
@Vee Dowiózł oj dowiózł
@Vee Dowiózł oj dowiózł
Jak pozbawić kogoś wyrzutów sumienia? —> Jednym ruchem drążka zmienić bieg jego myśli i skierować wszelkie wątpliwości w niebyt.
Świetne!!!
Podziwiam niezmiennie lekkość wypowiadania myśli, urocze poczucie humoru i bogactwo metafor.
Kolejne ciekawe, miło erotyzowane opowiadanie.
@Czytelniczka1 Benek! Temu to się trafiło Dzięki za komentarz i docenienie. Tekst, jak zresztą każdy, powstawał długo. Każdy, kto podejmie się podobnej tematyki prawdopodobnie szybko przekona się, że w motoryzacji wszystko można skojarzyć z seksem. Może dlatego panowie tak bardzo ją lubią
Super
Dzięki
Twoje opowiadania to takie rarytaski, które czyta się z zapartym tchem, ale też z uśmiechem na gębie. Myślę, że z Twoim talentem, powinnaś pomyśleć o czymś większym. Na pewno niejedno wydawnictwo byłoby zainteresowane pozyskaniem kogoś piszącego tak interesująco, nietuzinkowo i lekko. Trzymam kciuki!
@0bi1 nie ukrywam, że chodzi mi po głowie jakiś kontakt z wydawnictwami, ale chyba nie wiem jak się za to zabrać... Dziękuję za wyjątkowo miłe słowa. Dzisiaj potrzebne mi są jakoś bardziej niż zwykle
@0bi1 Też jej to mówię.
Bardzo ładnie napisane, szkoda że tak nie potrafię...
Pozdrawiam i ściskam
@Kotek3 Dzięki. Także ślę pozdrowienia i zapraszam po więcej
@Vee dziękuję za zaproszenie
Będę Cię odwiedzał!
Bardzo realistyczne opowiadanko... dopracowane, zabawne, sporo zmyslowosci, a jesli to autobiograficzne, albo chociaz oparte na faktach, to super !
Napisalas to w sposob ktory przywodzi na mysl scenariusze.
A jesli fantazja to znaczy ze masz spory talent...
Pozdrawiamy, pisz dalej.
@JoRadek Cześć! Dziękuję za obszerny komentarz. Intryguje mnie Wasze wspólne czytanie i miło wiedzieć, że spędziliście dobry czas. Skoro tak, nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić po więcej. Opowieści powstają co prawda wyłącznie w mojej głowie (nigdy nie było mi dane podróżować na stopa przez Europę), ale każde tak samo staranne :-)
Jestem, spóźniona, ale to nic. Uwielbiam Twoje opisy, w każdym opku inne.Też chcę tak pisać, ale chyba nic z tego Łapka leci.
@agnes1709 Żeby każdy mój czytelnik był tak wierny, jak Ty! Co do mojego pisania, to zawsze staram się wrzucić w opowiadanie jakiś pierwiastek oryginalności. Co zrobić, żeby tak pisać? Na początek zacznij pisać
@Vee Humor Cię nie opuszcza, to dobrze.
La, la, la, la, la, la, la-la! – Bezwstydnym zachryptonem wtórował Iggy’emu Popowi w jedynych słowach utworu, jakie znał. - Brawo, jednym zdaniem nakreślić taki kawał klimatu
@Historyczka Dziękuję, Historyczko. To zadziwiająco wręcz trafna diagnoza, na którą nawet mi nie udało się wpaść
Czy będzie ciąg dalszy?
Piszę raczej luźno powiązane, pojedyncze historie, w których niekiedy występują ci sami bohaterowie. Tak więc zakładam, że jeszcze wspomnę kiedyś o Benku i Kamili, ale czy pojawią się razem (ciąg dalszy), trudno mi powiedzieć. Jeśli polubiłeś tę historię, proponuję zapoznać się z innymi
@WojtekWr jedyny sposób na przekonanie autora do ciągu dalszego to łapki w górę i komentarze - w nielimitowanej ilości
Super opowiadanie. Fajny klimat, dopracowane słownictwo pasujące do wydarzeń. Chyba muszę zacząć zabierać autostopowiczki. Tylko w osobowice nie mam luzek rozkładanych.
Dzięki, Zap! Musisz wziąć jakąś małogabarytową to pomieścicie się na tyłach. Może być ciasno, ale to chyba nie problem...
Naprawde swietne opowiadanie... chwilami bardzo nastrojowe, emocje, opisy super.
a jak ktos faktycznie stopem jezdzil, to nastroj "filmu drogi" sie podoba !
@Mick, co prawda nie masz tu konta, ale zawsze się cieszę, gdy widzę pod opowiadaniem Twój podpis. Przyświecała mi chęć napisania czegoś słodko-gorzkiego i nieco bardziej statycznego od większości moich prac. Jeździłeś stopem? Ja niestety nie. Niby wiadomo, że skończy się w dupie, a i tak czasami dużo czasu zajmuje mi zapoznanie się z tematem. Fajnie, że udało mi się trafić w Twój gust
"– Panie… Benek. – Pierwszy raz się przemogła, by zwrócić do niego po imieniu. "
A, tu Cię mam, narratorze oszuście! To coś wcześniej:
– Ben-jamin? Nie Beniamin?
– Nie. Ben-jamin.
– Ojej, masz w imieniu",
było może na pan?
@pH07 Co za maruda. Aż mnie palec boli od wciśnięcia tego kciuka w górę
@Vee A co, mam może chwalić za to z dawna reklamowane tekścisko o filmie drogi? Za to angielskie o'clock i gruchę?
@pH07 Że też się nie domyśliłeś, że masz chwalić... Ale nie przesadzajmy z reklamą – tekst po prostu długo powstawał :/
Nawiasem mówiąc, nie-panów było więcej, ale już ich chyba nie ma
@Vee niepanów?
@pH07 Okazuje się, że moja Kamila mówiła na pan bardzo wybiórczo :x Grucha na liście zaplanowanych fajności się nie znalazła, tak po prostu wpadła, a o'clock jest głupawe, ale lubię
@Vee Okey. A tak na serio, to kapelusz w górę i czoło w dół. Opowiadanie jest świetne! Zapytam tylko, czy ten zajazd blisko granicy, gdzie serwują schabowego na cały talerz, nie leży przypadkiem w okolicach Powiązek?
@pH07 Ten tekst leżał tak długo, że naprawdę trudno mi ocenić jego jakość, dziękuję!
Obawiam się, że z Powiązek do zajazdu kawał drogi, choć kto wie, ile przemierzyła Kamila przed poznaniem Benka. Sądzę, że w przeszłości mogła mieć ona w akademiku styczność z niedoszłymi oprawcami Bejbuni [Agnes!]. Nie wyglądali mi oni na światowców, ale to przecież nie oznacza, że nie mogli liznąć niemieckiej autostrady, prawda?
Barwne, klimatyczne, doskonałe! Te wszystkie nawiązania drogowe - no po prostu kruche ciasteczko!
@unstableimagination Dzięki, Maciek! Jak już się człowiek wdroży w tematykę, skojarzenia przychodzą same
@Vee dosłownie wjeżdżają w mózg?
@unstableimagination Dokładnie tak. Trudno o lepsze paliwo do tworzenia kolejnych tekstów niż czytelnik, który cię rozumie