- Masz ładne, i jędrne cycki. Więc przestań marudzić o ich powiększeniu.
Taką zazwyczaj słyszałam odpowiedź, od męża gdy wspominałam. O zrobieniu sobie biustu.
Może i miał racje.
Gdyż nigdy nie miałam kompleksów.
Z tego powodu.
A wręcz przeciwnie.
Na dwudziestą piątą rocznicę ślubu. Moje marzenie się spełniło.
Początkiem wakacji.
Mąż zabrał mnie do kliniki chirurgii estetycznej. Na konsultacje i dobór silikonów.
I oczywiście ustalenie terminu.
Dokładnie początkiem września.
W rocznicę miałam operację.
Z biustu B zrobiłam sobie D .
Aplikując 470 ml. silikonu.
Omijając ból i cierpienie jakie mi towarzyszyły.
Powiem że było warto. (efekt widać na zdjęciu)
W drugi dzień świąt, Bożego Narodzenia zaprosiliśmy naszego przyjaciela Zbyszka
( O nim w historii - Zaliczony)
Od operacji minęło prawie sto dni.
A ja miałam ogromną ochotę się zabawić.
Zbyszek miał przyjść o trzynastej.
A ja. Podniecona spotkaniem, byłam gotowa godzinę wcześniej.
Czarne buciki na koturnie. Eleganckie pończochy z wysokim pasem do nich.
Dwa czarne seksowne nasutniki, które zakrywały moje nabrzmiałe sutki.
A do tego spory korek analny w dupci, który tylko potęgował moje podniecenie gdy się krzątałam po domu.
Czarną przeźroczystą sukienkę miałam ubrać dopiero do obiadu.
Mój mąż aplikując sobie kamagrę. By również dobrze i długo mógł się bawić.
Paradował sobie nago, co dodatkowo mnie nakręcało.
Koło wpół do pierwszej zadzwonił dzwonek w drzwiach.
Ucieszona wcześniejszym przyjazdem poszłam otworzyć.
- Suprise - usłyszałam widząc w przedpokoju moją młodszą siostrę Magdę z mężem.
( O Madzi w historii - Kto szwagierki..)
Dłuższą chwilę stałam jak zahipnotyzowana.
A oni. Nie robiąc sobie nic z mojego ubioru. Stwierdzili tylko, że mam piękne te nowe cycki.
- Cześć. Wchodźcie - rzekłam nie mogąc dojść do siebie.
- Brama otwarta. Drzwi nie zamknięte na zamek. Jeszcze ktoś cię zgwałci - wypalił szwagier wchodząc do salonu.
W tym samym momencie. Z łazienki wyszedł Robert. Kompletnie nagi. Z pełnym wzwodem.
- Siema szwagier. Chyba wam przerwaliśmy zabawę.
Robert w szoku.
Siostra uradowana widokiem.
Ja nie mogłam ogarnąć obecnej chwili.
A siora.
- Tak to możecie nas witać za każdym razem - wtrąciła Madzia witając się z Robertem łapiąc go za nabrzmiałego członka.
- Kochani my się pójdziemy ubrać - rzekłam po dłuższej chwili.
- Siostra nie przesadzaj. O ile pamiętam to już widzieliśmy się nago. I nie tylko - dodała rozbawiona.
- Młoda proszę cię. Nie przeginaj.
- Mówiłem zadzwoń do Sylwi - wtrącił się szwagier. Nie spuszczając oczu z moich piersi.
- Przecież nic się nie stało. Fajnie że przyjechaliście - rzekłam zabierając sukienkę z fotela.
- Co ty masz w tyłku - zapytała Madzia idąc za mną na górę.
- Korek analny - rzekłam wyciągając go.
- Duży - dodała szczypiąc mnie w pośladek.
Trochę nie pocieszona. Wyciągnęłam czarną obcisłą sukienkę.
- A czemu nie ubierzesz tej - rzekła wskazując na sukienkę którą przyniosłam.
- Bo jest przezroczysta.
- Dopiero cię nago widzieliśmy. A nie pamiętasz..
- Dobrze. Już nie kończ.
Zakładałam biustonosz.Gdy Madzia poprosiła mnie. O pożyczenie jakiejś kiecki. Bo nie wzięła z domu. A nie chciała przy mnie wyglądać jak ubogą krewna.
- Wiesz gdzie jest garderoba.
Szukając sukienki. Zapytała o tą akcję na dole.
