Materiał odrzucony.

Mentalista

Prolog
Środa, 5-05-2010
Mam na imię Marcin i mieszkam na zamkniętym osiedlu w Warszawie przy ulicy Obrońców Tobruku, z rodzicami i starszą, ode mnie o rok, szesnastoletnią siostrą Zuzanną.  
Rodzice wspólnie prowadzą dobrze prosperującą kancelarię finansowo-podatkową, której siedziba mieści się w centrum Warszawy. Ojciec ma na imię Paweł, a mama Lucyna. Oboje są w wieku 37 lat.
Firma zatrudnia wielu pracowników i obsługuje około dziesiątki okolicznych przedsiębiorstw. Jest, co robić i starzy pracują od 9:00 do 18:00, a w okresie sporządzania bilansów rocznych nawet dłużej.  
Wcześniej, w latach dziewięćdziesiątych ojciec dorobił się dużego majątku na GPW i zainwestował pieniądze w nieruchomości.  
Powodzi nam się doskonale i rodziców stać było na zakup dużego, ślicznego, dwupiętrowego mieszkania o powierzchni 140 m2, z dużym tarasem, za własne środki finansowe.
Nasi dziadkowie ze strony ojca mieszkają koło Giżycka, nad samym jeziorem, w poniemieckim domku jednorodzinnym, który stoi na dwuhektarowej działce rolnej, będącej ich własnością.  
Opiekują się naszą całoroczną daczą, którą rodzice pobudowali niedaleko ich domu. Tata jest jedynakiem i wyłącznym spadkobiercą naszych dziadków.
Rodzice matki żyją i mieszkają w dużym i nowoczesnym, dwupiętrowym domu w Babicach, razem ze swoim synem Piotrem. Ojciec kupił tę nieruchomość i pobudował nowoczesny, duży dom na półhektarowej działce, aby staruszkowie mieli, gdzie dożywać swoich lat, w luksusach i wygodzie.
Brat mamy jest kawalerem ma 29 lat i pracuje w branży medialnej, współpracującej z TVP.
Jest przystojny, wysportowany i lubiany w rodzinie.
Moja siostra Zuzanna, ma 175 cm wzrostu, jest szczupła, zadbana i zgrabna. Długie ciemne i gęste włosy, opadają jej na ramiona.
Oboje z siostrą jesteśmy uczniami lokalnego gimnazjum. Uczymy się wzorowo i rodzice nie mają z nami kłopotów. Zuzanna jest o rok wyżej i właśnie kończy ostatnią klasę.
Liczy, że zostanie przyjęta do prestiżowego liceum z rozszerzonym językiem angielskim, mieszczącego się przy ulicy Bema w Warszawie.
Ja odziedziczyłem więcej genów po ojcu. Matka chwali mnie, że wyrosnę na przystojnego mężczyznę.  W wieku 15 lat mam 182 cm wzrostu, gęste, czarne, krótko przystrzyżone włosy i śniadą cerę. Jestem szczupły i wysportowany. Nie uprawiam czynnie żadnego sportu, ale dbam o sylwetkę ćwicząc samodzielnie w domu ekspanderem i hantlami.
Ale jak mówi przysłowie "Każda sroczka swój ogonek chwali" - tak i matki zawsze widzą swoje dzieci w "różowych" kolorach. Osobiście nie dbam o to czy się podobam innym czy nie.
Moim ulubionym przedmiotem jest matematyka, a w szczególności rachunek prawdopodobieństwa. Posługuję się też dobrze językiem angielskim.
Dwa razy byliśmy z siostrą w Anglii na wakacyjnych kursach języka angielskiego i mamy zdany Cambridge English na poziomie First Certificate. Nie jestem kujonem, ale należę do najlepszych uczniów II klas gimnazjum.  
Wolne chwile poświęcam na czytaniu lektury z zakresu praktycznego wykorzystywania modeli matematycznych w zagadnieniach ryzyka rynkowego i modeli minimalizacji strat w działaniach finansowych.  I tu przydaje mi się znajomość angielskiego, jako że większość lektury w interesującym mnie zakresie jest wydana w tym języku.
Moim pobocznym hobby jest numizmatyka. Zbieram tylko monety wartościowe i przez to moje zbiory są nieliczne. Wuj ofiarował mi dwie złote monety z okresu międzywojennego. Jedna o wartości 10 zł, a druga 20 zł z podobizną Chrobrego, bite w 1925r. Obie są opakowane w slabie PCGS i mają taką samą wycenę MS-65. Poza tym mam kilkanaście srebrnych dwu i pięciozłotówek, w dobrym stanie i różnych roczników.
