Scenariusz

ScenariuszDzwonek do drzwi. Otwieram, wchodzi moja Pani. Zapraszam ją na pokoje. Siada, podaję jej kopertę z odliczoną kwotą i tym o to scenariuszem. Zaczyna czytać. Zabiera scenariusz ze sobą, idzie do łazienki, rozbiera się i zaczyna się dokładnie myć i golić.  
     Wszystko ma być idealne. Zbieram z podłogi łazienki jej porozrzucane ubrania i zanoszę do sypialni, układając je w kostkę. Wyciągam walizeczkę i wszystkie potrzebne akcesoria równiutko układam na półce. Gdy w końcu kończy prysznic, przychodzi do mnie.  
     Póki co ja tu jestem Panem. Kładę się na łóżku, każę jej się dosiąść. Zajmuje się mną jak zwykła prostytutka, choć widać, że zna się do rzeczy. Gdy już jestem bliski, ona też to wyczuwa. Schodzi ze mnie i kontynuuje ręką. Siada mi na twarz, uniemożliwiając mi poruszanie rękoma, ja wylizuję ją jak piesek, ona bierze "małego" do ust niemal w tej samej chwili w której się spuściłem. Ona wypluwa wszystko do kubeczka. Nagle zmienia się jej wyraz twarzy. Ze znudzonej prostytutki staje się nagle wściekłą wiedźmą. Kubeczek odkłada, mówiąc, że jeszcze się przyda.
- No, niewolniku - mówi - teraz czeka Cię trochę inna zabawa. Pani idzie do kuchni nago, po czym przynosi z niej wiaderko z kostkami lodu. Kładzie je obok mnie na łóżku, jedną kostkę wkłada mi do ust i sięga po nią własnymi ustami. Powoli, drocząc się z nią jej oddaję kostkę. Ona chwyta ją w usta, i powoli gładzi nią najczulsze punkty w moim ciele, by nagle... wepchnąć ręką drugą, prosto w mój odbyt!
- Wstawaj i chodź niewolniku. - Już wiem że jestem w opałach.  
     Pani prowadzi mnie z powrotem do łazienki. Zmusza mnie żeby usiadł na kiblu. Sięga na półkę, bierze stamtąd gruszkę do lewatywy. Odkręca wodę, uważnie sprawdzając temperaturę i napełnia gruszkę. Lekko ślini końcówkę, unosi mi nogi i gwałtownie wciska mi ją w tyłek. Wlewa jej zawartość, wyciąga. Ściskam z całych sił zwieracze, by nie popuścić ani kropelki zanim na to zezwoli.
- Wstań. - mówi - chcę widzieć jak kręcisz tyłeczkiem. - posłusznie wykonuje jej polecenie. Czuję jak ciut za zimna woda chlupocze w moim odbycie, wypłukując resztki fekaliów. Po jakiejś minucie wydaje kolejne polecenie:
- Siadaj i spuść żesz to. - Staram się jak najszybciej pozbyć się zawartości moich wnętrzności. Idzie ciężko, zapach nie najprzyjemniejszy. Gdy w końcu skończyłem, wstałem i spuściłem wodę.
     Ruszyłem do sypialni nawet nie czekając na rozkaz, co wiem, że za chwilę skończy się karą. Pani jednak została w łazience. Wszedłem do pokoju. Podniosłem jej zaskakująco kobiece majteczki i włożyłem na siebie. Stałem, czekałem. Pani nie przychodziła. Zacząłem delikatnie się dotykać. Podszedłem ostrożnie przez drzwi i wychyliłem się, by zobaczyć, że moja Pani również się pieści. Natychmiast mnie zauważyła, podeszła gwałtownie, chwyciła za włosy i mocno popchnęła do wnętrza sypialni.
     - A więc to tak! Podglądasz mnie, masturbujesz się! - Wczuła się w rolę - I to jeszcze mając na sobie moją bieliznę! Jak możesz braciszku?! - Jest na prawdę niezła. zobaczymy co będzie dalej. Podchodzi do mnie, wykręca mi ręce i krępuje je. Muszę być teraz bardzo posłuszny. Zasłania mi również oczy.  
     - Rozkładaj nogi - posłusznie wykonuję polecenie - Teraz czeka Cię kara za podglądanie - zagroziła. Ja stoję na baczność, chociaż nie bez strachu przed tym co mnie czeka. Odchyla tkaninę swoich majtek, by dobrać się do mojego kutasa. Kuca i gwałtownie ściąga napletek.
-Jebany stulejarzu! Nigdy sobie dziewczyny nie znajdziesz, ale nie masz prawa mnie podglądać! Ściska mocno za jądra, a ja wydaję z siebie ciche stęknięcie.
- Co, przyjemnie?
- Tak, Pani
- Co powiedziałeś?!
- Przepraszam Pani.
- To nie ma być przyjemność, to ma być kara! - w tym momencie Pani wymierzyła mi celnego kopa w jaja. I drugiego. I trzeciego. Ja skręcam się z bólu. Pani chwyta mnie za włosy i odciąga moją głowę w tył.
- A teraz?! Przyjemnie?!
- Nie, Pani - głos mi się lekko załamał
- Głośniej!
- Nie, Pani, przepraszam Pani - powiedziałem już wyraźniej
- Dobrze. Teraz za szczerość dostaniesz niewielką nagrodę. - Pani odsłoniła mi oczy.
