Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Kredyt

KredytTo opowiadanie, które dostałam w podarunku, od tajemniczego współautora :)

Twój facet ma małą zdolność kredytową, więc sama musisz ogarnąć kasę na dość duży remont mieszkania. W grę wchodzi grubo ponad 150 tyś zł, macie już hipotekę do spłaty, syn na studiach za granicą, więc zwykłe banki odpadają. Znajdujesz ogłoszenie w gazecie, w którym piszą o szybkich pożyczkach, na dłuższy okres spłaty z w miarę przyzwoitym procentem. Domyślasz się, że na bank jest jakiś haczyk, ale nie masz innego wyjścia.
Przyjeżdżasz do biura, na recepcji przyjmuje Cię młodszy, wysoki blondyn. Nie da się zauważyć, że mocno Cię obserwuje, pewnie wie kto z reguły odwiedza firmę jego szefa. Patrzy Ci bezczelnie w dekolt wykręcając numer do innego pokoju. Po chwili, informuje Cię, żebyś usiadła i zaczekała na kanapie. Czuć, że się denerwujesz i jesteś trochę zdesperowana.
Po kilku minutach na recepcję przychodzi jeszcze jeden młodszy chłopak, na oko 25-26 lat. Zaczyna rozmowę z recepcjonistą, obaj patrzą w Twoją stronę, ale nie słyszysz co mówią. Domyślasz się tylko, że mają dużo zbereźnych rzeczy do powiedzenia na Twój temat. Z tych rozmyślań wyrywa Cię dźwięk otwierających się drzwi i lekko szorstkie: „zapraszam Panią, Pani Marto”. To szef firmy. Na pierwszy rzut oka dość przystojny, w eleganckim garniturze, ale czuć, że oschły, wie jaką ma władzę.
Zdejmujesz żakiet, siadasz przed jego biurkiem na fotelu, biała koszula, garsonka i szpilki przykuwają jego uwagę. Po cichu liczysz na szybkie załatwienie sprawy.

- A więc remont, tak? Ponad 150 tysięcy. To musi być duża akcja. – pyta szef
- Tak. Większość piętra w kamiennicy, plus opłaty, zezwolenia. Wie Pan jak jest.
Klika i stuka w klawisze, widać w odbiciu okularów, że śmiga po kilku stronach urzędów, odpala drukarkę i zaczyna drukować kilka wniosków. Spina je spinaczem i przesuwa po stole w Twoją stronę. Bierzesz je do ręki i zamierasz. Kwota do spłaty w 5 lat to prawie dwukrotność tego co chcesz pożyczyć. Drugi kwit to lista dosłownie każdego banku, który z góry odmówił już kredytu.
- Ma Pani problem, żaden bank Pani nie udzieli pożyczki, a na pewno nie na taką kwotę. Ja Pani chętnie pomogę, ale warunki są takie jak na papierze.
- Przecież to niedorzeczne. Ten procent jest wprost złodziejski! – odpowiadasz.
- Pieniądz kręci pieniądz, moja droga, a Ty nie masz wyjścia.
- Nie da się nic zrobić? – pytasz
Szef wstaje, zachodzi Cię od tyłu i kładzie delikatnie dłonie na ramionach. Przeszywa Cię zimny dreszcz: „zawsze coś można zrobić”, szepcze Ci do ucha. W głowie masz męża, ale tez wizję upadłości i bankructwa rodzinnej firmy, która się rozłoży bez tych pieniędzy.
- Co musze zrobić?
- Rozluźnić się, i się dobrze bawić… - odpowiada szef.

Zaczyna Cię dotykać po szyi i delikatnie całować po karku. Zamykasz oczy i wyobrażasz sobie, że to twój mąż, mimo, że od dawna tak Cię nie dotykał. Nagle jego dłonie pewnym ruchem lądują na Twoim dużym biuście. Zaczyna go ściskać i masować, podnosi Cię z krzesła, które odsuwa i przyciąga do siebie. Czujesz na pośladkach dość spory wzwód, wiesz, że będzie oczekiwał pełnego serwisu. Szef nie przestaje Cię grubiańsko obmacywać, łapie Cię za szyje a drugą dłoń wsuwa między nogi. I tu zaskoczenie, bo jesteś już dość wilgotna na materiale swoich stringów. Więc ładuje Ci cała dłoń do majtek i zaczyna pieścić.
Czujesz, że zaczynasz odpływać wbrew własnej woli aż w pewnym momencie odwracasz głowę w jego stronę a on wsuwa Ci dwa palce do ust, które zaczynasz ssać. Wiesz, że dzisiaj należysz tylko do niego, bo zrobisz dla tych pieniędzy wszystko.
Pieszczoty trwają jeszcze chwilę, bo ze wstydem i rumieńcami zaczynają Ci się trząść nogi. Szef wyczuwa to i zaczyna ostrą palcówkę. Zaczynasz głośno jęczeć aby po chwili zaliczyć porządny orgazm, Twoje uda są wprost mokre , koszula bez połowy guzików, włosy każdy w inną stronę. Brzydzisz się sobą, ale wewnątrz czułaś, że Ci brakowało takiego traktowania.

