Chwila słabości cz. 2/3

Marzec 2007

W słuchawce nastała przedłużająca się cisza, choć Agata była pewna, że słyszy myśli kotłujące się w głowie siostry.
- To nic… przecież takie skoki w bok zdarzają się wszystkim- w końcu usłyszała również jej nieprzekonujący głos- przecież nie musisz nic mówić Sławkowi, nigdy się o tym nie dowie…
Agata westchnęła:
- Jestem z nim w ciąży.

------------

Styczeń 2007

- Dojechaliśmy na miejsce, trzydzieści złotych.

Pozbawiony jakichkolwiek emocji głos taksówkarza sprawił, że Agata wzdrygnęła się i zażenowana w pośpiechu wyskoczyła z samochodu. Choć był środek nocy rozglądała się nerwowo dookoła, obawiając wścibskich spojrzeń sąsiadów. Była nieco pijana, jej płaszcz rozchełstany, włosy w nieładzie… Przez ostatnich kilka minut, na tylnej kanapie taksówki, robiła Michałowi namiętnego loda. Teraz wiatr ją nieco otrzeźwił, przeszło jej przez myśl, że powinna natychmiast przerwać to szaleństwo. Zdawała sobie sprawę z tego, że jeśli teraz się nie wycofa to za chwilę wyląduje w łóżku ze swoim uczniem. Podbiegła do klatki schodowej, nie chciała stać bezpośrednio pod oknami swojego bloku. Postanowiła powiedzieć mu, że powinien pojechać do domu.

- Fajna dupa- taksówkarz spokojnie czekał aż Michał doprowadzi do ładu swoje opuszczone spodnie i zapłaci za kurs- tylko uważaj, żeby was mężuś nie nakrył.  

Michał nie wdając się w dyskusję dał kierowcy pieniądze i ruszył w kierunku wejścia do klatki schodowej, w którym chwilę wcześniej zniknęła Agata. Czekała tam na niego, kiedy wszedł popatrzyła mu w oczy, jej wargi drgnęły jakby chciała coś powiedzieć. Uśmiechnął się do niej…

W przedpokoju mieszkania Agaty i jej męża zaczęli w pożądaniu zrywać z siebie ubranie. Kiedy Agata prowadziła go za rękę do swojej małżeńskiej sypialni byli już całkiem nadzy. Michał złakniony widoku ciała swojej nauczycielki zapalił światło. Było dokładnie takie jakim widział je w swoich erotycznych fantazjach kreowanych w głowie przez ostatnich kilka lat. Agata kiedy opadła na łóżko i poddała się jego pieszczotom straciła poczucie czasu. Rozkosznie jęczała kiedy jego usta i język wędrowały po jej rozpalonym ciele od stóp do głów. Czuła się odprężona i zrelaksowana. Zadrżała kiedy poczuła pocałunek na swojej napalonej, spragnionej dotyku cipce.  A pocałunki stawały się coraz bardziej łapczywe i pożądliwe. Im jęki Agaty były głośniejsze, tym on intensywniej wodził językiem po jej mokrej szparce. Lizał ją zarazem ostro i namiętnie, penetrował językiem, upajał smakiem orgazmu, którzy wstrząsnął jej ciałem. W ekstazie zacisnęła uda na jego głowie tak mocno, że ledwo usłyszał towarzyszący szczytowaniu niecenzuralny krzyk rozkoszy.

Agata nie pamiętała kiedy ostatnio przeżyła tak fantastyczny orgazm, ale nie zamierzała się teraz nad tym zastanawiać. Pragnęła odwdzięczyć się jego sprawcy. Kiedy opierając się na rękach uklęknęła przed nim na łóżku wiedziała, że potrwa to tylko chwilę. On był skrajnie napalona, a ona świetnie to robiła… Eksplodował w jej gorących ustach patrząc z lubością jak połyka nektar spijając go do ostatniej kropli. Nie mógł mieć dość przyglądając się jak jego przyjaciel znika w ustach Pani Agaty i błyszczy od jej śliny. Nie zamienili nawet słowa, ale doskonale się zrozumieli. Materac małżeńskiego łoża uginał się rytmicznie, kiedy przyjęli pozycję na jeźdźca. Ich ciała były teraz bardzo blisko, splecione w nieprzyzwoitym uniesieniu. Michał pozwolił całkowicie się zdominować, w końcu był tylko uczniem, ona nauczycielką… Agata w przekonaniu, że ona dyktuje tutaj warunki oraz ustala zasady kręciła zgrabnie biodrami mocno się na niego nabijając. Czerpała z tego ogromną przyjemność, ale wiedziała, że zbliża się ten moment… Kiedy mąż wyjeżdżał na wielomiesięczne delegacje nie stosowała antykoncepcji, przecież nie było takiej potrzeby. Teraz trwoniąc swoją wierność mocno tego żałowała.

Wiedziała, że zaraz dojdzie i dawało jej to wielką satysfakcję. Chciała wytrzymać niemal do samego końca, a kiedy ten nadszedł… poczuła jego silne dłonie na swoich biodrach. Docisnął ją do siebie i obficie wypełnił jej rozpalone wnętrze.

- Chcę zostać sama- wycedziła przez zęby kiedy kilka chwil później opadła zdyszana na łóżko. Kiedy nie usłyszała żadnej reakcji patrząc w sufit dodała: ubierz się i spierdalaj z mojego domu.

Dopiero kilka minut po tym jak wyszedł wstała z łóżka by przekręcić zamek w drzwiach. Mimo nocnego mrozu ubrała szlafrok i wyszła na balkon zapalić papierosa. Kiedy wróciła do sypialni sięgnęła do barku. Zdążyła wypić całą butelkę kiepskiej jakości wina nim urwał jej się film.

-------

Marzec 2007

- Agata, nie rób sobie jaj…

- Niestety to nie są żarty…

- Kurwa mać. On już wie?

- Nie, i nigdy się nie dowie.

Martysia

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 900 słów i 5047 znaków, zaktualizowała 12 sie 2019. Tagi: #nauczycielka #uczeń #zdrada

1 komentarz

 
  • rogaczzwyboru

    7 lat w małżeństwie to jakaś magiczna liczba, przeważnie w tym okresie szuka się nowych wrażeń, szuka się lekarstwa na łóżkową rutynę.Nieważne czy kobieta jest nauczycielką, czy pielęgniarką myślę ,że w każdej z was tkwi troszkę kurewskiej natury, czasem brakuje tylko chwili słabości aby to się stało.

    8 wrz 2019