Wiedziałam że zaraz przyjdzie Zbyszek. Więc jej powiedziałam jakie mieliśmy plany.
I że nie ma się czym przejmować.
- Może będzie lepiej niż planowaliście - rzekła wychodząc z garderoby.
- Nie chyba cię powaliło - rzekłam.
Widząc ją, w moje czerwonej sukience z drobnej siateczki. Z pod której było widać jej bieliznę.
- No co.
- Idę po Arka.
Schodząc zauważyłam Zbyszka z którym się przywitałam wsadzając mu język do buzi. Gdy szwagier oddalił się, do swojej żony.
Przeprosiłam go.
Tłumacząc całą sytuację.
Co skwitował jak moja siostra. Może nie będzie tak źle.
- Żabko mogłaś już nie ubierać bielizny. Skoro i tak cię widzieli - rzekł Robert spoglądając na swojego członka.
- W sumie masz rację. Tylko muszę pójść do nich. Proszę zrób mi drinka, bo zaraz zwariuję.
- Wytłumaczyłeś jej, by ubrała inna sukienkę. I że przyszedł nasz znajomy.
Którego nigdy wcześniej nie widziała.
- rzekłam do Arka. Ściągając stanik.
- Fajnie wygląda.
- Oboje jesteście walnięci. I nie wiem który z was bardziej zboczony - odparłam starając się nie śmiać
- I kto to mówi.
- Młoda proszę cię nie przeginaj. Jakbyś zapomniała. To jest nasze życie. I nasza sprawa z kim się spotykamy. I po co.
Wróciłam na dół. By opowiedzieć im co moja siostra odwala.
- Mówiłem. Że nie będzie tak źle - wtrącił Zbyszek zachodząc mnie od tyłu. By zapoznać się z nowymi cyckami.
- Zajebiste.
- Muszę się napić - rzekł Arek który zszedł do nas. Z bananem na twarzy.
- Ją chyba pojebało - rzekłam. Przechylając drinka na raz.
To że nie zmieniła sukienki. Mogłam zrozumieć. Ale ona posunęła się dalej. Mając pod nią tylko czerwone stringi.
Oczywiście panowie byli zachwyceni.
Widząc jej kształtne duże piersi. I nabrzmiałe sutki, które wychodziły, przez drobną siateczkę
Po obiedzie chłopaki przenieśli się do salonu. A my zajęliśmy się zakąskami.
- Siostra przepraszam. Nie gniewaj się.
- Nie gniewam. Tylko pamiętasz kilka lat temu. Daliśmy się wam namówić. Na seks równoległy. A wiesz jak się skończyło.
Potem jak Robert był w Niemczech. Co byłam u was, wykorzystalaś sytuację że byłam wypita. I skoczyłam z wami w łóżku. Od tego czasu nie było mowy o jakimkolwiek zbliżeniu.
I miałyśmy się tego trzymać.
- Będzie fajnie - odparła. Rozbrajając mnie swoim śmiechem.
- Ale cycki masz zajebiste - dodała gapiąc się na mnie.
- Dzięki. I nie zmieniaj tematu.
- Twarde są.
- Tak. Trochę jeszcze minie czasu. Żeby były elastyczniejsze.
- Mogę - zapytała obracając się bokiem do mnie.
- Wiedziałam że ja jestem zboczona. Ale ciebie o to nie podejrzewałam - rzekłam rozsuwając dekolt sukienki.
Podczas gdy je dotykała
Wyznała mi, że od dwóch lat spotykają się z parą. Którą poznali w jakimś swinger klubie.
Byłam w szoku. Że dopiero teraz mi o tym mówi.
- Nawet sutki masz większe - rzekła. Gdy zaczęła je drażnić.
- Ej. Przestań. Mam nadzieję że nadal będziemy kochającymi się siostrami. I nic się nie zmieni między nami - rzekłam opierając się o kuchenny blat.
- A coś się zmieniło do tej pory . Nic. Kocham cię. I nic i nikt tego nie zmieni - odparła tuląc się do mnie.
- Też cię kocham. Gdyby to matka widziała - rzekłam ściągając majteczki.
- Oj tam. Matki w to , nie wciągaj - dodała pozbywając się swoich.
Madzia zadowolona poszła zanieść talerze do salonu.
Usłyszawszy reakcję chłopaków zaczęłam się śmiać.
Kończyliśmy robić jedzenie gdy przywiało szwagra. Który przyszedł sobie sprawdzić czy Madzia jest mokra.
- Kotek nie teraz - rzekła obracając się.
