Grzeczny chłopiec. (ciąg dalszy) - Nieudany bunt.

Pani Agnieszka z czasem zaczęła mnie przerażać, czułem się jak męska dziwka przez to że miałem lepiej w szkole. Postanowiłem przestać dawać się wykorzystywać. Wieczorem kiedy przyszedłem jak zawsze na naukę nie pozwalałem jej się zbliżać. W końcu skończyliśmy się uczyć a moja nauczycielka i korepetytorka w jednym chciała już się dobrać do mojego krocza kiedy nie pozwoliłem jej na to.
-Co Ty robisz Pawełku?-spytała spokojnie patrząc mi w oczy.
-Ja muszę iść do domu...-rzuciłem cicho i wstałem spokojnie.-Obiecałem że pomogę bratu...
-Siadaj!-powiedziała podnosząc głos, ja tylko odsunąłem się.
-Do widzenia...-powiedziałem cicho po czym poszedłem do drzwi.  
Wyszedłem z jej mieszkania i szybkim krokiem poszedłem w stronę domu. Kilka dni unikałem jej i uczyłem się sam do konkursu.  
W dzień konkursu niestety byłem zmuszony się z nią spotkać. Jechałem z nią autem, cały czas udawała że nic się nie stało. Mówiła tylko i wyłącznie o konkursie. Wracaliśmy już do domu, ja siedziałem z przodu na siedzeniu pasażera kiedy nagle ona położyła dłoń na moim udzie i spojrzała na mnie. Delikatnie odsunąłem nogę i skrępowany odsunąłem się jak najdalej. Miałem już dość tego uczucia, tego upokorzenia kiedy widziałem że traktuje mnie lepiej. Tak, traktowała mnie lepiej szczególnie po wspólnej nocy. Czułem się źle z tym wszystkim. Nagle Pani Agnieszka zjechała na pobocze i zatrzymała się. Patrzyła na mnie znów jak wcześniej, dokładnie tak samo kiedy chciała mnie zaciągnąć do łóżka.
-Co Pani robi?-spytałem ją cicho nie chcąc aby znów mnie traktowała jak zabawkę.-Dlaczego stoimy?
-Mamy do pogadania troszkę....-powiedziała po czym zakluczyła drzwi zamkiem centralnym.
-Przepraszam... ale chyba nie mamy o czym rozmawiać..-powiedziałem cicho przerażony tym że jestem z nią zakluczony w aucie.
-Mamy chłopcze mamy...-powiedziała cicho. Popatrzyła mi w oczy i położyła dłoń na moim udzie.-Dlaczego mnie unikasz co? Co to ma znaczyć?
-Jedźmy już proszę...ja muszę jechać do domu...-powiedziałem chcąc zmienić temat.
-Dobrze pojedziemy ale obiecuję Ci że jeśli mnie będziesz unikać...to pożałujesz że się urodziłeś... Zrozumiano?-powiedziała oschłym tonem jak nigdy.
-Nie...przykro mi ale to nie moralne..to co robimy i jeśli Pani nie da mi spokoju to pójdę do zarządu szkoły.-powiedziałem spokojnie i spojrzałem jej w oczy.
-Jesteś pewien że tego chcesz? Komu uwierzą? Małolatowi czy nauczycielce?-powiedziała spokojnie patrząc na mnie.
Opuściłem wzrok smutny i spojrzałem przed siebie. Wiedziałem dobrze że nie mam szans. Zastanawiałem się nad tym dlaczego to robi.  
-Możemy już jechać?-szepnąłem łagodnie.-Chcę być w domu jak najszybciej.
Pani Agnieszka powoli ruszyła, bez słowa. Patrzyłem na drogę i myślałem co będzie dalej. Czułem obrzydzenie do mojej korepetytorki. Miałem nadzieję że wraz z tym konkursem skończą się moje kłopoty z nauczycielką. W końcu dojechaliśmy na miejsce, zatrzymaliśmy się pod jej domem.  
Wysiedliśmy, pożegnałem się szybko i poszedłem do domu. Nie miałem ochoty znów dać się wykorzystać. Wiedziałem jednak że mimo wszystko w końcu będę w sytuacji bez wyjścia i czy będę chciał czy nie znów skończymy w łóżku.  
Drugiego dnia dostałem sms'a o treści: "Dziś o 20 widzimy się u mnie. Agnieszka."
Spojrzałem na wiadomość i mój humor od razu popsuł się z samego ranka. Ubrałem się, czas leciał mi piekielnie szybko i nie ubłaganie zbliżała się godzina spotkania. Chciałem zastrajkować i nie iść ale wiedziałem że zemsta będzie dla mnie bezlitosna. W końcu nadeszła 20, postanowiłem jednak nie iść do Pani Agnieszki. Pół godziny później usłyszałem w korytarzu rozmowę mojej nauczycielki z tatą.
-Wiec pan co ten gówniarz zrobił?! Kiedy wracaliśmy zaczął mnie macać w aucie, a do tego dziś dowiedziałam się że rozpowiedział kolegom że zaciągnął mnie do łóżka!-wrzeszczała wściekła.  
-Nie...nie wierzę to nie możliwe...-usłyszałem głos ojca.-Paweł! Chodź tu na chwilę!
Serce zaczęło mi walić jak szalone, zacząłem żałować że nie poszedłem do Pani Agnieszki. Przyszedłem struty do korytarza, ona spojrzała na mnie mściwym wzrokiem i uśmiechnęła się do mnie lekko.
-Tak?-spytałem udając że nie słyszałem nic.-Coś się stało?
-Co to ma znaczyć? Ocipiałeś? Macasz nauczycielkę?!-ojciec krzyczał wkurzony, wpadł wręcz w furię.
-Proszę się uspokoić...-powiedziała Pani Aga po czym dodała.-Paweł pójdzie teraz ze mną dobrze? Ja sobie z nim porozmawiam po swojemu.
Stałem cicho przerażony tym do czego jest zdolna moja nauczycielka angielskiego. Patrzyłem na nią bojąc się tego co może mnie jeszcze czekać, spojrzałem na ojca który rzucił na mnie zawiedzione spojrzenie. Chciałem powiedzieć że to nie prawda ale kto uwierzy nastolatkowi w wieku dojrzewania? Przecież to pewne że jest nie wyżyty i macał nauczycielkę, przecież ona nie mogła by sobie tego wymyślić. Moja sytuacja była tragiczna, wiedziałem że ma mnie w garści.
