Idąc wąskim, jasnym korytarzem bardzo się starałam aby każdy, bez wątpienia KAŻDY ruch moich bioder był nad wyraz seksowny i uwodzicielski.
Chód moich zgrabnych, długich nóg miał mówić wprost - " rozłóż mnie ", a napięte mięśnie pośladków zachęcać do wtulenia.
Jednym ruchem ręki, odgarnęłam swoje długie blond włosy, by móc choć na chwilę znów go zobaczyć.
Tak! Bez wątpienia to był ON - facet, który wodzi za mną wzrokiem już od dobrego tygodnia...
Widziałam każde jego łapczywe spojrzenie, każdy odruch, który wskazywał, że mam do czynienia z wyjątkowo bestialskim i wyrachowanym samcem, który wie czego chce i co tu dużo mówić - właśnie dziś tego dostanie !
Ponownie odgarniając włosy za siebie, przejechałam otwartą dłonią po mokrym jeszcze karku.
- Ah - głośno wypuściłam powietrze z ust.
Moja dłoń jeszcze niby to umyślnie niby to niechcący zahaczyła o wiązanie góry zwiewnego, granatowego bikini - jakże ono pięknie współgrało z moim brązowo opalonym ciałem!
Mężczyzna wciąż podążał za mną.
Ty napalony chujku!
Pewnym pchnięciem dłoni otworzyłam drzwi mojej prywatnej vipowskiej szatni.
Nie wahał się...
Wszedł za mną i zatrzasnął za sobą drzwi.
Podeszłam do umywalki, widziałam go stojącego przy drzwiach - łapczywie sycił swój wzrok moim widokiem.
Postanowiłam doprowadzić go do szaleństwa i tak zrobiłam.
Ponownie sięgając wiązania stroju kąpielowego, tym razem już bez zbędnych ceregieli, pociągnęłam, a ono zleciało na ziemię.
Co zrobisz teraz? Podejdziesz? Czy czekasz na więcej mój samcu...
2 komentarze
agnes1709
Zgadzam się Z Som - niektóre zdania do definitywnego dopracowania (np. miało być chyba "rozłóż nas", chyba, że rozłożyć bohaterkę ), aczkolwiek całość może wyjść bardzo fajnie. Krótkie tylko, poleciałaś za szybko
Somebody
I skąd te łapki w dół? Czyżby od niezaspokojonych samców (samic)? Tragedii nie ma, wszystko do dopracowania. Warto pokusić się o rozwinięcie i tyle. Ode mnie łapka w górę na zachętę