Zaczęli się lizać.
Madzia złapała mnie za rękę i przyciągnęła do siebie. Przykładając moją dłoń do jego krocza.
Szwagier złapał mnie za tyłek. Delikatnie go ściskając.
Rozpielam mu spodnie. Które opadły mu do kolana. Jego nabrzmiały gruby kutas był twardy jak skała. Wsadziłam rękę w jego spodenki. Mocno zaciskając na nim dłoń.
- Mamy cały dzień i noc. Więc się nie ma co spieszyć - rzekłam przerywając pieszczoty.
- A spodnie tu zostaw. I przekaż im by ściągnęli swoje - dodałam gdy Arek chciał je założyć.
Każdy z nas miał świadomość że drugi dzień świąt. Spędzimy inaczej niż zwykle.
Więc umówiliśmy się. Że nie będziemy się spieszyć. Bo możemy zacząć i za godzinę skończyć. A chcemy dobrze się bawić. Pozwalając sobie na delikatnie pieszczoty. Które tylko spotęgują nasz napięcie seksualne.
Usiadłam koło Zbyszka, zakładając nogę na jego nogę. A on już zaczął. Mnie po niej głaskać. Gdy tylko podsunął ją ku górze. Ocierał ją o nabrzmiałą i wilgotną cipkę. Której co jakiś czas przypatrywała się moja siostra
- Jeszcze chwilę i mnie doprowadzisz - rzekłam wstając.
- Głaskałem tylko - odparł rozbawiony.
- Z twoją nadpobudliwością.
Orgazm masz na zawołanie. Nie jedna dałaby się pociąć. By móc przeżywać to co ty - rzekłam Madzia wciskając mi rękę między nogi.
- Wiem. Było mi cudownie. Ale nic na to nie poradzę. Już tak mam.
- I dobrze. Więc w twoim przypadku nic nie stanie. Jak ci zrobię dobrze - odparła zmuszając mnie bym rozszerzyła nogi.
- Wariatka - rzekłam siadając w rozkroku.
- Jak tak będziesz robić, to zaraz dojdę - rzekłam gdy zaczęła drażnić nabrzmiałą łechtaczkę.
- A nie mówiłam - syknęłm po chwili zaciskając zęby. Gdy moje ciało zaczęło podrygiwać.
- Już starczy.
Nie przestawała. Więc i ja zaczęłam ją dotykać.
Jej duże wargi sromowe ociekały śluzem.
A ogromna łechtaczka omal nie eksplodowała gdy jej dotknęłam.
- Cudownie - rzekła przygryzając usta.
- Nie przerywaj. O tak - wtrąciłam w tym samym czasie. Szczytując ponownie
Zabrałam jej rękę. Starając się skupić na niej. Co nie było łatwe. Czując w sobie mocne skurcze.
- Jest. O tak. Tak - krzyczała unosząc się do góry. Ściskałam w palcach jej dużą łechtaczkę. Wykonując ruchy. Jakbym jej waliła.
- Jest. Jest. Nie wierzę, co to było - rzekła rozpromieniona i szczęśliwa opadając na narożnik
Chłopaki byli pod wrażeniem naszego pokazu. Dumnie prezentując swoje gotowe kutasy. Których główki aż ociekały śluzem.
Ściągałyśmy sukienki. Gdy moja siostra, krzyknęła z wrażenia. Widząc członka Zbyszka.
- Takiego fiuta jeszcze nie widziałam - rzekła. Robiąc wielkie oczy.
Nie dziwiłam się jej. Moja reakcja była podobna. Gdy zobaczyłam go pierwszy raz ponad dwadzieścia centymetrów i osiemnaście w obwodzie.
Młoda nie mogła się powstrzymać by go nie dotknąć. Widząc jej minę gdy zaczęła nim delikatnie ruszać zapytałam czy będzie w stanie objąć go ustami.
Podłożyła sobie poduszkę pod kolana by
chwilę później wsadzić sobie go do buzi.
Bez najmniejszego problemu.
- Szwagier chodź tu - rzekła Madzia oblizując usta.
- Z twojej żony to niezly lachociąg - rzekłam rozbawiona do Arka. Który przyglądał się swojej żonie jak obciąga dwie pałki.
Klęknęłam i ja. By zająć się jego kutasem.
Którego namiętnie zaczęłam obciągać.
Złapałam go za pośladki i zaczęłam dociskać do siebie. By zmieścić go całego. Co nawet mi się udało.
