Dwa tygodnie temu obchodziłem z moją obecną dziewczyną rocznicę odkąd jesteśmy razem. Było naprawdę miło i przyjemnie. Jest nam dobrze w związku. Przyszła sobota i Magda miała jechać na babski wieczór z dziewczynami i ma wrócić w niedzielę popołudniu. Ja miałem zostać w domu akurat miał lecieć wieczorem mecz. Kupiłem czipsy jakiegoś browara i taki miałem plan na wieczór.
Wracając ze sklepu, natrafiłem na moją byłą, Angelike. Byliśmy razem pół roku, nie pasowaliśmy do siebie. Wspólnie stwierdziliśmy, że to nie ma sensu. Była to moja pierwsza miłość, bardzo długo się o nią starałem, była i nadal jest obłędnie piękna. Ma latynowskie korzenie. Podszedłem więc do niej z mocnym biciem serca bo od ponad roku się nie widzieliśmy.
-Hej Angelika, pamiętasz mnie? Co Ty tu robisz myślałem, że studiujesz na drugim końcu Polski.
Dziewczyna obróciła się w moją stronę, była uśmiechnięta na mój widok, na przywitanie wyściskała mnie.
-Jak bym mogła o Tobie zapomnieć, akurat sesja mi dobrze poszła to wróciłam na kilka dni do rodziców.- powiedziała z tymi swoimi lekko przymkniętymi brązowymi oczami. Zawsze mnie to podniecało.
-Nie dasz się zaprosić na kolacje do mnie? Akurat mam dziś wolny wieczór i nie chciałbym się nudzić.- szybko zaproponowałem nie wierząc w to co mówię, ale było już za późno.
Angelika swoim ponętnym wzrokiem popatrzyła mi się przez chwilę w moje oczy i zgodziła się, umówiliśmy się na 20tą. Po czym ucałowaliśmy się na pożegnanie. Wracając do domu zastanawiałem się czy coś miała na myśli rzucając to porażające spojrzenie, bowiem dobrze wiedziała, że strasznie się nim podniecałem gdy byliśmy razem.
Wróciłem do domu, przedzwoniłem do mojej dziewczyny i oznajmiłem ją, że wpadnie dziś do mnie stara znajoma bo przyjechała z daleka na plotki, Magda zgodziła się bez wahania i powiedziała, że one z koleżankami mają w planach maraton filmowy. Po rozmowie czułem się trochę źle ze sobą, że nie powiedziałem jej co to konkretnie za znajoma, no nic zjemy kolacje,porozmawiamy i tyle. Przygotowałem stół, zapaliłem świece, postawiłem czerwone wino (akurat te które najbardziej lubiła) i przygotowałem kolacje.
Za pięć dwudziesta usłyszałem dzwonek do drzwi, była to Angelika, ucałowaliśmy się znowu, pozwoliłem sobie zdjąć jej czarne futerko i powiesiłem na wieszaku. Spojrzałem na nią i wyglądała obłędnie, pełny mocny makijaż, pięknie podkreślający jej oczy. Zakręciła lekko swoje ciemne włosy, a ubrana była w mega obcisła czarną sukienkę i fantastycznym dekoltem. Ciężko przełknąłem ślinę, poczułem jak mimowolnie w moich bokserkach zaczyna mi twardnieć.
-Fenomenalnie wyglądasz, nie musiałaś się tak odstawić.
-Dziękuje, to nic takiego to akurat mi zostało w szafie, ale Ty tez niczego sobie.- dodała poprawiając kołnierzyk mojej koszuli w kratkę.
Oprowadziłem ją po moim mieszkaniu, bardzo jej się podobało, później usiedliśmy do stołu zjedliśmy kolację i rozmawialiśmy. Mówiliśmy o tym czym się zajmujemy, jak nam idzie na studiach, opowiedziałem jej o mojej obecnej dziewczynie. Bardzo miło spędzaliśmy wieczór. Gdy wino powoli się kończyło siedzieliśmy już bardzo blisko siebie, próbowałem zachować dystans, ale ona gładziła moją dłoń swoją delikatną i zmysłową, patrząc mi się w oczy niezwykle ponętnie, a byliśmy bardzo blisko siebie.
-Miło, że pamiętałeś o tym, że to moje ulubione wino, dziękuje Ci za pyszną kolację.- po czym złapała mnie za twarz i zaczęliśmy się całować w pierwszej chwili chciałem wyrwać się z jej uścisku, ale czym dalej tym bardziej się rozmarzałem i wspominałem jak za młodu szalałem by to z nią zrobić. Całowaliśmy się ponętnie, dużo bardziej podniecająco niż z Magdą. Po chwili przerwaliśmy, patrząc sobie w oczy.
-Chce Ci podziękować i przypomnieć stare czasy.- wyszeptała po czym jednym ruchem zdjęła z siebie sukienkę, zostając w samej czarnej ponętnej bieliźnie. Obróciła się powoli tyłem do mnie, tak bym mógł się przypatrzeć jej zajebistym jędrnym pośladkom. Czarne wżynające się w jej tyłek stringi też robiły dużo. Wróciła do mnie przodem uklękła, stanik z bardzo dużym push-upem powodował, że jej piersi wyglądały jak ściśnięte kule. Strasznie podniecające.