-Paweł pójdziesz z Panią... i łapy przy sobie.-warknął ojciec nieco uspokajając się. Patrzył na mnie tak zawiedzionym wzrokiem. Żałowałem że mi i tak nie uwierzy, czułem się jak bym na prawdę go zawiódł.
-Dobrze...-powiedziałem tylko i ubrałem buty po czym spojrzałem przepraszająco na ojca.  
-No chodź tu...-powiedziała sucho i dość groźnie moja nauczycielka po czym powiedziała do ojca.-Niech Pan nie czeka na niego... bo na prawdę może nam zejść. Oduczę go nieposłuszeństwa.
Kiedy usłyszałem te słowa poczułem że zrobiło mi się aż gorąco. Spojrzałem na nią przerażony i zacząłem w myślach przepraszać.  
-Dobrze...to dobranoc.-powiedział ojciec sucho po czym odprowadził nas do drzwi.
-Dobranoc.-odpowiedziała Pani Aga po czym wyszliśmy a tata zamknął drzwi.
Szedłem wystraszony obok niej, wiedziałem że to nie będzie najprzyjemniejsza noc. Po chwili marszu byliśmy w jej mieszkaniu. Weszliśmy do środka, zakluczyła drzwi za nami i spojrzała na mnie dając mi znać że pożałuję.
-Rozbierz się...-powiedziała sucho i patrzyła na mnie.
Bez słowa ściągnąłem bluzę razem z koszulką, spodnie, skarpetki a na końcu bokserki. Stałem nagi a ona tylko przyglądała mi się spokojnie, podeszła do mnie i spojrzała mi w oczy. Patrzyłem w jej oczęta przerażony. Spoliczkowała mnie mocno. Stałem cicho wiedziałem że nie mogę się stawiać bo będzie źle. Opuściłem wzrok i znów oberwałem w ten sam policzek aż zrobił się gorący.  
-Idź do sypialni...-rzuciła sucho i spojrzała na mnie.  
Posłusznie poszedłem do jej sypialni i stanąłem po środku pokoju. Po chwili weszła w samych stringach i szpilkach. W dłoni miała pasek, z trwogą spojrzałem na metalowe ćwieki na nim. Pani Agnieszka podeszła do mnie, przerażony lekko się odsunąłem.
-Przepraszam, ja będę grzeczny obiecuję.... już nie będę się stawiać...-powiedziałem przerażony błagalnym tonem.
-Wiem że nie będziesz...już ja Cię tego oduczę.-powiedziała spokojnie po czym podeszła. Obeszła mnie i stanęła z boku. Po chwili usłyszałem tylko świst paska i ogromny ból na moich pośladkach. Zamknąłem oczy tylko przerażony, milczałem i cierpliwie zniosłem ból. Poczułem jak wsunęła stopę między moje nogi i odsunęła jedną z moich nóg dając mi znak abym stanął szerzej.  
-Oj chyba Cię nie bolało....-rzuciła spokojnie po czym usłyszałem znów głośny świst. Poczułem straszny ból między nogami, poczułem jak ćwieki wbijają mi się w skórę. Pasek zawinął się tak że końcem uderzył mnie w jądra, jęknąłem z bólu po czym upadłem aż na kolana. Zwijałem się na podłodze obolały i przerażony wściekłością mojej nauczycielki.
-Wstań!-wrzasnęła wściekła i uderzyła mnie w plecy paskiem, poczułem jak ćwieki wbijają się w moje łopatki.  
Wstałem szybko podnosząc się, spojrzałem błagalnie w jej oczy. Stałem przykulony i bałem się tego co dalej. Pokręciłem głową spoglądając na pasek.
-Błagam nie...-jęknąłem widząc że bierze kolejny zamach paskiem. Odsunąłem się szybko nie chcąc oberwać znów. Wiedziałem już jak bardzo to boli. -Będę posłuszny. Niech Pani mnie już nie karze... Błagam!-klęknąłem przed nią i patrzyłem potulnie z dołu.  
-Następnym razem nie skończy się tak dobrze...-powiedziała spokojnie i podeszła do mnie blisko, ściągnęła stringi po czym odrzuciła na bok.-Liż...-stanęła w rozkroku i chwyciła mnie za głowę po czym przyciągnęła za nią między swoje nogi.  
Powolutku zacząłem ją polizywać po całej długości szparki. Poczułem że Pani Agnieszka się uspokaja kiedy to robię. Delikatnie przycisnąłem języczek do jej dziureczki i lizałem jej różowe sromy. Trzymała mocno moją głowę blisko swojej dziurki, jakby bała się że będę próbował uciec od niej. Powoli zaczynała jęczeć. Wsunąłem delikatnie języczek między wargi sromowe i zacząłem powoli ruszać nim szybko na boki. Moja nauczycielka zaczęła jęczeć głośno. Patrzyłem na nią z dołu przepraszająco, szalejąc cały czas sprawnie języczkiem w jej szparce. Ona nagle odsunęła się ode mnie. Zrobiła parę kroków w tył i usiadła na łóżku. Bez słowa podszedłem na czworaka i chwyciłem w usta jej odstającą łechtaczkę. Zacząłem łagodnie ją ssać. Znów zaczęła "śpiewać", jej jęki wypełniały sypialnię. Delikatnie wsunąłem języczek do jej dziurki i zacząłem ruszać powoli w przód i w tył miarowo przyspieszając. Coraz głośniejsze jęki wypełniały pomieszczenie. Przycisnęła mocno moją głowę do swojej małej i jęczała głośno. Szybko ruszałem palcami czując że powoli zbliża się jej orgazm. Moje dwa palce szybko wchodziły i wychodziły z jej rozpalonej dziurki. Języczkiem delikatnie robiłem kółeczka na jej łechtaczce mocno przyciskając go do niej i przysysając się nim. Nagle zaczęła przeraźliwie krzyczeć, a jej szparka pulsowała mocno na moich palcach. Spokojnie kontynuowałem swoją pracę aż skończył się jej orgazm. Przerwałem ostrożnie nie chcąc drażnić jej, spojrzałem z dołu ulegle.
-Grzeczny chłopczyk.-powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.-Od dziś chyba wiesz że lepiej się nie stawiać swojej Pani?
-Tak...-powiedziałem cicho i opuściłem wzrok.  
-Ubierz się i wracaj do domu...nie zasłużyłeś sobie na pieszczotę...-powiedziała spokojnie.