W tym czasie moja siostra na zmianę ssała to jednego to drugiego. Słodko pomrukując.
- Jak chcesz, to skończ - rzekłam zachęcająco, gdy się wycofał.
- Szwagierka wypnij się, a nie gadaj - rzekł zadowolony.
Klęknęłam na fotelu. Wypinając tyłek w jego stronę.
Moja cipka była tak skurczona. Że szwagier miał problem wejść we mnie.
Uczucie gdy mnie rozciągał było niesamowite.
- O tak. Rżnij mnie - rzekłam podniesionym głosem.
Złapał mnie za biodra.
I energicznie zaczął we mnie wchodzić.
- O tak. Tego mi było trzeba - jęczałam czując jak podniecenie we mnie wzrasta z każdą chwilą.
Moja pochwa zaciskała się na jego kutasie jak pętla na szyi.
- Błagam nie przerywaj.
Kolejny orgazm był jeszcze mocniejszy
Myślałam że oszaleję. Że wyjdzie że mnie wcześniej. Nie chcąc się spuścić.
Byłam w błędzie.
Wyszedł ze mnie, by wejść mi w tyłek.
Gdzie ponownie napotkał opór.
W chwili gdy zaczął mnie posuwać.
Mąż wsadził mi swojego fiuta do buzi.
Nie byłam w stanie go zadowolić. Gdy w tyłku miałam palę szwagra. Który zaczął przyspieszać.
Szczytowaliśmy razem.
Czując jak jego sperma wypełnia mój tyłek.
- O matko - jęknięłam zsuwając się na fotel.
Wszystko zaczęło że mnie wyciekać.
A ja nie miałam siły się ruszyć.
Przyglądając się, jak moja siostra leżała z umięśnionymi nogami. A wielki kutas Zbyszka znikał w jej cipie.
Młoda krzyczała jak ja.
Nie dbając o to, czy ktoś ją usłyszy.
Położyłam się koło Madzi.
Zapraszając do mnie męża.
Nie zdążyłam unieść nóg. A już był we mnie. Chwyciłam Arka za fiuta żeby się nie pobawić. I pobudzić. Co nawet nie trwało zbyt długo.
Robert wymienił się że Zbyszkiem. Który najwidoczniej był stęskniony za moją cipką.
Gdy zaczął posuwać mnie jak szalony.
Obijając mocno moje krocze.
To było szaleństwo. Gdy orgazm gonił kolejny. Po kilku minutach zaczęłam wręcz go błagać, by się zlał. Patrząc jak moje piersi latały jak szalone.
- O tak. Zalej mnie - rzekłam gdy po ostatnim pchnięciu został w bezruchu. Tryskając we mnie.
- Boże a tobie co się stało. Ale jazda - rzekłam trzymając siostrę za ręką. Która właśnie dochodziła wspólnie z Robertem.
- Jak co. Obiecałem ci,, że cię konkretnie przelecę.
- Dziękuję. I liczę na więcej. Misiek napuścilbyś nam wody do wanny. Ale w sypialni.
- Co robisz - zapytałam młodej.
Gdy skierowała strumień wody między swoje nogi.
- Nic - odparła z uśmiechem.
- Daj mi to - poprosiłam zakręcając wodę . By zmienić zwykła słuchawkę. Na żelową w kształcie członka. Który posiadał wiele otworów przez które wypływa woda stymulując ścianki pochwy.
- Super. Weź usiądź wyżej - rzekła kierując dildo między moje nogi.
- Ty jesteś walnięta - rzekłam siadając na siedzisku wanny.
Nie wiem co mnie bardziej podniecało.
Dildo w mojej cipce, którego intensywne strumienie drażniły moja pochwę.
Czy widok mojej siostry. Która go wkładała.
- Zaraz dojdę - rzekłam przygryzając usta.
Chwilę później niesamowity orgazm przeszył moje ciało.
Mrucząc jak kotka. Poprosiłam ją by teraz ona usiadła.
Rozchylilam na bok jej duże wargi sromowe.
Jej łechtaczka była ogromna i nabrzmiała. Wyglądała jak naparstek.
Zaczęła drżeć gdy delikatnie wsunęłam jej dildo.
- O matko. Muszę sobie to kupić - rzekła pieszcząc swoje piersi.
Zwiekszylam ciśnienie i zaczęłam delikatnie nim ruszać.
Jej oddech przyspieszał z każdą chwilą.
- O tak - jęknięła. Gdy wsadziłam jej dwa palce do drugiej dziurki.