Dziewczyny w klasie traktują mnie uprzejmie i odnoszę wrażenie, że mnie lubią, ale wolą raczej towarzystwo „niegrzecznych" chłopców i do tego najlepiej starszych.
Nie mam kolegów i nie potrzebuję ich towarzystwa. Jestem typem samotnika "przezroczystego" dla reszty klasy.  
Od dawna wydawało mi się, że mam jakiś dodatkowy zmysł, który umożliwiał mi czytanie w myślach ludzi, z którymi się stykałem, w szkole, komunikacji miejskiej czy podczas spotkań towarzyskich. Szukałem w wikipedii i książkach specjalistycznych wiedzy w dziedzinie mego talentu, ale to, co wyczytałem odnosiło się do sfery iluzji i psychologii oddziaływania na ludzi natomiast ja po prostu patrząc się na daną osobę, czułem, co planuje lub co o mnie myśli.  
Pomogło mi to wielokrotnie w szkole, bo dzięki obserwacji nauczyciela przewidywałem datę sprawdzianów i zakres wiedzy, jakich one dotyczyły.  
Późno zacząłem okres dojrzewanie płciowego, bo dopiero rok temu, urosły mi włosy łonowe i pojawiło się silne zainteresowanie płcią przeciwną.  
Pierwszy raz zwaliłem konia jakieś 7 miesięcy temu. Układałem z siostrą książki na półkach. Zuzia była w krótkiej i luźnej piżamce. Weszła na drabinkę i podniosła nogę stawiając ją na wyższym stopniu.  
Materiał naciągnął się a druga nogawka odchyliła się od uda od jego wewnętrznej strony. Stojąc na podłodze przez pewien czas widziałem dokładną budowę siostry cipki - jej wargi sromowe większe i mniejsze, wyróżniającą się pod wzgórkiem łechtaczkę niżej cewkę moczową, a dalej pomiędzy wareczkami mniejszymi różową dziurkę. Widać było też, odbycik, ale ten nie różnił się wyglądem od męskich - marszczonych guziczków.  Szczęśliwie jedna z książek nie chciała się zmieścić i Zuzanna mocowała się z nią poruszając całym ciałkiem. Dzięki temu wyraźniej było widać szczegóły jej krocza, a na dodatek trochę to trwało. Całość cipki była wkomponowane w gęste, lekko kręcone, ciemne włoski.
Miałem farta, bo siostra zajęta pracą nie domyśliła się, że ją obserwuję ani nie zauważyła u mnie wzwodu.  
Jak tylko skończyliśmy pracę przy książkach szybko pobiegłem do ubikacji i poznałem uroki orgazmu. Wyrzut pierwszej porcji spermy mało nie zwalił mnie z nóg.
Było to tak silne przeżycie i niesamowita przyjemność, że będę je pamiętał całe życie.
Od tego czasu onanizowałem się regularnie podczas kąpieli lub w łóżku, ale ten pierwszy raz był unikalny w doznaniach, bo niespodziewany.  
Dwa miesiące później, siostra była chora i miała wysoką gorączkę, około 40 stopni C. Dostała lekarstwa i spała mocnym snem. Chciałem ją pocieszyć i pogłaskać po buzi. Pocałowałem ją delikatnie w policzek - nawet nie drgnęła. Zauważyłem pod kołdrą kształt jej pupki i bioder. Mimowolnie moja ręka powędrowała pod kołderkę i pogłaskała siostry udo.
Było wilgotne od potu - lekarstwa już podziałały. Siostra była ubrana w swoją piżamkę z krótkimi gatkami o luźnych nogawkach. Chyba tę samą, w której ustawiała książki. Wsunąłem paluszki w nogawkę i dotknąłem cipki, pulchnych warg sromowych i wilgoci między nimi. Zuzia zrobiła nerwowy tik nogą, więc szybko wyjąłem rękę i skoczyłem do kibla.  
Jedną ręką waliłem konia, a drugą wąchałem z przyjemnością - pachniała spoconą cipką. Po obudzeniu się siostra nic nie wspomniała o tym incydencie, więc uznałem, że nic nie wie. Inaczej na pewno by była wkurzona i poskarżyłaby się starym.
Od tego czasu kombinowałem jakby tu podejrzeć siostrę lub matkę i moją uwagę przykuły otwory wentylacyjne w drzwiach łazienek.
W części parterowej mieszkania łazienka jest mniejsza i na wprost drzwi znajduje się ubikacja, a z jej prawej strony jest umywalka. Z lewej strony jest zabudowana kabina prysznicowa i obok niej stoi pralka.
