Wygrana na loterii 5

Wygrana na loterii 5Gdy dojechaliśmy do domu było po 16. Mieliśmy jeszcze tylko kilka godzin dla siebie, zanim odwiozę ją do domu, do syna aby mogła zakończyć ten weekend i wrócić do monotonii dnia codziennego. Gdy wróciliśmy zjedliśmy obiad. Po 17 powiedziałem:  

JA: mamy 20 minut aby się odświeżyć i przebrać. Nałóż coś z tych nowych rzeczy, przyjdę do ciebie. Aha możesz wyjąć kulki.
B: jak sobie życzysz
(powiedziała z szelmowskim uśmiechem)

Miałem dość łażenia w jeansach na ten dzień założyłem dresy i t-shirt, zestaw jak na siłke pomyślałem. Upokorzenie tej nastoletniej dupodajki dało mi dziś trochę satysfakcji, sam nie wiem czemu. Dla swoich kobiet nie lubię być taki bezwzględny i brutalny, a ją tak właśnie potraktowałem. Wiecie co mnie wkurza w takich dziewczynach, że one same siebie nie szanują. A jeśli one siebie nie szanują, to dlaczego ja miałbym je szanować. Potraktowałem tą małą dzisiaj nie jak Kobietę tylko jak przedmiot. I kurwa dobrze mi z tym, bo takie kurewki trzeba tak traktować. Za to Kobiety… Kobiety to już zupełnie inna historia. Uśmiechnąłem się do siebie bo kolejny rozdział historii pt "Urzędniczka Bożena” zacznie się pisać za jakieś 5 minut. Spojrzałem w lustro i wyjąłem kamerę z szafki. Po chwili stałem już przed drzwiami pokoju w którym była Bożena, włączyłem kamerę i zapukałem.  

B: (zza drzwi) Proszę…!  
Wszedłem. Była ubrana w zestaw wakacyjny, długa, delikatna, prześwitująca, pastelowa spódnica w kolorze różu i zielonkawa koszula na zatrzask, włosy upięte w pozornym chaosie i lekki makijaż. Dam słowo odjęła sobie tą stylizacją z 8 lat, albo i lepiej.
B: I jak? (obróciła się w miejscu)
Co robisz? (zauważyła kamerę)
JA: Przepięknie wyglądasz. Strasznie seksownie!
B: Po co ci ta kamera?!
JA: Chce mieć po tobie pamiątkę. Dziwisz się?
B: (troszkę łagodniejąc) nie..
ale nigdy nikt mnie nie kamerował w sypialni.
JA: Więc będzie to twój pierwszy raz (skłamałem)
Poza tą kamerą działały wszystkie pozostałe.. a trochę ich było. No i mikrofony.  
Usiadłem na krześle i patrzyłem na nią kamerując.  
JA: Podejdź trochę.
Stanęła z metr ode mnie.
JA: Podciągaj powoli spódnice do góry.

Bożena powoli podciągała spódnice, łapiąc kolejne fałdy materiału w dłonie. Byłem strasznie ciekaw jakie majtki założyła tym razem. Doszła już do ud.. w końcu odsłoniła bladoróżowe stringi. Trzymała całą zwiniętą spódnice w okolicach bioder. Zrobiłem zooma na jej majtki.

JA: Obróć się powoli.
Jej pośladki przedzielone wąskim paskiem stringów wyglądały magicznie, pierwszy raz widziałem ją w stringach i miałem to uwiecznione.  
JA: Ok. opuść spódnice.  
I podejdź do mnie.
Wolną ręką chwyciłem ją za lewy pośladek i ugniatałem ją przez spódnice, uwielbiam miękkość kobiecych pośladków. Nakręciłem to w lustrze.
JA: Usiądź na mnie.
Podwinęła spódnice i usiadła rozchylając szeroko nogi, kręciłem teraz jej twarz. Po chwili zaczęliśmy się całować. Odłożyłem kamerę na biurko żeby chwycić oba jej pośladki pod spódnica. Całowaliśmy się jak gówniarze, długo namiętnie, a ona mnie przy tym ujeżdżała. Ewidentnie znów była na mnie napalona. Po paru minutach przestałem ją całować.
JA: Wstań.
Wziąłem kamerę z biurka. I odwróciłem ją tyłem do siebie. Kręciłem swoją dłoń ściskającą jej pośladki i uda w końcu zdjąłem z niej spódnice.  
JA: Klęknij tyłem do mnie.
Gdy to zrobiła krótka koszulka podjechała do góry i miałem piękny kadr na jej wypiętą pupę.
JA: a teraz przejdź się powoli na czworaka do lustra i z powrotem.

Bożena szła jak kocica kręcąc pupą. Gdy zawróciła nie spuszczała ze mnie wzroku. Gdy doszła do moich kolan zdjąłem jej bluzkę i kazałem powtórzyć spacer. Teraz widziałem jak podczas takich przechadzek na czworaka poruszają się jej plecy i jak ten ruch przechodzi na tyłek. I znowu wracając patrzyła na mnie tymi swoimi dużymi jasnobrązowymi oczami. W końcu doszła do moich kolan i patrzyła na mnie z dołu. Nie powiem zdążyłem się znów podniecić. Rozchyłem nogi i podniosłem wyżej kamerę. Nie musiałem mówić co ma robić. Zdjęła mi dres i majtki i znów zaczęła bawić się moim penisem, najpierw ręką, ale dosłownie chwilę. Znów miała go w ustach, uwielbiałem to z jaką troską mi obciąga. Za każdym razem, a teraz robi to do kamery. Bawiłem się w operatora a ona nie wychodziła z roli. Raz kręciłem ją z góry, raz z profilu, raz kręciłem jej odbicie w lustrze i miarowo opadającą głowę. Wstałem ale nie pozwoliłem jej wyciągnąć penisa z ust. Zatrzymałem ją tak bez ruchu na jakieś 20 – 30 sekund. I cały czas kręciłem z góry jak patrzy na mnie. Ja, Ona, mój penis w jej buzi i jej oczy – piękny kadr. Kojące ciepło jej ust i spojrzenie sprawiało, że czułem się Panem.  

JA: Usiądź na biurku.

Wyjęła mojego przyjaciela z ust i posłusznie usiadła. Chciałem ją trochę rozgrzać, zdjąłem jej biustonosz i pieściłem jej piersi, gdy już nabrzmiały. Zdjąłem jej stringi i wziąłem się za cipkę. Robiłem jej minetę tylko chwilę a i tak była w niebo wzięta. Z szuflady biurka wyjąłem pierwszą zabawkę na dziś.. niewielki fioletowy zakrzywiony wibrator z kilkoma trybami wibracji. Włożyłem go do środka i kamerując wszystko bawiłem się nim w jej cipce. Jego profil sprawiał, że dobrze stymulowało się nim punkt G więc sprawienie że Bożena dojdzie mi na biurku nie zajęło długo. Wyjąłem drugą zabawkę już trochę większą. Zmyślny wibrator z systemem mocującym. Opaski mocowało się dookoła ud tak, że nie było możliwości aby wibrator wypadł z cipki, taki jakby kobiecy kaganiec. Włączyłem lekkie wibracje i poszedłem z Bożeną na łóżko. Całowaliśmy się, czułem jak wibracje przenoszą się na jej brzuch. Dziewczyna nieźle szalała a już jeden orgazm miała za sobą. Po dłuższej chwili pieszczot podczas których bawiłem się intensywnością wibracji, chciałem już jak najszybciej zająć się jej drugą dziurką.  

JA: Połóż się na brzuchu
Poszedłem do łazienki po oliwkę, a do biurka po jeszcze dwie zabawki.
JA: Właściwe, to zegnij nogi i się wypnij.

Bożena wykonywała każde polecenie bardzo szybko, jakby chciała tylko abym skończył gadać i znów ją dotykał. Ustawiłem kamerę na statywie tak aby jej tyłek był dobrze widoczny. Zacząłem od nasmarowania jej odbytu oliwką, i znów poświęciłem parę minut aby rozruszać jej zwieracz palcem. Tym razem szło szybciej niż wtedy w wannie. Wibracje z jej cipki ułatwiały sprawę. Wziąłem pierwszą zabawkę i zacząłem wkładać jej do ust. Zdziwiła się bo miała zamknięte oczy, ale nie protestowała. I tak o to kulka po kulce jej usta oblizały łańcuszek kulek analnych, które już niedługo wylądują zupełnie gdzie indziej. Najmniejsza kulka miała średnice jak moneta 50 groszowa, największa jak piłka do ping ponga. Zacząłem wciskać je między jej pośladki, gdy tylko udało mi się wepchnąć kulkę Bożena wzdychała głośno a jej zwieracz zaciskał się na zabawce. Gdy włożyłem 7 z 10 kulek tego erotycznego różańca. Szepnąłem do Bożeny:

JA: Gotowa
B: Tak! Ale na co…

Jednym płynnym ruchem wyjąłem cały łańcuszek z jej odbytu. Moja urzędniczka spięła się cała i wydała z siebie długi jęk. A jej dupka wykonała po całej akcji kilka rytmicznych skurczy. Chwile jej dałem aby się opanowała i zacząłem od nowa wciskać kulki, tym razem podkręciłem trochę wibrator w jej cipce i dałem większego zooma kamerą na jej drugą dziurkę. Włożyłem cały łańcuszek, łącznie z największą kulką. Przejechałem ręką po jej plecach i jednym ruchem pociągnąłem zabawkę. Coś jakbym odpalał kosiarkę tylko zamiast warkotu silnika miałem coś o wiele przyjemniejszego; jęk Kobiety w ekstazie.
Sięgnąłem po nową zabawkę. Przeźroczyste gumowe dildo nie wiele większe od markera. Bez trudu umieściłem je w dupce Bożeny po naszej poprzedniej zabawie. Zacząłem więc nową rundę wziąłem pompkę dołączoną do tej zabawki i lekko podpompowałem. Bożena poczuła o co chodzi. Sprzęt w jej pupie będzie się powiększał i ją rozpychał według mojego uznania. Na początku szło gładko kilka podpąpnięć, 10 sekund zatrzymania i wypuszczam powietrze. Jednak kiedy zabawka zaczęła już mieć średnice jak spore jajko moja kochanka cała sztywniała przez te 10 sekund. Każda minuta poszerzała jej zwieracz a przez to i jego możliwości. Podkręciłem dodatkowo wibrator w jej cipeczce, Bożena cała drżała gdy jej zwieracz był już w stanie objąć przedmiot o średnicy piłki do palanta. A ja głaskałem jej pośladki i kręcą wszystko kamerą, nie mogłem się doczekać aż sam w nią wejdę analnie. Spuściłem tylko odrobinkę powietrza z zabawki. I ukląkłem przed jej twarzą była lekko roztrzęsiona ale szybko wzięła go do ust. Po chwili kiedy jej ciepłe wargi i język zrobiły swoje. Z już sterczącym kutasem znowu wróciłem do jej tyłka. Parę pąpnięć, do maksymalnego napięcia, jęk Bożeny, która się tego nie spodziewała tak nagle, 15 sekund i spuściłem całe powietrze energicznie wyjmując zabawkę. I szybko wkładając na jej miejsce mojego fiuta. Włożyłem go bez trudu a jej zwieracz zaczął wariować na moim prąciu. To się zaciskał to rozluźniał, filmowałem to przez chwilę zanim zacząłem ją posuwać. Po paru minutach czułem, że mój penis jest coraz szczelnie obejmowany w jej tyłku. Podkręciłem wibracje na maksa tak żeby mieć dodatkową przyjemność. A Bożena… Bożena piszczała i krzyczała w niebo głosy. Nie z bólu, z rozkoszy waliłem ją mocno i głęboko w dupę i czułem jednocześnie jak jej cipka jest wypełniona i wibruje od środka. Dobrze, że wymyślono wibratory bo żeby coś takiego przeżyć musiałbym się z kimś podzielić moją urzędniczką.. A ja stanowczo nie lubię się dzielić. Bożena doszła szybko, i głośno sam nie wiem, który już raz tego wieczoru. Ja potrzebowałem jeszcze trochę zanim zalałem jej odbyt spermą. Wyszedłem z niej siadłem obok, wyłączyłem wibrator i rozchyliłem jej pośladki tak aby czujne oko kamery uchwyciło moment kiedy moja ciepła sperma wycieka z jej tyłka. Bożenie uspokajał oddech. Podniosła głowę i odwróciła się do mnie. Była naprawdę wykończona, wyglądała jakby ciężko pracowała w upale. Spocona wycieńczona ale z wdzięcznością w oczach. Wyjąłem jej wibrator z cipki który tkwił tam prawie godzinę.

B: Dziękuję
To było, było nieprawdopodobne.
Padam, ale.. Jeezuu nie sądziłam, że kiedykolwiek coś takiego przeżyję.
JA: Cieszę się o to chodziło.
Przytuliła się do mnie naga. I Poleżeliśmy chwile.

Nam obojgu należała się chwila. Ona przeżyła niesamowity weekend, który zapamięta na długo.
A ja, ja spełniłem swoją fantazję, którą naprawdę długo planowałem i przygotowywałem i czułem, że jeszcze parę razy spotkam się z Bożeną, ale ona jeszcze o tym nie wiedziała. Nie wiedziała też o tym, że większa część naszej gry, a nie tylko ostatnie igraszki została uwieczniona na kamerach. Wszystko w swoim czasie pomyślałem. Póki co cieszyłem się bo Bożena była moim zaskoczeniem, nie spodziewałem się, że okaże się aż tak wierną i otwartą kochanką. Byłem ciekaw co ona o tym wszystkim myśli. No cóż to już nie temat na dziś.
JA: zbliża się 21 zbierajmy się, jutro masz na 7 do pracy.
B: Tak…
Cdn.

midas

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2245 słów i 11685 znaków.

1 komentarz

 
  • wodnik

    Bardzo dobrze napisane pisz następne części

    14 lis 2016