Chwilę później zaczęła szczytować.
Zaciskając mocniej nogi.
- To jest cudowne - dodała zsuwając się.
Nasze piersi stykały się.
A my przez chwilę, patrzyłyśmy sobie w oczy. By po chwili zacząć się całować jak szalone.
Nie wiem ile to trwało. Ale to było coś niesamowitego.
Gdy zaczęłyśmy pocierać się cipkami. Falującą woda zalewała łazienkę.
- O tak. Mocniej - krzyczałam czując że zaraz dojdę.
Napierając coraz mocniej i mocniej.
By chwilę później wspólnie szczytować.
- Jesteśmy pojebane - rzekła Madzia drażniąc moje sutki.
- To prawda.
- Wychodzimy mam ochotę na twardego fiutka - rzekłam rozbawiona.
- Ej. Jakoś nie widać po was. Byście byli zainteresowani dwiema siostrami - rzekłam łapiąc za fiuta najbliżej stojącego Zbyszka.
Którego pałka w zwisie, była większa niż nie jeden członek.
- O teraz mogę ci wziąć do buzi - dodałam klękając przed nim.
Zaczęłam go ssać. Jednocześnie pieszcząc mu jajeczka. To była jedyna okazja by znalazł się cały w mojej buzi.
Czułam jak z każdym ruchem rośnie i rośnie.
Zadowolona ssałam go mimo że był już twardy. A moja buzią nigdy nie była tak rozwarta.
Podniecona do granic, złapałam go za pośladki. Delikatnie dociskając by wszedł jak najgłębiej.
Gdy zaczęłam się krztusić. Musiałam go wyciągnąć.
- Widzieliście to - rzekłam zadowolona z siebie. Czując lekki ból szczęki.
Ruszając nim rączką. Podjęłam się ponownie wsadzić do buzi. Co nie było takie łatwe. Ale się udało. Obciągałam dłuższa chwila. Gdy Zbyszek kazał mi wstać.
Trzymający mnie za biodra. Kazał mi usiąść .
Delikatnie wchodził w mój tyłek.
- O tak.
Zadowolona kręciłam na nim tyłeczkiem, gdy on pieścił moje duże cycki. Czując niesamowitą ekstazę.
- Szwagier. Żonę masz na co dzień. A jak często masz okazję ruchać szwagierkę - rzekłam Zachęcająco dotykając cipki
Arek klęknął przede mną. Zadowolony z obrotu sprawy. By wejść w cipie swojej szwagierki.
Poprosiłam, by zrobił to delikatnie. Gdyż w tyłku miałam już wielką palę.
Krzyczałam jak opętana, gdy oboje zaczęli mnie posuwać.
Orgazm który we mnie eksplodował trwał i trwał.
A kolejne.
Tylko potęgowały narastające uczucie niesamowitej euforii.
- O boże. Zaraz zwariuję. Chcę poczuć w sobie, waszą spermę.
Z oczu zaczęły mi lecieć łzy.
Gdy ich kutasy demolowały moje krocze.
Myślałam że dłużej nie wytrzymam.
Nagle szwagier zaczął jęczeć.
A chwilę później Zbyszek.
Nie czułam nic. Kompletnie nic.
Gdy Arek wyciągnął ze mnie swojego fiuta.
Z mojej cipy aż chlusnęło.
Nie mogłam się ruszyć.
Zbyszek położył mnie na bok by mógł wyjść.
Efekt ten sam, co wcześniej. Lało się ze mnie jak z kranu.
- Jak tu jest mokro - rzekłam czując jakbym leżała w kałuży wody.
- Na podłodze też. Nie czułaś jak sikałaś - rzekł szwagier.
- Chyba sobie żartujesz. Na początku czułam wasze fiuty. Po którymś orgazmie mnie odcięło. Nawet nie czułam jak mnie zalaliście.
- A ty młoda masz spermę na policzku.
- Jak cipka - zapytała Madzia leżąc głową na mojej nodze.
- Umyta i pachnąca - rzekłam bawiąc się jej piersiami.
- Pytam czy cię boli.
- Trochę. Ale nie będę narzekać. Podałabyś mi żel.
- Delikatnie - jęknięłam
Gdy przyłożyła dłoń z chłodnym żelem do mojej myszki
- Młoda tam mam mokro - rzekłam gdy wsadziła mi palce do środka.
- On jest smakowy - zapytała
Przykładając język do cipki.
Aż dreszcze przeszyły moje ciało.
