Przyparty do muru.

Pokłóciłem się z dziewczyną, tak że kiedy chciałem wejść do mieszkania po pracy, czekały na mnie torby z moimi rzeczami. Kiedy próbowałem otworzyć drzwi, klucz nie pasował. Postanowiłem odpuścić sobie kłótnię z nią. Miałem dość ciągłego sprawdzania, cały czas węszyła czy jej nie zdradzam. To było wręcz chore. Nie miałem gdzie pójść, jedyną opcją było pójście do siostry ale ona miała współlokatorkę która nie przepadała za moim towarzystwem. Wziąłem swoje rzeczy i mimo to poszedłem do siostry.  
Otworzyła mi na szczęście Magda, moja siostra spojrzała na torby i na mnie.
-Cześć...-powiedziała łagodnym tonem.
-Cześć...przenocujesz mnie?-spytałem, było mi strasznie głupio.-Znaczy jeśli nie to nie problem...
-Wiesz że to nie tylko ode mnie zależy... ale spytam Wercię...-rzuciła spokojnie i uśmiechnęła się.-Oboje wiemy że nie kocha Cię...
-Nie da się ukryć że drażnię ją...-powiedziałem spokojnie.
-Wejdź...-powiedziała z uśmiechem.
Wszedłem biorąc ze sobą torby. Poszliśmy do salonu, usiadłem cicho i wygodnie. Zastanawiałem się nad tym co dalej będzie ze mną i z moim życiem. Wyciągnąłem laptopa. Siostra poszła pogadać z współlokatorką. Ja w tym czasie szukałem mieszkań do wynajęcia.
Nagle Weronika wpadła do salonu jak burza i spojrzała na mnie. Uśmiechnęła się do mnie złośliwie i podeszła do mnie.
-Biedactwo... Twoja dziewczyna Cię wykopała? Wiedziałam że w końcu nie wytrzyma z Tobą...-mówiła patrząc na mnie.  
Spojrzałem na nią i spokojnie zamknąłem laptopa. Poczułem się nie za przyjemnie i westchnąłem lekko. Nie wiedziałem co powiedzieć i gapiłem się na nią. Czułem się jak kretyn ale w końcu się ogarnąłem.
-To już nie Twoja sprawa.-powiedziałem spokojnie.-I odpieprz się ode mnie bo nigdy nic Ci nie zrobiłem a cały czas coś do mnie masz!
-Może po prostu uważam Cię za dupka? I jesteś tak beznadziejny że dziewczyna Cię wypieprzyła z mieszkania...rozumiem ją w pełni!-powiedziała wkurzona na mnie za to że się jej postawiłem.
-Ja chociaż kogoś miałem a Ty?! Do Ciebie jakoś nie ustawiają się kolejki chętnych facetów.-powiedziałem rozdrażniony po czym dodałem.- Wiesz...może spójrz na siebie i odpieprz się ode mnie.
Wstałem wkurzony i spakowałem laptopa do torby. Nagle Weronika podeszła do mnie i popchnęła mnie. Spojrzałem na nią a ona mnie spoliczkowała.  
-Ojoj trafiłem w czuły punkt?-powiedziałem chcąc ją podrażnić za to że mnie uderzyła.-Nikt Cię nie chce? Nie dziwie się skoro jesteś taką wredną suką!
Zobaczyłem łzy w jej oczach, nie wiem czemu ale od razu zmiękłem. Ona zacisnęła pięści i stała patrząc na mnie. Kropelki łez spływały po jej policzkach.
Sam nie wiem czemu ale delikatnie podszedłem i ją przytuliłem. Ona po prostu stała patrząc na mnie zaskoczona.
-Przepraszam...nie myślę tak...to było głupie...-powiedziałem cicho spoglądając jej w oczy łagodnie. Ona mimowolnie wtuliła się we mnie bez słowa i przytuliła głowę do mojej klatki. Dłonie położyła na dole moich pleców bo była dużo niższa.
-Paweł?-szepnęła cicho i podniosła wzrok na mnie.-Czy ja Ci się podobam?
Stałem chwilę bez słowa zaskoczony, przyjrzałem się jej. Miała ładne rude włosy, co dziwne były naturalnie rude. Duże niebieskie oczy, niziutka za to nadrabiała krągłym biustem, zgrabna pupa.  
-Nooo... nie jesteś brzydka...-odpowiedziałem cicho nie wiedząc czemu o to pyta. Lekko się uśmiechnęła do mnie.
-Na prawdę?-spytała wesoło wciąż nie puszczając mnie, jak bym był na przesłuchaniu. Przycisnęła mnie bardziej do siebie. -Mów szczerze...
-Tak..-rzuciłem cicho zaskoczony tym jak bardzo naciskała na odpowiedź.  
-Nadaję się do łóżka? Wziął byś mnie na warsztat?-spytała wesoło mocno się przysuwając.
-Yyyyy...-wydałem z siebie dźwięk którego sam nie mogłem nazwać. Odsunąłem się nagle i spojrzałem jej w oczy.- Co Ty...?
-Nic nie ważne...-odburknęła zła po czym dodała.-Zostań ile chcesz....-wyszła z salonu i poszła do siebie.
Usiadłem z niedowierzaniem, moja siostra weszła i spojrzała na mnie. Usadowiła się obok mnie.
-Czy ja dobrze słyszałam?-spytała nagle spoglądając w moją stronę.
-Tak...chyba tak...-rzuciłem z niedowierzaniem.- Jestem zmęczony....dość mam wrażeń na dziś...
-Rozumiem... połóż się...-rzuciła i poszła do siebie.
Wziąłem prysznic i położyłem się. Leżałem wciąż myśląc o słowach Weroniki, o tym jak dziwnie się zachowywała. Mimo wszystko nieco podniecające było to jak spytała mnie o to czy bym z nią się zabawił.
Długi czas rozmyślałem o tym co zaszło, nagle poczułem coś dziwnego. Poczułem że mam ochotę iść do niej do pokoju. Sam nie wiem czemu, wstałem i poszedłem do niej. Cicho wszedłem do jej pokoju i lekko usiadłem przy niej na łóżku. Odsunąłem kołdrę delikatnie, ukazało mi jej się śliczne ciało okryte koszulką i majtkami. Zapragnąłem jej posmakować, nie wiem co we mnie wstąpiło, ściągnąłem jej majteczki. Rozsunąłem jej uda lekko, zamruczała cicho i chciałem się już wycofać ale pragnienie było większe. Przeciągnąłem języczkiem po jej skarbie i delektowałem się smakiem. Powoli zacząłem ją lizać od dołu do góry, powoli i spokojnie. Czułem ten cudowny smak, nie mogłem się oderwać od jej słodkiej i wilgotnej dziurki. Nagle poczułem że drobna rączka mnie mocno odpycha.  
-Co Ty robisz?! Powaliło Cię?!-warknęła na mnie Weronika widząc co robię.
-Jaa nie wiem...-szepnąłem i spojrzałem na nią, w pokoju było jasno, w końcu była pełnia.
-Kontynuuj...-powiedziała jak gdyby od niechcenia, patrzyła na mnie spragniona, jej oczka wręcz błagały abym zajął się nią znów.
Wsunąłem języczek do niej, powoli zacząłem ruszać szybciutko języczkiem. Jej dłonie zaczęły masować swoje piersi. Sprawnie pieściłem jej drobną dziurkę, ona odwdzięczała mi się soczkami które coraz obficiej z niej wypływały. Cichutko pojękiwała nie chcąc obudzić mojej siostry. Przycisnęła lekko moją głowę do niej chcąc abym lepiej ją pieścił. Powoli przeciągnąłem języczkiem od dołu do góry. Chwyciłem łechtaczkę w usta i zacząłem ją delikatnie ssać, z czasem coraz to mocniej się zasysając na niej. Weronika jęknęła głośno i spojrzała mi w oczy. Moje usta zalały soczki z jej słodkiej dziurki. Zlizałem je dokładnie i spojrzałem jej w oczy. Poczułem nagle wstyd, ogromny który sprawił że chciałem zapaść się pod ziemię. Szybko się podniosłem i wyszedłem z pokoju. Położyłem się na kanapie i skuliłem przerażony swoim nagłym napadem głodu.


