Egzamin wstępny do Wyższej Szkoły Teatralnej. Profesor wyczytuje nazwiska kandydatek na aktorki, które mają wejść do sali:
Cwenówna, Kucówna, Nowakówna, Ścibakówna, Zającówna...
W tym momencie podchodzi do niego dziewczyna i szepcze mu na ucho:
- Panie profesorze, mnie proszę wyczytać po imieniu.
- A jak się pani nazywa?
- Maria Jedliga.
1 komentarz
Historyczka
Ale czegóż takiego miałaby się wstydzić panna Jedliżanka?