Zaczęła mnie lizać.
Skupiając się na łechtaczce.
- O tak. Liż w tym miejscu - rzekłam błagalnie.
Pieszcząc swoje cycki.
Gdy wsadziła mi palce do środka. Moje ciało kolejny raz, dzisiejszego dnia eksplodowało.
- Już. Już. Dość - prosiłam ją by przestała.
Nie posłuchała.
Wpychając mi kolejne pałce do środka.
- Zaraz zwariuję - jęknięłam.
Patrząc jak jej cała dłoń zniknęła w mojej cipie.
- Szybciej. O tak - krzyknęłam. Momentalnie zaciskając nogi. Czując jak wszystko we mnie pulsowało.
- Siora cipkę to ty masz pojemną.
- Już to słyszałam kilka lat temu.
Nasze zabawny rozbudziły naszych mężczyzn. Że w chwilę. Miała w sobie trzy nabrzmiałe fiuty.
Widząc jak mają siostrę, nabitą na kutasa swojego męża i mojego kochanka. Do tego z chujem w buzi, mojego męża.
Nie mogłam się powstrzymać.
I zaczęłam się onanizować.
Oglądając porno na żywo.
Nie mogłam na to patrzeć.
Podniecenie wzięło górę.
Musiałam pomóc siostrze, złapać oddech.
Obciągałyśmy razem mojemu mężowi.
Który był zachwycony, mogąc sobie wsadzić to w jedną to w drugą buźkę.
- Sylwia oni mnie zaraz wykończą.
- Miałam to samo - odparłam wsadzając jej język do buzi. Chcąc się z nią całować.
Ale Robert złapał mnie za włosy, przybliżając do siebie. Zdążyłam otworzyć buzię gdy jego sperma zaczęła ją wypełniać Tym razem nie było jej tak dużo.
Więc nie uroniłam ani jednej kropli.
Oblizując dokładnie jego fiuta.
Magda miała dość.
Arek dokonał cudu,.
Jak to powiedział - chyba się spuściłem.
A Zbyszek zachował się jak dżentelmen haha.
Widząc że Madzia miała dość.
Wszedł we mnie by dokończyć dzieła.
Po niesamowitym maratonie.
Rozłożyliśmy narożnik.
Na którym mogliśmy się wszyscy położyć i usnąć.
Przebudziłem się w nocy.
Słysząc westchnienia Madzi którą od tyłu posuwał mój mąż.
Uśmiechnęłam się i obróciłam na bok.
Rano i ubudził mnie Arek..
Który idealnie się zrewanżował.
Gdy leżałam wypięta w jego stronę.
- Takie pobudki to ja kocham. A tak na marginesie. To coś wam powiem.
Miałam waszą spermę wszędzie. Ale żaden z was nie wyruchał mnie między cyckami. I ich nie zalał. By je ochrzcić.
- Chodź tu - rzekł Zbyszek unosząc moje nogi do góry. By zacząć mnie ruchać jak dziwkę. Gdy wcześniej zlał się we mnie Arek
- Cudownie - krzyczałam gdy mój kochanek zaczął przyspieszać.
By po kilkudziesięciu sekundach wyskoczyć Myślałam że go zabiję. A on wszedł na mnie. I wsadził swojego drąga między moje cycki.
I zacząć je dymać.
W tym momencie mój mąż wsadził mi do buzi
Zbyszek był tak mocno podniecony że po chwili zaczął szczytować. Spuszczając się na moje piersi. Zalewając przy okazji moja twarz.
Mężowi zajęło to trochę dłużej. By w końcu spuścić mi się do buzi.
Tym razem jego spermy było tak dużo, że musiał dokończyć na piersiach.
- Muszę to powiedzieć.
To była najlepsza impreza i najlepsza pobudka. Jakiej doświadczyłam - rzekłam wcierając spermę w piersi.
Koło południa, nasz przyjaciel musiał nas opuścić
A siostra z mężem postanowili zostać dzień dłużej.
Sylwia
3 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Kolekcjoner
Extra 😁
Sinner88
Dobre 👍
Fajnie, że w B-B są takie gorące dziewczyny
galanonim28
Mm świetne opowiadanie bardzo podniecające, chętnie bym jeszcze poczytał o nowych przygodach i pooglądał te nowe piękne piersi na jakiś innych zdjęciach
Mandaryna
@galanonim28 będą niebawem. Pozdrawiam
galanonim28
@Mandaryna Nie mogę się doczekać