- Kładź się na plecach - wykonanie polecenia przysporzyło mi pewnych trudności, ręce miałem skrępowane za plecami, ale udało się. Pani sięgnęła po kubek. Wzięła do ust około połowę zawartości i zaczęła płukać słonawą mazią usta. Odłożyła kubek i podeszła do mnie. Jedną ręką ścisnęła moje gardło, drugą nos i zmusiła mnie do otwarcia ust. Splunęła moją spermą i swoją śliną prosto w moje usta.
- Nie połykaj ani nie wypluwaj. Płucz usta. - Pani sięgnęła ponownie po kubek, ale tym razem, wzięła również niewielką strzykawkę. Odciągnęła resztki spermy.
- Nogi do góry - gdy tylko je uniosłem, Pani włożyła niemniej gwałtownie niż wcześniej strzykawkę w mój odbyt i powoli wstrzykiwała "życiodajny płyn".
- Połknij resztę - powiedziała, sięgając ponownie po opaskę na oczy. Gdy ją założyła, zaczęła... mnie całować. Jednak to nie były zwykłe pocałunki. Co chwila mocno przygryzała moje wargi, język. Wyraźnie pokazała kto tu dominuje. Po kilku minutach przerwała i założyła mi knebel.
- Teraz będzie ostro - pomyślałem. Jednak byłe w błędzie. Pani delikatnie masowała moje prącie... stopami?  
- Wstań - Stanąłem na baczność, Pani okrążała mnie, stąpając cicho i ostrożnie. Gwałtownie uszczypnęła m nie w sutek, przez co odchyliłem się odruchowo. Oczywiście natychmiast dostałem za to karę - klips na mosznie. Założyła jeszcze kilka, na sutkach, mosznie, a nawet nosie i uszach!
      Pani tym razem odwiązała mi ręce. Pozwoliła mi na zdjęcie klamerek. Gdy tylko je odłożyłem wydała kolejne polecenie - Kładź się znowu na plecach - Pani swoimi dłońmi nakierowała moje kończyny na właściwe pozycje, przywiązując mi nadgarstki do kostek. Usłyszałem że wstaje. Podeszła z powrotem do półki, na której rozłożyliśmy wszystkie zabawki. Podeszła do mnie ponownie i masowała mi odbyt. Wtedy się zaczęła ostra penetracja... Jeden palec, drugi, trzeci, wibrator mały, wibrator duży, tubka po jakiś rozpuszczalnych pastylkach, wojskowa latarka taktyczna... Jednak to nie jeden co w tym czasie robiła. Początkowo jedynie obciągała, jednak wkrótce zaczęło się drażnienie cewki. Najpierw delikatnie, to paluszkiem, to języczkiem... Potem zaczęło się sondowanie na gorąco, mianowicie: patyczki do szaszłyków, jakieś metalowe druty, ołówek... co prawda tutaj podchodziła do tematu z olbrzymią starannością, wiedziała że pierwszy raz eksperymentuje z cewnikowaniem, jednak to było bolesne przeżycie. W końcu wyjęła ostatni cewnik, i jeszcze intensywniej skupiła się na moim odbycie... 3 palce, 4, 5... Idzie już na prawdę ciężko, ja już płaczę z bólu, wiję się, ale... Weszła. Cała pięść wreszcie we mnie weszła. Kobieta zna się na rzeczy - chwyta od środka za ciało jamiste i pieści mnie od wewnątrz. Już mam dochodzić gdy nagle... przestaje. Zwyczajnie przestaje. Zabiera rękę z mojego krocza, wyciąga pięść z mojego odbytu.
- Nie ma tak łatwo - mówi. - Nie pozwolę Ci tak łatwo dojść. Związuje ze sobą moje kostki, równocześnie odwiązując je od nadgarstków, które z kolei przytwierdza do ud. gdy już doszedłem do siebie, znowu mi wali. I po chwili nie. I znowu. I nie. I tak w kółko. Przez pół godziny trzymała mnie na krawędzi. W końcu zdjęła mi knebel, jednak ostrzegła mnie że mam nawet nie pisnąć. Zmusza mnie do przechylenia się w taki sposób, by mój własny kutas znalazł się nad moją twarzą. Przyśpieszyła. Jęknąłem, a Pani nie pozostała dłużna momentalnie wsadziła mi coś w tyłek, ale ja już się tym nie przejmowałem.
- Otwórz usta - rozkazała. I w tym momencie na mojej twarzy wylądowała pierwsza salwa spermy. Ten orgazm miał doprawdy olbrzymią objętość. Nasienia było więcej niż mogłoby się w jądrach jakimikolwiek sposobami zmieścić. Gdy już przestałem strzelać wszędzie wokół, wyjęła przedmiot z mojego odbytu i pomogła mi się położyć. Zmusiła mnie jeszcze do oblizania się i połknięcia wszystkiego. Wstała, ubrała się, kopertę z pieniędzmi schowała do kieszeni płaszcza. Podeszła do mnie, pocałowała mnie i...
- Jesteś moim najlepszym klientem - szepnęła - kocham Cię. - Po czym podniosła się i wyszła. Wiem jedno. Nie mogę się już doczekać następnego tygodnia. Niestety... dopiero 3 minuty po tym, jak trzasnęły drzwi, ogarnąłem się na tyle, żeby się zorientować, że mnie nie rozwiązała.

