Sprzedany.

Wstałem rano i znów ta myśl. Jak pomóc rodzicom? Jak zarobić żeby choć troszkę ulżyć rodzinie? Ubrałem się i zjadłem śniadanie, myślałem cały czas jak pomóc rodzicom. Ale byłem za młody żeby iść do pracy. W końcu spytałem przyjaciółki o radę, ona zażartowała że gdybym był dziewczyną to mógł bym zostać dziwką.  
Parę dni chodziłem zamyślony, cały czas miałem w głowie jej słowa. "Przecież jestem prawiczkiem...może ktoś to kupi..."-pomyślałem zdesperowany. Wpadłem na pomysł aby zamieścić ogłoszenie w internecie, jak pomyślałem tak uczyniłem. Na paru portalach dałem ogłoszenia. Po tygodniu zadzwoniła do mnie pewna kobieta, umówiliśmy się. Wedle jej życzenia pojechałem na miejsce spotkania okłamując rodziców że idę do przyjaciółki. Umówiliśmy się w hotelu w mojej okolicy, miała czekać w pokoju numer 41. Szedłem i szukałem po kolei pokoi, w końcu był mój numer. Stanąłem pod drzwiami i wahałem się, Patrzyłem przerażony, wiedziałem że jak zapukam nie będzie odwrotu. Stuknąłem parę razy w drzwi, które po chwili otworzyły się. Stanęła w nich kobieta około 30, niska o całkiem niezłej figurze, jej ciało zasłaniał szlafrok. Popatrzyła na mnie spokojnie i uśmiechnęła się.
-Wejdź...już myślałam że się rozmyśliłeś.-powiedziała spokojnie po czym weszła dalej pokazując mi żebym wszedł.
Uczyniłem to bez słowa, zamknąłem za sobą drzwi. Serce waliło mi jak szalone, spojrzałem na nią i na jej rzeczy. Widać było że stać ją na takie wypady. Mimo to dziwiło mnie że taka kobieta musi płacić za seks. Odwróciła się przodem do mnie i usiadła w skórzanym fotelu wygodnie.  
-Nie denerwuj się, nie zjem Cię.-powiedziała łagodnie i uśmiechnęła się.-Teraz jestem pewna że jesteś prawiczkiem...bardzo widać że jesteś spięty.  
-Przepraszam.-powiedziałem i usiadłem cicho na łóżku. Rzuciła mi kopertę i uśmiechnęła się.
-Tak jak się umawialiśmy, przelicz...-powiedziała spokojnie i spojrzała na mnie. Skrępowany zajrzałem do środka i podniosłem wzrok.-Nie przeliczysz?
-Zaufam Pani...-szepnąłem, serce wręcz podeszło mi do gardła. "Co ja robię?"-przemknęło mi przez głowę.
-Dlaczego to robisz?-spytała spokojnie przyglądając mi się.  
-Dla pieniędzy...-odpowiedziałem krótko i zwięźle, w końcu to była prawda.
-Po co Ci one? Chcesz sobie coś kupić? -spytała spokojnie.  
-A czy to ważne?-odpowiedziałem pytaniem i spojrzałem w jej czarne oczy.
-Płacę nie mało licząc że to jedna noc... więc chcę wiedzieć po co Ci tyle kasy.-rzekła i chwyciła kieliszek z czerwonym winem po czym napiła się, obserwując mnie badawczo.
-Chcę pomóc rodzicom...-rzuciłem cicho po czym chcąc zmienić temat spytałem.- Zaczynamy?
-Widzę że taki grzeczny synek z Ciebie...-cały czas to przenikliwe pewne siebie spojrzenie.-Do tego pali Ci się... Czy tylko chcesz mieć to za sobą?
-Denerwuję się...-szepnąłem, opuściłem wzrok.-Ja nigdy nie...
-Wiem-urwała mi zdanie i dodała.-Za to Ci płacę...
-Nie chcę Pani rozczarować...-powiedziałem cicho, zdenerwowany odłożyłem kopertę na szafkę nocną.  
-Rozbierz się proszę...-rzuciła sucho i popatrzyła na mnie.-Na razie do bielizny...
Bez słowa wstałem i na jej oczach ściągnąłem bluzę razem z koszulką. Spojrzałem niepewnie i ściągnąłem spodnie, skarpety i buty. Stałem tak i patrzyłem na nią. W jej oczach pojawiły się iskierki. Przyglądała mi się uważnie jak bym był towarem. "W co ja się wpakowałem...debil..."-pomyślałem.-"Jestem męską dziwką, super. Ale mam to na własne życzenie..."
-Podejdź..-rzuciła i uśmiechnęła się. Zrobiłem to czego chciała i stanąłem przed nią. Położyła dłoń na moim kroczu, nie wiem czemu odsunąłem się. Spojrzała mi w oczy jak by chciała mnie skarcić za to, przysunąłem się znów. Stałem przed nią i patrzyłem spokojnie co robi. Poczułem jak do mojego krocza napływa krew, a bokserki stają się zbyt ciasne.-Ile dokładnie masz lat?-spytała łagodnie.
