Benek zawsze dowozi
Wiatr we włosach, zimny łokieć, muzyka! Benjamin Malicki bujał głową w rytm dziarskich gitar z facjatą promieniującą szczęściem wolnego człowieka. La, la, la, la, la ...
Wiatr we włosach, zimny łokieć, muzyka! Benjamin Malicki bujał głową w rytm dziarskich gitar z facjatą promieniującą szczęściem wolnego człowieka. La, la, la, la, la ...
Oboje odetchnęli z wyraźną ulgą, gdy Anka, powracając z tej swojej dalekiej podróży otworzyła wreszcie oczy, jej oddech stał się bardziej miarowy, i ustały konwulsyjne ...
Anka roześmiawszy się, nawet nie zauważyła kiedy zrzucił z siebie szlafrok, pod którym był zupełnie tak, jak Bóg go stworzył. - Świntuch! A gdyby ci się obsunął ten ...
Zapraszam na epizod szesnasty, w którym będzie działo się naprawdę sporo: nadejdzie jesień, zaczną się schadzki kochanków, a przede wszystkim główna bohaterka ...
Obudziłam się w nocy. Początkowo nie mogłam sobie przypomnieć, gdzie jestem i jak się tam znalazłam. Dopiero kiedy poczułam na sobie jego dłoń, zorientowałam się w ...
Rok 1990. Jechałem na te wakacje wyładowany pozytywnymi emocjami i energią. W marcu skończyłem osiemnaście lat. Ten fakt dawał dużo większe możliwości i roztaczał ...
Niedzielny, wczesny poranek. Kolejny dzień, który zapowiadał się słoneczny i ciepły. Otworzyłem oczy. Zegar wskazywał 6.45. Słońce bezczelnie wlewało się do ...
Otworzyłem oczy, a Patrycja jakby na to tylko czekała. - Cześć - patrzyła wprost w moje oczy. - Cześć. - Dobrze ci się spało? - A spaliśmy w ogóle? - Krótko, ale ...
Firmowa impreza trwała w najlepsze. Wszyscy byli popici i robiło się coraz przyjemniej. Poszedłem na nią, chociaż właściwie nie miałem ochoty. Późno wróciłem z ...
Obudziły mnie ciepłe promienie słońca. Poczułam się bardzo pobudzona i napalona. Bezwładnie przesunęłam prawą rękę w swoje kroczę. Już przez majtki poczułam jak ...
To był jeden z tych dni... Nie potrafił się odnaleźć w gąszczu swoich myśli, tak naprawdę to wolałby teraz nie myśleć o niczym. Jednak podświadomie wiedział że jego ...
Sobota w rozkwicie. Po śniadaniu pojechaliśmy na zakupy, potem po parę drobiazgów Sonii. Obiad. I już zrobiło się ciemno jak to zwykle bywa w lutym. Wieczorem chciałem ...