"Sportowiec."

Obudziła się we mnie sportowa dusza. Wzięło mnie na bieganie, wiedziałem że za długo nie wytrzymam, ale ubrałem się w dresy i ruszyłem. Biegłem przez miasto zamyślony. Po przebiegnięciu prawie pół kilometra poczułem że zaraz wypluję płuca. "Brawo, Twoja kondycja rozpierdala..."-pomyślałem kierując te słowa do siebie. Zacząłem zawracać w stronę domu, biegłem okrężną drogą. Kiedy przecinałem park przez środek, było ciemno. Usłyszałem krzyk jakiejś dość młodej kobiety, nie myśląc wiele pobiegłem w stronę hałasu. Zobaczyłem że jakiś facet szarpie jakąś kobietę. Próbował ją uciszyć, ja bez chwili zastanowienia przyspieszyłem w ich stronę. Przerażony facet od razu zaczął uciekać w druga stronę. Zatrzymałem się przy zapłakanej, drobnej brunetce. Nie wiedziałem jak się zachować, chciałem ją objąć ale mnie odepchnęła mocno. Chciała już uciekać przede mną, ale chwyciłem jej rączkę lekko i przytrzymałem ją.
-Już dobrze, nic Ci nie zrobię...-powiedziałem łagodnie. I zobaczyłem jej oczy, miała śliczne ciemno brązowe oczy. Patrzyła na mnie niepewnie i łagodnie odsunęła dłoń.-Nic Ci nie jest?-spytałem.
-Tak...-powiedziała roztrzęsiona i patrzyła na mnie bardzo nieufnie.-Dziękuję że mi pomogłeś...
-Drobiazg. Jesteś stąd? Bo nigdy Cię tu nie widziałem...-powiedziałem łagodnie.  
-Nie jestem...ja miałam się spotkać tu z nim..I kiedy wypiliśmy po drinku w barze zabrał mnie tu na spacer...-szepnęła.
-Rozumiem, widzę że słabo się znacie skoro...umówiliście się tutaj.-powiedziałem, zauważyłem że spojrzenie mojej rozmówczyni się rozmywa.-Wszystko dobrze?
Nieznajoma nagle upadła na mnie, objąłem ją delikatnie i wziąłem na ręce. Pomyślałem że raczej to sprawka tego faceta że tak nagle zasnęła. Zaniosłem ją do siebie. Rozebrałem ją do bielizny i położyłem do łóżka, sam poszedłem do salonu na kanapę. Przed snem wziąłem jeszcze szybki prysznic po czym położyłem się na kanapie. Zasnąłem po dość długim wpatrywaniu się w ciemność.  
Rano zrobiłem śniadanie, pomyślałem także o mojej "współlokatorce". Na tacy położyłem grzanki i dżem truskawkowy z nadzieją że go lubi. Do tego zrobiłem herbatę i kawę bo także nie wiedziałem co woli. Wszedłem do mojego pokoju, ona nie spała już i patrzyła na mnie.
-Witam....-powiedziałem uśmiechając się do niej ciepło i spojrzałem w jej oczy, czułem że to spojrzenie nie jest zbyt miłe.  
Delikatnie odstawiłem tacę na szafkę przy łóżku i usiadłem delikatnie na kancie łóżka. Nie wiedziałem jak się zachować, przyjrzałem się jej spokojnie. Spojrzała na mnie nienawistnie i zacisnęła zęby.
-Ty bydlaku! -rzuciła się na mnie z taką siłą że wylądowaliśmy na podłodze, zaczęła mnie okładać ślepo. Zasłaniałem się rękoma nie wiedząc o co chodzi.-Teraz udajesz że nic się nie stało?! Jak możesz?!
-Przepraszam! Cokolwiek zrobiłem przepraszam!-odpowiedziałem nie do końca wiedząc czym zasłużyłem sobie na jej agresję wobec mnie. Siedziała na mnie okrakiem i nieudolnie próbowała mnie bić.-Przestań już! Nic nie zrobiłem!
-Jak to?-wyprostowała się i patrzyła na mnie z góry, dziwnie się czułem szczególnie że oboje mieliśmy na sobie tylko bieliznę. Dopiero teraz jej się przyjrzałem bliżej, doszedłem do wniosku że nie ma się co dziwić temu facetowi.
-Przewróciłaś się na mnie...więc wziąłem Cię do siebie.-powiedziałem skrępowany po czym spojrzałem w jej oczy zmieszany. Zrobiło mi się głupio że tak się gapię na nią.
-I wykorzystałeś to?-spytała patrząc mi w oczy spokojnie.
-Nie ja nie...-powiedziałem zmieszany, i spojrzałem na tacę.- Zrobiłem Ci śniadanie....
-Naprawdę?-spytała z uśmiechem spoglądając na tacę. Wyprostowała się delikatnie i oglądając co jest na tacy.
-Nie, żartowałem tak naprawdę przyniosłem sobie tą tacę. A Ty będziesz patrzeć jak jem.-powiedziałem ze złośliwym uśmieszkiem patrząc na nią z dołu.-Jak ze mnie wstaniesz to zjemy jak ludzie co?
-Wredny jesteś...-powiedziała z uśmiechem na ustach i wstała ze mnie spokojnie.
-Może troszkę...-rzuciłem łagodnie i podniosłem się.
Usiedliśmy razem na łóżku i zaczęliśmy jeść, rozmawialiśmy trochę między sobą o różnych rzeczach. Dowiedziałem się czym się zajmuje na co dzień i gdzie mieszka. W końcu podziękowała mi za pomoc i poszła sobie. Na moje szczęście zostawiła mi swój numer telefonu. Cały czas kusił mnie on, po tygodniu umówiliśmy się. Zaprosiła mnie do siebie bo chciała się odwdzięczyć.
Wieczorem zapukałem do jej drzwi, ubrany dość luźno, spodnie, koszulka i bokserki.
Otworzyła mi z uśmiechem, wyglądała bosko. Miała na sobie czerwoną krótką sukienkę i szpilki. Wlepiłem w nią wzrok i stałem jak ciele. Zaczęła się śmiać, chyba z mojej miny.
-Wejdź...-powiedziała śmiejąc się wesoło.
-Tak jasne...przepraszam...zamurowało mnie jak Cię zobaczyłem..chociaż kiedy ostatnio Cię widziałem dech bardziej zapierało...-powiedziałem z uśmiechem.
-Właź już-wciągnęła mnie za rękę do środka.- I gdyby nie moja wdzięczność byś dostał w pysk za to gapienie się ostatnio.
Wszedłem grzecznie do środka spokojnie. Patrzyłem na nią z uśmiechem.
-Dostałem...przedwcześnie.-powiedziałem łagodnie i spojrzałem w jej oczy.
-Oj przepraszam myślałam że... Ty mnie...-wyszeptała jakby przerażona.
-Cii już... nie bój się, mnie jara kiedy druga strona tego chce.-powiedziałem chcąc rozładować sytuację.  
-Zjedzmy-powiedziała z tym swoim uroczym uśmiechem na ustach i zaprowadziła mnie do kuchni gdzie czekała kolacja.
Po kolacji przenieśliśmy się do salonu i rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Zuza widziała jak ciągle się na nią gapię. Sam nie wiem czemu ale nie mogłem się opanować, miała w sobie coś że nie mogłem oderwać wzroku od niej. Sam nie rozumiem dlaczego przybliżyłem się do niej i pocałowałem ją czule w usta. Najpierw lekko chciała mnie odepchnąć, jednak potem przywarła do mnie mocno. Wsunęła mi swój słodki języczek do ust. Delikatnie dotknąłem go swoim i objąłem ją mocno.
Zuza nagle wstała i pociągnęła mnie za sobą do swojego pokoju, ściągnąłem z siebie koszulkę i rzuciłem na bok. Znów seria namiętnych pocałunków, Zuza bez słowa ściągnęła swoje majtki i spojrzała mi w oczy. Zsunęła szybko moje spodnie razem z bokserkami. Szybko sięgnąłem po gumki do spodni i założyłem jedną. Ona uśmiechnęła się wesoło i weszła na mnie. Wsunęła go sobie do małej i całowaliśmy się namiętnie.Odwróciłem nas i powoli zacząłem ruszać biodrami całując ją. Dotykałem jej ciała przez materiał sukienki, powoli mimowolnie ją podwijając. Moje biodra samowolnie przyspieszały, ciągnęło je jej ciepło. Zuza delikatnie pojękiwała pode mną z rozkoszy, było mi cudownie czując jej bliskość, smak i zapach. Było mi strasznie dobrze kiedy jej dotykałem. Bardzo dokładnie całowałem jej szyję zadowolony, ona "śpiewała" coraz głośniej. Wbijała we mnie swoje paznokcie, bolało ale było mi przyjemnie. Nagle obróciła nas, i weszła na mnie. Zaczęła mnie mocno ujeżdżać. Jęczała głośno podniecona, coraz mocniej skacząc na mnie. Poczułem jak mocno się nabija i doszedłem cały czas czując jak jej szparka szaleje na moim penisie. Wtuliła się we mnie kiedy skończyła się jej rozkosz.
-Paweł...jeśli potraktowałeś mnie jak jednorazową przygodę obiecuję Ci...że Cię zniszczę...-powiedziała poważnie spoglądając mi w oczy.  
-Nie...naprawdę nie-szepnąłem łagodnie, zaczynając się zastanawiać ci będzie dalej z naszą "znajomością".


