Anika, Robert i ich biała miłość.

04.05.2017, Warszawa

Droga Aniko,

Oboje się tego nie spodziewaliśmy. Moja choroba spadła na nas tak szybko jak stutonowy głaz na dno morza - nie mogliśmy tego przewidzieć. Wiele ludzi umiera, jednak nigdy nie pomyślałbym sobie, że ja będę następny. Bardzo źle się czuję zostawiając Ciebie samą na tym ogromnym, pełnym nienawiści świecie. Wiem jednak, że poradzisz sobie z najgorszymi drapieżnikami na Ziemi - ludźmi. Jesteś bardzo silna, ale spójrzmy prawdzie w oczy - Umieram. Umieram na białaczkę.    
Pamiętasz jak się poznaliśmy ? Spieszyłem się na autobus, prawie wszedłem pod samochód jednak ty w ostatniej chwili pociągnęłaś mnie za rękaw. Wtedy pierwszy raz spojrzałem Ci w oczy. Ich błękit tak mnie urzekł, że myślałem o nich cały czas. Myślę o nich teraz, pisząc to.  Myślę o tobie. Przypomniałem sobie ten cudowny dzień - od rana szykowałem się aby Ci to powiedzieć. Kupiłem bukiet róż, przygotowałem łódkę na jeziorze nad którym tak kochamy spacerować. Będąc na środku jeziora udało mi się z siebie wykrztusić dwa słowa - ,,Kocham cię''. Byłaś lekko onieśmielona ale powiedziałaś mi to samo. Byłem tak szczęśliwy, nadal jestem, bo mogę sobie szczerze powiedzieć, że miałem najcudowniejszą dziewczynę pod słońcem. Pamiętam sytuację z pierwszego pobytu w szpitalu, pielęgniarz wydarł się na Ciebie, bo nie mógł się mną zająć ale ty byłaś nieugięta. Siedziałaś przy łóżku szpitalnym dopóki ochrona nie wyniosła cię siłą.  Od tamtego wydarzenia minęło dwa lata - wiele się zmieniło, nasza miłość także stała się głębsza i dojrzalsza.  
Jestem pewien, że nie mógłbym mieć wspanialszej niż ty Aniko - byłaś całym moim światem, jesteś nim i będziesz już zawsze. Mam dla Ciebie jeden rozkaz, tak, dobrze czytasz, rozkaz: Masz przeżyć i żyć do później starości. Chcę abyś była szczęśliwa. Nienawidzę kończyć listów kiedy wiem, że nie nadejdzie odpowiedź. Pierwszy raz zabrakło mi słów. Śmieszne prawda ? Taki wygadany mówili.
                                                                                                Twój Robert


PS Anika, kocham cię, bez względu co się stanie. Nie zawsze byliśmy obok siebie, jednak zawsze byliśmy i będziemy przy sobie sercami. Zawsze będę przy tobie dlatego się nie żegnam. Powiem ci - Do zobaczenia !                        

Pomagajmy ludziom chorującym na białaczkę, zróbmy test, zostańmy dawcami i pomagajmy innym wygrać wojnę z wrogiem.

Tina

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i miłosne, użyła 439 słów i 2445 znaków. Tagi: #miłość #pożegnanie #pomagajmy #białaczka #list

1 komentarz

 
  • Somebody

    Trochę zabrakło mi przecinków w pierwszej części, ale piątka za duży ładunek emocjonalny :)

    30 cze 2017

  • Tina

    @Somebody Przyznaję, że mam spory problem z interpunkcją i ortografią ale staram się xD

    1 lip 2017