.
Moja historia wydarzyła się w latach 90 tych minionego wieku. Przebywaliśmy z chłopakiem w Rosji na kontrakcie. On młody ortopeda , ja lekarz ginekolog bez doświadczenia w zawodzie. Uciekliśmy z Polski do małej miejscowości w okolicach Moskwy aby uwolnić się od naszych rodziców, którym nasz związek ewidentnie nie pasował. Paweł pochodził z bardzo bogatej rodziny... Jego rodzice robili wszystko , żeby ich ukochany syn mógł w przyszłości mieć wszystko czego chce. Natomiast ja (Ania ) pochodziłam z ubogiej , wielodzietnej rodziny, gdzie ukończenie studiów medycznych wymagało cholernie dużego wysiłku , wielu nieprzespanych nocy oraz weekendów spędzonych z książką w ręku. Nie było łatwo , ale dałam radę.
Po przyjeździe do Rosji mojemu narzeczonemu ewidentnie uderzyła do głowy woda sodowa. Na każdym kroku dawał mi do zrozumienia, że młody pan doktor nie musi wiązać się na stałe z kobietą w swoim wieku. Przy każdej okazji pokazywał mi , że wiele z jego pacjentek oddałaby dużo ( więcej niż swoje ciało )żeby raczył się nimi zainteresować.
Pewnego razu po kłótni w barze wypiłam o kilka lampek wina za dużo i postanowiłam wrócić do domu samochodem. Nie zrobił nic żeby mi w tym przeszkodzić. Niestety łzy cieknące z oczu oraz wypity alkohol nie pozwoliły mi ujechać zbyt daleko. Na pierwszym skrzyżowaniu spowodowałam kolizję z samochodem ,którym jakaś rodzina wracała z kilkudniowego odpoczynku. Najgorsze w tym wszystkim było to , że młoda kobieta podróżująca na fotelu pasażera doznała kilku złamań. Miała złamane kilka żeber, rękę , a co najgorsze kilka kręgów kręgosłupa.
Wezwany na miejsce zdarzenia patrol policji nie chciał nawet słuchać o "polubownym " załatwieniu sprawy. Młodzi policjanci widząc zagubioną młodą ładną kobietę w seksownej czarnej sukieneczce ledwie zakrywającej tyłek mieli w głowie tylko to , co mogą zrobić ze mną gdy trafię do aresztu. Tak zaczął się mój koszmar...
3 komentarze
agnes1709
A mnie to zainteresowało i chętnie przeczytam ciąg dalszy. Nie słuchaj tych łobuzów poniżej, tylko spróbuj, i zobaczymy, co z tego wyjdzie. W końcu każdemu należy dać szansę, prawda? "Koszmar" nie jest najgorszy, ale jak zmienisz, na pewno będzie lepiej. Pozdrawiam
Gaba
... no i na tym koszmarze zakończ... wystarczy... Pozdrawiam
violet
Krótko i po ostatnim zdaniu wszystkiego można się domyśleć. Ledwie się zaczęło, a już skończyło. Szkoda.