Do Tuska przychodzi doradca:
- Panie premierze, mamy problem...
- No co jest.
- Mamy sondaż, z którego wynika, że Polakom żyje się dobrze i są bardzo zadowoleni.
- To super, a gdzie problem?
- Sondaż przeprowadzono w Wielkiej Brytanii...
Podchodzi Jaś do taty i pyta :
- Tato, kto to jest alkoholik ?
Tata mu na to odpowiada :
- Jasiu, widzisz te 4 drzewa ? Alkoholik widzi 8.
- Tato, ale tam są 2 drzewa.
Blondynka, brunetka i ruda znalazły takie lustro, które wciąga gdy ktoś mówi nieprawdę.
Podchodzi do niego ruda i mówi :
- Myślę, że jestem najmądrzejsza na świecie.
Wciągnęło ją.
Podchodzi do lustra brunetka i mówi :
- Myślę, że jestem najładniejsza na świecie.
Wciągnęło ją.
Do lustra podchodzi blondynka i mówi :
- Myślę
Wciągnęło ją.
Siała baba mak,
nie wiedziała jak,
a dziad wiedział
nie powiedział
wtedy przyszedł Chuck
Rozmawiają trzy przyjaciółki. Jedna z nich mówi:
- Czy wy wiecie, że jak kocham się z moim Józkiem, to on ma bardzo zimne jajka?
Na to druga:
- No mój Staszek też ma zimne jajka podczas kochania.
Na to trzecia:
- A ja to nawet nie wiem, ale sprawdzę.
Na drugi dzień spotykają się, a ta trzecia ma podbite oko. Koleżanki pytają:
- Co ci się stało?
- Kocham się z moim starym, chwytam go za jajka i mówię: "Stary! Ty masz tak samo zimne jajka jak Józek i Staszek"
Syn do ojca
- Tato powiedz jakiś dowcip.
- Cycki.
- Nie łapię...
- I nigdy nie złapiesz.
Rozkosz jest jak pszczoła - miodu trochę, a żądła i boleści wiele.
(Piotr Skarga)
Nie pożądaj wszystkiego, co widzisz!
Nie wierz wszystkiemu, co słyszysz!
Nie mów wszystkiego, co wiesz!
Nie rób wszystkiego, co potrafisz!
(napis w klasztorze franciszkańskim w Lyonie)
Młodość jest nam dana po to, żeby czynić głupstwa, a wiek dojrzały, aby ich żałować.
(Ernest Hemingway)
Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się i pędzi, jakby nic się nie stało.
(Winston Churchill)
Zazwyczaj cichy romans kończy się głośnym skandalem.
(Elżbieta Grabosz)
Mężczyźni lubią grać mocnych za dnia, by w nocy chronić się w ramionach słabych kobiet.
(Andrzej Majewski)