Natomiast na piętrze łazienka jest większa w kształcie odwróconej litery "L" - tylko z dłuższą stopką. Na wprost drzwi wejściowych jest umywalka z dużym lustrem. Po jej prawej stronie umocowany jest sedes, a wgłębi po lewej stronie jest duża, zabudowana wanna. Otwory wentylacyjne w dole drzwi wejściowych do łazienek są duże, a pomieszczenia na tyle obszerne, że leżąc na podłodze w przedpokoju widzi się osoby stojące wewnątrz łazienek od szyi w dół.
Dzięki temu, że rodzice często wyjeżdżają w piątki na weekend do znajomych na sesje brydżowe i wracają w niedziele wieczorem udało mi się podejrzeć kilkanaście razy siostrę i to jedynie podczas kąpieli w łazience na piętrze. Siostra nigdy nie korzystała z kabiny prysznicowej, bo lubiła się pluskać w wannie.  
Nasłuchiwałem, jak Zuzia odkręci krany i zamknie drzwi od łazienki od środka. Podbiegałem wtedy szybko, kładłem się wzdłuż drzwi i zajmowałem pozycję przy jednym z pięciu mini "bulajów".
Siostra przeważnie robiła siusiu i wtedy widziałem przez moment jej cipkę, później rozbierała się i mogłem podziwiać jej kształtną pupcię i cycuszki.
Wskakiwała do wanny i wtedy miałem dziesięciominutową przerwę w podglądzie i czas na przygotowanie pały do spustu.  Najwięcej widziałem przy wycieraniu i paradowaniu Zuzi przy lustrze po kąpieli.
Gdy sięgała ręką po piżamkę uciekałem do swojego pokoju i kończyłem onanizowanie się u siebie na łóżku.
Nie próbowałem podglądać kogokolwiek, gdy rodzina była w pełnym składzie ze względu na duże ryzyko wpadki i ośmieszenia się.  
Dzisiaj po południu siedziałem u siebie zajęty lekturą z zakresu instrumentów pochodnych i wyceny opcji.  
Zuzia niezadowolona, że złamała sobie zadbany paznokieć, zajrzała do mnie do pokoju i krzyknęła ze złością - "Może byś tak umył po sobie kibel zamiast czytać te bzdety".
Odwróciłem się do niej, spojrzałem uważnie i bez złości pomyślałem - "Zamilknij i znikaj stąd. Posprzątam jak skończę".
Zdziwiłem się, bo siostra jakby skamieniała i zasnęła na stojąco. Zaskoczony podszedłem do niej i potrząsnąłem za ramię, ale nie reagowała.
Na początku przeraziłem się i chciałem szukać pomocy.
Rodzice byli jeszcze w pracy, więc zacząłem rozważać na zimno, co mogło tak skutecznie unieruchomić siostrę. Doszedłem do wniosku, że to rodzaj hipnozy spowodowany oddziaływaniem moich fal mózgowych na jej system nerwowy, który potraktował moje polecenie, jako rozkaz. Szczęśliwie nie wykonał drugiej części polecenia i siostra nie znikła, ale została jedynie uśpiona lub sparaliżowana.
Spojrzałem na siostrę. Stała z otwartymi, ale niewidzącymi oczami, lekko oparta o framugę drzwi. Ubrana była w bawełnianą luźną bluzeczkę w kolorze jasno niebieskim i bardzo krótkie spodenki dżinsowe. Dotknąłem jej piersi i poczułem, że nie założyła stanika. Cycuszki były jędrne i twarde - średniej wielkości za to trzymały poziom bez biustonosza.
Wsadziłem rękę pod bluzkę i pogłaskałem delikatne, ale dobrze wyczuwalne suteczki. Kucnąłem i sięgnąłem ręką w stronę jej spodenek. Były tak krótkie, że od razu palcami dotknąłem majteczek. Namacałem dobrze ukształtowane wargi sromowe i rowek między nimi.  
Miałem dopiero 15 lat i był to mój pierwszy dłuższy kontakt fizyczny z cipką.  
Poczułem silne podniecenie. Odsunąłem siostrze nogawkę w majtkach i przesuwałem palcem po jej rowku - nie reagowała.
Pomyślałem nowe polecenie - "Podejdź do mojego łóżka, połóż się i śpij".
Wykonała je natychmiast. Poszedłem za nią i podniosłem jej rękę. Jak puściłem opadła bezwładnie na kołdrę.  
Na samą myśl o przeżytych chwilach i dotykaniu siostry cipki podnieciłem się na tyle, że pała rozpychała mi bokserki.  
Spojrzałem na zegar. Do powrotu rodziców zostały jeszcze 3 godziny. Zdjąłem siostrze bluzkę i stringi. Rozsunąłem nogi szeroko, tak, że całą szparkę miałem na widoku. Ucieszyłem się, że się jeszcze nie depilowała.  
Zdjąłem bokserki i położyłem się goły koło siostry. Zacząłem jej lizać cycuszki i bawić się sutkami ssałem je i miziałem ich czubeczki. Później przesunąłem rękę na podbrzusze i pomacałem włoski na wzgórku łonowym. Zsunąłem się palcami do rowka i pobawiłem się jej wargami sromowymi. Były miękkie i mechate, a sam rowek wilgotny i kleisty. Przesunąłem buzię niżej i przeciągnąłem językiem w dół szparki. Natrafiłem nim na wejście do pochwy i wślizgnąłem się do dziurki.
Zostałem poczęstowany strumieniem soczków. Wystrzeliły drobną fontanną. Zapach jej feromonów podniecił mnie maksymalnie. Pchnąłem palec głębiej do dziurki i natrafiłem na delikatny opór. Podejrzewałem, że siostra była jeszcze dziewicą i postanowiłem uszanować jej wybór.
Położyłem się między jej nogami, lekko na boku i zacząłem lizać jej cipkę. Jedną ręką masowałem pałę. Possałem jej łechtaczkę. I rzuciłem polecenie "jesteś bardzo podniecona". Od razu zaczęła ze mną współpracować. Jęczała cicho i poruszała biodrami.
Zostawiłem pałę i liżąc dalej cipkę uciskałem kciukiem jej wejście do pochwy. Przyśpieszyła ruchy bioder i po chwili rzuciła nimi mocno, stęknęła głośno i opadła z sił na łóżko.  
Wstałem i gmerając palcem w jej sromie zacząłem się onanizować. Doszedłem szybko i strzeliłem dwukrotnie spermą w kierunku Zuzi. Ochlapałem jej brzuch i piersi. Nogi ugięło sie pode mną z rozkoszy i zrobiło mi się słabo - ten wytrysk, choć nie pierwszy, tak wiele zmienił w moim dalszym życiu.
Wytarłem siostrę ze spermy, kazałem, aby sie ubrała i poszła do swojego pokoju. Pomogłem jej położyć się na łóżko, przykryłem kołdrą i poleciłem - "śpij i zapomnij".  
Wróciłem do siebie i do lektury, ale czytanie mi nie szło. Dziś poznałem moc swojego talentu - pomyślałem uradowany. Zostawiłem siostrę w domu i wyszedłem ochłonąć do pobliskiego parku. Samotnie na ławce siedziała młoda, szczupła dziewczyna o włosach koloru blond, nie miała chyba jeszcze 20 lat i czytała książkę.
Nie zauważyłem nikogo w pobliżu i dałem jej mentalne polecenie, aby była mi posłuszna. Kazałem jej zgiąć nogi w kolanach i postawić stopy na krawędzi ławki. Zrobiła, jak kazałem i zobaczyłem, że miała na sobie żółte, cienkie majteczki.
Usiadłem obok i widząc, że jesteśmy sami, odsunąłem pasek majteczek w kroku i pomacałem cipkę. Ucieszyłem się, bo była obrośnięta gęstym, jasnym włoskiem. Przejechałem palcem wzdłuż cipki i potarłem łechtaczkę.
Było sucho więc pośliniłem palec i spróbowałem wjechać do pochwy. Udało się i przekonałem się, że panna nie była dziewicą. "Intruz" wszedł głęboko, że aż poczułem szyjkę macicy.
Zobaczyłem, jakąś postać daleko na horyzoncie, więc schowałem się za drzewo obudziłem dziewczynę z hipnozy. Zdziwiona, poprawiła sobie majtki, opuściła nogi na ziemię i rozejrzała się dookoła.  
Nie widząc nikogo, zwróciła swój wzrok na idącą postać. Okazało się, że był to jej chłopak lub mąż, bo wstała, radośnie podbiegła do niego i przywitała go gorącym pocałunkiem w usta.
Później skierowali swe kroki na nasze osiedle, a ja cichutko wśliznąłem się przez furtkę za nimi. Szli objęci i nie rozglądali się za siebie. Jak doszli do klatki jednego z bloków to najpierw przejąłem mentalnie ją, a później jego, dając im polecenie, aby byli mi posłuszni.  