Dziś było nieco ostrzej ale myślę że choć troszkę wam się podobało. Zapraszam do komentowania i wiadomości prywatnych. Jeśli podobało się wam napiszcie bo to bardzo motywuje. :)

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2016 słów i 10864 znaków.

9 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • kicia077

    uwielbiam twoje opowiadanka .!;3

    28 sie 2013

  • trzepaczek

    O Kuźwa, Zajebiszcze *.* !  :sex2:

    27 sie 2013

  • kondzio1233211

    zaebiste jak zawsze

    27 sie 2013

  • junior

    bardzo fajnie napisz nową historię

    27 sie 2013

  • Mirage

    mógłbyś spokojnie książkę wydać z twoimi opowiadaniami ;D super jak zawsze :)

    26 sie 2013

  • Keira

    Każde opowiadanie wręcz pożeram. Wspaniale piszesz, ale zauważyłam pomyłkę 'Pani Agata powoli ruszyła, bez słowa.' niby zmiana imiona a na chwilę zdezorientowała. Pozdrawiam i życzę dużo weny na następne opowiadania

    26 sie 2013

  • Palmer

    Przyznam, że robi się coraz ciekawiej ;)  Tylko nie schrzań następnego rozdziału, a może być hit :D

    26 sie 2013

  • czarna

    Trochę ostrych akcji  i i odrazu opowiadanie jest ciekawsze;-) obyy tak dalej;-) ;-) czekam na kolejna część;-)

    26 sie 2013

  • wytrysk

    Czemu nie ma tego na stronie głównej?

    26 sie 2013