Jeśli podobało wam się moje opowiadanie to bardzo się cieszę. :) No oczywiście przyjmę chętnie także konstruktywną krytykę. Ale milej czyta się pozytywne komentarze, oraz zachęcają do pisania.

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1495 słów i 8060 znaków.

9 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Leyla.

    Masz talent. I to niezły. Inne opowiadanie są takie...proste, bez wyrazu. U Ciebie zawsze można znaleźć coś ciekawego ;) Każdy Paweł, z każdego Twojego opowiadania jest fajną "postacią" ;D  :kiss:

    6 lis 2013

  • Użytkownik Kicia

    Piękne :*

    29 sie 2013

  • Użytkownik MrocznyAssasyn

    grafomanie( nie wiem czy dobrze odmieniłem) kończę tak opowiadania ponieważ tym sposobem zostawiam sobie furtkę na kolejne części, bo czasem nagle napadnie mnie pomysł na kontynuację czegoś. A tak, nie zakończę sprawy a potem mogę przesunąć się w czasie. Ja nie robię nic bez powodu. :)

    29 sie 2013

  • Użytkownik grafoman

    Czlowieku skoncz pisac jedno i dopiero potem zacznij tworzyc coś nowego. Co do twoich opowiadan: wstep 5; rozwinięcie 5; zakonczenie 1. Historia musi miec jakies zakonczenie. Sam sex to za mało wymysl co z twoimi bohaterami działo się dalej. Jesli to przygoda jednostkowa to napisz to wyraźnie.

    29 sie 2013

  • Użytkownik kicia077

    nawet nawet :D

    29 sie 2013

  • Użytkownik ddd

    opowiadania masz genialne tylko czemu ich nie kontynujesz

    29 sie 2013

  • Użytkownik volvo960t6r

    Fajne opowiadanie i pisz kolejną część

    29 sie 2013

  • Użytkownik ...

    Masz talent do pisania

    29 sie 2013