FemdomFan87

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1662 słów i 8854 znaków.

3 komentarze

 
  • nienasycona

    Dla mnie dobry tekst i bardzo udany debiut- gratuluję. Dodałabym nieco emocji, napisz, co dzieje się w psychice uległego- Nefer ma rację. W tekście zaimki piszemy małą literą, pamiętaj o tym, bo widać, że się przyłożyłeś:)

    10 gru 2015

  • znychu

    Na serio? Nie rozumiem tematu sadomaso :bitka: Dla mnie seks powinien być przyjemnością a nie karą ch $^ wie za co. :woot:

    10 gru 2015

  • nefer

    @znychu Oceniamy tu zamieszczone teksty i ich jakość, a nie indywidualne preferencje Autorów. Te mogą byc bardzo różne, jedyny warunek, to nie krzywdzenie innych ludzi (zwierząt zreszta także).

    11 gru 2015

  • nefer

    Plus za podjęcie tematyki femdom, niezbyt często tu obecnej. To przyciągnęło moją uwagę, co do konkretnych praktyk "de gustibus" itp. Odnośnie samego opowiadania, najlepsze jest, moim zdaniem, zakończenie z obecnymi tam elementami humoru. Reszta akcji nieco "zimna", brakuje ukazania uczuć doznawanych przez bohaterów. Przydałoby się też trochę porządku, w pewnej chwili pogubiłem się np. czy bohater jest akurat związany czy też nie.

    8 gru 2015

  • FemdomFan87

    @nefer Ten brak uczuć to, powiedzmy, efekt uboczny celu w jakim to pisałem. Ten scenariusz... ma szanse spełnienia

    8 gru 2015

  • nefer

    @FemdomFan87 W takim razie życzę powodzenia.

    8 gru 2015