-Szesnaście...-szepnąłem niepewnie i spojrzałem w jej oczy. Patrzyłem jak dotyka mojego krocza przez materiał bokserek.  
-Kiedy ostatni raz się masturbowałeś?-patrzyła mi przenikliwie w oczy, nie wiem skąd wiedziała że to robię.-Noo przyznaj się...wiem że każdy chłopczyk to robi.
-Tydzień temu...-szepnąłem jak bym się bał że usłyszy. Popatrzyła na mnie uśmiechnięta i wstała. Ściągnęła szlafrok, ukazało mi się jej ciało okryte tylko w skąpą bieliznę. Usiadła znów przede mną i patrzyła. Moje bokserki trzeszczały pod naporem mojego twardego członka.
-Oj...widzę że już gotowy jesteś... masz prezerwatywy?-spytała spokojnie i ściągnęła moje bokserki. Dziwne to było uczucie szczególnie że jej praktycznie nie znałem.
-Tak...w spodniach.-szepnąłem spokojnie i już chciałem iść kiedy złapała mnie za krocze.
-Przygotowałeś się, ale nie będą potrzebne, zabezpieczam się...-powiedziała i spojrzała mi w oczy. Wstała spokojnie i delikatnie mnie popchnęła na łóżko. Posłusznie usiadłem na nim i patrzyłem na nią. Nie wiedziałem co mnie czeka. Stanęła przy mnie i zdjęła bieliznę po czym popatrzyła na mnie z uśmiechem.
-To ja płacę więc Ty mnie zaspokój...-powiedziała po czym położyła się na łóżku wygodnie.-Podnieś tyłek i bierz się do pracy...
Posłusznie wstałem i klęknąłem między jej udami, wsunąłem delikatnie mojego penisa do jej dziurki. Powoli zacząłem ruszać biodrami, było to bardzo przyjemne uczucie. Czułem jak wchodzi powoli do samego końca mój członek. Po same jądra wchodził do jej już bardzo mokrej dziurki. Mój i jej oddech stał się płytszy i szybszy. Coraz mocniej zacząłem ruszać biodrami, bardzo szybko wchodził i wychodził z jej dziurki. Zaczęła jęczeć, dość głośno patrzyła na mnie cały czas.  
-Zajmij się piersiami...-powiedziała spokojnie i spojrzała mi w oczy.  
Pochyliłem się i zacząłem je lizać, dokładnie dookoła wciąż mocno ruszając biodrami. W pokoju było słychać głuchy dźwięk uderzania naszych ciał i jęki nieznajomej mi kobiety. Starałem się jak mogłem żeby zaspokoić ją. Jej jęki wciąż stawały się głośniejsze. Moje podniecenie sięgnęło szczytu, trysnąłem parę razy w dziurce. Ruszałem dalej biodrami mimo że nie było to najprzyjemniejsze uczucie. Po chwili i ona doszła, w ostatniej chwili kiedy mój członek nie nadawał się do pracy. Kiedy doszła do siebie spojrzała mi w oczy. Oderwałem się od jej piersi. Bez słowa wstałem z łóżka.
-Czy ja...mogę już iść?-spytałem cicho.  
-Tak, weź prysznic jeszcze jeśli chcesz.-powiedziała spokojnie i wstała po czym zaczęła się ubierać.
-Nie ja ubiorę się i znikam...-szepnąłem zawstydzony i spojrzałem w jej czarne jak węgiel oczy.
-Dobrze, nie zapomnij kasy...-rzuciła sucho.
Ubrałem się szybko i wziąłem kopertę. Pożegnałem się z moją pierwszą. Wyszedłem z pokoju hotelowego i kierowałem się w stronę domu. Teraz zastanawiałem się jak przemycić pieniądze tak aby rodzice ich nie zobaczyli. Problemem też był sposób przekazania ich im. Gdy byłem już w domu położyłem się i starałem nie myśleć o tym co zrobiłem, niestety to nie było proste. Czułem do siebie wstręt.  



Wiem że nieco zaszalałem ale skoro to już moje 30 opowiadanie to pomyślałem...czemu nie? Zapraszam do komentowania i do pisania wiadomości prywatnych.

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1425 słów i 7586 znaków.

5 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Palmer

    Fajny pomysł, ale czuje niedosyt :-/

    2 wrz 2013

  • Vinylz

    Pisz dalej ;)

    2 wrz 2013

  • kicia077

    fajne fajne dalej dalej co bedzie dalejj >?;d

    2 wrz 2013

  • ..

    Twoje kazde opowiadanie jest ****

    2 wrz 2013

  • volvo960t6r

    Jest spoko pisz dalej kolejne opowiadania :)

    1 wrz 2013