdenerwowana sytuacją. Powiedziała, że ma na imię Sylwia i trzy dni temu w sobotę wzięła ślub ze swoim partnerem, Andrzejem, który od czasu złożenia przysięgi małżeńskiej nie trzeźwieje. Dowiedziałem się jeszcze, że oboje mają po 22 lata i znają się od 5 lat.
Poprosiłem ją o kontynuację zwierzeń. Oświadczyła mi, że rodzice męża są bardzo bogaci. Kupili im mieszkanie na tym osiedlu i umeblowali je. Sylwia pracuje w kancelarii prawnej jako sekretarka, a mąż zatrudniony jest w firmie rodzinnej.
- "Najtrudniejsze chwile przeżyłam na weselu, bo mąż się schlał, a jego trzej nieletni kuzyni, mający po 15-16 lat zaczęli się o mnie ocierać i molestować słownie, chwaląc moją pupę i biust. Jak poszłam się wysiusiać to zaczaili się na mnie, zgasili światło i porządnie wymacali. Dwóch przytrzymywało mi ręce i macało piersi, a trzeci dobrał się do mojej cipki. Odsunął palcem pasek stringów i penetrował bezkarnie moją pochwę. Na szczęście lub może nie, któraś z pań zechciała skorzystać z toalety i wypłoszyła gówniarzy. Później ten, co mnie macał jak na niego spojrzałam to udawał, że wącha sobie palce i stroił niedwuznaczne miny sugerujące seks oralny. Najgorsze w tym wszystkim było to, że czułam się podniecona i soczki spływały mi po udach - nawet żałowałam, że mnie nie wyruchali. W marzeniach często miałam wizję gwałtów popełnianych na mnie przez małolatów.
Leżąc w łóżku w noc poślubną przy pijanym mężu przypomniałam sobie, swoje seksualne przeżycia z lat młodości i doprowadziłam się pieszczotami do orgazmu.
Gdy miałam 17 lat, młodszy ode mnie o rok brak cioteczny podglądał mnie jak siusiałam na łące w krzakach. Kucnął za mną, a ja udałam, że go nie widzę i z premedytacją wypięłam pupcię do góry, aby więcej widział. Słyszałam jego przyspieszony oddech jak walił konia. Z namaszczeniem wycierałam cipkę papierem i gmerałam paluszkami w swojej waginie, dopóki się nie spuścił. Powtarzaliśmy tę scenkę kilka dni aż któregoś dnia wstałam, podeszłam do niego, zwaliłam mu konia osobiście i pozwoliłam mu pieścić moją cipkę.
Wtedy oboje doszliśmy razem. Później oglądaliśmy swoje genitalia, macaliśmy swoje miejsca intymne doprowadzając się do rozkoszy, ale nigdy nie doszło do penetracji pochwy.
Brat jest jeszcze kawalerem i uwielbia oglądać porno z elementami ekshibicjonizmu. Panicznie boi się chorób wenerycznych i wystarcza mu jak się onanizuje.
Wróciła do zdarzeń bieżących.
Wczoraj były poprawiny i powtórka z rozrywki. Mąż się upił, a prowodyr wszedł pod stół i zaczął dobierać się do mojej cipeczki.
Tym razem podnieciła mnie sytuacja i pozwoliłam małolatowi pobawić się moim łonem. Wzięłam nogi szeroko, a on odsunął mi stringi językiem i zaczął ssać łechtaczkę. Na szczęście towarzystwo było mocno pijane i nikt nie zauważył moich reakcji. Młodzian chyba miał już doświadczenie, bo włożył mi paluszek do cipki i jak było wilgotno poczułam, że już trzy penetrowały moją pochwę. Dostałam silnego skurczu i musiałam się silnie kontrolować, aby nie jęczeć i nie rzucać pupą. Odreagowałam i oddałam mocz w kierunku dzieciaka.
Chyba mu się podobało, bo próbował spijać to, co mu się udało złapać ustami. W rewanżu w damskiej toalecie zwaliłam mu konia i dałam mu pomacać cipkę i cycuszki.
- Dzisiaj było już spokojniej, bo spotkaliśmy się w małym gronie rodzinnym i mam nadzieję, że skończy się mój koszmar i mąż przestanie pić" - powiedziała zrezygnowanym głosem.
Jej opowieść podnieciła nas oboje. Była młoda i ładna. Miała ciemne włosy jak ja i piękne niebieskie oczy.
-"Prawdę mówiąc to ja również zaliczam się jeszcze do małolatów" - pomyślałem.
Pomogłem jej położyć męża do łóżka i jak się nachyliła sięgnąłem do jej majteczek. Ucieszyłem się, bo wyczułem gęste włoski łonowe, a krocze było wilgotne. Pozwoliła mi pogmerać w cipce. Później wzięła mnie za rękę i poprowadziła do łazienki. Rozebraliśmy się i zaczęliśmy się pieścić pod prysznicem. Ściskałem zachłannie jej piersi i ssałem sutki.
Zaskoczyła ją moja namiętność i mocno podnieciła. Wpuściła między uda mojego kutasa, wzięła go do ręki i zaczęła łbem pocierać łechtaczkę.
Nie wycierając się z wody wypchnąłem ją z łazienki do sypialni i położyłem obok śpiącego męża. Rozłożyła szeroko nogi dając mi pełen dostęp do swoich skarbów. Szybkim ruchem wepchnąłem język do jej szparki, aby po chwili ścisnąć ustami jej łechtaczkę i miziać ją językiem. Zawyła z rozkoszy. Dalej lizałem cipkę, a do śliskiej i wilgotnej dziurki wybrałem się trzema palcami. Zacząłem ją posuwać palcami i lizałem łechtaczkę, która rosła mi w ustach.
Sylwia była silnie podniecona i nagle sięgnęła ręką do męża rozporka i wyjęła mu sflaczałego fiuta. Wzięła go do ust i widziałem, że pała pijanego faceta sztywnieje. Dziewczyna zaczęła dygotać i ssała mężowi fiuta z wielkim upodobaniem. Zmieniła pozycję ciała i teraz leżała na boku z lekko rozłożonymi nogami. Dalej penetrowałem je dziurkę palcami, ale od tyłu i dzięki temu wchodziłem w nią głębiej. Czułem, że zaraz zacznie nabijać się na moje palce i rzeczywiście po chwili wstrząsnęło nią i doszli z mężem w tym samym czasie. Wysysała mężowi spermę z fujary i ja wszedłem w nią z kutasem od tyłu.
Andrzej w końcu przekręcił się na bok i dalej chrapał w najlepsze. Sylwia przylgnęła do mnie zadkiem, a ja zacząłem ją ruchać silnymi pchnięciami. Poczułem zaciskanie się mięśni pochwy na moim kutasie i przyspieszony ruch jej pupy. Po chwili ściski przekształciły się w silne skurcze i oboje doszliśmy naraz. Wystrzał nasienia spowodował tak silny skurcz, że Sylwia zawyła głośno, aż mąż na chwilę podniósł głowę. Na szczęście alkohol trzymał mocno i chłopina zapadł ponownie w pijacki sen. Chwilę leżeliśmy w bezruchu. W końcu panna młoda oświadczyła - „Szkoda, że jesteś taki młody, bo dla Ciebie gotowa byłabym zostawić tego pijaka".
Uznałem taką deklarację jedynie jako efekt podniecenia i miłosnych uniesień i nie traktowałem jej poważnie, ale było mi miło. Poza tym, chyba była zadowolona, że spełniają się jej marzenia i pieprzy się z małolatem.
Przeszliśmy do salonu. Sylwia usiadła na kanapie podciągnęła wysoko kolana, eksponując całe swoje łono. Wydało mi się, że jeszcze odczuwała niedosyt. Wargi większe były rozchylone, a szparka teraz miała kolor karminowy. Gapiąc się sprawiałem jej przyjemność.
Pachniałem jej cipką, naszymi spoconymi ciałami i własną spermą. Jej feromony podziałały na mnie jak narkotyk. Czułem, że sztywnieje mi pała. Teraz pociągnęła za włoski, rozchyliła wargi i dała mi wgląd na pulsujące wejście do pochwy. Wstała i kazała mi się położyć na plecach na podłodze. Przez chwilę stała nade mną uwodząc mnie widokiem krocza. Po dobrej minucie usiadła do mnie przodem i nadziała się na pałę. Zaczęła podnosić i opuszczać tyłeczek. Robiła to coraz szybciej i szybciej pojękiwała przy tym niesamowicie. Gdy czułem, że słabnie przejąłem inicjatywę i silnymi ruchami swoich bioder doprowadziłem ją i siebie do orgazmu. Przy ostatnim spazmie opadła na mnie i przytuliła się do mnie swoimi cycuszkami. Chciała polizać moje usta, ale ja odsunąłem buzię i zacząłem lizać zwieńczenie jej szyi, i ramiona.
Nie chciałem wzajemnej penetracji ust, bo w jej oddechu wyczułem zapach spermy Andrzeja. Zrozumiała mój unik i powód, dla którego nie chcę się całować. Uśmiechnęła się do mnie, później wstała i usiadła na kanapie. Ubraliśmy się i powiedziała, że moje nasienie pewnie nie zmarnuje się, bo trafiłem na szczyt jej dni płodnych.
Zastanowił mnie realizm jej słów. Już nie wiedziałem, czy jest posłuszna mi mentalnie, czy też doszło do przypadkowego wyjścia jej spod mojego wpływu podczas stosunku. Na wszelki przypadek poleciłem jej obudzić się ze stanu hipnozy za 5 minut.
Dała mi buziaka i wróciłem do domu. Zastałem rodzinę w komplecie i w dobrych humorach. Rodzice i siostra kończyli kolację, a moja porcja kanapek czekała na mnie pod przykryciem. Zbliżała się godzina 21:00 i rozeszliśmy się do swoich pokoi.
Byłem bardzo zadowolony z osiągnięć dzisiejszego dnia. Wyruchałem porządnie dwie samice.
To, że jedną z nich była moja matka nie miało dla mnie wielkiego znaczenia. Dzisiejsze doznania seksualne były silniejsze niż podczas zabawy z siostrą czy nieznajomą mężatką. Za każdym razem byłem silnie podniecony i ruchanie matki było dla mnie wielką rozkoszą. Jednak zauważyłem istotne zalety młodych dziewczyn. Ich wydzielina pochwowa była smaczniejsza i upajała samym swym zapachem, natomiast pochwa dorosłej samicy nie produkowała już tak silnych feromonów. Uznałem, że na przyszłość będę orientował się raczej na młode samice.
Uspokoiłem myśli, jeszcze trochę poczytałem w łóżku i zasnąłem.
Materiał odrzucony.
Dodaj komentarz