,, Wściekłość"

Myśli się plączą po mojej głowie,
Jestem dziś wściekły, nikt mi nie powie,
Każdy, kto widzi mnie dzisiaj drży,
Deszcz zauważając, tylko mży.

Jestem wielki, gdzieś na dnie rzeki,
Ci nie pomogą ogromne czeki,
Byłem poniżany przez ludzi i czasy,
Moją ochrona były tylko lasy.

Odrzucam wszystko, co miałem wokoło,
Od wszystkich myśli pęka mi czoło,
Wściekłość odgradza mnie od świata,
Frunę w powietrzu niczym mata.

Wszystko jest podłe i okrutne,
Każde słowa są wciąż obłudne,
Kumple odeszli zostałem sam,
Okrutne słowa puściłem w tan.

Krzyczę na świat, oczy wywalam,
Żadnej już myśli w sobie nie scalam,
Wszystko jest złe, wściekłość rozpala,
Na każdy kroku roznosi się, spala.

Oczy płoną, syczę jadem groźnym,
W tej chwili nie jestem człowiekiem pobożnym,
Rzucam słowami jak burza grzmotem,
Nie chcę rozmyślać, co będzie potem.

Biję na oślep, rozrywam ubrania,
Nikt nie zrozumie mego pojmowania,
Których kochałem zawiedli na szali,
Niech więc ich przyjaźń teraz się spali!

Miłość rozwściecza, rozrywa zgorzkniałych,
Pobudza czyny wśród oszalałych,
Odrzuca prawa, pomysły i myśli,
Miłości nikt na świecie nie ściśli.

Skaczę do góry i tupię nogami,
Nigdy nie było nic między nami,
Jadliwe słowa rzucałaś pod nosem,
Nigdy dla ciebie nie byłem bossem!

Teraz odpłacisz jak twoje słowa,
Będziesz błagała o miłość od nowa,
Będziesz cierpiała, krwawiła na ciele,
Całą na stałe w miazgę cię zmiele!

Wywalaj oczy, rób, co chcesz mała,
Zaraz na długo będziesz się bała,
Poznasz mnie teraz, za kłamstwa i plugi,
Zobaczysz jad w mym sercu długi!

Zmiażdżę cię suko, za grzechy i śmiechy,
Przykuje cię gwoździem do grubej dechy,
I będę patrzył, jak przez lata patrzyłaś,
Oddasz mi wszystko, bo niewierną byłaś! 29.06.2018