-Wiem, że tego chcesz, że mnie pragniesz. Od gimnazjum, juz się śliniłeś na mój widok pamiętam to i widzę to znowu, powiedz tylko słowo, a znowu spełnię twe marzenia.- powiedziała powoli, seksownie.
Miała rację, w tej chwili nie myślałem o niczym innym tylko o Angelice. O Magdzie zapomniałem kompletnie, seks z nią był nudny i monotonny, a z tą kocicą przede mną już teraz moje prącie stało zatwardziałe. Przypomniały mi się te wszystkie chwile, gdy jeszcze w liceum robiłem sobie do niej pamięciówki, potem do zdjęć, a potem w końcu z nią mogłem. Tak bardzo ją pragnąłem.
-Chcę Cię jak nigdy wcześniej- wydziałem podniecony.
Angelika tylko uśmiechnęła się pod nosem. Rozpięła moje spodnie, wyciągała powoli mojego nabrzmiałego kutasa, ja siedząc na krześle rozłożyłem się czekając na rozkosz. Powolnymi ruchami swojej delikatnej dłoni waliła mi konia, zmieniając tempo, to wolniej, to szybciej. Nachyliła się by móc possać moje jądra, nadal trzepiąc mi i patrząc głęboko w oczy. Tak bardzo za tym tęskniłem. Później powoli robiła mi loda, była w tym fantastyczna, robiła krótkie ale szybkie ruchy tak by ciągle ssać i męcić go językiem. Po dłuższej chwili przestała, by z ust mogła jej wypłynąć garść śliny pełna mojego preejakulatu. Zabawę oralną, skończyła głębokim gardłem, bardzo głębokim, krztusiła się ale nie wyciągała, dopiero chwilę później szybko wyciągła swe usta łapczywie łapiąc powietrze. Zacząłem się z nią lizać, wstałem robiąc jej palcówkę zaciągnąłem do swojego pokoju, rzuciłem na łóżko, kazałem zostawić bieliznę, bardzo mnie nakręcała. Naprzeciwko łóżka postawiłem duże lustro tak bym mógł wszystko dobrze widzieć z każdej strony. Położyłem się z nią w łóżku starałem się jej zrobić zajebistą minetkę, ta dopomagała sobie własną ręką, piszczała więc raczej była wniebowzięta. Wyrwała się odemnie obróciła i zrobiła szybciutki pokaz twerku, boski jak zawsze, jędrne pośladki obijały się niesamowicie, waliłem konia do tego. Po skończonym seansie, wskoczyła mi na fiuta, bez gumy poprostu wskoczyła i podrzucała swoimi pośladkami w górę i w dół, do przodu, do tyłu namiętnie się ze mną całując, co jakiś czas próbowałem spoglądać w stronę lustra by móc napawać wzrokiem jak jędrny tyłeczek skacze po moim kutasie.
'Od tylu' wysapałem,Angelika jak na rozkaz wstała by obrócić się tyłkiem i przejść do jeźdźca od tyłu, teraz nie potrzebowałem nawet lustra by spoglądać na najlepszy tyłek jaki w życiu widziałem. Dawałem ostre klapsy, by słyszeć podniecające dźwięki jak moja crush jęczy z przyjemności. Zrzuciłem ją na kolana, wiedziała co się szykuje, wypięła ostro tyłek w moją stronę i była gotowa na głęboką penetrację. Włożyłem strasznie głęboko moje całe 17 centymetrów, jebałem ją na pieska, bardzo ostro szybciej i szybciej. Angelika piszczała i krzyczała moje imię na całe mieszkanie.
Czułem, że długo tak nie uciągnę, więc pora było to skończyć, z jednej strony chciałbym żeby to trwało wiecznie, ale z drugiej chciałem już finał.
-Kończymy Andzia, tak jak najbardziej lubiłem.- wydyszałem do mojej kochanki wyciągając z niej fiuta.
-Jak sobie życzysz kochanie.- ponętnie odpowiedziała.
Ostatni raz obróciła się w moją stronę, klękła przede mną i otworzyła usta. Włożyłem tam mojego penisa i zacząłem robić ruchy do przodu i do tyłu. Nie potrzebowałem dużo czasu. Widząc seksowną twarz Angeliki, wystarczyło mi kilkanaście sekund bym wybuchł w jej buzi. Wytrysk był ogromny, a orgazm jeszcze lepszy, podczas niego chyba wykrzyczałem 'Kocham Cię, tylko Ciebie chce rżnąć' (czy cos w tym stylu) Trzymała go dopóki nie wyciągnąłem. Patrzyła na mnie z ogromną satysfakcją, pokazując język z którego wylała się ogromna ilość mojej spermy na jej gorące ciało. Resztę z rozkoszą połykała.
To był najlepszy seks mojego życia, najlepszy orgazm, najlepsze chwile. Wtuliliśmy się sobie w ramiona. Angelika szybko usnęła, ja wyciszyłem telefon, miałem już kilka nieodebranych wiadomości od Magdy, ale nie obchodziło mnie, w mych ramionach leżała kobieta którą od lat młodzieńczych chciałem zaliczać i to tylko się w tej chwili dla mnie liczyło.
Dodaj komentarz