Mieszkali sami na parterze, w dwupokojowym mieszkaniu z kuchnią i łazienką. Kazałem mężczyźnie, aby usiadł na kanapie i się zdrzemnął, a jego dziewczynie poleciłem udać się do pokoju i usiąść na łóżku.  
Było to podwójne łoże małżeńskie. Zapytałem ją o partnera. Powiedziała, że to jej mąż. Ona ma 19 lat, a on 23 lata i miesiąc temu wzięli ślub.
Chciałem mieć ją w tej sukieneczce. Pchnąłem dziewczynę delikatnie ręką, aby się położyła. Przesunąłem dłonią po udzie i pomacałem cipkę przez majteczki. Zsunąłem je z niej i poprosiłem, aby przesunęła pupę na krawędź łóżka. Rozebrałem się szybko, bo byłem już mocno podniecony i kutas nie mieścił mi się bokserkach.
Ukląkłem między jej nogami i chłonąłem zapach jej cipki. Rozsunąłem jej wargi sromowe i prze chwilę bawiłem się jej waginą. Zrobiła się bardzo wilgotna. Przyssałem się buzią do jej łona, lizałem językiem i jednym paluszkiem wjechałem do pochwy. Dziewczyna jęknęła i podciągnęła nogi do góry.
Dorwałem się do jej łechtaczki i bawiłem się nią na przemian liżąc i ssąc. Poczułem rozluźnienie w pochwie więc wcisnąłem jeszcze w nią dwa palce i teraz posuwałem ją nimi równo, wpychając je aż do nasady.
Zaczęła pojękiwać i ruszać bioderkami, próbując nadziać się na moje paluszki. Po chwili poczułem ścisk mięśni pochwy na palcach i zapowiedź pierwszych spazmów i skurczów. Doszła i trzęsła się jak prawiczka.
Nie czekając wbiłem się w nią kutasem i zacząłem ją ostro rżnąć. Oboje doszliśmy w minutę. Ja, bo już byłem narajany od pierwszego macania jej cipki w parku, a ona, bo żyła jeszcze wspomnieniem orgazmu od palcówki.
Spuściłem się jej do cipki nie pytając, czy można. W końcu są młodym małżeństwem i pewnie starają się o dziecko. Kazałem jej wstać i rozebrać się do naga.
Miała śliczne małe, ale pełne i twarde piersiątka zakończone delikatnymi, różowymi sutkami. Possałem je i przez chwilę głaskałem jej cycuszki. Później kazałem jej klęknął przed łóżkiem i wypiąć pupę. Wszedłem w nią swoją 20 centymetrową maczugą do końca, aż lekko zawyła z rozkoszy. Od razu zaczęła współpracować i ponownie doszliśmy w tym samym czasie. Tym razem zalałem jej łono mniejszą dawką spermy, bo mój organizm jeszcze nie zdążył uzupełnić moich zbiorniczków. Ubraliśmy się, poprawiliśmy łóżko i dołączyliśmy do śpiącego jej męża. Kazałem obojgu wyjść z hipnozy za 5 minut i zapomnieć o mojej wizycie.
- Macie za to pamiętać, że po przyjściu do domu kochaliście się ostro. – rozkazałem.
Wróciłem do domu. Po około dwudziestu minutach, usłyszałem, że rodzice wysiadają z windy, rozmawiając głośno. Rzuciłem się w kierunku pokoju Zuzanny i dałem polecenie "budzisz się".
Była ospała i rozkojarzona.  
Po obiadokolacji Zuzia zapukała do mnie i spytała czy może zająć mi chwilę.  
- "Słuchaj coś dziwnego mi się przytrafiło. Najpierw niesłusznie na Ciebie nakrzyczałam i przeszkodziłam Ci w nauce. Później zasnęłam nie wiem, kiedy i dlaczego, a najgorsze, że jak spałam to śniły mi się nawet przyjemne, ale i niesamowite sny" - zwierzyła mi się. - "Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam"- powiedziała ostrożnie.
Skłamałem - "Jak byłaś u siebie w pokoju to czytałem i nawet nie wiedziałem, że spałaś".
- "A co Ci się śniło?" - Zapytałem nieszczerze.  
- "Takie tam babskie urojenia" - zbyła mnie i wyszła.
Dzisiejszy dzień 5-05-2010 roku zapisał się trwałe w mojej pamięci i seks od tej pory stał się dla mnie równie czymś ważnym, co matematyka.

Meherbanu

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3511 słów i 19228 znaków.

Dodaj komentarz