Razem czy przeciw? cz.2

-Mili, muszę Ci coś powiedzieć.. Powiedział chyba troszkę zatroskany Kamil
Zdziwiona odpowiedziałam
-Tak?
-Boo.. Widziałem Marka z Mają.. Całowa...Powiedział trochę zmieszany
-Darii chłopaka?! Powiedziałam zaskoczona i trochę smutna
- Tak.. Niestety. Wciąź był zmieszany, ale teraz zaczął gryźć swoją wargę
Byłam oszołomiona i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Tysiąc myśli miałam w głowie:
Będzie jej smutno jak jej o tym powiem, powinna wiedzieć, nie, nie moge jej powiedzieć, Muszę
-Dobra powiem jej. Powiedziałam smutna, oszołomiona i zmieszana

Gdy zadzwonił dzwonek podeszłam do Darii  
-Daria, słuchaj boo...Powiedziałam wciąż zmieszana
-Poczekaj. Odpowiedziała chyba będąc zła.
-Daria! To ważne! Krzyknęłam kładąc dłonie na jej ramionach
-Dobra.. Co chcesz? Mów szybko... Powiedziała jakby była znudzona życiem
-M..Marek Cię... zdradza.. Nie mogłam się opanować
Ona podniosła brwi, uśmiechnęła się szyderczo
- Tsaaa..Jesteś zazdrosna.. Zaśmiała się sarkastycznie kiwając przecząco głową, odeszła.
- Nie ! To nie pr..
-Daj sobie spokój.. Usłyszałam znajomy głos.  
Odwróciłam się i dojrzałam Marka
-Czemu ją wykorzystujesz?! Spiorunowałam go wzrokiem
-Bo jest.. Taka.. Był trochę zdziwiony całą sytuacją, ale miał szyderczy uśmiech. -Nudna i naiwna? Dokończył. Mówił to chyba się śmiejąc.
-To może z nią zerwij, a zarazem przestań ją wykorzystywać!!! Powiedziałam będąc oburzona
-Phii.. Zaśmiał się, sarkastycznie się uśmiechnął i odszedł...

Gdy wróciłam do domu zastałam smutną mamę...

~~~~~~~~Mam nadzieję, że się podobało