Mam nadzieję że to opowiadanko podobało wam się. :) Zapraszam do czytania innych moich opowiadań oraz komentowania.

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1312 słów i 6890 znaków.

13 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Ziuta75

    Nie zatrzymała go w połowie drogi do drzwi podczas jego ucieczki ... ? Trochę szkoda , przydałaby się jakaś kontynuacja :D

    10 mar 2015

  • Użytkownik Py64

    Wylizał ją i polazł? Chyba nie ty pisałeś tym razem to opowiadanie...

    2 sty 2015

  • Użytkownik Matteusz

    Mam nadzieję że będzie następna część :)

    1 wrz 2013

  • Użytkownik Kondziu

    Ktora mi zbije konia pupa?:)

    24 sie 2013

  • Użytkownik goracakicia

    Kiedy dalsza część, bo wątpię żeby to był koniec? Skoro są pod jednym dachem....

    24 sie 2013

  • Użytkownik kicia

    To niemożlie żeby mu w takiej sytuacji odpuściła. Apetyt rośnie w miarę jedzenia więc będzie dążyć do głębszych przeżyć. Nie opieraj się zbyt długo i napisz dalszą część ;)

    24 sie 2013

  • Użytkownik Palmer

    Wylizał ją i poszedł na swoje łóżko???

    23 sie 2013

  • Użytkownik kicia077

    Uwielbiamm twoje opowiadania.!! dalej pisz :*

    23 sie 2013

  • Użytkownik MrocznyAssasyn

    Ale nie każdy czyta moje poprzednie opowiadania :)

    23 sie 2013

  • Użytkownik kryspin27

    Dawaj następną część. I skończ z tym ZAPRASZAM DO INNYCH OPOWIADAŃ. I bez tego. Czytam każde twoje opowiadanie

    23 sie 2013

  • Użytkownik NeverAgain

    Dawaj dalej ;> zajebbiste opowiadanie, tylko no potrzebna kolejna część ;>

    23 sie 2013

  • Użytkownik SexyBlondi

    Zgodze się z kolegą! Powinna się odwdzięczyć ;) Opowiadanko ok;) , ale krótkie;) Mimo to podniecajace;*

    23 sie 2013

  • Użytkownik gość

    Jak nie będziesz dodawał tych dwóch idiotycznych zdań na końcu to będzie ok. Albo jesteś pewny, że piszesz coś ciekawego i ludziom się spodoba albo ciągle będziesz się tymi zdaniami usprawiedliwiał jakby było źle.

    Opowiadanie ok, ale krótkie, za krótkie...

    23 sie 2013