Emir

Arabski dyplomata odwiedza po raz pierwszy Stany Zjednoczone i akurat jest na obiedzie w Departamencie Stanu. Emir, nie był przyzwyczajony do nadmiernej ilości soli w amerykańskim jedzeniu, więc ciągle wysyłał po szklankę wody swojego służącego, Abdula. Raz za razem Abdul znikał i pojawiał się ze szklanką wody, ale po pewnym czasie wrócił z pustymi rękami.
- Abdul, synu zwiędłego wielbłąda, gdzie moja woda?! – żąda wyjaśnień Emir.
- Najmocniej przepraszam, o Najjaśniejszy! – jąka się przerażony Abdul. - Ale jakiś biały człowiek siedzi na studni.

Krokodylek13

dodał dowcip do kategorii mężczyzna i inne.

1 komentarz

 
  • JoRadek

    Hahahahahahahaha.... nie ma to jak dobry zart !

    Swietne, bez wulgaryzmow, no po prostu klasyczne i zabawne.  

    Brawo....

    15 stycznia