Szef obchodzi Cię dookoła, zadowolony z efektów swojego szantażu i opiera o biurko.
- Na kolana szmato!
- Tak, proszę pana.
Znowu wsuwa Ci 2 palce do ust. Sama z siebie zaczynasz je ssać.
- Lubisz to, prawda?
- Tak…
Odchyla się delikatnie na biurku, zauważasz potężne wybrzuszenie w jego spodniach.
- No to na co czekasz, suczko? Sam się nie obciągnie.
Podchodzisz do niego na kolanach, rozsuwasz zamek od spodni.
- Poproś. – mówi
- Proszę.
- O co prosisz?
- Czy mogę Panu obciągnąć? - pytasz błagalnym tonem.
- Tak, tylko się postaraj mała.
Zsuwasz mu spodnie do kolan i bokserki. Podwijasz lekko koszulę, całujesz chwilę po dość umięśnionym brzuchu i bierzesz jego grubego, na oko 17 cm fiuta w dłoń. Delikatnie dłonią chwilę go pieścisz i wkładasz do ust. Jest spory, dużo większy niż fiut Twojego męża, ale wiesz, że musisz się postarać. Po chwili zaczynasz słyszeć głębsze oddechy dyrektora. Widać, że mu się podoba.

- Twój mąż to ma z Tobą dobre używanie, tak suczko, głęboko…. – mówi odpływając z fitem w Twoich ustach.
Jesteś przekonana, że zrobienie mu laski to będzie wszystko, więc zaczynasz go dodatkowo pieścić drugą dłonią, częściej zasysasz żołądź. Jesteś w pełnym trybie uległego obciągania. W pewnym momencie szef łapie Cię delikatnie ale stanowczo za włosy i mówi: „teraz samymi ustami” i zaczyna pewnymi ruchami wchodzić coraz głębiej w Twoje gardło. Łapie tez za telefon, słyszysz jak zaprasza do siebie do biura kogoś, aby po chwili usłyszeć obu młodych gości, recepcjonistę i stażystę jak wchodzą do pokoju.
Odsuwasz głowę od jego fiuta i pytasz o co chodzi i co oni tu robią.
- Pani Marto, zrobimy tak. Teraz ostro zerżnę Panią w usta i gardło a Pani grzecznie przyjmie wszystko do ust. Potem obsłuży Pani w taki sam sposób tych oto dwóch młodych gentleman’ów. Ja w nagrodę odetnę procent i w 5 lat na umowie będzie tylko to co Pani pożyczyła. Zgoda?
- Proszę to teraz wydrukować i podpisać i się zgodzę – odpowiadasz.
Prezes zostawia Cię na chwile w spokoju, drukuje dokumenty. Sprawdzasz je i chowasz do torebki. A szef kiwnięciem karze Ci wrócić na miejsce na kolanach przed nim. W tym czasie obaj młodsi wyciągają ze spodni równie wielkie fiuty, błyszczące już od śluzu. Wiesz, że Twoja szczęka będzie dzisiaj w ruchu jeszcze długo.
Jak tylko klękasz, szef zrywa z Ciebie koszulę i wyjmuje piersi ze stanika. Łapie Cię znowu mocno za włosy i za kark i zaczyna mocno pieprzyc w usta. Po chwili czujesz jak młodzi stają z dwóch stron i podają Ci do obu rąk swoje sprzęty. Odruchowo zaczynasz im robić dobrze rękami.

Szef zatraca się w posuwaniu Twoich ust ale zaczyna jęczeć pod nosem coraz głośniej. I wtedy spuszcza Ci się wprost do ust. Czuć, że dawno nie strzelał, sperma wylewa Ci się na piersi w akompaniamencie jego ryku. Spogląda na Ciebie z góry z wyrazem zadowolenia i mówi:
- To teraz moi chłopcy Ci tak zrobią.
Ledwo żyjesz po tej sesji, ale wiesz, że upokorzenie da Ci fundusze na ratowanie spółki mężą. Więc poddajesz się kolejnym dwóm solidnym fiutom. Chłopcy mają trochę mniej werwy, ale używają Cię tak, jak ewidentnie widzieli na pornosach. Przez bite 20 minut eksplorują Twoje gardło na przemian, obmacując Twoje piersi, dając klapsy w tyłek.
Zbliża się monet finału, recepcjonista pyta:
- Do gardła czy na twarz?
Jesteś już w takim stanie, że nie robi Ci to różnicy, odpowiadasz: „jak chcecie chłopcy, jestem Wasza…”
Stażysta odpowiada że chce skończyć w Twoich ustach, więc łapie Cię za włosy i zaczyna pieprzyć aż do spustu. Głośno jęczy, ale grzecznie pochłaniasz cały ładunek.
Podchodzi recepcjonista, łapie Cię za rozpuszczone włosy robiąc sobie dobrze. Odruchowo zaczynasz oblizywać usta aż ten przykłada Ci fiuta do twarzy i zaczyna zalewać Twoją piękną twarz. Kilka obfitych strzałów słodkiej, ciepłej spermy ląduję na Twojej buzi, rozmazując resztki makijażu.
- Dobra robota. Już dawno żadna petentka nas tak nie opędzlowała do sucha. Widzimy się za 2 tygodnie. – mówi szef.
- Jak to za 2 tygodnie? – odpowiadasz załamana.
Szef wskazuje róg pokoju: „Tam jest kamera. Mamy wszystko nagrane. Proponuje wrócić do domu i zacząć regularnie dawać mężowi, we wszystkie dziurki. Tak, żebyś była gotowa na za 2 tygodnie”.
Jesteś totalnie zbita z tropu. Ale masz umowę, więc wiesz, że jak wrócisz dzisiaj, to mąż odwiedzi zakamarki Twojego ciała, które kiedyś penetrował każdego wieczoru…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1591 słów i 8825 znaków, zaktualizowała 30 maj 2022.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto