Wirtualny przytulaniec z podtekstem seksualnym...nakręcamy... cz.1

Nie wiem, czy to się Wam się spodoba.

Na początek...musicie sobie wyobrazić, że pisze to dziewczyna, która Wam wpadła w oko.
Laska na którą " lecicie." Nieważne kto, ważne, aby Wam się podobała.
To co? Macie ją już przed oczyma?  

Siedzimy na ławce w parku. Siedzimy grzecznie, w bezpiecznej  
odległości od siebie, na wyciągniecie reki. Rozmawiamy o błahostkach. Słonce pali niemiłosiernie, chmury czasami  
je przesłaniają dając chwilę wytchnienia, żaby gdzieś tam w oddali kumkają, bo ogólnie rzecz biorąc jest wieczór.
Gwiazdy na niebie, księżyc sobie świeci.
Haha, , , taaaa, wieczór i słoneczko na niebie....słoneczko okrążone gwiazdami walczy z księżycem na kije.
Kto się zastanawia o co " loto" a kto się śmieje?  
Początek trochę zamotany, ale zamierzony. Odpręż się, usiądź wygodnie i wyluzuj.

To co ? Ławeczka, park, My i szum wiatru.
Kładziesz rękę na oparcie z tyłu i udajesz luz. Chociaż w środku się w Tobie buzuje, a nerwy masz napięte do granic.
Eee tam, , , przysuń się bliżej..
Robisz to...
Twoja ręka ląduje na moim ramieniu z tyłu...
Ciało dotyka ciała... kolano dotyka kolana...udo uda...noga spotyka się z nogą...tułów ociera się o tułów
A tyłek?...A tyłek Twój bokiem dotyka mojego....
-Nie siedzisz przypadkiem za blisko? Co? No ale ok, niech Ci będzie.

Odrywam się od Cb. Staje przodem, patrze Ci w oczy a potem bezceremonialnie siadam sobie na Twoich kolanach....
...Okrakiem...nogi spuszczone po bokach...pupa na Twoim kroczu...
Zbliżam swoje ciało do Twojego...
Zakładam ręce na Twoja szyję...
Czujesz jak moja klatka dotyka Twojej...
jak moje piersi rozgniatają się o Twój tors...
jak mój brzuch ociera się o Twój...
jak moje uda obejmują Twoje...
jak moje dłonie krzyżują się na Twojej szyi i lekko zaczynają Cię tam głaskać...samoistnie...bezmyślnie...
Chwytasz mnie za talie i przyciągasz bliżej do siebie...
Krzyżujesz własne dłonie na moich plecach...tuz nad tyłkiem...
Otwierasz je i spuszczasz palce ku dołowi...tak, że ich opuszki są niebezpiecznie blisko moich pośladków...
Trzymasz nimi mocno i nie puszczasz.
-A mógłbyś je trochę unieść do góry i nie kombinować?  
Nie słuchasz......

Kładziesz głowę na mojej...czołem dotykasz mojego ...
czujesz zapach moich włosów...
słyszysz mój oddech...
i wrzucasz na luz...
Odlatujesz...nie myślisz o niczym...
jesteś bezpieczny...w moich ramionach...
Podnosisz głowę, kładziesz ja w zagłębieniu mojej szyi...na moim ramieniu...
Robię to samo...zbliżam swoją do Twojej...
Ręce nadal się wzajemnie obejmują, głowy tulą...
Objęci...spokojni...sami...
Uda przy udach...krocze przy kroczu...krocze ugniatające Coś Twojego...
Ręce tulące, ale niespokojne...
usta spragnione bliskości...
usta pragnące ust...
języki zamknięte w jamie...ciągnące do siebie nawzajem...
Zespolenie bez pocałunku...
Ciała rozgrzane...
ciała powstałe...
ciała wilgotne miejscowo...
Części ciała...
te części ciała zbudzone tuleniem...
One czegoś chcą...
one protestują...
one namawiają...
one podpuszczają...
mózgi usypiają...
bo żądze wzniecają...
Bo było trzeba na kolana nie siadać...
bo było trzeba na kolana nie wpuszczać...
bo było trzeba się nie tulić...          
bo było trzeba głów nie zbliżać...
bo było trzeba usta "zmoczyć"...
bo trzeba było się nie jednoczyć...
Pewnie, ze nie trzeba było, wiec schodzę, chyba, ze przyciągniesz mnie do siebie obejmiesz mocno i przytulisz. Bez podtekstów, bo tylko tego mi teraz potrzeba.
Mocnych, pewnych, męskich ramion, takich, które potrafią zamknąć i nie puścić.
I znowu nie słuchasz....

Podnosisz się troszkę, odrywasz własne ciało od oparcia ławki, , , jego górną część...pośladki pozostają na miejscu.
Wychylasz się trochę do przodu zmuszając mnie do ucieczki. Zabieram swoja twarz sprzed Twojej...
Piersi odsuwam od Twoich. Już się nie dotykamy...
Bawisz się wzrokiem, przeszywasz mnie nim na wskroś figlarnie się uśmiechając...
-I wiesz co? Ty już lepiej nic nie mów. Wiem co kombinujesz. Nie patrz tak, bo topisz mój lód, zabierasz mi spokój...
I duuuupa...bo Ty wcale nie słuchasz.
-A dlaczego Ty nie słuchasz, coooo?

Trzymasz mnie od tyłu za plecy...na wysokości piersi...
Dotykasz stanika z tyłu...palcami na zapięciu przez bluzkę..
Zaczynasz się tam bawic...delikatnie... spokojnie. Jednocześnie spoglądasz zadziornie w moje oczy... Mówisz nimi...:
-Było trzeba nie siadać Kochanie...
Serce mi wali jak szalone, myśli wibrują, ale ucieczki nie widzą...
Nagle, bez ostrzeżenia chwytasz mnie pod pachami i przyciągasz blisko do siebie i patrzysz...nadal patrzysz...
Teraz na usta, które masz blisko, które są centralnie przed Tobą...
Bezmyślnie się oblizuje...Oblizuje usta...małe...wąskie...
Patrzysz na nie z iskierkami i zbliżasz pomalutku, wolniutko swoje do nich...
Nic nie mówię, ale kiwam głowa na "Nie"...
Nic sobie z tego nie robisz...
Zabierasz jedna dłoń z pleców i przenosisz ja na moja szyje z tyłu...rozwierasz palce i przytrzymujesz za głowę.... i szybko się wdzierasz...
Wchodzisz zdecydowanie i bez oporu...smakujesz...oblizujesz..obrysowujesz...
Twój język penetruje me wnętrze i szuka uparcie mojego...
Daje się ponieść..Zaczynam błądzić rękoma po Twoim ciele...Zaczynam działać...odwzajemniać pocałunek...
Całujemy się zawzięcie i bez opamiętania...
Usta do ust...język do języka...ślina do śliny...

Zjeżdżam rękoma na dół...wsuwam ci je pod koszulkę...i sunę nimi do góry...
Czujesz napór mojego ciała na swoje...
czujesz jak gniotę Twoja męskość...
czujesz jak On twardnieje...
czujesz jak dusi się w spodniach...
czujesz jak Twoje podniecenie wzrasta...
Przyciągasz mnie jeszcze bliżej...
Mini podnosi się niebezpiecznie wysoko...
Ręce Twoje wsuwają się w nią od tyłu...w rowek, miedzy pośladki...
Zaczynam się wiercić...prostuje nogi i oplatam Cię nimi w pasie...
Siedzę na Tobie...na Twoich kolanach...z nogami skrzyżowanymi na Twoich plechach...
Siedzę i zgniatam Twoja męskość..
Czujesz napór mojego krocza...
i czujesz coś jeszcze przez cienki materiał moich majtek...
Ciała szleją...
Już mnie nie trzymasz.... na chwile budzą się moje zmysły, wiec próbuje zejść, , ,  
O nie...nie teraz...łapiesz i całujesz...Teraz namiętnie...brutalnie...bez opamiętania...
Znów się zatracam...widzisz to i wykorzystujesz...Wsuwasz paluszki w przednia cześć majtek...
Napotykasz wygoloną...gładką skórę...
Idziesz niżej na szparkę...dochodzisz...dotykasz jej otwarta dłonią...dociskasz...delikatnie głaszczesz...
Unoszę się do góry...już nie myślę...wcale ale to wcale...pozwalam ci wejść...  
Rozchylasz paluszkami fałdki i dotykasz wzgórka...
Czujesz to ciepło...czujesz miękkość...czujesz moje podniecenie... tam już jest wilgotno...
Zaczynasz krążyć...w kółko...Twoje paluszki kręcą się w mej wilgoci...
Odsuwam się od Cb i pozwalam CI poczuć jak moja dłoń szybuje wzdłuż Twojego ciała...
Po karku...po klatce...po brzuchu...wprost do Twojego przyrodzenia...
Dotykam Go przez materiał...ugniatam...dociskam...trzymam w uścisku...
Odpinam zamek...wsuwam rękę w bokserki...od góry...
Czujesz mój nieśmiały ale zdecydowany dotyk...
czujesz jak przemykam paluszkami po żołędzi i idę na dół...
czujesz jak sunę...kawałek po kawałku...w dół...
czujesz jak opuszkami dotykam jader...chwytam je w dłoń...oba...
badam...lekko ściskam...Puszczam...znowu ściskam...i masuje....
Zostawiam je i wracam wolno ku górze...
Czujesz jak się przesuwam po Nim...
czujesz jak Go chwytam i....
iii zamykam w dłoni....Dociskam...trzymam i idę w górę...
Skórka się naciąga...rączka sunie w górę i zamyka żołądź....zjada ją...ubiera w moją dłoń...
zaokrągloną...w kształcie lejka...zamkniętą, zakleszczoną wokół Niego...
przesuwam...do góry...i na dól...naciągam i puszczam...
w dół...i do góry...świdruje Go w tą i z powrotem..
wrażenie jest duże...
odczucia potęgują Twoje chęci na....ciepło...wilgoć...miękkość...

I tu wystopujemy....
Dalej musielibyśmy zwilżać...wkładać wykładać....wsuwać wysuwać...wchodzić wychodzić...otaczać...brać...
Może następnym razem.

manitou

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1422 słów i 8354 znaków.

3 komentarze

 
  • j

    :redface:

    25 cze 2013

  • gotowy

    skonczysz chociaz jedno?plis,tego konca mi brakuje,a podejzewam ze bedzie odlotowy :sex2:

    21 cze 2013

  • O

    Chce

    21 cze 2013